Ruszyła kolejka drezynowa – c.d.
Fantastyczna inicjatywa, tym bardziej, że czymś takim niewiele miejscowości w Polsce może się poszczycić. Zawdzięczamy to paniom Marii Stachowiak i Jagience Byrdzie-Drożdżal z Poznania (mama i córka), które podjęły się wyjątkowego, nawet na skalę europejską wyzwania. Uruchomiły w Mosinie kolej drezynową, która z pewnością będzie nie lada atrakcją dla mieszkańców i turystów.
Przeczytaj też: Pojechaliśmy kolejką drezynową
Kolej drezynowa w Mosinie
Przejechaliśmy trasę Mosina Pożegowo torami, które okazują się być w dobrym stanie, pomimo że zbudowane zostały jeszcze przez Niemców na początku ubiegłego wieku. Droga wiodła przez Wielkopolski Park Narodowy, wśród lasów, wzdłuż jeziora Budzyńskiego. Zatrzymaliśmy się na otoczonym zielenią peronie stacji Osowa Góra, obejrzeliśmy zniszczoną, metalową wiatę z lat sześćdziesiątych oraz totalnie zdewastowane szalety i budyneczek kasy kolejowej z 1912 r. To nic, że wszystko nosi piętno zamierzchłych czasów, butelka po piwie postawiona przy okienku dawnej kasy wskazywała na jakąś tam używalność starego dworca… byliśmy oczarowani.
Podziwiając uroki odbyliśmy mały spacer do jeziora Kociołek i Ludwikowa. Można oczywiście stamtąd pójść dalej do jez. Góreckiego lub trasą spacerową w dowolnym kierunku. Wycieczkę drezyną można także łączyć z marszem szlakami turystycznymi.
O tym, kto napędzał pojazd siłą własnych mięśni nie będziemy pisać… Ochotę mieli wszyscy, bo nie jest to wcale wielki wysiłek. Mosińskie drezyny będą regularnie kursować między Puszczykówkiem i Osową Górą (bilety w cenie 4 zł dla dzieci, młodzieży i emerytów oraz 6 zł dla dorosłych).
Jak narodził się ten pomysł, jak się realizował i jak wyglądała droga właścicielek, które potrafiły pokonać wszystkie problemy i zawiłości prawne, i doprowadziły do otwarcia „firmy”, która bez wątpienia będzie jedyna w promieniu dziesiątek kilometrów? Posłuchajmy.
Kolejka drezynowa
Jesteśmy na stacji Mosina Pożegowo, u zbiegu ulic Budzyńskiej i Kołłątaja. Tutaj wsiada się do kolejki drezynowej.
– W przyszłym roku planujemy zrobić pierwszy przystanek w Puszczykówku, w okolicy nastawni – opowiada Maria Stachowiak. – Drezyny będą jeździć przez Pożegowo do Osowej Góry i z powrotem. Tam zostaną obrócone, nie jest to żaden kłopot, bowiem każda drezyna posiada specjalną obrotnicę. Kursy rozpoczniemy, kiedy będzie już oficjalna zgoda, mam nadzieję, że niedługo, aczkolwiek będzie to otwarcie bez fajerwerków. Sezon właściwie już się kończy i tak naprawdę rozmawiamy o przyszłym roku. Teraz jeździć będziemy tak często, jak aura na to pozwoli, według ustalonego rozkładu jazdy. Wsiadać będziemy tutaj przy ul. Budzyńskiej. Pojedziemy w kierunku Puszczykowa lub Osowej Góry. W Osowej Górze można wysiąść i pójść na spacer np. na wieżę widokową w Pożegowie, do Ludwikowa, nad jezioro Kociołek, Góreckie lub jeszcze dalej i wrócić na wybraną w rozkładzie jazdy godzinę powrotną.
Na trasie przejazdu będą wymuszone postoje, np. przy Szosie Poznańskiej. Tam będę zatrzymywać ruch samochodów, jestem przeszkolona i mam na to pozwolenie.
Mankamentem, o którym chciałabym powiedzieć są ciągle jeszcze zalegające śmieci, które mieszkańcy przez lata wyrzucali na tory i pobocza. Były ich tony, zbierałyśmy z córką na ile sił starczyło, ale jeszcze w krzakach mnóstwo ich zostało. Jest mi wstyd, spodziewamy się gości z zagranicy. Naprawdę są to potworne ilości komunalnych odpadów, często worki foliowe już się zlasowały śmieci rozsypały i mogą stać się poważnym zagrożeniem epidemiologicznym.
Jak narodził się pomysł?
