Elżbieta Bylczyńska | sobota, 11 sty, 2014 | komentarzy 9

Puszczykowianie protestują

Protest puszczykowian przeciwko budowie wielkopowierzchniowych obiektów handlowych.

Do mieszkańców Puszczykowa, protestujących przeciwko budowie w mieście – ogrodzie dużych marketów dołączyło Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu i Tradycyjnego Charakteru Puszczykowa i Mosiny.

Protest przeciwko budowie marketów

Poniżej publikujemy pismo przesłane do Burmistrza Puszczykowa, Andrzeja Balcerka, podpisane przez przedstawiciela Stowarzyszenia, Piotra Wojnowskiego:

Pragniemy wyrazić niepokój i sprzeciw wobec pomysłów lokalizacji na terenie naszego miasta wielkopowierzchniowych sklepów samoobsługowych. Z planów wynika, że budynki mieszczące sklepy na parterze będą na piętrze posiadać lokale mieszkalne. Sama idea budowy sklepów typu market jest sprzeczna z istotą naszego miasta i ideą „miasta ogrodu” lansowaną tak przez opozycję jak i aktualny obóz władzy. Łączenie funkcji handlowej i mieszkaniowej tak zrozumiałe w wielkim mieście jest całkowitym zaprzeczeniem tego, co jest charakterystyczne dla Puszczykowa. Absolutnie nie możemy się z tym zgodzić. Pomysł budowy aż trzech marketów w naszym mieście, które będą do tego ze sobą sąsiadowały, jest pomysłem delikatnie mówiąc szalonym i absurdalnym. Puszczykowo to spokojna sypialnia i zaplecze turystyczne Poznania, a nie jego centrum handlowe. Zezwalając na takie inwestycje władze doprowadzają do stopniowej destrukcji i erozji nasz styl życia i nasz spokój. A nasze miasto upodobnią do sąsiedniej Mosiny czy Lubonia, a to dzięki temu, że się różnimy od sąsiadów Puszczykowo zawsze przyciągało nowych mieszkańców. Inwestycje te nie mają żadnego uzasadnienia ekonomicznego ani praktycznego dla mieszkańców. Wręcz przeciwnie, będą stanowiły o zmniejszeniu komfortu naszego życia, wynikającej choćby ze wzmożonego ruchu pojazdów ( w tym świetle jasna jawi się idea rozbudowy szosy 430) i zadadzą ostateczny, śmiertelny cios drobnym sklepikom. Sklepikom, które per saldo dają więcej miejsc pracy mieszkańcom niż wspomniane markety. Doskonale znamy formy sprzedaży w sklepach wielkopowierzchniowych, różnią się one zasadniczo od małych rodzinnych sklepików, które stawiają, na jakość i świeże produkty, a nie blichtr i tanią tandetę. Powstanie marketów będzie też gwoździem do trumny naszego ryneczku, którego powstanie realizowały kolejne ekipy zarządzające naszym miastem i mimo animozji realizujące tę inwestycje z podziwu godną konsekwencją. Pojawia się w związku z tym pytanie, po co w takim razie budowano u nas rynek kosztem boisk sportowych? To brak konsekwencji i gospodarskiego traktowania miasta przez władzę. To brak wizji rozwoju miasta i tego, czym Puszczykowo ma być za lat dwadzieścia czy trzydzieści. Potrzebujemy jasnych klarownych planów zagospodarowania przestrzennego, a nie cząstkowych tworzonych pod dyktando inwestorów, których cele są zasadniczo sprzeczne z dobrem ogółu. Dlatego też wyrażamy stanowczy sprzeciw. Jeśli radni wyrażą zgodę, będzie to w konflikcie z długofalowym interesem naszego miasta i jego mieszkańców„.

Piotr Wojnowski

Puszczykowo

Puszczykowo

Burmistrz Andrzej Balcerek w udzielonym nam wczoraj wywiadzie powiedział m.in.:

– Nie zgadzam się z twierdzeniem, że miasto nie bierze pod uwagę opinii ludzi. Przecież to właśnie po apelu mieszkańców zakończyliśmy w błyskawicznym tempie procedury związane z uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania terenu w rejonie ul. Magazynowej, gdzie inwestor planował budowę marketu. Jeśli natomiast chodzi o uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania terenu w rejonie ulicy: Dworcowej, Solskiego i Moniuszki procedura, przypomnę wywołana jeszcze w poprzedniej kadencji, jeszcze się nie zakończyła. Aktualnie wszyscy zainteresowani, także właściciele tego terenu, mogą do końca stycznia br. składać swoje uwagi do projektu. Po ich złożeniu będą one rozpatrywane, co nie oznacza oczywiście, że wszystkie zostaną uwzględnione. Ostateczną decyzję podejmuje Rada po przeanalizowaniu wszystkich uwag. Obecnie nie można na pewno twierdzić, że Rada czy burmistrz podjęli już decyzję dopuszczającą budowę marketów w tym rejonie miasta.

Cały wywiad z burmistrzem puszczykowa ukaże się w wydaniu styczniowym naszej gazety.

Co na to Zielone Puszczykowo?

Maciej Krzyżański /zielone-puszczykowo.pl/ tak ocenia sytuację:

Miasto mieszkańców kontra miasto marketów. O tym jak burmistrz urządza Puszczykowo.

W dniu 8 stycznia 2014 roku odbyło się spotkanie w Urzędzie Miasta związane z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w Puszczykówku. O spotkaniu dowiedziałem się z ulotki, którą wydali zrozpaczeni mieszkańcy Puszczykówka. Czytamy w niej: „Projekt ten stoi w rażącej sprzeczności z oczekiwaniami mieszkańców tego terenu, wyrażonych w przeciągu ostatnich czterech lat w licznych wnioskach, petycjach, dyskusjach z władzami miasta, uwagach wnoszonych w czasie obrad komisji i sesjach Rady Miasta”. Jak dowiedziałem się na spotkaniu – Urząd Miasta w Puszczykowie, nie postarał się nawet zastopować budowy trzech marketów. W Puszczykówku na małym terenie postanowiono wyznaczyć trzy obszary, na których mogą stanąć duże markety. Budowa nowych sklepów nie jest niczym złym, bo mieszkańcy Puszczykowa muszą być jak najlepiej zaopatrzeni, ale budowa trzech obiektów w jednym miejscu jest po prostu nieracjonalna. Postaram się teraz omówić poszczególne problemy, jakie spadną na Puszczykowo wraz z przyjęciem projektowanego planu.

Pierwszą sprawą, ważną dla całego Puszczykowa jest kwestia dróg i ulic. Już dzisiaj w Puszczykówku przy przejeździe kolejowym tworzą się olbrzymie korki samochodowe. Budowa trzech olbrzymich obiektów handlowych pogorszy znacznie tą sytuację. Każdy chce zrobić jak najwygodniej zakupy. Do tego celu niezbędny jest samochód, którym można przewieźć towar. Centra handlowe generują ruch kołowy. Każdy to wie – widać to zjawisko przy marketach już istniejących. Jednak miasto nie widzi w tym problemu. Lokalizacja w jednym miejscu obiektów handlowych sparaliżuje drogi takie, jak: Dworcowa, Solskiego, Moniuszki, Kasprowicza, a może też Libelta, Wspólną czy Matejki.. Mieszkańcy Puszczykówka i Niwki codziennie dojeżdżający do pracy, będą musieli się liczyć, po budowie marketów, ze znacznymi utrudnieniami. Dodatkowo markety muszą być zaopatrywane raz dziennie przez olbrzymie samochody dostawcze. Puszczykowo będzie zalane w ten sposób przez samochody oraz zanieczyszczone przez spaliny. Dlatego w Europie, do której aspirujemy, centra handlowe stawiane są na obrzeżach miejscowości.

Kolejnym wątkiem omawianym na spotkaniu były kontrowersje związane z budową olbrzymich marketów w bezpośrednim sąsiedztwie domów otoczonych ogrodami. Czy ktoś chciałby mieć dom w takim sąsiedztwie? Odpowiedz jest jasna: nie.  Markety powinny być stawiane w pewnej odległości od zabudować mieszkaniowych. Puszczykowo od początku było miejscowością zieleni, ciszy, odpoczynku. To dlatego ceny działek i domów są u nas takie wysokie. I to dlatego tylu wspaniałych ludzi sprowadziło się do Puszczykowa. Burmistrz Andrzej Balcerek powinien wiedzieć, że dobro mieszkańców Puszczykowa jest najważniejsze. Dlatego powinien zabiegać o lokalizację dużych sklepów w miejscu, gdzie nie sąsiadują z domami i ogrodami. W koncepcji Urzędu Miasta nie widać niestety żadnej myśli urbanistycznej. Nie widać długofalowego myślenia o mieście. Jedno miejsce pracy w markecie, likwiduje osiem innych miejsc pracy. Powstanie kilku olbrzymich sklepów, może przyczynić się do utraty pracy przez wielu mieszkańców Puszczykowa. W sklepie na rynku, miejsce pracy znaleźli głównie ludzie spoza Puszczykowa. Budowa trzech marketów koło siebie na pewno zakłóci życie mieszkańców w całym mieście.

