Salon VW Berdychowski Łukasz Grabowski radny w sejmiku woj. wielkopolskiego Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wielkanoc w Starym Browarze w Poznaniu - złap zająca w apce
Redakcja GMP | poniedziałek, 11 sty, 2016 | komentarze 3

Sesja RM w Mosinie

  • Budżet tak naprawdę pokazuje stan obecny, w mniejszym stopniu natomiast pokazuje przyszłość.
  • Nie wiem, w jakim kierunku ma się rozwijać gmina – dyskusja radnych
  • Informator Mosiński dwa razy droższy
  • Szkoda, że tak bez walki oddano budynek przychodni na ul. Dworcowej
  • Czapury uwierają gminę jak kamień w bucie
  • Nie od razu Kraków zbudowano

Budżet tak naprawdę pokazuje stan obecny, w mniejszym stopniu natomiast pokazuje przyszłość.

W przedostatni dzień grudnia Rada Miejska w Mosinie uchwaliła budżet na rok 2016.

Uchwałę budżetową poprzedziła dyskusja i głosowanie w sprawie wydatków (inwestycji), które nie wygasają z końcem roku budżetowego 2015 oraz uchwalenie Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Mosina na lata 2016 – 2020.

Projekt prognozy został przedstawiany (zgodnie z przepisami – do 15 listopada) wraz z projektem budżetu na 2016 rok Regionalnej Izbie Obrachunkowej. RIO wydała pozytywną opinię nt. obu projektów, którą odczytała Maria Borowiak – skarbnik Gminy.

Jeszcze przed podjęciem uchwały w sprawie prognozy omówiono budżet gminy na nowy rok.

Pani skarbnik przedstawiła założenia projektu budżetu. Zaplanowano w nim dochody w wys. 92.856.339 zł i wydatki na 92.158.135 zł. Omówiła też poszczególne składniki obu tych pozycji. Nadwyżkę budżetową w wys. 698.204 zł Gmina przeznaczy na spłatę zobowiązań i odsetek od kredytów.

Po dwumiesięcznym obradowaniu nasza komisja zgłosiła 21 wniosków. Wszystkie wnioski zostały uwzględnione przez burmistrza i wniesione do budżetu jako autopoprawki. To dobrze rokuje na pracę w 2016 roku, powiedziała radna Wiesława Mania, przewodnicząca Komisji Budżetu i Finansów, informując jednocześnie, że jej komisja zaopiniowała budżet pozytywnie. Podobnie pozytywne opinie wydały pozostałe komisje Rady.

Kolejny podpunkt porządku obrad dotyczący budżetu przewidywał składanie wniosków przez radnych. W tym roku (w przeciwieństwie do lat minionych) żadnych wniosków do projektu budżetu radni nie złożyli. W dyskusji podkreślili później, że po to są prace w komisjach, aby na nich wypracowywać określone stanowiska i przekładać na wnioski.

Sesja budżetowa w Mosinie

Sesja budżetowa w Mosinie

Nie wiem, w jakim kierunku ma się rozwijać gmina – dyskusja radnych

Najbardziej szczegółowo omówił budżet radny Andrzej Raźny:

– Jest to pierwszy autorski projekt nowych włodarzy. Analiza przekrojowa budżetu w aspekcie rzeczowym i finansowym nie wskazuje, jaki pomysł mają władze na rozwój gminy, co było zapowiedziane w kampanii wyborczej.

Tak do końca nie wiem, w jakim kierunku gmina ma się rozwijać. Ma być intensywna rozbudowa mieszkaniowa, czy to będzie zrównoważony rozwój gminy? Na pewno priorytetem nie jest edukacja, bowiem na inwestycje szkolne zaplanowano 916 tys. zł, a istnieje bardzo pilna potrzeba rozbudowy dwóch szkół w Czapurach i Krosinku z uwagi na intensywny rozwój budownictwa mieszkaniowego, który to rozwój zwiększa gwałtownie ilość uczniów w tych szkołach.

