Forum Puszczykowo pyta – dwunastu radnych milczy
Prezentujemy nadesłane przez trzech radnych: Agatę Wójcik, Łukasza Grzonkę i Jana Łagodę odpowiedzi na zadane wszystkim radnym pytania po roku działalności w Radzie Miasta. Zapewniając o publikacji całości nadesłanych tekstów, pytaliśmy o podstawowe, jak nam się wydawało, sprawy.
Radni mogli odpowiedzieć i pochwalić się swoimi osiągnięciami. Niektórzy czytelnicy zadali pytania, radni odpowiadali, normalna dyskusja.
Pytania brzmiały:
- Jakie punkty Pana programu wyborczego udało się już zrealizować, a które są w trakcie realizacji?
- W jaki sposób realizuje Pan mandat radnego w zakresie komunikacji z mieszkańcami okręgu wyborczego i miasta?
- Burmistrz forsuje budowę hali sportowo-widowiskowej, której koszt wg docierających do wyborców informacji ma wynieść ok.10 mln zł. Jak Pana zdaniem można będzie sfinansować budowę oraz utrzymanie hali, skoro od wielu lat, wszystkie uchwalane budżety zakładają deficyt, wiele ulic i chodników od lat czeka na remont, zanika prowadzona przez miasto działalność kulturalna, miasto nie buduje ani jednego mieszkania komunalnego czy socjalnego, a komunikacja publiczna od lat jest przedmiotem utyskiwań wielu mieszkańców?
Może mi się tylko wydaje, ale jeśli wybranym na funkcje publiczne przedstawicielom jakieś medium zadaje pytanie, należałoby oczekiwać odpowiedzi. Nie piszę tutaj tylko o zwykłej kulturze pytanego, ale wydaje się to obowiązkiem wynikającym z funkcji publicznej. Szczególnie, kiedy medium gwarantuje swobodną wypowiedź, publikowaną w całości, a pytani nie mogą tłumaczyć się obciążeniem napastliwością dziennikarzy, kilka razy dziennie dopominających się wywiadów. Niestety dwunastu puszczykowskich radnych uznało, że odpowiedzi na zadane pytania nie należą się mieszkańcom.
Radni nie odbywają dyżurów (żaden !), nie organizują spotkań z mieszkańcami, nie odczuwają jak widać nawet ochoty kontaktów z nimi, choć ciągły kontakt z mieszkańcami jest ustawowym obowiązkiem radnego. Jednak tych dwunastu radnych uznało, że nie musi też odpowiedzieć mieszkańcom, w jaki sposób i czy w ogóle realizują swój program wyborczy, nie musi wyjaśniać wątpliwości skąd znajdą się pieniądze na kontrowersyjną inwestycję, nie muszą w ogóle tłumaczyć, po co i dlaczego pełnią mandat.
Część z tych 12 radnych woli pisać w wydawanym za mieszkańców pieniądze „Echu Puszczykowa”, który już dawno przestał być informatorem, a stał się organem propagandowym władz miasta. Piszę świadomie propagandowym, bo wystarczyło, że tekst niezgodny z oficjalną linią władz miasta wysłała radna Wójcik, aby bez słowa wyjaśnienia został wrzucony do kosza. Nie opublikowano go, bo przecież przekaz, jaki płynie z urzędu jest jeden: działamy znakomicie i jest fajnie, a tylko jakaś stała grupka przeszkadza i krytykuje, a wiadomo, że racji nie ma, bo to myśmy wygrali wybory. Zdaję sobie sprawę, że łatwiej jest pisać o tym, co wygodne, o czym chce się pisać, chwalić się, zamiast odpowiadać na niewygodne pytania. Można jeszcze w miejskim medium zwyczajnie pouczać mieszkańców, bo i tak na łamach Echa Puszczykowa bywa. Ale co ma to wspólnego z demokracją? Czy jeśli ograniczona jest ona tylko do aktu wyborczego nie staje się demokracją fasadową? Jeszcze większa grupa z tej dwunastki woli się nie odzywać w ogóle, bo i po co? Wybory daleko, a o kontaktach i otwartości na mieszkańców, już dziś gwarantuję, że ci, którzy ponownie będą chcieli być wybrani, zaczną mówić za trzy lata w trakcie kampanii wyborczej.
Dziękuję tym radnym, którzy odpowiedzieli na pytania zadane przez Forum Puszczykowo. Pewno nie wszystkie odpowiedzi zadowoliły czytelników, ale przecież również o to w gruncie rzeczy chodzi, aby mieć swoje poglądy, przedstawiać je i ich bronić w dyskusji. Nie musimy się we wszystkim zgadzać, ale warto rozmawiać o ważnych dla naszej lokalnej społeczności sprawach.
