Salon VW Berdychowski Łukasz Grabowski radny w sejmiku woj. wielkopolskiego Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wielkanoc w Starym Browarze w Poznaniu - złap zająca w apce
Redakcja GMP | piątek, 20 cze, 2014 | komentarzy 11

SŁODYCZE – dlaczego tak często po nie sięgamy?

Porady dietetyczne pod redakcją mgr dietetyki i biologii molekularnej Beaty Banaszyńskiej. Część druga.


Ciasta, ciasteczka, torty, batoniki, czekolada, cukierki, słodkie desery, bita śmietana, lody, pączki, drożdżówki – któż z nas ich nie lubi? Od czasu do czasu z chęcią sięgamy po coś słodkiego. Ale dlaczego tak się dzieje? Zdaniem naukowców, wielu z nas sięga po słodycze, gdy odczuwa senność, a organizm daje mu widoczny znak, że spada poziom glukozy we krwi. Niektórzy naukowcy apetyt na słodycze tłumaczą czynnikami genetycznymi (dziedzicznymi) – ich zdaniem nasi przodkowie po smaku rozpoznawali,czy coś nadaje się lub nie nadaje do jedzenia – jeśli coś było słodkie, to oznaczało, że jest jadalne, jeśli natomiast było gorzkie, istniało duże prawdopodobieństwo, że pokarm zawiera w sobie truciznę. Zatem w tym przypadku jedzenie słodyczy warunkowane jest względami dziedzicznymi. Jednak wiele osób sięga po coś słodkiego do jedzenia, gdy ma tzw. „chandrę” i chce poprawić swój nastrój.

Co więc, jest takiego w słodyczach, że nie możemy im się oprzeć? Winny jest CUKIER. Otóż cukier, a w zasadzie powstała z jego rozkładu glukoza jest podstawowym paliwem dla mózgu. W przeciwieństwie do wątroby lub mięśni, mózg polega wyłącznie na glukozie. Gdy poziom tego cukru we krwi rośnie, w mózgu podwaja się produkcja różnych białek, a jego sprawność wyraźnie się poprawia. Przyczyną naszego dobrego samopoczucia po słodyczach jest wpływ glukozy na wzrost w mózgu poziomu serotoniny, czyli neuroprzekaźnika, który wpływa na nastrój i wiele innych procesów psychicznych. Do produkcji serotoniny potrzebny jest aminokwas – tryptofan. Człowiek musi go dostarczać organizmowi wraz z białkami zawartymi w pożywieniu. Do najlepszych jego źródeł zaliczamy banany, mleko i pestki dyni. Kłopot polega na tym, że tryptofanu w pokarmach jest stosunkowo mało i nie może dostać się do mózgu. I to właśnie tutaj słodycze odgrywają bardzo ważna rolę. Po ich spożyciu gwałtownie rośnie poziom glukozy we krwi. Co za tym idzie, podnosi się również poziom insuliny – hormonu, który odpowiada za metabolizm glukozy. Dzięki insulinie szanse tryptofanu na dostanie się do mózgu wyraźnie rosną. Zależność tę potwierdzono doświadczalnie. Okazało się, że po posiłku bogatym w węglowodany (nawet pozbawionym tryptofanu) poziom tego aminokwasu oraz poziom serotoniny w mózgach szczurów rosły. Natomiast po posiłku białkowym, bez węglowodanów, stężenie obydwu substancji w mózgu spadało. To właśnie dlatego po dobrym obiedzie, bogatym w białka i tłuszcze, nachodzi nas chętka na coś słodkiego. Dzięki skokowi poziomu glukozy i insuliny możemy bowiem wyrównać poziomy tryptofanu w mózgu i poczuć się dobrze. Niestety, jedzenie słodyczy po obiedzie nie jest dobre dla zdrowia, jak mogłoby się na pozór wydawać. Po takim posiłku poziom glukozy we krwi rośnie bowiem tak bardzo, że zaczyna być toksyczny dla wielu komórek i tkanek organizmu. Ten stan określany jest jako hiperglikemia.

Glukoza w nadmiarze ma działania toksyczne – zarówno ostre, jak i przewlekłe. Krótkotrwała hiperglikemia trwa tylko tak długo, jak długo utrzymuje się nadmiar glukozy we krwi. Prowadzi ona jednak do nadprodukcji wolnych rodników, cząsteczek o silnych własnościach utleniających, bardzo szkodliwych dla komórek i tkanek. Najbardziej narażony na nie jest śródbłonek naczyń. Pod wpływem wolnych rodników dochodzi do stanów zapalnych w naczyniach i rozwoju miażdżycy, powstają też np. zatory w naczyniach włosowatych i w żyłach. Zmiany naczyniowe, powstałe pod wpływem hiperglikemii, są typowe dla chorych na cukrzycę. Utrzymująca się długo powoduje trwałe zmiany funkcji enzymów, białek sygnałowych i innych. Regularne błędy w odżywianiu mogą doprowadzić do rozwoju wielu schorzeń – przede wszystkim chorób układu krążenia i cukrzycy typu II. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2000 roku aż 48 proc. zgonów w Polsce było spowodowanych chorobami układu sercowo-naczyniowego. Bardzo niewielki odsetek tych schorzeń jest uwarunkowany czynnikami genetycznymi; przeważnie są one efektem złych nawyków żywieniowych i braku ruchu.