Budżet 2016 roku rezerwuje kwotę 1.700.000 zł na wykup nieruchomości kilkuhektarowej spółki POZBET (zlokalizowanej przy ulicy Pożegowskiej, przyp. red.).

Czy to dobrze przemyślana inwestycja i realna do przeprowadzenia w tym roku? Ma ona służyć budowie małej obwodnicy tzw. Czerwonki (łączącej Szosę Poznańską – droga wojewódzka z Poznania z drogą na Stęszew – obok skrzyżowania Lidl, Tesko. Przyp. red.). Idea tej obwodnicy jest słuszna, jednak suma nakładów z planowanym wykupem całego terenu POZBET na czele, to wielomilionowe wydatki. Poniesiono już znaczne koszty z tytułu zamiany działek z innymi atrakcyjnymi terenami pod przyszłą budowę. Zakup terenu przemysłowego (nie zaplanowano moim zdaniem w projekcie konieczności zapłaty podatku VAT od transakcji, co zwiększy koszt inwestycji o 23 procent), to konieczność poniesienia bardzo dużych nakładów na rekultywację terenu i obiektów tam się znajdujących. Do przebiegu trasy obwodnicy potrzebna jest tylko niewielka część gruntów, a resztę trzeba zagospodarować, co rodzi dodatkowe koszty.

Kolejnym takim przyszłościowym planem jest rezerwacja środków- 200 tys. złotych zaplanowanych na kładkę przez kanał na ul. Łaziennej (z partycypacją innych podmiotów), która to inwestycja nie jest poparta żadnymi deklaracjami tych podmiotów.

Jako gmina zatem blokujemy w budżecie duże środki, których realność wydatkowania nie jest w tym roku wysoka. Ryzyko jest takie, że może się okazać pod koniec roku, że te inwestycje nie zostaną zrealizowane i trudno będzie potem realnie wykorzystać te środki na potrzebne inwestycje, chociażby w sektorze oświaty. Projekty inwestycyjne bowiem w sferze przygotowawczej (plany, projekty, decyzje przetargi publiczne) wymagają wielomiesięcznych działań, na które już nie będzie w drugiej połowie roku czasu.

Chciałbym jeszcze powiedzieć o zbyt szerokich planach projektowych, czyli procedujemy wiele zadań, ale tak na dobrą sprawę nie jesteśmy w stanie tych wielu zadań, które zaczynamy, i nie będziemy tych planów mogli formalnie wdrożyć w ciągu pięciu a nawet dziesięciu lat budżetowych. Podam przykład chociażby kompleksowego projektu, który ma być procedowany, a dotyczący kompleksowego odwodnienia osiedla Nowe Krosno (i część Krosna). Przypominam, że koszt realizacji całej koncepcji szacowany jest na 14 mln złotych w tym wykonanie samego zbiornika dla gromadzenia wody deszczowej to połowa z tych kosztów, a druga połowa to kanalizacja deszczowa osiedla. W tej koncepcji realność wykonania to dziesięciolecia, bowiem koszt tej inwestycji odpowiada kwocie rocznych środków na inwestycje gminy.

Mówię to zwłaszcza w kontekście roku 2017 i następnych lat, które to lata mogą przynieść duże zmniejszenie zdolności inwestycyjnych gminy przez spadek przychodów z tytułu udziału w podatku  PIT, i  które to zmniejszenie będzie konsekwencją zwiększenia kwoty wolnej od podatku.

