Strona główna / Aktualności / Z ufnością w sercu

Z ufnością w sercu

Dzwonię do organizatora kilka dni przed wyjazdem, miejsc oczywiście już nie ma. Ktoś, kto dowiedział się w ostatniej chwili – niestety nie pojedzie. I tak jest prawie zawsze. Od lat jeżdżą ze „swoimi sprawami” do Matki Bożej Bolesnej w Oborach.

Obory

Autobus rusza o czwartej rano z parkingu przed Moreną, Krystyna i Jerzy Malinowscy (organizatorzy) serdecznie witają pielgrzymów z Koła Emerytów w Mosinie oraz innych uczestników. Wśród nich są poznaniacy, mieszkańcy obu naszych gmin, a nawet jedna osoba mieszkająca w Nowej Zelandii. Tym razem droga wiedzie bocznymi trasami, kiedy wstaje słońce napawamy się widokami złotej polskiej jesieni. Włocławek w porannych promieniach wygląda przecudnie, Wisła z mostu, przez który przejeżdżamy mieni się w słońcu i przyciąga wzrok swoimi piaszczystymi brzegami – plażami.

Modlimy się oczywiście po drodze i śpiewamy, jest też czas na drzemkę i postój na kawę.

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach

W Oborach biegniemy najpierw (jak zwykle) do sanktuarium powitać Matkę Bolesną, zaraz potem zbieramy się w parku przy pierwszej stacji Drogi Krzyżowej (na zdjęciu), którą prowadzi Krystyna Malinowska. Uczestnicy podziękują jej później za to przewodzenie i głębię modlitewnego przekazu…

Ojciec Piotr zajmuje się nami wiele godzin. Jest jak magnes, który przyciąga chyba każdego, kto choć raz zobaczył go i posłuchał… (Czytelników nie znających tego sanktuarium odsyłam do str. www.obory.com.pl oraz do publikacji w naszej gazecie www.gazeta-mosina.plarchiwalne wydania: XII 2009 – „Wszyscy byliśmy wstrząśnięci” i X 2010r. – „Kule związane wstążką”).

Uczestniczymy (tylko nasza grupa) we Mszy św., podczas której o. Piotr wygłasza kazanie – mówi do wszystkich i do każdego z osobna… O godz. 15 odmawiamy Koronkę do Miłosierdzia Bożego, po czym następuje moment błogosławieństwa chorych przez nałożenie rąk kapłana. Wiele osób doświadcza spoczynku w Duchu Świętym…Wszyscy czują się duchowo pokrzepieni i umocnieni…

Wracamy późnym popołudniem w dobrych nastrojach, wypoczęci śpiewamy i rozmawiamy do samej Mosiny. Dziękujemy organizatorom za niezwykłe przeżycia. (eb)

Do Piety Oborskiej, Matki Bożej Bolesnej w Oborach pielgrzymi przybywają od czterech wieków. Wsławioną cudami niewielką figurę z drzewa lipowego przywieźli do oborskiego klasztoru karmelici z konwentu bydgoskiego w 1605 r. Ta prosta rzeźba przedstawia Bolesną Matkę pochyloną nad zdjętym z Krzyża i złożonym na Jej kolanach ciałem Syna. „Już w Bydgoszczy Pieta uznawana była za cudowną figurę. Gdy trafiła do Obór, w księdze przechowywanej w oborskim klasztorze odnotowywano liczne zapisy cudownych uzdrowień (np. z 1627 r. o uzdrowieniu dziecka niewidomego od urodzenia)”. Sanktuarium w Oborach po Jasnej Górze, Licheniu, Kalwarii Zebrzydowskiej, Piekarach, Gietrzwałdzie i Gidlach należy do najliczniej odwiedzanych Sanktuariów Maryjnych w Polsce”.

„Do stóp Oborskiej Matki przybywa wielu chorych, osoby naznaczone stygmatem cierpienia fizycznego i psychicznego. Przybywają tutaj z ufnością w sercu i różańcem w dłoniach. Niektórzy z nich doświadczają cudu uzdrowienia, mówią o tym świadectwa zawarte w Księdze Łask i Cudów Oborskiego Sanktuarium, mówią o tym dziękczynne wota zawieszone wokół cudownej figury Matki Bolesnej. I choć nie wszyscy chorzy zostają cudownie uzdrowieni na ciele, to jednak wszyscy zgromadzeni przy sercu Maryi zostają duchowo pokrzepieni i umocnieni, napełnieni Bożym pokojem”.

Ojciec Piotr Mączyński

Sanktuarium w Oborach - widok wewnątrz
Sanktuarium w Oborach – widok wewnątrz

Autor Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Sprawdź również

kościół w Rogalinku (Parafia św. Michała Archanioła i MBWW w Rogalinku) nad rzeką Wartą

A świat kręci się szybko

Z ks. Eugeniuszem Kiszką, proboszczem parafii pw. Michała Archanioła i Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w …

Wigilia z ojcem Piotrem w Oborach

Reportaż wypełniony świąteczną modlitwą napisaliśmy dla tych, którzy nie mogli być z nami i prosili …

6 komentarzy

    • W OBORACH SĄ CUDOWNE UZDROWIENIA TRZEBA UWIERZYĆ W MIŁOŚĆ BOŻĄ, JA DOŚWIADCZAM ZAWSZE JAK JESTEM ZAPROSZONA PRZEZ MATKIE BOŻĄ.

  1. stary mieszkaniec

    Oby ta głupota nie okazała się kiedyś dla ciebie jedyną nadzieją.

  2. proszę niech osoby-niedowiarki pojadą i same zobacza,byłam wczoraj,tego nie da się opowiedzieć mam nadzieję że To przeżycie zostanie ze mną na zawsze

  3. Byłam w Sanktuarium 17.11.2023 po mszy było błogosławieństwo – kapłan kładł każdemu ręce na głowę i odmawiał modlitwę.Wiele osób upadało na podłogę a ja czułam jak trzęsły mi się nogi,a kiedy ksiądz położył swoje dłonie na mojej głowie czułam ogromne kołatanie serca a kiedy wróciłam na swoje miejsce zaczęły lecieć mi łzy. Niesamowite uczucie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *