Skandal w Mosinie – dlaczego gmina straciła ginekologa?
Mieszkańcy Mosiny są oburzeni sytuacją w przychodni na Dworcowej, gdzie nagle brakuje lekarza ginekologa. Bez możliwości prywatnego leczenia, nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. To prawdziwy skandal, który wzbudza niezadowolenie wśród mieszkańców. – Nie wiemy, gdzie interweniować, gdzie szukać pomocy. Co takiego stało się w przychodni na Dworcowej, że z dnia na dzień zostałyśmy pozbawione opieki lekarza ginekologa? Nie stać nas na to, żeby leczyć się prywatnie. Według mnie to jest skandal.
Takie opinie można usłyszeć od oburzonych mieszkanek Mosiny, które uważają (i słusznie), że mają prawo do leczenia w ramach NFZ. Interweniują w redakcji gazety, ponieważ czują się bezsilne. Jak w ogóle tak duża gmina może nie mieć ginekologa?, pytają.
O wyjaśnienia w tej sprawie poprosiłam właścicieli spółek (są cztery), które świadczą usługi w przychodni zdrowia przy ul. Dworcowej w Mosinie.
– Straciliśmy kontrakt na ginekologię i chirurgię onkologiczną, wyjaśnia Ryszard Matuszkiewicz, szef spółki Vis Medica. – Ale musimy zacząć od początku. Na terenie przychodni funkcjonują cztery firmy: Vis Medica, Consensus, CenterMed i Modent. Consensus świadczy tylko podstawową opiekę zdrowotną, my jako Vis Medica mamy podstawową opiekę zdrowotną, i lekarzy specjalistów. CenterMed ma z kolei tylko samych specjalistów.
Nam w 2012 roku nie udało się zdobyć kolejnego kontraktu na ginekologię, tak, że „na Fundusz” tej specjalizacji w ogóle nie mieliśmy. Nie dostaliśmy tego kontraktu m.in. z powodu nieodpowiedniego podjazdu do przychodni. Staraliśmy się też o kontrakt na ortopedię i kardiologię, i z tego samego powodu nam odmówiono. Teraz już podjazd spełnia wymogi (wyremontowaliśmy go). Nasze gabinety są doskonale wyposażone , posiadamy mammograf, usg, aparat do ktg, etc. W tej chwili niczego to jednak nie zmienia. Czekamy na rozpisanie nowych konkursów, dodaje R. Matuszkiewicz.
Trudno w to uwierzyć, przecież mieszkańcy w tej samej przychodni latami korzystali z usług specjalistów. Ale tak zadecydował Narodowy Fundusz Zdrowia…
Natomiast, jeśli chodzi o ginekologa mosina, kontrakt z NFZ miała zawarty firma CenterMed, dzięki czemu mosinianki mogły leczyć się nieodpłatnie. I to właśnie utrata tego kontraktu wywołała oburzenie i zamieszanie. Jak do tego doszło?
– Wszystko zaczęło się w sierpniu, kiedy została przeprowadzona u nas niezapowiedziana wizytacja NFZ, wyjaśnia dyrektor CenterMed Poznań – Grzegorz Pigoń. – Stwierdziła ona brak czterech urządzeń wpisanych w kontrakt. W jednym przypadku chodziło o urządzenie, które było na miejscu, ale w którym nie było ciekłego azotu w bańce. Bańka ta jest uzupełniania, jeśli wykonujemy lub mamy zaplanowane zabiegi wymagające jej użycia. Jedno z urządzeń znajdowało się chwili kontroli w gabinecie innym niż gabinet ginekologiczny. Dwa kolejne urządzenia były w naprawie, co niestety nie zostało zgłoszone do NFZ. Zaznaczam, że pracuję tu od listopada i całą sprawę znam z dokumentów. Takie były generalne zastrzeżenia. Dodatkowo NFZ uzyskał oświadczenie pani doktor, która powiedziała, że pracuje w poradni w niepełnych godzinach w stosunku do tych, które wykazane zostały w ofercie NFZ. I tutaj wchodzimy w szczegóły dotyczące interpretacji całej tej sytuacji. Z punktu widzenia naszych prawników – jesteśmy winni uchybień i powinniśmy zostać wezwani do ich naprawienia, co zresztą się stało. Po kontroli niezwłocznie usunęliśmy wszystkie uchybienia. Rozwiązanie umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia jest z tego powodu w naszej opinii karą niewspółmierną do winy. Kontrakt został zabrany nam niedawno (to jest już moja interpretacja), ponieważ sytuację inaczej ocenili prawnicy NFZ. Stwierdzili oni, że poświadczyliśmy nieprawdę przy składaniu oferty na pięcioletnią umowę w listopadzie ubiegłego roku. Według mnie prościej byłoby wypowiedzieć umowę z zachowaniem okresu wypowiedzenia, żeby móc spokojnie wszystko uporządkować, poinformować pacjentki i nie powodować tak stresującej dla nich sytuacji. Jest to szczególnie istotne w przypadku pacjentek w ciąży, które muszą pozostawać pod stałą kontrolą lekarza.
Co dalej?
