Salon VW Berdychowski Łukasz Grabowski radny w sejmiku woj. wielkopolskiego Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wielkanoc w Starym Browarze w Poznaniu - złap zająca w apce
Wojciech Czeski | niedziela, 22 lip, 2012 |

Ludwig von Mises – niezłomny obrońca wolności

Mało jest w historii ludzi, którzy w niebagatelny sposób przyczynili się do rozwoju naszej wiedzy na temat świata, a mimo to pozostali (i pozostają) mało widoczni w panteonie czempionów nauki. Do takich osób na pierwszym miejscu zaliczyłbym wybitnego austriackiego ekonomistę, Ludwiga von Misesa.

Ludwig von Mises

Praktycznie nieznany jest w ogólnej świadomości, nawet wśród moich znajomych studentów bądź absolwentów kierunków ekonomicznych. Jego postać zasługuje na szerszą znajomość w naszym kraju, ponieważ ma z nim więcej wspólnego, niż nam się może wydawać.

Wybitny Austriak urodził Ludwig von Mises się w 1881 roku we Lwowie. Tam dorastał i nasiąkał polską kulturą i wartościami. Inny Austriak, Erik von Kuehnelt-Leddihn, pisał, że to właśnie dzięki takiemu a nie innemu otoczeniu stał się później niezłomnym orędownikiem ludzkiej wolności. Mises mówił także płynnie w naszym ojczystym języku, jednak stopień jego opanowania nie był jego najważniejszym osiągnięciem intelektualnym. Do tych należy przede wszystkim jego przeszywająca erudycja, logika wypowiedzi oraz niesłychanie przenikliwe wnioski, które wysnuwał na podstawie obserwacji rzeczywistości. Był teoretykiem, a nie praktykiem gospodarczym. Jako naukowiec, w swoich książkach i artykułach dokonywał rzeczy niebywałych. Długo by o tym pisać, ale skupię się tylko na wybranych przykładach. W 1920 roku napisał swój słynny esej „Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie”, w którym dowiódł, że w tymże systemie gospodarczym niemożliwa jest kalkulacja, w związku z tym, socjalizm uniemożliwia racjonalne gospodarowanie środkami produkcji. Esej ten był przyczyną ciekawej debaty ekonomicznej, która ciągnęła się przez wiele lat. Gdyby w tej debacie posłuchano jego głosu, a nie ówczesnej „mody na socjalizm”, udałoby się uratować wiele ludzkich istnień oraz marzeń. Mises się jednak nie poddawał – dwa lata później pisze solidny traktat „Socjalizm”, w którym kawałek po kawałku, obnaża fałsz i słabość założeń leżących u podstaw tejże ideologii. Wykazywał też, że gardzi ona podstawowymi założeniami nauki. Wraz ze swoim uczniem, Friedrichem Augustem von Hayekiem, na podstawie wypracowanej wcześniej solidnej teorii ekonomicznej, opisuje Wielki Kryzys w USA roku 1929, zanim ten się jeszcze zaczął. Tak już bowiem miał ten tytan intelektu – opisywał z wyprzedzeniem różne zjawiska gospodarcze za pomocą solidnej wiedzy, a nie „wróżbiarstwa” czy zgadywania.

Przenikliwość oparta na mozolnie wypracowanej teorii była jego najmocniejszą stroną. Najlepszym tego potwierdzeniem  jest wydana w 1949 roku książka przez Ludwiga von Mises’a „Ludzkie działanie”. Mało jest takich książek, jak ten imponujący traktat. Encyklopedia, solidna kuźnia teorii, swego rodzaju Biblia[1] – trudno opisać to dzieło w krótkich słowach. Poziom wiedzy i argumentacji autora powali niejednego intelektualistę czytającego tę książkę. Bardzo ciekawy jest fakt, że w „Ludzkim działaniu” (a także w swojej dalszej twórczości) wykazywał Mises, że ekonomia jest nauką humanistyczną, a wszelkie próby opisywania gospodarki metodami matematycznych równań uważał za fałszywe. Stawiał on bowiem na człowieka – indywidualnego, niepowtarzalnego, którego nie można opisać żadnymi zmiennymi czy wzorami.

Misesowi przyszło żyć w bardzo trudnych czasach. Walczył na froncie I Wojny Światowej. Podczas drugiej emigrował ze Szwajcarii do Stanów Zjednoczonych, by do końca swoich dni wykładać tam, pisać i nauczać. Jeden z jego uczniów mówił: „On tak naprawdę nie nauczał ekonomii jako takiej, on uczył myślenia”. Takie było całe jego życie – dożywotnim poświęceniem się w obronie ludzkiej wolności. Szedł cały czas pod prąd głównego myślenia o ekonomii, ale niejeden jego adwersarz nawrócił się na obronę wolności po przeczytaniu jego najważniejszych książek. W 1974 roku, (czyli rok po śmierci Misesa) jego uczeń Friedrich August von Hayek otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii. Do dzisiaj podkreśla się, że nagroda ta należała się właśnie Misesowi, a jej przyznanie stanowiło pewnego rodzaju „chichot historii”.

Motto życiowe

Mottem życiowym wybitnego Austriaka była łacińska sentencja „Tu ne cede malis!”, czyli „nie poddawaj się złu”. Mises przez całe życie za zło uważał właśnie przeciwstawianie się ludzkiej wolności, z czym do końca walczył. Jego głównym tezom historia przyznała rację, często wiele lat po jego śmierci. Warto zatem skupić się na tym, co Ludwig von Mises ma nam dziś do powiedzenia.

Wojciech Czeski


[1] Określenie „Biblia” nie ma na celu szerzenie jakieś nowej formy bałwochwalstwa. „Ludzkie działanie” można otworzyć na losowo wybranej stronie i na każdej znajdziemy jakieś mądre zdanie, zadziwiającą sentencję. W takim właśnie aspekcie widziałbym podobieństwo dzieła Misesa do Pisma Świętego.

Ludwig von Mises

Ludwig von Mises

Napisano przez Wojciech Czeski opublikowano w kategorii Felieton

Wojciech Czeski

Autorem wpisu jest: Wojciech Czeski, dziennikarz Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej

Skomentuj