Salon VW Berdychowski dni otwarte Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Jesienna moda w Starym Browarze w Poznaniu
Redakcja GMP | czwartek, 27 sie, 2015 |

Bezpośrednio od polskiego rolnika – list do redakcji

W Polsce jest obecnie  najbardziej represyjne prawo żywnościowe ze wszystkich krajów Unii Europejskiej

Uroczysta inauguracja krajowej akcji  BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA nastąpiła podczas konferencji prasowej 18 sierpnia w Warszawie w Centrum Prasowym Foksal zorganizowanej przez Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC.
Sprzeciwiając się aktualnie obowiązującemu prawu (oraz prawu, które ma obowiązywać od 1 stycznia 2016), które czyni najlepszą polską żywność pochodzącą z tradycyjnych, rodzinnych gospodarstw nielegalną, Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC wspólnie z rolnikami rozpoczyna krajową kampanię pt. BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA.

Ilekroć zobaczysz znak BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA, będziesz mieć pewność, że zapłata za zakupioną przez Ciebie żywność trafi bezpośrednio do rolnika i pomoże zagwarantować przyszłość dla świeżej, dobrej jakości żywności oraz dla tych, którzy ją produkują.
Kupowanie bezpośrednio od lokalnych rolników, z pominięciem pośredników, oznacza dobrą cenę, wysoką jakość produktów oraz wiedzę, skąd pochodzi nasza żywność. To bardzo ważne, oznacza, że społeczność, w której żyjemy, tworzy na nowo bezpośrednią więź ze źródłem żywności. Nazywa się to bezpieczeństwem żywnościowym i oznacza, że konsumenci i producenci zaangażowani są w obustronnie korzystny handel lokalny.
Sir Julian Rose, angielski rolnik, prezes ICPPC powiedział: Symbol BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA jest wezwaniem do obrony polskich rolników  i wspaniałej żywności, jaką wytwarzają w swoich gospodarstwach. Nie mogę uwierzyć, że Polska tak przytłacza swoich najlepszych, tradycyjnych rolników, narzucając im przestarzałe, drakońskie przepisy dotyczące wytwarzania żywności. W Polsce jest obecnie  najbardziej represyjne prawo żywnościowe ze wszystkich krajów Unii Europejskiej.

W kwietniu 2015 r. Sejm i Senat przeforsowały, a w maju prezydent Komorowski podpisał projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym. Hucznie ogłoszono, że te nowe przepisy umożliwią rolnikom sprzedaż bezpośrednią produktów żywnościowych wytworzonych z własnych surowców bez konieczności rejestracji działalności gospodarczej. TYMCZASEM zgodnie z nowymi przepisami, które to mają wejść w życie 1 stycznia 2016 roku(!) ROLNIK BĘDZIE MÓGŁ SPRZEDAWAĆ SWOJE PRODUKTY TYLKO WE WŁASNYM GOSPODARSTWIE LUB NA TARGOWISKACH (UWAGA! Nie zadaszonych!). Nie ma też kwoty wolnej od podatku, jak obiecywano. A rolnik realizujący sprzedaż bezpośrednią zobowiązany będzie do prowadzenia księgi wykazującej przychody. Od tych przychodów będzie obowiązywał podatek ryczałtowy w wysokości 2 proc. do kwoty UWAGA! 150 tys. euro, czyli 600 tys. zł rocznie(!)… Komu ma służyć tak wysoka kwota?… bo małym rolnikom nie.

– Ponadto dalej BRAK jest odrębnych przepisów sanitarno-higienicznych uzależnionych od skali produkcji (jak ma to miejsce w innych krajach UE), na które czekają rolnicy, aby za sprzedaż swoich produktów – np. serów, soków, powideł – nie musieli płacić kar – komentuje  Jolanta Dal, rolniczka i radna z Podkarpacia. Supermarkety i spożywcze korporacje z wielkim sukcesem lobbują kolejne rządy RP.  Zapewnia im to kontrolę nad rynkiem żywnościowym i tym samym Polska niebezpiecznie traci niezależność żywnościową. Rząd RP otwarcie wspiera międzynarodowe korporacje zamiast swoich własnych rolników i konsumentów.

Podczas konferencji prasowej prelegenci poruszyli m. in. następujące tematy:
1. Komu zależy, aby najlepszej jakości żywność była nielegalna? www.polskawolnaodgmo.pl
2. Jak  sprzedają  swoją  żywność rolnicy w innych krajach UE?  www.icppc.pl

Istota problemu polega na tym, że od momentu przystąpienia Polski do UE sprzedaż bezpośrednia jest praktycznie nielegalna.

W Polsce stosuje się przepisy w zakresie higieny środków spożywczych, które Parlament Europejski i Rada określiły dla przedsiębiorstw sektora spożywczego. Dzieje się tak mimo, że Parlament Europejski i Rada wyraźnie stwierdziły, iż przepisy określone dla przedsiębiorstw nie mają zastosowania do bezpośrednich dostaw, dokonywanych przez producenta, małych ilości surowców do konsumenta końcowego lub lokalnego zakładu detalicznego, bezpośrednio zaopatrującego konsumenta końcowego. Parlament Europejski i Rada stwierdzają również jednoznacznie, że regulacje w tym zakresie państwa członkowskie winny ustalić na mocy prawa krajowego. Jednak w Polsce dotychczas takich przepisów nie uchwalono…

Ustawa (o podatkach) przewiduje, że sprzedaż będzie następowała wyłącznie: a) w miejscach, w których produkty te zostały wytworzone, b) na targowiskach, przez które rozumie się wszelkie miejsca przeznaczone do prowadzenia handlu, z wyjątkiem sprzedaży dokonywanej w budynkach lub ich częściach.
Przetworzone produkty nie mogą być również sprzedawane w placówkach handlowych. Powyższe ograniczenia wprowadzono mimo, iż przepisy UE zezwalają zarówno na sprzedaż przetworzonych produktów bezpośrednio konsumentowi końcowemu, jak i do lokalnego zakładu detalicznego…

… W 2014 roku wpływy z podatku rolnego w skali kraju, wyniosły ponad 1,6 mld zł,  kilkakrotnie więcej niż wpływy z tytułu podatku dochodowego od wielkich sieci handlowych…
W tym samym czasie, kilka największych zagranicznych sieci handlowych, których łączne przychody w naszym kraju w 2011 r. wyniosły około 50 miliardów złotych (według niektórych szacunków obecnie sięgają już 80 mld zł) rocznie, płacą podatek dochodowy od osób prawnych (CIT) tylko w wysokości kilkuset milionów rocznie…
pisze Jan Białkowski na stronie www.protestrolnikow.pl

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności

Tagi:

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Skomentuj