– Złożyliśmy wniosek do NFZ o zmianę trybu rozwiązania umowy, dodaje dyr. Pigoń. – Umowa została rozwiązana 16 listopada w trybie natychmiastowym, a my chcielibyśmy, żeby kontrakt zachował trzy miesięczny okres wypowiedzenia. Pozwoliłoby to nam świadczyć usługi do 16 lutego 2013 r. i poczekać do ogłoszenia przez NFZ nowego konkursu na ginekologię, w którym wzięlibyśmy udział. Nie chcemy udowadniać swoich racji przed Sądem Administracyjnym, bo byłaby to nikomu nie potrzebna walka, która zakończyłaby się w bliżej nieokreślonym czasie, i która nie ma już znaczenia ani dla pacjentek, ani dla przychodni.
Obecnie świadczymy usługi specjalistów: chirurga, dermatologa, laryngologa i neurologa.
Z punktu widzenia władz gminy
Burmistrz Mosiny twierdzi, że nie ma żadnego wpływu na zawieranie kontraktów oraz ich realizację. Zgodnie z obowiązującymi przepisami warunki zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej określa prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Jednak w związku z napływającymi sygnałami o braku możliwości korzystania z bezpłatnych usług w zakresie położnictwa, ginekologii oraz rehabilitacji na terenie gminy Mosina wystąpiliśmy do Narodowego Funduszu Zdrowia – Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego w Poznaniu o informację, co było przyczyną rozwiązania umowy na prowadzenie tych usług. W pismach prosimy też o przeanalizowanie zaistniałej sytuacji i rozważenie możliwości uruchomienia zamkniętych poradni specjalistycznych, ponieważ były one jedynymi jednostkami, z którymi NFZ zawarł umowy na świadczenie usług i jedynymi tego typu jednostkami na terenie naszej gminy, w której mieszka przecież blisko 30 tysięcy osób – mówi Waldemar Krzyżanowski, zastępca burmistrza Mosiny. W pismach W. Krzyżanowski zwrócił również uwagę, na to, że dla pacjentów pokonywanie dużych odległości, np. do poznańskich specjalistów jest bardzo uciążliwe, a niekiedy niemożliwe.
Stanowisko NFZ:
Wielkopolski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu rozwiązał umowę w rodzaju ambulatoryjna opieka specjalistyczna w zakresie świadczeń położnictwa i ginekologii z placówką Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej CENTERMED Poznań Sp. z o.o. z dniem 16 listopada 2012 r. z winy świadczeniodawcy, w trybie natychmiastowym, bez zachowania okresu wypowiedzenia. Podstawą wypowiedzenia umowy były zidentyfikowane przez pracowników WOW NFZ, po przeprowadzonej w placówce wizycie, nieprawidłowości w postaci braku zadeklarowanego sprzętu medycznego służącego udzielaniu kompleksowej porady specjalistycznej oraz udzielanie świadczeń niezgodnie z obowiązującym harmonogramem pracy określonym w podpisanej umowie (ograniczenie dostępności do poradni poprzez umniejszenie liczby godzin przyjęć pacjentów).
W związku z zaistniałą sytuacją w zakresie dostępu do świadczeń połoznictwa i ginekologii na terenie Miasta i Gminy Mosina, Oddział Wielkopolski Funduszu w styczniu 2013r. planuje ogłosić uzupełniające postępowanie konkursowe. Rozwiązanie umowy z winy placówki uniemożliwia tej placówce ubieganie się kolejny raz o kontrakt z NFZ.
Poradnie ginekologiczno-położnicze zlokalizowane najbliżej miejsca zamieszkania ubezpieczonych: Specjalistyczne Poradnie Lekarsko-Stomatologiczne „Medicor” Puszczykowo, Kraszewskiego 11; Przychodnia Lekarzy Rodzinnych „Zdrowie” – Kórnik, Poznańska 34a; NZOZ Poradnia Ginekologiczno-Położnicza „Gin-Poł” – Luboń, Ks. Streicha 27/1; NZOZ Poradnia Ginekologiczno-Połoznicza „Gin-Poł” – Luboń, Poniatowskiego 20/20; Przychodnia Lekarza Rodzinnego Nr1 Andrzej Rudziński – Luboń, Wschodnia 25/57; Specjalistyczny Gabinet Lekarski Jacek Gutowski – Komorniki, ul. Stawna 7/10.
Tagi: gmina Mosina, władze Mosiny
Wasze komentarze (2)
Nareszcie ktoś poruszył sprawę ginekologa w mosinie publiczie, jest to kolejny absurd nfz. Co z tego, ze placimy co miesiac gruba kase na leczenie jak nie mamy dostepu do opieki medycznej. Nie kazdy ma mozliwosc wyjazdu do innych miast do lekarza. Przeciez to jest przesada jak nam pluja w twarz ta cala nasza sluzba zdrowia. Zapominaja ze to my im dajemy prace i z naszych pieniedzy sie utrzymuja. Ciekawa jestem czy tak gdzies jest jeszcze w innych „cywilizowanych krajach”?
Moim zdaniem konkurs powinien być rozpisany też w trybie natychmiastowym jeżeli do rozwiązania umowy na świadczenie usług nie było zastrzeżeń natury prawnej, a nie czekanie kilka miesięcy .