Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Wojciech Czeski | wtorek, 3 gru, 2013 | 1 Komentarz

Złodziejski proceder

„(…)Niejednokrotnie można usłyszeć, że telewizor to „złodziej czasu”. Jest to jednak dosyć specyficznie działający złodziej, któremu sami otwieramy na oścież drzwi własnego domu i wystawiamy na widok wszystkie kosztowności.”

Znany polski kapitan żeglugi wielkiej, Karol Olgierd Borchardt, wspominał swoją służbę na transatlantyku „Polonia”, pływającym  na linii Konstanca-Hajfa. W czasie wachty nocnej przysiadła się do niego para narzeczonych, którzy chcieli w spokoju napawać się romantycznym widokiem otwartego morza. W pewnym momencie panna rozpoczęła rozmowę z Borchardtem o tym, że statek napędzany jest siłą nieludzko męczonych wioślarzy ciężko wiosłujących pod pokładem. Polski kapitan zdziwił się na słowa rozmówczyni zwracając uwagę, że przecież statek płynie dzięki pracy maszyn. Panienka jednak obstawała przy swoim, podkreślając, że przecież sceny męczenia biednych wioślarzy widziała „na własne oczy w kinie”.

Telewizor – złodziej czasu?

Przytaczam tę nieco przydługą anegdotę by pokazać, jak wielką rolę w kreowaniu rzeczywistości ma obraz. W czasach powyższej opowieści (lata 30-te XX wieku) nie było wprawdzie telewizji, ale jak na dłoni można zobaczyć siłę oddziaływania kina. Skoro człowiek widział coś „na własne oczy”, to przecież musi być to prawdą! Podobnie można powiedzieć o świadomości współczesnego człowieka, który na każdym kroku bombardowany jest obrazem wszelakiej maści: od reklam, przez materiały prasowe i serwisy informacyjne po seriale, które sprytnie przemycają swoje treści. Trudno uznać, że cały ten przekaz jest rzeczą neutralną. Obrazy te świadomie wykorzystują wszelkie triki, żeby wykreować w telewidzu jakieś postawy. Nie chcę w tym miejscu oceniać, czy postawy te są dobre czy złe, chodzi tylko o podkreślenie, że takie nasycenie życia codziennego obrazem musi mieć swoje konsekwencje.

Spotkałem się już z opiniami naukowców, którzy akcentują szkodliwy wpływ takiego natłoku informacji na kształtowanie osobowości i wyobraźni człowieka. Wspominany przeze mnie w poprzednim numerze Gazety ojciec Mieczysław A. Krąpiec mawiał, że nigdy nie poszedł do kina by obejrzeć ekranizację wielkich dzieł polskiej literatury, ponieważ zepsułoby mu to jego wyobrażenie o bohaterach takich jak Andrzej Kmicic czy Tadeusz Soplica. Telewizja podaje gotowe formuły i schematy, zwalniając człowieka z myślenia i uruchamiania wyobraźni. Chyba standardowa opinia człowieka, który ogląda ekranizację jakiejś wcześniej przeczytanej lektury brzmi: „książka lepsza”. Czytanie wydaje się być szczepionką na natłok wielu, często zupełnie nam niepotrzebnych informacji. Pomyślcie sobie Państwo ile czasu zyskalibyście, gdyby chociaż na 24 godziny zrezygnować z oglądania telewizji. Sam ostatnio praktykuję dłuższe przerwy w przesiadywaniu przed telewizorem i przyznać muszę, że mają one zbawienne skutki.

Przede wszystkim człowiek może się bardziej wyciszyć. Nikt go nie bombarduję nachalną informacją, nigdzie nie popędza, do niczego niepotrzebnego nie zachęca. Człowiek zyskuje więcej czasu dla siebie i najbliższych. Nieustannie włączony telewizor wydaje się być zabójczy dla pogłębiania relacji z drugim człowiekiem – zamiast ściszyć odbiornik uciszamy drugiego człowieka, ponieważ akurat nam przeszkadza i nie słyszymy rzekomo najważniejszych rzeczy. Żyjemy w czasach, gdy człowiek nieustannie goni za postępem technicznym, przyczyniając się przy tym do pomieszania języków, zakłócenia komunikacji z drugim człowiekiem. Budujemy sobie sami nową wieżę Babel. Czy naprawdę warto aż tak bardzo gonić w nieznane, żeby oddalać się od ludzi?

Niejednokrotnie można usłyszeć, że telewizor to „złodziej czasu”. Jest to jednak dosyć specyficznie działający złodziej, któremu sami otwieramy na oścież drzwi własnego domu i wystawiamy na widok wszystkie kosztowności. Sami pozwalamy mu na jego złodziejski proceder, zrzucając na niego winę za poniesione straty. Polecam od czasu do czasu przeciwstawić się tak zrozumiałemu „złodziejstwu czasu”, które dokonuje się tylko i wyłącznie za naszą wiedzą i zgodą. Może lepiej po prostu zamienić telewizor na jakieś nowe hobby?

telewizja

Napisano przez Wojciech Czeski opublikowano w kategorii Felieton

Wojciech Czeski

Autorem wpisu jest: Wojciech Czeski, dziennikarz Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej

Wasze komentarze (1)

  • stary mieszkaniec
    wtorek, 3 gru, 2013, 21:35:55 |

    Gorzej jak to nowe hobby okaże się większym złodziejem niż telewizor, a istnieje cała grupa takich złodziei.

Skomentuj