W projektach przedstawionych przez Urząd Miasta nie uwzględniono propozycji, jakie wystosowali mieszkańcy Puszczykówka. Zainteresowani podkreślali, że Puszczykowo ma wyjątkowy charakter. Prezes Stowarzyszenia Ochrony Krajobrazu i Tradycyjnego Charakteru Puszczykowa i Mosiny Piotr Wojnowski powiedział, że „stowarzyszenie nie zgadza się na budowę kolejnych marketów na terenie Puszczykowa. Jest to kolejne oszpecanie krajobrazu i wprowadzanie chaosu przestrzennego. Władze miasta popierają politykę zmierzającą do zwiększenia natężenia ruchu. Jest to sprzeczne z tym, czym Puszczykowo powinno być, czyli cichą spokojną miejscowością. Budowa marketów w Puszczykowie doprowadzi do bankructwa drobnych sklepikarzy”. Burmistrz stwierdził, że drobny handel w Puszczykowie miał rację bytu, ale trzydzieści lat temu. Czyli przyznał, że małe sklepy puszczykowskich przedsiębiorców są praktycznie do likwidacji. Można przytoczyć takie porównanie: po co kupić loda u Kostusiaka, jak można kupić taniego sieciowego. Urząd Miasta skazuje mieszkańców Puszczykowa na standardowe produkty, bez jakiegoś większego wyboru. To jest absurd. Burmistrz stwierdził również, że inwestorzy, mają prawo budować w Puszczykówku, bo mają taką „potrzebę” i każdy ma prawo do takiego działania, z tytułu własności. Jakby zapomniał, że mieszkańcy protestujący przeciw marketom również są właścicielami ziemi i mają swoje prawa. Obecni na sali odpowiedzieli, że samorząd reprezentuje interes wszystkich mieszkańców, a nie tylko wąskiej grupy inwestorów. To samorząd odpowiada za ład przestrzenny. Puszczykowo powinno rozwijać się w sposób zrównoważony, gdzie interesy wszystkich grup są uwzględnione. Zwrócono również uwagę, że inwestycje, jakie są planowane w Puszczykówku są sprzeczne z dokumentami strategicznymi, które znajdują się na stronie Urzędu Miasta. Puszczykowo w nich opisane, jest miastem zlokalizowanym w otulinie Wielkopolskiego Parku Narodowego, które musi zachować swoje naturalne walory.  Mieszkańcy podkreślali, że nie ma zgody na zamianę Puszczykowa z miasta ogrodów w miasto marketów. Budowa wielkopowierzchniowych marketów w bezpośrednim sąsiedztwie domów, zniszczy na zawsze tradycyjny charakter naszej miejscowości.

Losy Puszczykowa są teraz w rękach radnych. Kilku jawnie opowiedziało się przeciw budowie marketów w jednym miejscu. Jednak większość nie chce się wypowiedzieć, za czym będzie głosować. To jest wstrząsające. Od czterech lat urzędnicy i radni pracują nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w rejonie Dworcowej, Moniuszki i Solskiego i mimo to nie mają zdania. Radni, którzy dostają co miesiąc wypłatę za „pracę na rzecz miasta”, przez tyle lat nie umieli wyrobić sobie opinii na temat tak ważny dla Puszczykowa. Czy takie zachowanie jest zrozumiałe­? Według mnie nie. Radny powinien działać nad kompromisem społecznym, a nie ukrywać się za zasłoną milczenia. Większość radnych nie odzywa się na sesjach i komisjach, co jest zastanawiające. Znamienne są słowa radnego Bekasa, który powiedział, że zdanie w sprawie sobie wyrobił, ale nie może go ujawnić przed głosowaniem. Po co komu radni, którzy ukrywają swoje poglądy przed wyborcami?

