Elżbieta Bylczyńska | piątek, 5 cze, 2009 | 1 Komentarz

Pierwszy w Polsce zabieg – rekonstrukcyjna endoproteza barku

Puszczykowski szpital może poszczycić się pierwszym w Polsce zabiegiem – rekonstrukcyjną endoprotezą barku – przeprowadzonym na oddziale ortopedycznym.

Z ordynatorem oddziału, d – rem n. med., specjalistą ortopedii i traumatologii narządu ruchu, Andrzejem Wasilewskim rozmawia Elżbieta Bylczyńska.

– Pracuje pan w szpitalu, który słynął w kraju z bardzo dobrej opinii, jeśli chodzi o zabiegi ortopedyczne…

– Nie ulega wątpliwości, że istotną postacią związaną z Puszczykowem był prof. Tadeusz Trzaska, jeden z pionierów artroskopii (artros z gr. staw). Naszym zadaniem, kiedy prawie dwa lata temu zdecydowaliśmy się z jedną trzecią zespołu gorzowskiego (sześciu lekarzy) przejść do Puszczykowa, było zachowanie blasku puszczykowskiej ortopedii. Czy to się nam uda? Składa się na to wiele spraw, jedna z nich, to wyposażenie oddziału w nowy sprzęt. Czekamy na decyzję Rady Powiatu, mam nadzieję, że radni rozstrzygną to na korzyść szpitala. Przy okazji otwarcia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego uzupełniliśmy wyposażenie w stabilizatory zewnętrzne, natomiast reszta jest związana ze współpracą z firmami, dostarczającymi nam implanty, które wszczepia się pacjentom. A współpraca z tymi firmami jest dobra, firmy starają się spełniać nasze życzenia, bo szpital jest wypłacalny.

– Postęp w medycynie, zwłaszcza w implantologii jest olbrzymi.

– Przełom wieków (ostatnia dekada) objawił się nową generacją implantów bioder, kolan; endoprotezo – plastyka rozszerzyła się na bark, łokieć, staw skokowy. Jest to już nie tylko biodro i kolano, jak było do tej pory, więcej wiemy, firmy więcej pieniędzy przeznaczają na badania. Lepsze są materiały. Zmieniła się też filozofia zakładania implantów, np. kiedyś, jeśli trzeba było wymienić komuś biodro – czekało się do pewnego wieku pacjenta, była to era protez cementowych, czyli takich, jak gdyby wklejanych w kość. Nadal jest polecana w niektórych przypadkach i bardzo cenna, tam gdzie kość jest niewydolna. Natomiast u młodszych osób, z pełnowartościową kością stosujemy bezcementowe, czyli takie „wciskane” implanty. Implanty z lepszych metali, z odpowiednimi powłokami, ułatwiającymi osteointegrację, czyli wgajanie w kość. Osteoitnegracja jest to wniknięcie kępek kości w porowatą powierzchnię implantu, co daje lepsze zamocowanie protezy. Wyobraźmy sobie sytuację młodej osoby, która ma chore biodro, bóle i jest to, np. dziewczyna, która chce wyjść za mąż, rodzić dzieci, uprawiać sport. Kiedyś wymiana biodra u trzydziestoletniej osoby nie wchodziła w grę, bo po 15, a przy wielkim szczęściu po 25 latach czas założonej protezy kończył się. Dzisiaj są systemy rewizyjne i wiele innych możliwości, a w ostatnich latach pojawiły się endoprotezy nieresekcyjne, czyli powierzchniowe, wymiana samej powierzchni stawowej. Oczywiście chodzi o część bliższą uda, bo panewka jest panewką.

– Jakie zabiegi są najczęściej wykonywane na oddziale?

– Wszelkie endoprotezy, czyli wymiany stawów. W ubiegłym roku wykonaliśmy ich prawie trzysta, dziennie robimy dwie, niekiedy trzy endoprotezy. Teoretycznie jesteśmy w stanie wykonywać tych zabiegów 500 rocznie.

– Jak długo czeka pacjent w kolejce na zabieg?

– Jedna z pierwszych rzeczy, jakie udało się zrobić, to zweryfikowanie kolejki. W tej chwili okres oczekiwania na endoprotezę wynosi trzy miesiące.

Co to znaczy weryfikacja kolejki? Kiedyś czekało się na zabieg dwa lata.

– Zweryfikowaliśmy kolejkę ponad 15 tysięcy osób, które istniały na papierze. Część z nich została przyjęta i zoperowana, a część, jak się okazało, została gdzie indziej zoperowana lub nie zdecydowała się na operację. Część osób, bez terminów zostawiliśmy, ale jest to kolejka martwa, jeśli się zdecydują zostaną przyjęte. Nie ma ograniczeń geograficznych, pacjent, np. z Rzeszowa może się zoperować w Puszczykowie.

– Jaki jest zakres tych endoprotezoplastyk?

