Wygrał w sądzie
W ubiegłym roku Sławomir Ambrożewicz, szef działu planowania przestrzennego w mosińskim urzędzie został „oskarżony” przez radnych ówczesnej opozycji o prywatną współpracę z deweloperem Family House – Jakubem Pyżalskim. W ramach tej współpracy deweloper miał rzekomo czerpać korzyści w postaci uzyskiwania z urzędu bardziej przychylnych mu decyzji.
Po cyklu artykułów w Głosie Wielkopolskim burmistrz Zofia Springer zwolniła urzędnika z pracy dyscyplinarnie. Zarzuty dotyczyły też współpracy S. Ambrożewicza z deweloperem w ramach prowadzonej przez niego prywatnej firmy architektonicznej, (co nie jest prawnie zabronione). Architekt zaprojektował deweloperowi domy, znajdujące się poza terenem gminy. Sprawa była trudna i niejednoznaczna, o czym mówiła burmistrz Springer, ponieważ przepisy są niejasne, nie mniej jednak uznała, że doszło do konfliktu interesów i pracownika zwolniła. Ten odwołał się od decyzji władz do Sądu Pracy w Lesznie, twierdząc, że prawa nie złamał i po roku sprawę wygrał. Sąd nakazał przywrócenie go do pracy i wypłatę zaległych świadczeń, a Gminę obciążył kosztami procesu.
Zniesławiające urzędnika opinie, które nie pozostawiły na nim suchej nitki, na mosińskich blogach obiegły Internet, niszcząc i podważając jego pozycję nie tylko w ogólnopolskim środowisku architektów, ale także wśród mieszkańców Mosiny.
Wyrok nie jest prawomocny. Jak nas poinformowano w Sądzie Pracy, strony wystąpiły o pisemne uzasadnienie, w którym będzie zawarta ocena stanu faktycznego, informacja, którym dokumentom i świadkom Sąd dał wiarę, a którym nie i jakie przepisy zastosował.
Gminie od wyroku przysługuje odwołanie.
Ambrożewicz konsekwentnie nie chce wypowiadać się na ten temat na łamach gazety, twierdzi, że prowadzenie prywatnego biura architektonicznego jest dozwolone w Polsce prawem, (którego nie złamał) i oczekuje uzasadnienia wyroku. Uzasadnienie to opublikujemy w naszej gazecie. (eb)
Wasze komentarze (5)
Co to za urząd? nadal nie wie kto rządzi(urzędnicy) a mamy 14.01
To że sąd orzekł na korzyść Pana A. w cale nie oznacza, że jest niewinny a jedynie może wskazywać, że nie było dostatecznych dowodów na udowodnienie jego winy – tu się powie, że pracownica podpisała, a tam, że ktoś inny prowadził sprawę i załatwione…
W Polsce skazuje sie zwykłych obywateli a odpowiedzialność urzędnicza jest praktycznie żadna. Nie kupuję tego wszystkiego… Uważam, że każdy urzędnik powinien cieszyć się zaufaniem publicznym i nieposzlakowaną opinią a w tym wypadku nie ma o czym mówić – tym bardziej, że Pan A nawet się nie wysili, żeby wszystko sprostować, chociażby w gazecie… Mam nadzieję, że nowy burmistrz postawi na świeżą krew!
Myślę, że Gmina Mosina, wystarczająco dużo staciła przez działania na granicy prawa lub zaniechania spowodowane przez A. (na tytuł Pana trzeba sobie zasłużyć) lub jego podwładnych.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczciwych mieszkańców naszej małej Ojczyzny, w której płacimi niemałe podatki.
Płacę podatki w Mosinie, bo chcę żeby się rozwijała (jednak równie dobrze mógłbym zarejestrować firmę w UK).
Dlatego właśnie zależy mi na wyeliminowaniu bylejakości z urzędu, aby nasze pieniądze nie były marnotrawione.
A na koniec:
Dlaczego akurat ten artykuł ma zablokowaną możliwość oceniania (zarówno na stronie głównej jak i na stronie bieżącej)?
@Programista – można oddać jeden głos, a później jest blokowana możliwość z Twojego IP dla tego artykułu.
@Many – dziękuję, wiedziałem o tej blokadzie – i przepraszam nie byłem precyzyjny.
Wczoraj mimo, iż nie oddałem wcześniej głosu, nie mogłem ocenić całego artykułu.
Zanim o tym napisałem sprawdziłem na różnych komputerach i przeglądarkach.
Dzisiaj mogłem już ocenić artykuł.
Cuda się zdarzają :)