Kącik eleganta z Mosiny

Ty mnie pytasz skąd się wziął elegant, jak powstał? A czy ktoś to wie? Ja tam nie przypuszczam, abyśmy się kiedykolwiek dowiedzieli całej prawdy, co kogoś się spytasz, inaczej mówi i prawie każdy ma własne rozwiązanie.

Wszyscy o tym gadają, a właściwie nie wiadomo na sto procent jak to się zaczęło, bo przecież żadnych źródeł pisanych nie mamy, a wierz mi, że trochę się tym interesuję. Ale wiesz co, ja myślę, że to mogło być od czasów Napoleona, który był w Mosinie i to nie jeden raz. Tak przynajmniej przed laty swoją wersję opowiadał Jacek, a musisz przyznać, że kto jak kto, ale on na historii się trochę zna i na pewno wie więcej niż my razem wzięci. Podobno jak wojska napoleońskie tutaj stacjonowały przez jakiś czas, wtedy nasi miejscowi krawcy uszyli im takie mundury, że hej! Tutaj nie chodzi tylko o nowe uniformy, ale również o umiejętność naprawiania starych, znoszonych mocno. Uwinęli się z robotą po mistrzowsku i było, jak to się dzisiaj mówi, elegancja-Francja. To mi tak ładnie brzmi, nie sądzisz? Ale wiesz co, czasem można o nim usłyszeć gdzieś daleko w Polsce, niekoniecznie w okolicy Poznania. Jestem Ci kiedyś w Międzylesiu. Tam ma taki mały pensjonat któryś z posłów, w każdym razie w tamtym czasie był on posłem w naszym Sejmie. Mniejsza o nazwisko. Zupełnie przypadkowo zatrzymałem się przed nim (przed pensjonatem znaczy się, nie przed posłem) i z recepcji wyszła pani. Ja wiesz, na swoim aucie mam z tyłu taką naklejkę „Automobilklub Wielkopolski – Mosina”. A ta pani, gdy zobaczyła ten znaczek, od razu radośnie zawołała: „o, elegant z Mosiny do nas przyjechał!”. I co byś powiedział na takie zdarzenie? Ale wiesz co, w ogóle nic mi nie przyszło do głowy, aby ją spytać skąd zna to powiedzenie, bo mi zrobiło się bardzo przyjemnie, że jesteśmy znani gdzieś daleko. Jakbym kogoś bliskiego spotkał, no tak to zadziałało.

Roman Czeski