Tak więc, zdrowe, racjonalne odżywania może ograniczyć łaknienie na słodycze, a przy tym uchronić nas od negatywnych skutków zdrowotnych. Jedząc regularne, pełnowartościowe posiłki składające się z produktów pełnoziarnistych, warzyw, owoców i produktu białkowego, nigdy nie doprowadzimy do stanu hiperglikemii, czyli właśnie nadmiernego wzrostu poziomu glukozy we krwi. Pamiętajmy więc, aby codziennie jeść 4-5 posiłków dziennie w równych odstępach czasu, co około 2-3 godziny. Jest to zasada prosta i powszechnie znana, ale dająca pozytywne efekty zarówno w walce ze spożywaniem nadmiernej ilości słodyczy jak i zbędnymi kilogramami. Poza tym warto zastosować poniższe sposoby ułatwiające walkę ze słodyczami:

Zamieńmy słodycze na coś innego, np.: na owoce typu jabłka, mandarynki lub warzywa np. marchewkę pokrojoną w talarki, na ogórki, pomidory, ewentualnie na suszone owoce (tylko że ich kaloryczność jest większa niż owoców świeżych – ale zawsze jest to zdrowsze rozwiązanie)
• Jemy z nudów, nieświadomie, przed TV – znajdźmy sobie zajęcie, żeby nie myśleć o słodkościach, np. wyjdźmy do ogrodu, na spacer, zacznijmy rozwiązywać krzyżówkę czy idźmy przed komputer poczytać artykuł o zgubnych skutkach jedzenia słodyczy.
• Wprowadźmy do naszej diety więcej błonnika, który zmniejsza uczucie łaknienia i utrzymuje odpowiedni poziom glukozy.
• Jedzmy 5, nawet 6 czy 7 posiłków dziennie, to pozwoli nam nie odczuwać głodu, a tym samym nie sięgać po słodkie przekąski. Jedzmy regularnie i starannie planujmy posiłki.
• Możemy zastosować morwę białą, chrom (do kupienia w aptekach). Wyrównuje poziom glukozy we krwi, zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę.
• Spędzaj czas aktywnie. Dowiedziono, że podczas aktywności fizycznej wydzielają się te same hormony szczęścia, co podczas jedzenia słodyczy. Nie dość, że spalisz nadmiar kalorii, to jeszcze minie ochota na ciacho.
• Nie żałuj przypraw. Papryka, chili, imbir, cynamon, kardamon, goździki – jedne nadają słodki posmak, inne podrażniają nieco kubki smakowe sprawiając, że mija ochota na słodycze.
• Pozbądź się słodkości z domu – albo rozdaj albo zjedz, ale to będzie twoje ostatnie słodkie. Jeśli nie mamy pod ręką czegoś słodkiego, to tego nie zjemy i będzie nam łatwiej wytrzymać w nowym postanowieniu. Umówmy się też, żeby nikt z rodziny nie kupował, a jeśli już chcą, to niech się z tym chowają.
• Na zakupy zrób listę, wtedy też nie włożysz do koszyka dodatkowego batonika.

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (11)

  • badyl
    czwartek, 26 cze, 2014, 12:12:37 |

    dlatego trzeba zmienić nawyki i zacząć jeść owoce, a na przekąskę zamiast chipsów, czy czekolady i buł, kabanosy maestro bo mają różne smaki, lub ser żółty, lub pestki np dyni i różne orzechy. wydatek podobny a zdrowo jak nic.

  • jurek
    czwartek, 26 cze, 2014, 12:23:23 |

    ser zolty to sam tłuszcz, ale z kabanosami to masz troche racji. maja sporo bialka. buły teżbym odstawil bo to tuczy strasznie

    • Małgosia
      piątek, 4 lip, 2014, 20:19:31 |

      Żadne jedzenie nie jest złe, jeśli zna się umiar i urozmaica dietę.

  • ruizo
    niedziela, 29 cze, 2014, 23:10:59 |

    cukier to zło, jedzcie mięso, ograniczajcie węgle. Kabanosy maestro to dybry pomysl bo rozne smaki, to się nie znudzi, bo normalnie to sie nudzi jak ciągle ta sama przekąska.

  • mieszkaniec
    piątek, 4 lip, 2014, 12:37:04 |

    Proponuję więcej ruchu a mniej piwa.

  • jabadu
    piątek, 4 lip, 2014, 13:47:56 |

    bo to orgazm dla mózgu, co do mięcha też ale zdrowszy.

  • Małgosia
    piątek, 4 lip, 2014, 20:15:43 |

    Ponieważ są pyszne.
    I często kojące :D

  • Roman
    piątek, 4 lip, 2014, 20:17:54 |

    Gdyż to świetny zastrzyk przy deficycie energetycznym organizmu, polecany szczególnie kierowcom zamiast kawy.

  • didolo
    sobota, 5 lip, 2014, 2:27:41 |

    dokładnie, orgazm dla mózgu, a mięso nie do końca, a nawet jesli to przynajmniej zdrowy orgazm!Maestro pycha – pepperoni.

    • Gość
      niedziela, 6 lip, 2014, 16:33:08 |

      Chyba jesteś pod wpływem filmu „Wielkie żarcie”Marco Ferreriego.

    • Valshi
      niedziela, 3 sie, 2014, 12:16:19 |

      maestro sa piri piri a polskie snaki sa pepperoni ;) ale zgadzam sie z Toba :)

Skomentuj