Informator Mosiński dwa razy droższy

– Obiekcje budzić może planowanie zwiększenia zatrudnienia w urzędzie o trzy kolejne etaty. Wcześniej wskazywano na lepsze wykorzystanie zasobów, w tym potencjału ludzkiego. Dodatkowe zatrudnienie to dodatkowe wydatki. W aspekcie roztropności wydatkowej pragnę poruszyć sprawę kosztów wydawania Informatora Mosińskiego. Koszt ten został zaplanowany w roku 2016 na 147.800 zł. Moim zdaniem rzeczywisty koszt pisma przekracza grubo 200 tys. zł, bowiem w urzędzie gminy są zatrudnione osoby przygotowujące wydanie informatora. A to są koszty pracownicze. Powiem tylko informacyjnie, że poprzednia gazeta Merkuriusz Mosiński była wydawana w formacie 30 do 40 stron w 6000 egzemplarzy (może nie w takiej jak obecne kolorowej szacie graficznej), ale ona kosztowała rocznie Gminę ok. 100 tys. zł. I to były wszystkie koszty łącznie z dystrybucją. Urząd nie zatrudniał osoby, która by się tym zajmowała. Sami pracownicy nieodpłatnie pisali artykuły, a składu i opracowania dokonywała firma graficzna w ramach kwoty 100 tys. zł. W tej chwili koszty są dwa razy większe.

Szkoda, że tak bez walki oddano budynek przychodni na ul. Dworcowej

– Kolejną istotną kwestią, mówił dalej radny A. Raźny – jest nadal brak efektywnego rozwiązania spraw związanych z budynkiem przychodni. Szkoda bowiem moim zdaniem, że tak bez walki oddano ten budynek i jest koncepcja, żeby stworzyć w nim drugi budynek urzędu Gminy. Poprzednia władza odpowiada za ten stan, ale nowa nie uczyniła nic (w ramach hasła rozwiązywania a nie tworzenia problemów), aby budynek ten nadal służył temu, do czego został stworzony, czyli do pełnienia funkcji ośrodka zdrowia. Efektem tego zamieszania, moim zdaniem, jest pogorszenie jakości podstawowych usług medycznych poprzez utrudnienie dostępu do wielu dotychczas darmowych wizyt specjalistycznych (ginekologia, onkologia, urologia). Myślę, że warto by było przezwyciężać problemy, żeby ten budynek służył celowi, dla którego powstał.

Kończąc chciałbym powiedzieć, że może warto byłoby przeprowadzić jednak konsultacje społeczne w sprawie budowy pływalni. Czy mieszkańcy uważają tą inwestycję rzeczywiście za priorytetową?

To był pierwszy głos w dyskusji.

Czapury uwierają gminę jak kamień w bucie

Następnie wystąpiła radna Wiesława Mania:

Zacznę od tego, że nie zgadzam się z tym, że znacznie pogorszył się poziom usług medycznych. Dzięki spółkom, które powstały, konkurencji i rywalizacji powstał zdrowy układ, właściwie nie czekamy w kolejkach, możemy rejestrować się telefonicznie, mamy większy dostęp do specjalistów. Twierdzę, że poziom usług się nie obniżył i nie było to zasługą ani poprzedniej władzy, ani tej. Jak by nie spojrzeć wyszło to chyba nam mieszkańcom na dobre.

Michał Kleiber z kolei uznał, że budżet na 2016 rok to budżet obywatelski. Podkreślił, że zakładanie rozwoju z dochodów z PIT jest ryzykowne.

– Jeśli chodzi o problem szkolnictwa, mówił radny, osobiście nie jestem pozytywnie nastawiony do rozbudowy szkoły w Krosinku, ale jeśli będzie zmiana okręgów i część dzieci z okolic Krosna i Dymaczewa zostanie skierowana do szkoły w Krosinku – to tak, jestem za. Co do szkoły w Czapurach, zaręczam, że długo w komisjach na ten temat rozmawialiśmy. Jestem jak najbardziej za tym, żeby ta szkoła powstała. Czapury uwierają gminę jak kamień w bucie, ale i tak jestem za budową szkół, bo chodzi o dzieci.

Radny Kleiber podkreślił, że ludzie, którzy nabywają w Czapurach mieszkania po odpowiednio niższej cenie, nie mogą jednak wymagać realizacji wszystkich udogodnień od  gminy kosztem reszty społeczeństwa.