Krzysztof J. Kamiński
Odpowiedzi radnych Rady Miasta Puszczykowa na pytania Forum
Radny Jan Łagoda
Rok pracy w Radzie Miasta minął nad wyraz szybko. Postaram się odpowiedzieć na pytania redakcji w miarę syntetycznie.
- Dzięki sprawnej współpracy Rady i Urzędu Miasta, a także inicjatywom oddolnym realizacja programu wyborczego idzie w dobrym kierunku.
- Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku doczekamy się komunikacji publicznej, która regularnie dociera na Stare Puszczykowo. Busy umożliwią mieszkańcom swobodne dotarcie na dworzec kolejowy czy do szpitala. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się wyłonić wykonawcę. Nierozwiązanym dotychczas, acz wciąż możliwym do realizacji jest problem nocnego połączenia z Poznaniem. Na ten temat były już prowadzone rozmowy, ale na wymierny efekt przyjdzie jeszcze poczekać.
- Współpraca międzygminna mocno się zacieśniła. Puszczykowo współpracuje m.in. w ramach Stowarzyszenia Mikroregionu WPN i Lokalnej Grupy Działania Progress (w jej skład wchodzą Puszczykowo i Komorniki). Stowarzyszenie i LGD opracowały ważne z punktu widzenia miasta dokumenty strategiczne, które będą stanowić punkt wyjścia do pozyskiwania środków zewnętrznych – ze szczególnym wskazaniem na rozwój turystyki i rekreacji. Niedawno samorządy z okolic Poznania wraz z instytucjami odpowiedzialnymi za rzekę Wartę podpisały list intencyjny w celu utworzenia klastra rzecznego. Inicjatywa ta stwarza kolejne możliwości pozyskiwania środków na zintegrowany rozwój terenów nadwarciańskich.
- W ostatnim czasie z oddolną inicjatywą rekreacyjnego zagospodarowania zakola Warty wyszło Puszczykowskie Towarzystwo Sportowe. Przedstawiono wstępną koncepcję, która zakłada m.in. powstanie boisk, wyciągu do wakeboardingu, rekultywację stawu czy powstanie plaż. Koncepcja idealnie wpasowała się w działalność miasta w organizacjach wymienionych powyżej i dokumenty przez nie opracowywane. Bez wątpienia stanowi interesujący punkt w dyskusji nad zagospodarowaniem terenów nadwarciańskich w naszym mieście.
- W zakresie komunikacji z mieszkańcami jestem otwarty na wszelkie propozycje. Co prawda z uwagi na godziny pracy nie prowadzę regularnych dyżurów, jednakże można się ze mną kontaktować zarówno telefonicznie, mailowo jak i osobiście. Niejednokrotnie spotykałem się z mieszkańcami w tygodniu i w weekendy. Pytania odnośnie działań samorządu staram się wyjaśniać podczas posiedzeń Rady Miasta, a uzyskane odpowiedzi przekazuję dalej. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do kontaktu tak ze mną jak i z pozostałymi radnymi.
- Pan Skarbnik Miasta przedstawił koncepcję finansowania inwestycji, która zakłada spłatę zobowiązań rozłożoną na trzy lata. Miasto przewiduje pozyskanie dotacji na budowę hali w drodze konkursu, liczy również na zwrot podatku Vat oraz pozostałe wolne środki, co w pewnym stopniu ma ułatwić sfinansowanie budowy. W kwestii hali widowiskowo-sportowej tak jak wcześniej pozostaję umiarkowanie sceptyczny. Mając na uwadze potrzeby uczniów uczęszczających do SP1 i GIM1 wiem, że istnieje potrzeba budowy nowego obiektu. Niemniej, szczególnie w kontekście ostatnich zawirowań na ogólnopolskiej scenie politycznej, jestem pełen obaw o skalę kosztów, które niesie ze sobą tak poważna inwestycja. W związku z planowanym podniesieniem kwoty wolnej od podatku samorządy doznają poważnego uszczerbku finansowego, co w dalszej perspektywie będzie oznaczało solidne zaciskanie pasa i zahamowanie pozostałych inwestycji. Mam nadzieję, że rząd zrekompensuje straty samorządów i moje przypuszczenia okażą się czarnowidztwem. Według szacunkowych obliczeń bieżące utrzymanie hali wyniesie ok. 220-250 tys. zł rocznie, z czego ok. 50 tys. ma pochodzić z odpłatnego korzystania z obiektu. Utrzymanie nowego obiektu będzie rocznie o kilkadziesiąt tysięcy złotych droższe niż dotychczas. Przy założeniu, że szacunki okażą się słuszne budżet nie powinien znacząco odczuć utrzymania hali, co innego budowa obiektu. Mam nadzieję, że mój strach okaże się bezzasadny i nadal będziemy sprawnie budować drogi wg rankingu i przeprowadzać kolejne inwestycje, których w poczekalni jest wiele. Wystarczy wspomnieć o możliwej do realizacji remizie strażackiej czy też wcześniej wymienionym zagospodarowaniu zakola Warty.
