Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Redakcja GMP | środa, 2 wrz, 2015 | komentarze 2

Dzika zabudowa nad jeziorem w Dymaczewie

Tego lata można było przyjrzeć się otoczeniu jeziora Dymaczewskiego, sprzyjała pogoda i do kąpieli, i do spacerów wzdłuż brzegów jeziora. Jak można było zauważyć, do tej pory, choć od lat sprawa dzikiej zabudowy w Dymaczewie powraca, nic się nie zmieniło. Nie wpływa to na jakość wypoczynku, jednak z powodu nieuregulowanych prawnie podziałów, wcześniej czy później trzeba będzie zmierzyć się z problemem.

– Odbyliśmy spotkanie z przedstawicielami dzierżawców tych działek, ciężko było jednak dojść do porozumienia, wyjaśnia burmistrz Mosiny Jerzy Ryś. – Zaproponowałem, aby właściciele i dzierżawcy porozumieli się i zastanowili jak ten teren zgodnie z przepisami podzielić.

Warto zaznaczyć, że regulacją bardziej zainteresowani są ci, którzy mają tam domki rekreacyjne niż prawni właściciele ziemi. Rolnicy wydzierżawili przed laty niewielkie powierzchnie letnikom, ci zagospodarowali teren, pobudowali domki wypoczynkowe i tak to trwa. Tymczasem prawo wymaga regulacji, bo na razie jest to dzika zabudowa. Nic tam nie jest zgodne z przepisami.

– Gra jest warta świeczki, bo to piękne jezioro, mówi burmistrz. – Ostatecznie WPN cofnął się o 50 metrów od linii brzegowej, bo to rezerwat przyrody. My też musimy coś zrobić, gmina nie może tylko zbierać tam śmieci. Rozmawiają z nami wynajmujący te działki, którzy finalnie nie mają nic do powiedzenia, bo nie są właścicielami ziemi, a właściciele nie bardzo mają ochotę tym się zajmować. Nie garną się do załatwienia tej sprawy. Chcemy im dać czas na dobre rozwiązanie. Mamy projektantów, którzy zaproponowali naprawdę dobre rozwiązania. Trudność jednak polega na tym, że są tam już cenne nasadzenia i domki, i trudno byłoby to wszystko usunąć. W Strykowie, w gminie Stęszew zrobiono plan miejscowy i dość dobrze zostało to przyjęte. Ale tam łatwiej było wyznaczyć podziały, ponieważ działki były większe. A w Dymaczewie są działki nawet mniejsze niż 100 metrów kwadratowych.(eb)

jezioro dymaczewskie

jezioro Dymaczewskie

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (2)

  • Dziczyzna nie ma prawa bytu
    niedziela, 6 wrz, 2015, 7:43:44 |

    W cywilizowanej Gminie. P.B.jak najbardziej ma prawo zabrać się za uporządkowaniem. Jeszcze sprawa działek ogrodniczych na których stoją domki bezprawnie i mieszkają ludzie bez zadnych opłat. A my mieszkańcy swoich ciezko wybudowanych domów płacimy duże podatki i jak możemy cicho dłużej siedzieć.

  • Lomas
    niedziela, 6 wrz, 2015, 9:19:09 |

    Polaczki polaczki, zawsze ten sam schemat. Jak najwiecej nachapac, nakrasc i nacwaniaczyc. I wladza i obywatele, kazdego onteres konczy sie na czubku swojego nosa. Tutaj nigdy lepiej juz nie bedzie bo brakuje nam mentalnosxi xywilizowanych krajow zachodnich. Brawo dla autora powyzej bo co raz mniej takiego wlasnoe racjonalnego myslenia w tym kraju.

Skomentuj