Kolekcjonowanie starych zegarów
Tempus fugit – mawiali starożytni. Bowiem dzisiejsi kolekcjonerzy zegarów z pewnością bardziej odczuwają sens powiedzenia, że „czas ucieka”. Okazuje się, że w miarę upływu czasu lat ubywa starych zegarów, a które warto by ocalić i zachować dla potomnych.Gromadzenie zabytkowych zegarów jest dziś raczej rzadkim rodzajem kolekcjonerstwa, wymaga sporej wiedzy i nakładów. Polega na wyszukiwaniu i gromadzeniu wszelkiego rodzaju dawnych zegarów różnych stylów i epok, od budzików, zegarów stołowych, gabinetowych, kominkowych, wahadłowych do kieszonkowych itd.
Stare zegary
Większość kolekcjonerów gromadzi prawie wszystkie wymienione, są również tacy zbieracze, którzy specjalizują się w określonym kierunku. Zbierają np. tylko zegary kominkowe, lub jeszcze inne, tworzą kolekcje zegarów bardzo ciekawych tzw. „zegarów ludowych”. Warto zatem poświęcić trochę czasu na ten szczególny rodzaj zegara. Określenie zegara „ludowego” powstało około 1667 roku kiedy to zaczęła rozwijać się chałupnicza produkcja zegarów przeznaczonych dla mieszkańców wsi i miasteczek. Zapoczątkowali ją ludność góralska z okolic Szwarcwaldu, tworząc model prymitywnego zegara ściennego, wykonanego całkowicie z drewna w tym również konstrukcji mechanizmu. Nowy typ zegara w szybkim tempie zawojował Europę, zwłaszcza Niemcy i Szwajcarię. Nurt ten nie ominął też Polski, warto przypomnieć, że jeszcze w drugiej połowie XIX wieku w Polsce, a dokładnie na Podhalu robiono na dużą skalę całkowicie drewniane zegary. Robili je wiejscy kowale i cieśle. Około drugiej połowy XVIII wieku „drewniany” zegar został zmodernizowany prowadzono bowiem zamiast drewnianych trybów i kół – metalowe. Obecnie zegary „ludowe” są poszukiwane przez kolekcjonerów , a nawet przez muzea, tworzą bowiem osobliwą wartość materialną, a zarazem są wartością myśli technicznej – jako ciąg w ewolucji mierzenia czasu.
Następnym czasomierzem, któremu warto poświęcić trochę uwagi jest zegarek kieszonkowy, najbardziej popularny wśród zbieraczy temat. Zegarek kieszonkowy pojawił się w swej pierwotnej formie już w XVI wieku. Już od początku swego istnienia miał charakter ozdobny dlatego zwykle bywał noszony w kieszeni na piersi lub na łańcuszku zawieszonym na szyi. Jak podają źródła pierwszy zegarek kieszonkowy nie zachował się do naszych czasów, znany jest tylko z opisów. Natomiast bardzo ważną rolę odegrał zegarek kieszonkowy w historii polskiej biżuterii patriotycznej i to za sprawą zegarmistrza. Antoni Norbert Patek (1812-1877), który urodził się we wsi Piaski w lubelskim jako syn szlachcica. W 1828 roku wstąpił do wojska Królestwa Polskiego jako kawalerzysta. W I pułku strzelców konnych walczył w powstaniu listopadowym. Ranny awansował do stopnia podporucznika. Odznaczony orderem wojennym Virtuti Militari. Po upadku powstania emigruje do Szwajcarii i osiedla się w Genewie. Tu w 1839 roku założył spółkę z Czechem Franciszkiem Czapkiem. Patek zajmował się sprzedażą, a Czapek produkcją. Początkowo zegary Patka i Czapka robione były przede wszystkim dla polskiej emigracji. Nabywano je chętnie, ponieważ nosiły wizerunek bohaterów narodowych np. Tadeusza Kościuszki, Józefa Poniatowskiego, Jana Kilińskiego. Do częstych motywów zdobniczych zegarków Patka i Czapka należały także: Herb Polski, godło Polski, orzeł oraz wizerunek dwóch patronek Polski – Matki Boskiej Częstochowskiej i Matki Boskiej Ostrobramskiej. W 1845 roku spółka Patek-Czapek rozpadła się, do spółki został przyjęty francuz Jean Adrien Philippe. Znakiem firmowym spółki Patek Philippe od początku była najwyższa jakość i najnowsza technologia. To właśnie oni wprowadzili pierwsi na świecie mechanizm nakręcany główką zegarka, a nie kluczykiem od tyłu, oraz to oni wprowadzili na rynek zegarek „naręczny” zamiast kieszonkowego.