Zamieszania wokół przychodni na Dworcowej w Mosinie ciąg dalszy

Pacjent, który zadzwonił do gazety i poprosił o interwencję, powiedział nam, że przychodni grozi wyłączenie ogrzewania i prądu. W związku z tym pacjentów się nie rejestruje i tak naprawdę nie wiadomo, kto ma ich leczyć. Twierdzi się również, że to Gmina odpowiada za zamieszanie i zaistniałą sytuację. Poprosiliśmy w urzędzie o wyjaśnienie.

– Sytuacja wygląda tak, że nowy najemca, który wygrał przetarg i powinien od stycznia objąć budynek bierze na siebie sprawę ogrzewania, jest to zapisane w umowie, wyjaśnia zastępca burmistrza, Sławomir Ratajczak. – Do tej pory to Zakład Usług Komunalnych kupował olej, rozliczał i obciążał firmy medyczne dzierżawiące od Gminy budynek. Nowy najemca chce przerobić ogrzewanie na gaz i zaoszczędzić na paliwie, w związku z tym wyraziliśmy na to zgodę. Dlatego ZUK nie zakupił oleju (ten olej, który pozostał zapewni grzanie tylko przez określony czas) i wysłał do przychodni pismo informujące, że paliwo może się skończyć i nie będzie możliwe ogrzewanie budynku. Nic więcej. A o wyłączeniu mediów nic mi nie wiadomo, takie decyzje nie zostały podjęte. Niestety spółki Vis Medica i Consensus, które tu leczyły nie chcą opuścić budynku, co jest dla nas niezrozumiale. To jest właśnie przyczyna obecnych kłopotów pacjentów. Według mnie nie ma żadnego zamieszania. Prywatne spółki, które dotychczas za bardzo małe pieniądze wynajmowały obiekt gminny na Dworcowej utrudniają i uniemożliwiają realizację zadań (opiekę medyczną) nowym najemcom, którzy są do tego przygotowani. Sytuacja jest jasna i czytelna. Spółki manipulują faktami, dyskredytują  działania burmistrza i szantażem chcą wymusić dla siebie pozostanie w budynku na dotychczasowych warunkach. Informują, że większy czynsz odbije się na jakości usług. Nic podobnego, powinny raczej mówić o mniejszych zyskach (ich zyski były naprawdę interesujące). Spółki płaciły za korytarze 1,04 zł za metr kwadratowy i 5,95zł netto za gabinety. Ceny rynkowe są dużo wyższe. Obecnie nowy najemca płaci za metr kwadratowy powierzchni ogółem, bez rozgraniczenia na korytarze i gabinety, 16 zł. Zapewnia opiekę wszystkich lekarzy, rozmawia też z tymi, którzy dotychczas na Dworcowej przyjmowali. Z tego, co wiem, lekarze ci są gotowi na współpracę z nowym najemcą.

Nowa firma jest gotowa świadczyć usługi, ale nie może. Zgodnie z przepisami Gmina była zobligowana ogłosić przetarg, dotychczas działające spółki mogły z nami podpisać umowę po korzystniejszej cenie niż obecny najemca i przez następne 10 lat nadal funkcjonować. Nie chciały, uważały, że Gmina się przestraszy i wycofa z przetargu, godząc się na ich warunki. Nie mogliśmy tego zrobić, bo byłaby to niegospodarność. Tak czy inaczej umowa im się skończyła. (red.)