Redakcja GMP | poniedziałek, 15 sie, 2011 |

Na tropie Eleganta z Mosiny – skąd się wziął?

Skąd się wziął Elegant z Mosiny”.

Natrafiłem ostatnio na taki opis w książce profesora Władysława Górskiego pod tytułem: „W mundurku i w mundurze przez świat”. „Pyzdry to była podówczas nędzna mieścina. Tak nędzna, że nawet utarło się powiedzonko brydżowe <<miałem kartę marną, jak kościół w Pyzdrach>>. To znaczy – ani obrazka, ani jednej figury, same blotki. Przez długie lata ciekawiło mnie, czy powiedzonko takie jest oparte na faktach. Kiedyś, przejeżdżając wraz z rodziną przez Pyzdry samochodem, specjalnie się zatrzymałem, aby zajrzeć do tamtejszego kościoła i przekonać się na własne oczy. Nie jest tak źle, a przynajmniej teraz. Widocznie jednak kiedyś musiało być tam nader ubogo”.

Na tym przykładzie widać, jak duża siła jest w tak małym powiedzonku, ile treści się w niej mieści i jakie potrafi wywołać skojarzenia. Od kilkunastu lat staram się „wyśledzić” skąd mogło się wziąć i jak powstało nasze powiedzonko „Elegant z Mosiny”. Z licznych rozmów przeprowadzonych w różnych miejscach wyłania się ciekawy obraz reakcji przypadkowo spotkanych ludzi na informacje, skąd jestem. Generalnie są to dwie grupy. Jedni, wiadomo, w większości nie reagują i nic im nie mówi Mosina. Drudzy (mały procent) wykrzykują z uśmiechem: „O, Mosina, to Elegant z Mosiny! Tak tak, pamiętam!”. Bardzo często w tym ostatnim przypadku  okazuje się, że kiedyś przed 30 czy 50 laty mieszkali w Poznaniu lub w jego okolicy. Z humorem potrafią przytaczać ciekawe zdarzenia z tym związane. Odtwarzają sytuacje i przy okazji snują różne historie rodzinne. Okazuje się, że to, co kiedyś było przezwiskiem, jakimś przytykiem, co nawet bolało, staje się teraz anegdotą, pogodnym wspomnieniem z dzieciństwa. Zbieram takie okruszki i skrzętnie notuję. Powiem więcej, okazuje się nawet, że Elegant z Mosiny wcale nie musi być z Mosiny, a w rodzinnych przekazach pielęgnowany jest jako jego pierwowzór. Bo to był na pewno dziadek albo dziadka brat lub wujek. Generalnie, zdarzenia przeze mnie spisywane, a dotykające naszego bohatera, rozgrywają się na przestrzeni kilkuset lat. Pierwsze przekazy, mówiąc chronologicznie, dotyczą czasów króla Władysława Jagiełły, później hetmana Czarneckiego, potem wiadomo, dużo o wojskach napoleońskich, aż dochodzimy do czasów nam bliższych – jak to się popularnie mówi, przed wojną.

Temat ten interesował mnie od zawsze. W roku 1999 wyrzeźbiłem jego statuetkę z okazji Dni Mosiny, a kilka lat później, w 2006 roku – dużą figurę, która stoi przy Kanale Mosińskim. Wszystkich zapraszam do przeżycia wspanialej przygody, jaką będzie niewątpliwie śledzenie losów Eleganta z Mosiny. Bardzo chętnie wysłucham wszystkich, nawet najbardziej niewiarygodnych historii, liczę na kontakt z czytelnikami.

To byłoby tyle tytułem wprowadzenia do tematu, a od następnego numeru rozpoczynamy śledztwo, które jak na razie ma roboczy tytuł: „Skąd się wziął Elegant z Mosiny”. Jak w każdym tego rodzaju dochodzeniu, sprawdzę wszystkie tropy, podam do wiadomości czytelników wszystkie zeznania bez względu na to, czy będą one tajne, poufne czy ściśle jawne.

Roman Czeski

Elegant w Mosinie

Pomnik Eleganta z Mosiny, autorstwa Romana Czeskiego (skwer eleganta przy Kanale Mosińskim)

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności, Felieton, Mosina

Tagi:

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Skomentuj