Ryby czekają na święta
Nie było wielkiego ruchu na mosińskim targowisku tydzień przed Wigilią. Jedynym handlującym, który nie narzekał był sprzedawca świeżych choinek. Jak na tak wczesny okres sprzedał ich sporo. Ale jak sam zauważył, w życiu na co dzień jest po prostu optymistą.
Gospodarz sprzedający swoje płody rolne uważa, że handel to żaden, jeśli trzeba towar ładować z powrotem do samochodu…
Nie szły za bardzo ryby, a karpie, jak ktoś stwierdził, czekają chyba na święta.
Nic nie działo się też na Zielonym Ryneczku. Zanim powstał, handlarze handlujący na targowisku spodziewali się, że może wyrosnąć tam dla nich konkurencja. Teraz twierdzą, że powstał niepotrzebnie. (BJ)