Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Czytelnicy GMP | środa, 1 lip, 2015 | komentarze 3

W Puszczykowie bogaty może więcej, a władze dbają, aby nie zbiedniał

Zgłosił się do mnie mieszkaniec naszego miasta z prośbą o opisanie niesprawiedliwości jaka dzieje się w naszym mieście, związanej z dzierżawą od miasta terenów pod działalność gospodarczą. Sprowokowała go do tego opisywana wcześniej przez nas sprawa dzierżawy blisko hektara gruntu w najlepszym punkcie miasta, przy MOSIRze, przez spółkę My Sport. Spółka ta podpisała półtora roku temu umowę z miastem na lat 30 (czyli na zawsze), na niewiarygodnie wręcz korzystnych warunkach finansowych.

Za każdy metr dzierżawionego terenu spółka ta płaci miastu (czyli nam) 24 grosze za metr kwadratowy plus VAT. Łącznie więc za blisko hektar gruntu w centrum miasta spółka uiszcza każdego miesiąca trochę ponad 2 tysiące złotych! Każdy kto dzierżawi lub wynajmuje cokolwiek, wie jak niewiele da się za taką kwotę wynająć. Tak „przyjacielsko” traktowany dzierżawca zgłosił się w ostatnim czasie do władz miasta, z zuchwałą propozycją wynajmu kolejnych ponad 340 metrów kwadratowych naszego (miejskiego) gruntu. A władze Puszczykowa… zgodziły się. Spółka My sport z tego tytułu każdego miesiąca zapłaci nam… mniej niż 100zł (!). Za 340 metrów kwadratowych. O tyle będziemy jako miasto bogatsi. Czy radni lub burmistrz swój własny grunt wydzierżawiliby za tak śmiesznie niską kwotę? A przecież powinni o nasze wspólne mienie dbać jak o swoje.

Niestety „szaraki” tacy jak mieszkaniec, który się do mnie zgłosił, tak dobrze traktowani przez władze miasta nie są. Jak prowadzi ktoś mały sklepik lub warsztacik i wynajmuje grunt od miasta, to miasto traktuje go zupełnie „nieprzyjacielsko”. Od 15 maja tego roku burmistrz podniósł już i tak wysokie czynsze dzierżawne do 9,25zł za metr kwadratowy plus VAT.

Porównajmy: 0,24 zł dla bogatego dzierżawcy i 9,25 zł dla małego przedsiębiorcy

W ten sposób nasz przykładowy mały dzierżawca za 260 metrów miejskiego gruntu płaci więcej niż spółka My sport za 10.000 metrów! Gdzie tu logika i sprawiedliwość? O ile tysięcy procent wyższą dzierżawę płacą „szaraki” niż spółka My Sport? Nasz skarbnik na pewno szybko to wyliczy. Tylko musi chcieć.

Ciśnie się pytanie: dlaczego mały sklepik ma płacić wielokroć więcej za metr niż wielki, bogaty dzierżawca? Chyba tylko dlatego, aby nigdy nie stał się bogaty. A może burmistrz naszego miasta walczy z małym handlem i rzemiosłem, aby zrobić miejsce dla wielkich obiektów handlowo-usługowych? Innych wytłumaczeń aż takiej rozbieżności w cenie trudno poszukać.

Obiecywaliśmy, że będziemy informować w jaki sposób głosują radni. Podajemy więc informację jak głosowali w sprawie dzierżawy kolejnych 340 metrów dla spółki My sport na opisywanych wyżej, niezwykle preferencyjnych warunkach. Za wynajęciem Spółce My sport głosowali radni: M.Hempowicz, M. Szczotka, A.Brączkowska, E. Bijaczewska, E.Czarnecka, M.Krzyżański, T.Potocki, W. Hetman, J.Musiał, R.Teuschner. Przeciwni temu byli radni: A. Wójcik, D. Łuczak-Dydowicz i Ł. Grzonka. Nie brali udziału w głosowaniu z powodu nieobecności radni: J.Łagoda i Ryglewicz.

Czy po takim głosowaniu radni ujmą się również za małymi i uboższymi dzierżawcami, aby ich czynsz nie odbiegał aż tak bardzo od czynszu bogatej spółki My sport?

Krzysztof J.Kamiński

Krzysztof J. Kamiński z Puszczykowa

Krzysztof J. Kamiński z Puszczykowa

Dyskusja

M.: Odniesienie się do tylko stawki wynajmu, bez brania pod uwagę innych czynników jest w tym przypadku poważnym niedociągnięciem. Jedna z najważniejszych różnic dotyczy tego, że My Sport wybuduje kort za własną kasę i po 30 latach odda go na rzecz miasta. Ponadto część czasu ta firma będzie musiała udostępniać kort za darmo szkołom. Inni przedsiębiorcy tego nie muszą robić. Mają więc niższą stawkę, ale za coś innego.

Krzysztof J.Kamiński:

Oczywiście brałem pod uwagę fakt, że firma My Sport wybuduje za własne pieniądze korty i halę, tak samo jak należy brać pod uwagę fakt, że inni dzierżawcy wybudowali za swoje pieniądze sklepiki czy warsztaty. Sklepików po zakończeniu dzierżawy „pod pachę” też nie zabiorą. Zgodzimy się chyba, że biznes sportowy niczym nie różni się od innych. Jak każdy ma przynosić zysk przedsiębiorcy. Stąd tak ważne są równe zasady dla wszystkich. Oddanie na 30 lat w dzierżawę terenu, jest oddaniem go na zawsze, nie tylko na niewyobrażalny przedział czasowy (ile pan/i będzie miał/a wtedy lat?). Ja nie wierzę po prostu, że przez 30 lat nie znajdzie się ekipa rządząca miastem, której będą bardzo potrzebne środki (choćby na spłatę kredytu za budowaną przez miasto halę), która postanowi sprzedać dzierżawiony teren, z którego miasto nie ma dochodów. I wtedy sprzeda go temu dzierżawcy, po równie atrakcyjnej cenie jak dziś mu wydzierżawia. Jeśli nawet po 30 latach jakimś cudem miałby ten teren z kortami i halą wrócić do miasta, to w jakim one będą stanie technicznym? Proszę odpowiedzieć sobie na to pytanie, porównaniem z innymi 30 letnimi obiektami tego typu. Jeśli chodzi o darmowe godziny – to gwarantuję, że nie będą to atrakcyjne godziny popołudniowe, ale takie, kiedy „ruch” na kortach zwykle jest żaden. Czar tego miejsca pryśnie jak mieszkańcy uświadomią sobie, że trzeba tam za wszystko płacić.
Żeby nie było wątpliwości, ja nie mam uwag do firmy My sport i państwa Krzyżańskich, bo oni jako przedsiębiorcy, w przeciwieństwie do władz miasta, zachowują się racjonalnie.

Forum Puszczykowo

Napisano przez Czytelnicy GMP opublikowano w kategorii Aktualności, Puszczykowo

Wasze komentarze (3)

  • nik
    czwartek, 16 lip, 2015, 20:13:08 |

    30 lat, to 30 lat, a nie na zawsze.

  • Gość
    piątek, 17 lip, 2015, 17:02:53 |

    @ nik ::: To połowa twojego życia.

  • :)
    niedziela, 19 lip, 2015, 20:29:00 |

    Nie ma to jak pozytywna przepowiednia

Skomentuj