– Pomysł powstał dość dawno podczas spaceru po pradolinie Noteci, gdzie znajomi, zaprosili nas na spacer nieużywanymi torami. Tory przebiegały szczytem wzgórza, z którego rozciągał się malowniczy widok. Był maj, gniazdowały już bociany i ten widok z góry był niesamowity, zaglądaliśmy bocianom do gniazd. Patrzyliśmy na czubki drzew i na dachy domów wioski położonej u stóp wzgórza. Żałowaliśmy, że tak mało ludzi może ten wspaniały widok podziwiać. Pomyślałam wtedy, że tymi torami powinna jeździć drezyna. Wróciłam do Poznania i poszłam do PKP zapytać o możliwość wydzierżawienia tych torów pod kolej drezynową. Okazało się to niemożliwe. Ale sam pomysł pozostał, zaczęłam szukać dalej i dzięki życzliwym podpowiedziom prezesa Towarzystwa Przyjaciół Kolei w Grodzisku Wlkp. trafiłam tutaj.
Od 1912 roku jeździł tędy regularnie pociąg z Poznania do Osowej Góry. Wówczas ta stacja nazywała się Ludwikowo. Trwało to do 1999 roku, jeszcze w 2000 r. jeździł pociąg towarowy i wtedy już nastąpił definitywny koniec. Swego czasu trasa była bardzo uczęszczana, mnóstwo ludzi jeździło do Parku i nad jezioro Góreckie. Szlak cieszył się ogromnym powodzeniem. Pociąg jeździł często, szczególnie w dni świąteczne. Potem, kiedy powstał Wielkopolski Park Narodowy zamknięto kąpielisko, wprowadzono rozmaite obostrzenia i trasa przestała być popularna. Ponadto ruch samochodowy zrobił swoje.
Wandaloodporna wiata
Jesteśmy na stacji Osowa Góra. Dworzec jest mocno zdewastowany, ale solidna budowla w znacznym stopniu oparła się rękom wandali. Pomimo próby kradzieży stalowych elementów konstrukcji wiata zachowała się, niestety w opłakanym stanie. Podobnie budynek WC i kasa kolejowa.
Pierwotnie stacja nazywała się Ludwikowo, od 1912 roku przyjeżdżali tu goście z Poznania (panie w krynolinach, panowie w cylindrach) i szli stąd spacerem do pobliskiego Ludwikowa, które wówczas było uzdrowiskiem.
Pełna trasa mosińskiej drezyny to: Mosina Pożegowo – Puszczykówko i Mosina Pożegowo – Osowa Góra – Mosina Pożegowo.
Warto dodać, że oferta wzbogacana będzie o kolejne atrakcje i jedną z możliwości zasugerował podczas przejażdżki komendant Straży Miejskiej w Mosinie, A. Woźniak:
– Można by wsiąść w Poznaniu do regularnie kursującej zabytkowej „ciuchci” relacji Wolsztyn – Poznań, wysiąść w Szreniawie by odwiedzić wspaniały rolniczy skansen, spacerem (około 5 km.) przejść przez WPN i zahaczając o wieżę widokową w Pożegowie dojść do stacji na Osowej Górze, drezynami podjechać do Puszczykówka, by przesiąść się na pociąg do Poznania.
Świetna propozycja dla sympatyków kolei, ciekawych świata i lubiących dłuższe spacery.
Przedsiębiorczym i miłym paniom Marii i Jagience serdecznie gratulujemy świetnego pomysłu i życzymy sukcesu w działalności tej niespotykanej firmy.
Stacja na początku XX wieku, źródło: blog.pikinini.pl – Drezyną do Osowej Góry
Tagi: drezyny, Ludwikowo, Osowa Góra, Pożegowo, Puszczykówko, Szreniawa, turystyka, Wielkopolski Park Narodowy
Wasze komentarze (19)
Wszystko pięknie tylko po co? Kolej na Osową Górę przestała kursować bo była nierentowna – już dawno minęły czasy gdy niezmotoryzowani Poznaniacy podróżowali w poszukiwaniu spokoju w parkowym lesie. W dodatku nie ma się czym zachwycać ponieważ Wielkopolski Park przypomina zdewastowany śmietnik, dlatego nie rozumiem czym można się tu zachwycać… Nie wieszczę tej inicjatywie jakiegokolwiek sukcesu – już lepiej by było rozebrać torowisko to przynajmniej wybojów by nie było!
Trudno opiniować Twoją wypowiedź. Rozumiem, ze każdy ma prawo do swojej wypowiedzi. Proponuje poczytaj wypowiedzi ludzi z artykułu w części pierwszej. W jednym się z Tobą zgodzę, ze Park przypoina zdewastowany śmietnik.
po co?, pewnie, zapewne najlepiej na gładko asfaltem zalać wszystko… po co komu resztki przyrody, po co odrobina aktywności. Lepiej autem do mc draiv`a na kanapkę, bo wysiadać to męka niezmierzona :)
powinieneś mieć nick – wieśniak, a nie mosiniak
Super pomysł! Już planujemy z rodziną wspaniałą wycieczkę! A Paniom gratulujemy pomysłu, zaangażowania i wiary, że to co niemożliwe jest możliwe!
JADĘ !
Gdzie znajdę rozkład jazdy ?
Czy oprócz chęci do pedałowania muszę spełnić jakieś inne warunki ?