– Praktycznie operujemy każdy staw. „Kapoplastykę” w Puszczykowie wykonujemy od lipca 2007 roku. Jest to endoproteza powierzchniowa, nieresekcyjna. Polega na tym, że nie wycina się części stawu, tylko „zwicha się” biodro czy bark, oszlifowuje i nakłada taką czapeczkę metalową, bez wycinania stawu. To jest innowacja. Ale wróćmy teraz do tej filozofii endoprotezoplastyki na przykładzie biodra, czyli stawu, który został historycznie najwcześniej zastąpiony implantem. Jeśli założymy taką endoprotezę nieresekcyjną, powierzchniową (zakładamy, że nie ma powikłań w postaci zakażenia, czy innych ogólnoustrojowych schorzeń, które skrócą żywotność tego implantu) i wymienimy biodro w ten sposób w wieku lat 30, to następna wymiana powinna nastąpić około 45 roku życia. Możemy wtedy zastosować tzw. krótki trzpień przynasadowy, pozwalający na oszczędne przycięcie bliższego końca uda i zastosowanie także dużej głowy. Zachowanie biodra po takiej endoprotezoplastyce jest zbliżone do biomechaniki normalnego biodra. Następne 15 lat, to wiek około lat sześćdziesięciu, czyli wiek, w którym kiedyś polecano dopiero zakładanie standardowej endoprotezy, narażając pacjenta na 30 lat cierpienia. A w wieku lat 75 możemy je jeszcze wymienić na endoprotezę rewizyjną. Mamy zatem teoretycznie olbrzymie możliwości pomocy.

– Czy oznacza to, że w Puszczykowie operuje się więcej młodszych pacjentów?

– Tak, specjalizujemy się w tym. W niektórych rejonach Polski lekarze każą jeszcze pacjentom czekać do osiągnięcia podeszłego wieku.

– Które stawy wymienia się na sztuczne?

– Biodro w pełnym dzisiejszym zakresie postępu w implantologii, kolano, staw skokowy, bark, łokieć i wszystkie inne stawy. W sposób szczególny, w tych wymianach na sztuczne stawy, wyróżnia nas endoprotezoplastyka całkowita i częściowa łokcia, są to w Polsce rzadko wykonywane zabiegi, rzadcy są dość pacjenci. Potrzeby pacjentów są większe, mam na myśli gościec (reumatoidalne zapalenie stawów), tylko pacjenci o tym nie wiedzą.

Proteza barku

– Na taki specjalny najbardziej, nowoczesny łokieć ma pan podobno certyfikat angielski?

– Zdobyłem go w Liverpoolu parę lat temu. Tydzień temu natomiast, tu, w Puszyczykowie założyliśmy pierwszą w Polsce, rekonstrukcyjną endoprotezę barku, nieresekcyjną. Endoproteza rekonstrukcyjna pozwala staw barkowy – bardzo skomplikowany biomechanicznie – zamienić na „kulkę w panewce”, mówiąc w wielkim uproszczeniu. Wymyślono panewkę w postaci nieregularnego, nazwijmy to, rombu, gdzie się ją zakotwicza do wyrostka barkowego, kruczego i do panewki, czyli mocuje się nie do jednej panewki tej cienkiej kości, tylko w trzech punktach kostnych, co najmniej pięcioma specjalnymi śrubami. I wytwarza się większe pokrycie głowy – nie trzeba głowy kości ramiennej wycinać, tworząc sztuczny lejek – tylko wystarczy pokryć tę głowę odpowiednią „kapą”, sztuczną powierzchnią stawową i wstawić panewkę taką, która zapobiega podwichaniu się tej głowy pod wyrostek barkowy oraz zachować centrowanie i zarazem skompensować brak mięśni – rotatorów barku. Można takim barkiem bez bólu poruszać. Są to pierwsze zabiegi tego typu, sądzimy, że jest to olbrzymi postęp. Endoproteza nie jest resekcyjna, nie wycina się kości, i gdyby były powikłania zawsze jest jeszcze możliwość założenia tradycyjnej, tzw. odwrotnej endoprotezy o stosunkowo ograniczonej żywotności i sporej liczbie powikłań. Endoproteza rekonstrukcyjna jest nową alternatywą dla endoprotezy tzw. odwrotnej. Nie my wymyśliliśmy tę protezę, nie mniej pierwsi w Polsce zastosowaliśmy ją.

– Dziękuję za rozmowę.

rekonstrukcyjna endoproteza barku - proteza

rekonstrukcyjna endoproteza barku – proteza

Elżbieta Bylczyńska

Redaktor naczelna Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej

Wasze komentarze (1)

  • Gość
    wtorek, 26 lut, 2013, 0:17:21 |

    jestem w szoku czekam 3lata na operacje i niby stan zdrowia nie pozwala pozdrawiam

Skomentuj