Wielkanocny pacierz
Nie umiem być srebrnym aniołem –
ni gorejącym krzakiem –
tyle zmartwychwstań już przeszło –
a serce mam byle jakie. (…)
Tyle procesji z dzwonami –
tyle już Alleluja –
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy –
jak na koślawej fujarce –
żeby choć papież spojrzał
na mnie – przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski –
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy –
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku –
sumienia wywróci podszewkę –
serca mego ocali
czerwoną chorągiewkę.
Ks. Jan Twardowski
Zdrowych, błogosławionych Świąt Wielkanocnych życzy Redakcja
Wasze komentarze (2)
Uwielbiam poezję Księdza Jana Twardowskiego, jest wyjątkowa, przemawia prosto do serca. Jest to poezja najpiękniejsza.
Masz rację Wielbicielko,jednakże ktoś świadomie czy Nie dokonał profanacji na tym pięknym wierszu, bo w rzeczywistości powinien być przedrukowany tak:
Wielkanocny pacierz
Nie umiem być srebrnym aniołem ni gorejącym krzakiem
tyle zmartwychwstań już przeszło, a serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami i tyle już Alleluja,
a moja świętość dziurawa na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy jak na koślawej fujarce
żeby choć papież spojrzał na mnie przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska przez chmur zabite wciąż deski
uśmiech mi Swój zesłała, jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam jak złoty kamyk z procy
zrozumie mnie mały Baranek z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku, sumienia wywróci podszewkę,
serca mego ocali czerwoną chorągiewkę.
X Twardowski.
Wyobraźmy sobie tak poszatkowanego „Pana Tadeusza”, jaki byłby odbiór?