puszczykowo herb

Elżbieta Bylczyńska

Redaktor naczelna Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej

Wasze komentarze (9)

  • Marta W.
    sobota, 11 sty, 2014, 19:09:17 |

    Dokładnie jestem zdania, że Puszczykowo ma swój wspaniały urok bez marketów. To jest właśnie ta wizytówka pięknego, zielonego miasteczka, które wyróżnienia się na tle większości skomercjalizowanych miast w Polsce. Cieszę się, że temat ma tak duży rozgłos publicznie. Mam nadzieję, że puszczykoscy radni pójdą po rozum do głowy i nie dadzą stonkom i innym robalom wejść z butami do naszego ogródka.

  • konsument
    poniedziałek, 13 sty, 2014, 16:25:57 |

    Jestem przeciwko marketom, nie dajmy się skomercjalizować. Fajnie jest mieszkać w oryginalnym, wyróżniającym się mieście. Już wolę dopłacić te kilka złotych na zakupy u lokalnych handlarzy niż oszczędzić na korporacyjnych konsorcjach, które tak mózg piorą i takie metody stosują, że wracamy do domów z masą niepotrzebnych, rzekomo przecenionych, a często przeterminowanych i niższej jakości produktów. Nie dla marketów w Puszczykowie.

  • Pietras
    poniedziałek, 13 sty, 2014, 16:36:31 |

    Ale konsumencie – przecież biedra już jest w Puszczykowie, i to w samym centrum – na rynku. To już trochę za późno na oryginalny charakter miasta, chyba, że chcemy marketowego monopolistę mieć w mieście jednego. A argumenty, że dodatkowe tiry, zwiększony ruch itd nie przekonują mnie wcale, gdyż ruch jest właśnie wzmożony przez ludzi jadących na zakupy do oddalonego o kilkanascie kilometów marketu …

    • Gość
      poniedziałek, 13 sty, 2014, 16:37:48 |

      Co jest idiotyczne – to co zaoszczędzisz na markecie stracisz na paliwie.

  • puszczykowianka
    środa, 15 sty, 2014, 14:55:27 |

    Wolę raz w tygodniu pojechać na targ do Mosiny, a widok z okna, spokój i mniejszy ruch samochodowy mieć na codzień.

  • Hill
    wtorek, 21 sty, 2014, 0:13:02 |

    Jeszcze jeden market nikomu nie zaszkodzi a im większy asortyment tym większy wybór i pielgrzymki do Auchana nie będą już potrzebne. Dwa markety to bitwa o klienta a co za tym idzie więcej promocji itp. a nie oszukujmy się chyba każdy chce zaoszczędzić trochę pieniędzy jak i na wydatkach codziennych tak i na paliwie. Prawda jest taka, że Ci co najwięcej krzyczą będą pierwsi by zrobić w nim zakupy. Lecz co do Puszczykowskiego handlu jeszcze bardziej przydały by się sklepy z ubraniami… tak wiem, że są ale oprócz tego na rynku to ubrania w tych sklepach przeznaczone są raczej dla osób w podeszłym wieku. W Puszczykowie również nie ma gdzie kupić obuwia. Reasumując… jedzenie, ubrania itp. są potrzebne każdemu do normalnego funkcjonowania, więc jeśli mogę to wszystko kupić w swoim mieście i zaniechać wielkich paro godzinnych wycieczek do Poznania to jestem jak najbardziej za marketami, pasażami i wszystkim czego tak nienawidzicie 🙂 Pozdrawiam – Puszczykowianka

    • stary mieszkaniec
      czwartek, 20 lut, 2014, 17:13:04 |

      Myślałem że tylko burmistrz mosiny jest tak walnięta, a tu proszę. Współczuję Puszczykowianom.

  • Bella
    środa, 19 lut, 2014, 18:40:15 |

    I to wszystko chce Pani kupic w markecie tak? Buty ubrania? Nie dla KOLEJNYCH marketów w Puszczykowie

  • Wiktor
    środa, 19 lut, 2014, 18:41:08 |

    Proponuję przeprowadzkę Puszczykowianko do Poznania, będziesz tam bardzo szczęsliwa

Skomentuj