Kapelusze z głów i gratulacje dla Pań z „przebiciem”
Szkoda że w Mosinie wciąż stawia się na rozwój turystyki a nie patrzy się na młodych ludzi z pasją…
To też jest pasja. Nikt nie powiedział, że udział w przedsięwzięciu przywrócenia kolejki wąskotorowej mają brać tylko ludzie na emeryturze.
Może i swoją pasję będziesz mógł pokazać przy tej okazji.
I na koniec: może trochę więcej optymizmu; chyba, że pisząc o „młodych ludziach z pasją” miałeś na myśli pub, pijalnię lub miejsce dobre do dewastacji dla mniej utalentowanych grafficiarzy…
Wcale nie myślałem o tej negatywnej stronie owszem zgodzę się z tym że może to być pasja dla innych ale trochę przykre jest to że młodzież w naszej gminie uważana jest za wandali i chuliganów. Zwróćmy uwagę np. na osoby na BMX-ach ich też jest cała masa w Mosinie a nadal nie doczekali się oni skateparku a zamiast tego powstają kolejne orliki w całej gminie… A co do tematu drezyny to jest chyba najlepszą inwestycją jeśli chodzi o turystykę.
Nie rozumiem co to za niby mega inwestycja postawić jakiegoś rzęcha na starych zapomnianych torach … Czym tu się tak podniecać? Mógłby się ktoś kiedyś tym basenem zainteresować w końcu.
Tam możesz znaleźć upragniony basen. http://czasmosiny.e-samorzadowiec.pl/tresc2/wyswietl/4844/modelowa-biblioteka
Gratuluję. Już myślałam, że inicjatywa upadła bo w lipcu tory były całkowicie zarośnięte.W przyszłym roku chętnie pojadę tą drezyną. Jeszcze nie wszyscy mają samochody. A poza tym dzięki drezynie można zaplanować wycieczką po WPN bez konieczności powrotu do samochodu.Trzymam kciuki za rozwój tej atrakcji. A swoją drogą urząd Gminy Mosina i mieszkańcy mogliby pomóc w oczyszczeniu terenu wzdłuż torów.
Skoro tak się ta drezyna rozwinęła może by założyć z tego powodu fan page albo grupę na facebooku?? organizowano by tam takie akcje jak wspomniane przez była mosinianke sprzątanie torów itd. Widziałem pewnego razu w Mosinie jak młodzi ludzie w ooklicach orlena sprzątali i modernizowali te tory, po których jeździ teraz drezyna i twierdziła, że kiedyś uruchomią oni linię. Nie wiem kto to był ale jedno jest pewne – ten szalony wtedy pomysł udało się zrealizować! (to chyba nawet było opisywane wtedy w gmp). Jeśli istnieją w Mosinie takie grupy , o których wspominałem wcześniej bardzo proszę o info. Pozdrawiam i gratuluję udanego projektu.
Bardzo klimatyczna kartka. WPN to już jednak kawałek historii…
Niestety od stycznia 2014 parowóz na trasie Poznań-Wolsztyn już nie kursuje.
Fajna sprawa. Muszę zebrać ekipę i sprawdzić ile wyciska na prostej, he he :) Kilka naszych fotek: http://rowers.pl/2863/drezyna-osowej-gory/
Mamy nadziej ze ci z PKP i innych urzędów wesprze inicjatywe osob prywatnych w funkcjonowaniu kolejki drezynowej ..
Szkoda ze nikt z PKP i urzędów nie pomyślał o pasażerach – turystach .
Później ktoś indywidualnie uruchomił na trasie Puszczykowo – Osowa Góra kolej wąskotorowa ,
Wynajmują tory od PKP zlikwidował rejsy bo mądrale z PKP zgłosili się po złoto- dużą kase o wynajmującego .
Przez lata trasa zarastała , a stacje kolejki niszczały .
Niestety i park Narodowy przyłoży do tego swój udział .
WPN. nie zrobili niczego żeby turyści mogli korzystać z tych uroków kolejki .
WPN pozamykał okoliczne kąpieliska , wprowadzili rozmaite obostrzenia i trasa przestała istnieć .
Tak samo jak nie można zjezdzac na nartach i snowboardzie z Osowej Gory .
WPN to prywatny park Dyrekcji i znajomkow .
Jan Kyron Mosina
tylko1971@o2.pl
Zgadzam się z tymi słowami, i odnosze wrażenie, że co raz bardziej WPN pyzieje. Czemu zamiast rozwijać co ciekawsze inicjatywy to tylko zakazy i nakazy. p.s w piątek jadąc pkp do Mosiny widziałem Panie, chyba właścicielki, na kolejce drezynowej. Przynajmniej ktoś, niezwiazany z wpnem coś robi ciekawego i tacy ludzie powinni parkiem zarządzać bo to co się teraz dzieje …to nnaprawdę szkoda słów.
Świetna sprawa! Na pewno wybiorę się z dziećmi :)