Premiery filmowe: Sierpień 2012
Premiery filmowe na miesiąc Sierpień 2012.
Filmy Sierpień 2012
1. Madagaskar 3 [premiera 3 sierpnia]
W ostatnich latach spośród wszystkich rysunkowych serii dwie wzbudzają szczególny entuzjazm wśród dzieci i rodziców – są to Epoka Lodowcowa i Madagaskar. Kolejnym odsłonom cyklu towarzyszą wielkie kampanie promujące, a postacie znane z tych produkcji możemy znaleźć dosłownie wszędzie, od własnej lodówki, przez sieci fast food do salonów samochodowych. W lipcu na ekrany weszła czwarta część Epoki Lodowcowej a w sierpniu będziemy śledzić dalsze losy bohaterów Madagaskar.
W trzeciej części lew Alex, zebra Marty, żyrafa Melman i hipopotamica Gloria wciąż próbują wrócić do Nowego Jorku, ale i tym razem sprawy się skomplikują i trafią nie tam gdzie trzeba. W tej części do przebycia będą mieli całą Europę. A jak to lepiej zrobić, jeśli nie w przebraniu trupy cyrkowej?
Poprzednia odsłona cyklu biła w Polsce rekordy popularności. W ciągu pierwszych czterech dni wyświetlania sprzedano ponad 700 tysięcy biletów. Łącznie film obejrzało 2 240 000 widzów. Na całym świecie seria przyniosła ponad 1,1 miliarda dolarów. Filmy animowane, które odniosły sukces są dla wytwórni kurami znoszącymi złote jaja, ponieważ dostarczają rozrywkę zarówno dzieciom jak i dorosłym. A widzowie kochają takie produkcje i chętnie wracają do kin po więcej.
2. Margaret [premiera 3 sierpnia]
Jest to dramat w reżyserii Kennetha Lonergana, twórcy bardzo dobrze przyjętego obrazu „Możesz na mnie liczyć” z 2000 roku.
Jest to opowieść o pewnej siedemnastolatce z Nowego Jorku, która staje się świadkiem tragicznego wypadku drogowego, w którym ginie młoda kobieta. Kiedy otrząsa się z pierwszego szoku, dochodzi do niej przerażająca prawda, że to ona mogła nieświadomie doprowadzić do tego wypadku.
Jest to opowieść o dorastaniu i osamotnieniu w dzisiejszym przytłaczającym świecie. Bohaterka mimo, że otoczona jest przez rodzinę i znajomych musi sama sobie poradzić w tych ciężkich chwilach. Film porusza także kwestię weryfikacji młodzieńczych ideałów, które roztrzaskują się o twardą i bezlitosną rzeczywistość.
Na ekranie zobaczymy plejadę znakomitych gwiazd amerykańskiego i europejskiego kina. Wśród największych nazwisk figurują: Anna Paquin, Matt Damon, Matthew Broderick oraz Jean Reno.
Film otrzymał głównie pozytywne recenzje, jednak trzeba zaznaczyć – nie jest to produkcja dla mas, ale dla wymagających widzów lubiących psychologiczne obrazy.
3. Dziedzictwo Bourne’a [premiera 10 sierpnia]
To nie lada gratka dla wszystkich wielbicieli dobrego kina sensacyjnego. Po pięciu latach na ekrany kin wraca obraz sygnowany nazwiskiem Bourne. Nie jest to jednak kolejna część przygód tego tajnego agenta, ale rozwinięcie i uzupełnienie historii znanej z tej kultowej trylogii.
Po raz kolejny za kamerą staje Tony Girloy, który reżyserował wszystkie poprzednie części. Głównym bohaterem jest grany przez Jeremy’ego Rennera agent Aaron Cross, który podobnie jak Jason Bourne brał udział w tajnym programie CIA, który zmienił go w maszynę do zabijania. Po ujawnieniu przez Bourna rewelacji dotyczących tego procederu, również Cross ma do wyrównania rachunki z rządową agencją.
