Dziury, kamienie, błoto czyli mosińskie ulice
„Nie doczekamy już za swojego życia prawdziwej ulicy przed domem”
Tak twierdzą mieszkańcy Mosiny, a jest ich wielu. Budujemy obiekty sportowe, kulturowe, ma być basen itp.
Kiedy budowali swoje domy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego stulecia byli młodzi i właśnie zaczynali dorosłe życie. Zapewniano ich, że drogi powstaną w ciągu kilku lat.
Zły stan nawierzchni drogowych w gminie Mosina
Logicznie rozumując, mówią, jeśli władze miasta wydały pozwolenia na budowę, to wcześniej czy później drogi muszą powstać. Tymczasem wybudowano w mieście kilka osiedli i do dzisiaj nie ma tam utwardzonych ulic. Minęło 40 i 50 lat, kolejne władze podczas wyborów zawsze obiecywały nowe drogi i nic się nie zmieniało. To już trzecie pokolenie męczy się pieszo i na rowerach. Wszyscy pomstują na brak dróg, uszkadzając samochody w dołach i dziurach. Teraz jesienią, kiedy spadło dużo deszczów, drogi w Mosinie są koszmarne. Nikt nie przejmuje się, że często trzeba jechać samochodem na pierwszym biegu, bo dwójką jest za szybko, a ile przy tym się spala paliwa! Dróg nawet ostatnio nie wyrównuje się, zawsze po przejechaniu spycharki można było jako tako przejechać.
Młode pokolenie, które wyemigrowało za granicę często gęsto powraca do stron rodzinnych ze swoimi małżonkami, teściami z Zachodu. Ci ostatni są zszokowani widokiem domu położonego przy błotnym strumieniu, po którym trzeba skakać szukając stabilnego i suchego miejsca. Jak długo jeszcze będziemy oglądać w naszym mieście domy i okazałe wille, wyposażone w najnowocześniejsze urządzenia, solary na dachach i odbijające swe fasady w kałużach błota? Są i tacy, którym nie chce się już tutaj żyć. Mówią: na drogach głównych kilometrowe korki, na osiedlowych dziury jak w szwajcarskim serze. Czy ktoś kiedyś zlituje się nad nami? Czy zainteresuje się ludźmi, którzy połamali sobie na tych dziurach nogi? Czy pomyśli ktoś o tych starych już osobach, chodzących o laskach i marzących o prawdziwej ulicy przed domem? (red.)
Dziury na jednej z dróg w gminie Mosina
Tagi: drogi, gmina Mosina, korki
Wasze komentarze (20)
wrrr… na mojej ulicy to samo, od czasu do czasu niby wyrównują dziury, ale po chwili znów nie można przejść ani przejechać…
Kadencji władz to było już dziesiątki, każda władza wiedziała, że palącym problemem gminy to są drogi. Ale żadna nie zrobiła tego co trzeba. Bo to kosztuje i trwa latami, a jak się chce dojść do władzy to lepsze są spektakularne obietnice typu basen czy boisko. I o to tu chodzi. A prawdziwy gospodarz ma myśleć perspektywicznie czyli o całej gminie, a nie o sobie. Jak się nam taki trafi to stawiam skrzynkę whiskey.
To ja się do następnej kadencji zgłaszam na burmistrza – robię drogi i pijemy :)
To ja też zgłaszam swoją kandydaturę do roboty przy drogach bo uwielbiam whiskey – ale z lodem!
Ale powstała jedna ulica – Rzeczypospolitej mosińskiej i to jest wielka sprawa bo nareszcie można jeździć po Czarnokurzu. Przedtem był koszmar. Chociaż zgadzam się, że wiele normalnych ulic jeszcze brakuje, a te które są, nie da się po nich jeździć po opadach deszczu.
A ja urwałem sobie miskę w samochodzie, nie mówiąc już o tym ile płacę za paliwo, jak jadę na jedynce między dziurami bo dwójka już za szybka. Kto mi zwróci te koszty? Wnoszę uroczyście o obniżkę podatku od nieruchomości przy ulicach bez nawierzchni.