Radny Roman Kolankiewiecz wyraził opinię, że też nie widzi w tym budżecie perspektywy rozwoju gminy.

– Mam obawy, że te optymistyczne założenia się nie spełnią, a mamy w perspektywie m.in. budowę basenu, wielomilionową.

Marian Jabłoński powiedział:

Bardzo ciekawa opinia pana Raźnego, z wieloma punktami się zgadzam. Byłaby o tyle ciekawsza, gdyby została poprzedzona opinią o tym, co zrobiono w latach 2002 – 2014. Ale na to nie mamy czasu.

Chcę tylko powiedzieć o jednej rzeczy, o której pan Raźny wspomniał, mianowicie o ekspansji budownictwa mieszkaniowego. Za próby przeciwstawiania się tej polityce pani przewodnicząca Kaptur chodzi po sądach, w głęboko pojętym interesie społecznym. To tak na marginesie. Oczywiście opozycja wiele razy o tym mówiła. Ja też uważam i oceniam ten projekt jako budżet o charakterze desperackim. Ale burmistrzowie mają pewne zobowiązania wyborcze. Nie było bilansu otwarcia.

Przewodnicząca Rady Miejskiej, Małgorzata Kaptur zwróciła uwagę na inny punkt budżetu:

– Mnie niepokoi w budżecie jedna rzecz – to, że zaplanowaliśmy w nim dość wysoką kwotę ze sprzedaży mienia. Jest to aż 5.200.000 zł, kiedy w tym roku udało nam się uzyskać niespełna 2 miliony zł.

Co do obwodnicy Czerwonka (odpowiadam radnemu Raźnemu) i zakupu POZBET -u, byliśmy zgodni w poprzednich latach (opozycja, burmistrz i Rada), że to jest sprawa, której gmina nie może przegapić, że jeśli tego nie kupimy, to pewne rozwiązania zostaną zablokowane. Wykupienie gruntów nie będzie stratą. Być może Czerwonka nie rozwiąże wszystkich problemów, ale w jakimś sensie jest to rozwiązanie, bo my nie mamy innych możliwości załatwienia problemów komunikacyjnych przy wjeździe do Mosiny.

Budżet trochę rozmyty

Radny Dominik Michalak powiedział:

– Wspólna wizja rozwoju jest możliwa nie tylko przy zaangażowaniu burmistrzów, ale też naszym, chodzi o kontakt z mieszkańcem, dobry klimat. To przyciąga mieszkańców do współudziału w rządzeniu, możliwa jest dyskusja. Odnosząc się do budżetu – jest on trochę rozmyty, nie może być tak, że obietnice wyborcze będą nad interesem całej gminy. Starajmy się angażować w to jak rozdzielimy pieniądze, ale starajmy się też zająć tematem promocji. Nie tylko turystycznej, ale i gospodarczej, bo to się później przekłada na cyfry w budżecie. Po pół roku pracy w komisji promocji twierdzę, że możemy razem wypracować fajny produkt. Co my dzisiaj możemy zaoferować inwestorowi? W tej chwili nie dużo. A jak rozdzielić te 16 mln zł? Tak, żeby każdy był zadowolony.

Nie od razu Kraków zbudowano

Radny Łukasz Kasprowicz zauważył:

– Łatwo mówić o rozdrabnianiu się, kiedy macie w swoich okręgach wyborczych wszystko – drogi, kanalizację, chodniki, sale widowiskowe. Reszta niech grzęźnie w błocie. Władza obecna stara się poruszać w tym, co zastała. Mosina nie może stać się cudowną wizją, nie można sprawić, że wszystkim będzie się tu cudownie żyło, powstaną autostrady, obwodnice, szkoły. Musimy się skoncentrować jedynie na poprawie życia mieszkańców, a dalekosiężny rozwój odłożyć i skupić się na tym, co jest.