Kiedy dziesięć lat temu na ekrany kin wchodziła pierwsza część ekranizacji powieści Roberta Ludluma, nikt się chyba nie spodziewał, że da to początek jednej z najlepszych filmowych trylogii wszech czasów. Kolejne części serii zyskały miliony fanów na całym świecie. Filmy przekonywały do siebie doskonałą fabułą, mistrzowskimi scenami walki i pościgów oraz bardzo dobrym aktorstwem, co w sensacyjnych produkcjach wcale nie jest takie oczywiste. Dzięki tym produkcjom Matt Damon, który trzykrotnie wcielał się w postać Jasona Bourna stał się jedną z największych gwiazd kina.
4. Zakochani w Rzymie [premiera 24 sierpnia]
Jest to przede wszystkim propozycja dla fanów Woody’ego Allena, ale także dla tych wszystkich, którzy lubią inteligentne obyczajowe produkcje. Reżyser przyzwyczaił nas do tego, że co roku do kin trafia jego nowe dzieło. W świecie filmu jest to zjawisko niezwykłe, nie ma drugiego tak płodnego twórcy, który by z taką regularnością dostarczał widzom filmy na tak wysokim poziomie. Co prawda od lat mówi się, że forma mistrza mocno spadła, ale nie potwierdzają tego widzowie, którzy tłumnie przychodzą na kolejne premiery.
Najnowsza propozycja poświęcona jest Amerykanom i Włochom zmagającym się z życiowymi perypetiami w Wiecznym Mieście. Film podzielony jest na cztery opowieści, dla których wspólnym mianownikiem jest miasto Rzym. Tym razem poznamy typowego włoskiego robotnika, który pewnego dnia budzi się jako celebryta, architekta, który po latach wraca do miasta, w którym mieszkał jako student, młode małżeństwo podczas podróży poślubnej oraz dyrektora domu pogrzebowego, który odkrywa w sobie talent muzyczny. Znając poczucie humoru reżysera możemy być pewni, że czaka nas jeszcze wiele smaczków i niespodzianek.
Jak zwykle Allen zgromadził gwiazdorską obsadę z Ellen Page, Jesse Eisenbergiem, Penelope Cruz i Roberto Benignim na czele. Po raz pierwszy od sześciu lat także sam zagrał w swoim filmie.
5. Pamięć absolutna [premiera 31 sierpnia]
Jest to remake filmu z 1990 roku, w którym główną rolę zagrał Arnold Schwarzenegger. Za kamerą nowej wersji stanął Len Wiseman, reżyser znany z serii „Underworld” oraz ze współpracy przy takich hitach jak „Dzień niepodległości” i „Faceci w czerni”.
Wspomniany pierwowzór należy już do klasyki gatunku science fiction. Oparty na opowiadaniu Philipa K. Dicka film przedstawia świat przyszłości, w którym ludzkość dynamicznie kolonizuje przestrzeń kosmiczną. Głównym bohaterem jest przeciętny obywatel Doug Quaid, który korzysta z oferty cybernetycznego biura podróży i wybiera się w wirtualną podróż na Marsa. Podczas seansu wychodzą na jaw tajemnice skrywane w podświadomości mężczyzny. Odkrywa on, że w istocie jest tajnym szpiegiem pracującym dla jednego z mocarstw. Główny problem polega na tym, że nie wie dla kogo dokładnie pracuje.
W głównej roli zobaczymy Colina Farrella, ale jak przystało na megaprodukcję wśród pozostałych aktorów nie zabraknie wielkich gwiazd. Dwadzieścia lat w kinie to wieczność, jeśli chodzi o postęp efektów specjalnych. Jednego możemy być pewni – na pewno czeka nas uczta dla oczu. Miejmy nadzieję, że nie będzie to jedyny atut tej produkcji.
Tomasz Zgrzeba