Gmina ma obowiązek zapewnić bezpieczny dojazd do posesji – za to właśnie płacimy podatki (od nieruchomości) A ludzie łamią nogi, psują samochody i wydają krocie na paliwo. Na pohybel władzy.
I z tego powodu ja sie stad za rok wyprowadzam. Mosina to najwiekszy syf w wiekjopolsce. Nie umieja pozyskac srodkow z ue na ulice i chodniki. No wstyd. Ta wiocha wyflada tak samo jak 25 lat temu. Dno dna.
@jaro powodzenia! ;-) jedź tam gdzie lepiej i taniej
Nie dziwie sie tak negatywnym opiniom. Mieszkam w Mosinie cale życie, ale takz zle jak teraz nigdy nie bylo. Byłoby miło jakby ktoś coś z tym zrobił, gdyby nie taka np. Rzeczpospolita mosinska wjazd do Mosiny chyba byłby niemożliwy. Gdyby takich projektów więcej realizowano to może nie mielibyśmy takich problemów komunikacyjnych. Przykładowo Puszczykowo już lepiej sobie radzi.
Już bez przesady, pojedzcie sobie na Ukrainę jak tutaj aż tak źle. Tam to mają powody do narzekań.
Albo do syrii.tam jeszcze gorzej bo strzelaja.
W Puszczykowie mają chociaż ranking ulic i mieszkańcy wiedzą teoretycznie kiedy przewidziana jest ich ulica do utwardzenia. Temat i pomysł był poruszany na stronie http://www.czasmosiny.pl i wówczas był popierany przez wielu . Władza się zmieniła problem pozostał o rankingu ulic cisza . Władza miejscowa powinna czasami odwiedzić na pieszo po deszczu np. osiedle królewskie i zobaczy jaką drogę bez chodników mają dzieci i młodzież do szkoły. Wielu miejscach nie można przejść takie kałuże lub błoto. Do tego dochodzi sadzenie krzewów przed posesjami co zabiera część publicznej przestrzeni jednak władza problemu nie widzi skoro pozwala na taki stan rzeczy . Równanie dróg to masakra bo z każdym równaniem po środku robi się niż i wówczas staje tam woda . Nikt tego niżu nie wyrównuje nawet gruzem . Na sam koniec fakt taki ,że na stronie http://www.mosina.pl turysta nie znajdzie wielu ulic w naszej miejscowości na mapie takich jak Łokietka , Batorego . Jakielończyka. K.Wielkiego itp. a skoro nie ma takich ulic to nie ma problemu z błotem i kałużami J
Przecież wiemy,że Rysie takimi ulicami nie biegają.
Ale jeśli napiszesz ,która konkretna ulica powinna iść pierwsza do remontu i z jakiego powodu to może sprawa się nieco ruszy.
Władza miejska powinna chodzić pieszo,ale Rysie takimi drogami nie biegają.
Napisz,o którą konkretną ulicę chodzi i dlaczego,bo oni nie wiedzą od której zacząć!
Może mieszkańcy tych ulic powinni się skrzyknąć i wspólnie napisać jakieś pismo do Urzędu Miasta?
I co to da, jak pieniędzy w budżecie brak, plus zero dobrych chęci to sobie można pisać i pisać
Może i racja…
I co nic nie robić tylko patrzyć jak miasto popada w ruinę? Nie znam choćby jednej osoby, która by powiedziała, że teraz w Mosinie jest lepiej niż kiedyś. Czy tak się dzieje przez zmianę ekipy, która kiedyś najwięcej krytykowała a jak widać właśnie teraz – tylko na tym się znała. Przecież tyle obiecali. Aż żal patrzeć. W Puszczykowie widać, że mieszkańcy próbują coś zrobić jak źle się dzieje. A w Mosinie? Chyba lepiej jak szumna opozycja szumną była opozycją bo może teraz brakuje po prostu konstruktywnej krytyki … i zdecydowanych działań.
zapraszam do pecna tu od 30 lat nic sie nie robi