Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Dariusz Pieślak | sobota, 1 wrz, 2012 | 1 Komentarz

Wszystkie książki w formie cyfrowej – z twoją pomocą!

Wszystko zaczęło się od skonstruowania prasy drukarskiej. Była to rewolucja. Od tego momentu, w prosty sposób można było powielać księgi, na co wcześniej jedyną metodą było ręczne ich przepisywanie. Dzięki temu książki stały się dostępne dla szerokiego grona odbiorców. Z upływem czasu, każdy mógł pozwolić sobie na czytanie. Edukacja rozkwitła. Kto tylko chciał mógł korzystać z wiedzy autorów, którzy niejednokrotnie byli ludźmi genialnymi.

W dzisiejszych czasach pod tym względem nic się nie zmieniło. Książki są dalej jednym z najlepszych źródeł informacji. Strony internetowe, wbrew powszechnej opinii (zwłaszcza młodych ludzi), wcale nie są lepsze. Z bardzo prostej przyczyny – książki piszą eksperci i podpisują się pod tym, co stworzyli. Internet daje możliwość pisania każdemu anonimowo.

Jednak Internet, będący również rewolucją ma bardzo istotną przewagę. Dzięki możliwości prostego wyszukiwania informacje zdecydowanie prościej jest znaleźć niż w książce.

Niedługo książki również dadzą się przeglądać jak Internet

Jak do tego dojdzie? Wystarczy zamienić wszystkie wydrukowane woluminy na formę cyfrową. Nie jest to nic skomplikowanego, przynajmniej z pozoru. Wygląda to tak: za pomocą skanera skanujemy każdą stronę w książce. Powstałe w ten sposób zdjęcia poddajemy działaniu programu rozpoznającego tekst i jak wszystko pójdzie dobrze, skanowana książka jest zapisana w formie cyfrowej.

Teraz możemy używać narzędzi do wyszukiwania, na treści naszej książki. Oprócz tego nasza książka jest zapisana w pamięci komputera i nie musi już zajmować miejsca na półce. Będąc tak przechowywana również nie niszczy się, teoretycznie jest wieczna. Dopóki nośnik pamięci nie ulegnie uszkodzeniu książka będzie nienaruszona. Wyobraź sobie, że całą bibliotekę można zmieścić na dzisiejszym dysku twardym. Zawartość całego budynku można przechowywać „w pudełku”, o wymiarach podręcznego notesu, ważącego kilkaset gramów.

Niestety zadanie zeskanowania wszystkich książek nie jest takie proste jak zeskanowanie jednej. Skala stanowi istotny problem. Oprócz tego oprogramowanie do rozpoznawania tekstu nie jest doskonałe. Jeżeli książka jest w złym stanie, albo napisana odręcznie, program będzie miał trudności z rozszyfrowaniem liter, słów, zdań.

Skala całego przedsięwzięcia jest ogromna, jednak są firmy, które mają zasoby do jego realizacji. Jedną z nich jest Google. Firma ta, oddająca w nasze ręce najlepszą wyszukiwarkę internetową już dawno postawiła sobie właśnie taki cel. Dochody i wykwalifikowana kadra pracowników umożliwiają podejmowanie tych zadań. W przypadku Googla ani jedno, ani drugie nie stanowi problemu. Celem firmy nie jest tylko zeskanowanie książek ale również udostępnienie ich za darmo, jeżeli nie będzie to się kłócić z prawami autorskimi. Ponoć 15% projektu już zrealizowano.

Jednak pozostaje jeszcze sprawa oprogramowania rozpoznającego tekst. Żaden program nie radzi sobie z tym lepiej niż człowiek. W większości wypadków, kiedy program zawiedzie, człowiek nie będzie miał żadnego problemu z odczytaniem tekstu.

Google również rozwiązał ten problem!

Z pewnością, niejednokrotnie spotkałeś się w Internecie, z jakże frustrującym modułem, wymagającym przepisania zniekształconych słów z obrazka. Służy to potwierdzeniu twojego człowieczeństwa. Rejestrując się na stronie, pisząc posta na forum, czy chcąc napisać do kogoś wiadomość, twórca strony chce mieć pewność, że jesteś człowiekiem, a nie robotem. Roboty są to specjalnie napisane programy chodzące po stronach internetowych, próbujące zamieszczać na nich reklamy. Robot nie jest w stanie rozpoznać słów na obrazku, więc nie zostanie przepuszczony.

reCaptcha

Moduł ten nazywa się reCaptcha (czytaj rikapcza). Zanim znowu się zirytujesz koniecznością przepisywania zniekształconych wyrazów, powinieneś wiedzieć, że poprzez tą czynność pomagasz firmie Google przekształcać książki do formy cyfrowej. W końcu rozpoznajesz zdeformowane słowa, z którymi komputer nie może sobie poradzić. Wymagane jest przepisanie dwóch wyrazów. Jeden z nich jest fragmentem skanowanej książki. Ponieważ dziennie na całym świecie miliony razy reCaptcha jest wyświetlana, wkład użytkowników jest spory.

Cel, jaki postawiła sobie firma Google jest bardzo ambitny, ale zarazem przyniesie nam wszystkim wiele pożytku. Jeżeli projekt uda się zrealizować, już nigdy nie stracimy żadnej książki z powodu jej rozkładu. Dostęp do książek będzie jeszcze łatwiejszy. Teksty będzie można przeszukiwać tak jak obecnie przeszukujemy Internet.

Fakt posiadania wszystkich książki w formie cyfrowej, nie oznacza tego, że będziemy je czytać tylko na ekranie monitorów. Tekst z komputera zawsze można wydrukować. W końcu nic nie jest w stanie oddać uroku drukowanego słowa na papierze.

Napisano przez Dariusz Pieślak opublikowano w kategorii Felieton

Wasze komentarze (1)

  • Pingwin
    poniedziałek, 3 wrz, 2012, 15:31:38 |

    Wujek Google nigdy nie śpi

Skomentuj