Radny Czyż odchodzi, problem pozostaje
Wiadomość pojawiła się nagle, ale pewnie niewielu puszczykowian, szczególnie tych zainteresowanych sprawami miasta, będzie nią zaskoczonych. W naszym miasteczku plotki są szybsze od potwierdzonych komunikatów i kłopoty przewodniczącego Rady Miasta były w ostatnich miesiącach tajemnicą poliszynela. Zaskoczeni wydają się tylko burmistrz i radni, czyli polityczni koledzy radnego Zbigniewa Czyża.
Zbigniew Czyż z Puszczykowa
Na 38. sesji Rady Miasta, w dniu 17 grudnia 2013 r. zostanie wygaszony mandat radnego Zbigniewa Czyża. W projekcie uzasadnienia uchwały, napisano, że „Radny Zbigniew Czyż został skazany za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego”. Polskie prawo zabrania osobom skazanym prawomocnym wyrokiem wykonywania funkcji publicznych i startowania w wyborach.
Przypomnijmy, że radny Zbigniew Czyż do ostatnich jest główną postacią obecnego układu władzy w Puszczykowie. Nie tylko nadal sprawuje funkcje przewodniczącego RM, ale także niemal w każdym numerze oficjalnego informatora miejskiego – „Echa Puszczykowa” – pojawia się wywiad z nim, w którym bardzo nierzetelnie relacjonuje on działania miejskiej opozycji. Podpisał się także pod słynnym oświadczeniem, w którym 12 radnych odmawia odpowiedzi na publiczne pytanie zadane w imieniu mieszkańców.
Wygaszenie mandatu przewodniczącego to jednak nie koniec skandalu, ale jego początek. Z pisma burmistrza Andrzeja Balcerka przesłanego do radnych wynika, że prawomocny wyrok skazujący zapadł już 3 października 2011 roku, a uprawomocnił się 5 kwietnia 2012 roku, czyli prawie dwa lata temu. Dlaczego burmistrz wnioskował o wygaszenie mandatu dopiero teraz? Dlaczego radny Zbigniew Czyż wykonywał przez ten czas funkcję, której wykonywać nie miał prawa? Dlaczego pobierał za to wynagrodzenie? Dlaczego, skoro po mieście krążyły plotki o procesach i wyrokach przewodniczącego, burmistrz nie zajął się tą sprawą? Na wszystkie te pytania mieszkańcy Puszczykowa będą domagać się odpowiedzi.
Za co został skazany radny Zbigniew Czyż? W piśmie burmistrza Andrzeja Balcerka czytamy: „Pan Zbigniew Czyż został skazany za czyny określone w art. 286 par. 1, art 297 par. 1 i art. 273 w związku z art. 11 par. 2 kodeksu karnego“. Oznacza to, że przewodniczący Rady musiał „doprowadzić inną osobę do niekorzystnego rozporządzania własnym majątkiem“, a także przedstawić nierzetelny lub podrobiony dokument w banku lub innej instytucji finansowej w celu osiągnięcia osobistych korzyści. Samego wyroku ani dokumentów procesowych nie znamy, ale burmistrz powinien je ujawnić, bowiem wyborcy i mieszkańcy Puszczykowa również zostali przez przewodniczącego Zbigniewa Czyża w ordynarny sposób oszukani.
Sposób sprawowania funkcji Przewodniczącego Rady Miasta przez Radnego Zbigniewa Czyża na pewno nie budził powszechnej sympatii. Odwracanie się plecami do mieszkańców, ignorowanie ruchów społecznych, głosów obywateli i aroganckie zachowanie szybko uzmysłowiły wielu puszczykowianom, że z radnym Zbigniewem Czyżem Rada Miasta nie będzie prawdziwą reprezentacją interesu mieszkańców.
Także „kariera” polityczna radnego Zbigniewa Czyża budziła wiele kontrowersji. Przypomnijmy, że pierwszy raz został radnym w 2006 roku, startując z komitetu wyborczego Małgorzaty Ornoch-Tabędzkiej. W trakcie kadencji rozmyślił się jednak i przeszedł na stronę ówczesnej opozycji, aby w wyborach w 2010 roku stać się pierwszoplanową postacią komitetu obecnego burmistrza Andrzeja Balcerka.
Podsumowując na gorąco dokonania radnego Zbigniewa Czyża w Radzie Miejskiej, warto podkreślić, że zapisał się w historii dwoma osiągnięciami. Po pierwsze, był autorem najbardziej spektakularnego transferu „politycznego” w historii puszczykowskiego samorządu. Po drugie, jako pierwszy radny i pierwszy przewodniczący Rady Miasta w Puszczykowie, został skazany w trakcie sprawowania funkcji, czym zmusił radnych do wygaszenia jego mandatu. Mamy nadzieję, że oba osiągnięcia nie zostaną szybko powtórzone przez innych radnych.
Wygaszenie mandatu radnego Zbigniewa Czyża to warunek konieczny oczyszczenia atmosfery w Radzie Miasta. Nie jest to jednak warunek wystarczający. Konieczne jest ujawinienie wszystkich dokumentów w tej sprawie łącznie z wyrokiem oraz pismami, które prokuratura musiała skierować do Rady Miasta lub burmistrza, aby poinformować ich o sytuacji prawnej radnego Czyża. Mieszkańcy mają prawo się dowiedzieć, dlaczego przez niemal 2 lata radą naszego miasta kierował człowiek, który nie miał do tego prawa.
Marcin Muth / zielone-puszczykowo.pl
Wasze komentarze (2)
Czy radny Stelmachowski też krył p. Czyża? Skoro radni wiedzieli to i p. Stelmachowski wiedział. Jeśli on miał prawo nie wiedzieć, to i inni też. Tak mi wynika z logiki. Chyba, że autorowi chodzi o dokopanie przeciwnikom, to logika się nie liczy. Tylko szkoda, że GM-P włącza się w puszczykowskie gierki.
Ale co radny Stelmachowski ma tu do rzeczy? Z tego, co powiedział w Radiu Merkury, nie wiedział o wyroku. To samo powiedzieli inni radni oraz burmistrz. Dla mnie to kompromitacja, że Rada Miasta i Burmistrz nie umieli się dowiedzieć przez prawie 2 lata, że przewodniczący rady nie tylko nie powinien być przewodniczącym, ale nawet radnym. Nie traktuję ulgowo radnego Stelmachowskiego, choć on chociaż poczuwa się do winy w odróżnieniu od burmistrza i pozostałych radnych.