Arkadiusz Cebulski wypowiedział się za budową basenu. Zwrócił uwagę na strefy ochrony ujęcia wody i ograniczony przez to rozwój gospodarczy.

– Do naszej gminy mogą przybywać mieszkańcy, którzy zwrócą uwagę na to, czy jest tu basen, skate park, siłownia itp. Jeżeli mają się tu wprowadzać nowi mieszkańcy, musimy im coś dać. Chciałbym tutaj chodzić na basen, pograć w piłkę czy tenisa, a nie jeździć do gminy ościennej, gdzie to wszystko jest. Jestem za tym, żeby basen powstał.

Zastępca burmistrza Przemysław Mieloch pokrótce odpowiedział na wątpliwości radnych. Stwierdził, że budżet tak naprawdę pokazuje stan obecny, w mniejszym stopniu natomiast pokazuje przyszłość.

– Co do budynku przychodni na Dworcowej, zgadzam się że poziom usług jest taki sam, jeśli nie lepszy, mówił wiceburmistrz. – Zgodnie z oświadczeniami spółek medycznych na koniec 2016 r. będą uruchomione dwa budynki z usługami medycznymi, których będzie dużo więcej niż było w starej przychodni.

Jeśli chodzi o pływalnię – konsultacje się odbyły, konsultacje w postaci wyborów. Dlatego ośmielamy się proponować budowę pływalni.

Na koniec przed głosowaniem uchwały budżetowej burmistrz Jerzy Ryś podsumował rok 2015:

– Uważam, że ten budżet i jego kształt jest taki, na jaki nas dzisiaj było stać. Jest to wynik naszej wspólnej pracy. Były tu dzisiaj różne wypowiedzi, chylę czoło, bo uważam, że niesie to pewne przesłanie, które warto wziąć sobie do serca. Nie mniej pracowaliście państwo wytrwale – 25 sesji to nie jest lekka praca. Rzadko która gmina może się pochwalić takim osiągnięciem. Myśmy ten rok poświęcili na to, żeby wskazać kierunki rozwoju. Dwadzieścia pięć spotkań na tej sali to wyraz tego, że chcieliśmy te kierunki wypracowywać. Ale przede wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem potężnej pracy – wielowątkowej, jaką państwo wykonaliście w komisjach. Wspólnie staraliśmy się zapanować nad problemami. Dziękuję, za to, że dzięki państwa pracy mieliśmy szansę czegoś się nauczyć. Myślę, że uczymy się cały czas. Dziękuję młodym radnym, którzy zaszczepiają w nas te idee, o które niejednokrotnie przedstawiciele społeczeństwa w przeszłości walczyli. Warto walczyć o budżet obywatelski. Myślę, że damy radę wykonać ten budżet, na pewno nie będzie to łatwe. Przychodzi czas na zmiany, których do tej pory nie braliśmy pod uwagę, na inne spojrzenie w sprawie rozwoju naszej gminy. Pan wiceburmistrz przedstawił zapowiedź tego, jak dalej będziemy starali się działać. Celem jest dobro gminy i mieszkańców, wszyscy składaliśmy taką przysięgę, żeby to dobro zabezpieczyć.

Uchwalę budżetową radni przegłosowali 19 głosami „za” i jednym wstrzymującym się. (red.)

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (3)

  • Do Redakcji
    poniedziałek, 11 sty, 2016, 22:31:39 |

    Radny Dominik Michalski faktycznie nazywa się : MICHALAK Dominik Paweł

  • wtorek, 12 sty, 2016, 0:03:10 |

    Dziękujemy za czujność, błąd poprawiony.

  • Gość
    poniedziałek, 18 sty, 2016, 12:21:14 |

    Z wypowiedzi randych wynika, że sami nie wiedzą jak ma wyglądać przyszłość gminy. Ten przejazd na śremskiej jest ich najlepszą wizytówką. Rozwalili, zostawili.

Skomentuj