Trafiły w dziesiątkę
„Wszystko, co tego wieczoru Ciebie tutaj spotka, będzie miało związek z pięknem…” – głosiło tajemnicze zaproszenie na wydarzenie pt. „Mosina. Stacja Piękno”.
Mosina. Stacja Piękno
Intryga zadziałała. W sobotę, 23 marca o godz. 16, parking przed restauracją Adamo dosłownie pękał w szwach. Tłum wystrojonych pań skierowano do sali na piętrze, subtelnie skąpanej w bieli. Malowane w kuluarach modelki oraz stanowiska wystawowe w sali głównej uchylały nieco rąbka tajemnicy i pozwalały domyślić się, czego możemy się spodziewać. Krzątanina trwała do ostatnich chwil. W końcu wszyscy zasiedli i owa tajemnica śmielej, acz nie pospiesznie, zaczęła oficjalnie odsłaniać swoje oblicze.
Zespół śpiewający „My”
Na rozgrzewkę wystąpił zespół śpiewający „My”. Grupa utalentowanych dziewcząt brawurowo wykonała takie przeboje, jak „Nie zadzieraj nosa”, „Małgośka”, „Kiedyś byłam różą” czy „Gdzie ci mężczyźni”. Po tym wstępie odbył się pierwszy z pokazów mody, projekty i stylizacje autorstwa jednej z inicjatorek całego wydarzenia, Izabeli Kowalewskiej. Pani Iza prowadzi na mosińskim rynku sklep z tkaninami i pracownię krawiecką „La Mia”. Cała sala oklaskiwała zarówno jej prace, jak i młode, zdolne modelki. Następny występ był prawdziwym zastrzykiem energii. Maria Wrona wparowała do sali razem z kilkoma uczestniczkami swoich zajęć i na parę minut całe pomieszczenie opanowała zumba. Podejrzewam, że jedynym czynnikiem powstrzymującym zgromadzone panie przed przyłączeniem się do szalonego tańca były buty na wysokich obcasach. Latynoskie rytmy w połączeniu z energią pani Marii tworzą niezwykłą mieszankę i zapewne niejedna z pań dała się porwać rzuconemu na koniec „zapraszamy na zajęcia!”. Z dodatkową dawką endorfin we krwi wszystkie zgromadzone panie ochoczo przystąpiły do części praktycznej wieczoru.
Wydawcy
Oprócz występujących na sali znajdowało się kilka stanowisk wystawowych. Celem tego wieczoru było rozpropagowanie lokalnych punktów usługowych mających związek z pięknem – twarzy, ciała, ubioru czy wnętrza domu. Wcześniej wszystkie one zostały dokładnie przedstawione, a teraz przyszedł czas na rozmowy i indywidualne konsultacje. Dokładna lista wystawców przedstawia się następująco:
Lidia Popowicz – studio urody „Urok Perły” (Mosina, ul. B. Krzywoustego 51); Patrycja Kryjom – piercing (Mosina, ul. Wodna 31); Studio tatuażu i piercingu (Mosina, ul. Dworcowa pawilon 4); Marzena Kasprzak – biżuteria; Joanna Madej – wizaż (www.wizaz.poznan.pl); Magdalena Talarczyk – moda; Magdalena Kałuzińska i Małgorzata Siejak – „Dekoratornia m3” (Mosina, ul. Poznańska 43); Sylwia Wieczorek – fabryka bukietów „Avangarden” (Mosina, ul. Dworcowa 13); Kasia Kwiatkowska – stylistka (www.osobistastylistka.com.pl); Izabela Kowalewska – pracownia krawiecka „La Mia” (Mosina, Plac 20 Października 4).
Przez ok. pół godziny sala aż wrzała, a zwłaszcza jej część ze stanowiskami wystawowymi. Panie bardzo chętnie zadawały pytania, umawiały się na wizyty i zamawiały biżuterię lub ubrania. Chwile te dodatkowo umilał poczęstunek zapewniony przez cukiernię Katarzyny Piskorskiej.
Pokaz mody
Niełatwo było przerwać ten gwar, ale wszystkich czekał jeszcze jeden pokaz mody. Projekty, tym razem autorstwa Magdaleny Talarczyk, również wzbudziły poklask i zachwyt publiczności. Przed końcowym rozlosowaniem nagród w postaci bonów na usługi reklamujących się pań, w programie wieczoru był jeszcze jeden punkt – metamorfoza. Na początku spotkania przedstawiono nam Anię, która miała oddać się w ręce wizażystki Joanny Madej, stylistki Kasi Kwiatkowskiej i projektantki Izabeli Kowalewskiej. Wynik przedsięwzięcia był oszałamiający – w rewelacyjnym makijażu i wspaniałej sukience Ania zupełnie nie przypominała siebie sprzed dwóch godzin. Wygląda na to, że od czasu do czasu warto odważniej coś w sobie zmienić, oczywiście najlepiej pod okiem profesjonalistów.
Z frekwencji, zachowania i reakcji uczestniczek można wyciągnąć tylko jeden wniosek: inicjatorki wieczoru, czyli Izabela Kowalewska, Kasia Kwiatkowska oraz Magdalena Kałuzińska i Małgorzata Siejak trafiły w dziesiątkę. Miejmy nadzieję, że zapowiedzi okażą się prawdziwe i nie będzie to wydarzenie jednorazowe. Dlaczego? We wprowadzeniu scharakteryzowano „Stację Piękno” mianem „drugi 8 marca”. Która z pań nie chciałaby obchodzić Dnia Kobiet kilka razy w roku?
Karolina Czeska
Tagi: Wielkopolska
Wasze komentarze (2)
To się chwali. Bardzo skuteczna reklama. Oby więcej takich imprez.
Przereklamowana odzież niby firmowa a odszyta gorzej niż chińska nic z głowy wykryje z Burdy a reklama że niby kreatywna Pani Iza