Radny Łukasz Grzonka:
- Pragnę przypomnieć, że 5 z 6 punktów mojego programu wyborczego to są działania o charakterze ciągłym, które należy realizować przez cały czas. Rezultat jest trudno mierzalny i zależny od indywidualnych subiektywnych ocen, do których każdy ma prawo. Natomiast mierzalne są konkretne podejmowane działania w celu ich realizacji. Głosami większości radnych zostałem wybrany do obu komisji, tj. komisji rewizyjnej i komisji rozwoju miasta, w których chciałem pracować na rzecz lokalnej społeczności.
Poprzez aktywną pracę w obu komisjach oraz na sesjach Rady Miasta podejmuję nieustanne działania mające na celu poprawę jakości stanowionego prawa, jego egzekwowanie w szczególności podczas zarządzonych i przewidzianych planem prac komisji rewizyjnej kontroli. Z mojej inicjatywy i w wyniku podjętych działań Urząd Miasta regularnie zleca koszenie dziko rosnącej wysokiej trawy, krzaków zarastających pas spacerowy nad Wartą począwszy od ul. Cyryla Ratajskiego w kierunku przystani kajakowej. We wskazanych przeze mnie miejscach zamontowano 10 nowych ławek, a następnie posadowiono obok nich kosze na śmieci. Podjąłem wiele interpelacji mających na celu uzyskanie zgody od zarządu spółki Aquanet na umiejscowienie ścieżki rowerowej i 1-2 ławek na terenie nad Wartą będącym we władaniu tej spółki. W wyniku mojej ostatniej interpelacji prezes zarządu spółki Aquanet zadeklarował przekazanie uwag odpowiedniej komórce spółki, oraz że radni otrzymają pisemne stanowisko spółki w tej sprawie. Do tej pory Aquanet był przeciwny. Z mojej inicjatywy na czerwcowym posiedzeniu komisji rozwoju dodano do porządku obrad punkt w przedmiocie wyrażenia wniosków tejże komisji do projektu MPZP dla ulic Dworcowej, Moniuszki, Solskiego, przygotowałem projekt wyrażonego później wniosku. Chciałbym, aby teren wzdłuż pasa spacerowego nad Wartą był wieczorami oświetlony, aby mieszkańcy mogli w sposób bezpieczny korzystać przez cały rok. Ponadto podjąłem szereg innych uwag, wniosków i interpelacji w toku prac.
- Jestem otwarty na sąsiadów i mieszkańców naszego miasta. Chętnie rozmawiam i spotykam się z mieszkańcami, wysłuchuję ich problemów, uwag i wskazówek oraz staram się przedstawiać ich głos na posiedzeniach komisji i sesjach Rady Miasta.
- Pragnę zauważyć, iż burmistrz jako organ władzy wykonawczej w gminie odpowiada za wykonanie uchwał podjętych przez Radę Miasta. Pierwsze uchwały zapadły w poprzedniej kadencji w 2014 r. Skoro większość radnych demokratycznie wybranych tak zadecydowało, to burmistrz nie ma innego wyjścia.
Podczas wielu rozmów z mieszkańcami mojego okręgu wyborczego mogłem się przekonać, że mieszkańcy chcą, aby władze miasta zrobiły coś dla ich dzieci, często już pełnoletnich. Tym czymś dla mieszkańców jest budowa hali sportowej. Uważam, że rozwój bazy sportowej, wspieranie w ten sposób zdrowego trybu życia, zapewnienie godnych i cywilizowanych możliwości uprawiania sportu, rozwijania swoich talentów i umiejętności należy do obowiązków gminy. Lokalna społeczność powinna przede wszystkim inwestować w młodzież, która jest przyszłością. W przeciwnym razie młodzi ludzie nie będą widzieli dla siebie miejsca w naszym mieście.
Obecnie mieszkańcy naszego miasta, którzy chcą uprawiać sport na pełnowymiarowej hali są zmuszeni jechać do Mosiny lub Komornik i rezerwować termin z półtorarocznym wyprzedzeniem, z powodu bardzo dużego zainteresowania. Znam ten problem z autopsji, gdyż od kilkunastu lat uprawiam sport.
Z drugiej strony należy wspomnieć, iż Miasto Puszczykowo jest biedną gminą, z małym budżetem, gdzie większość dochodów jest przeznaczana na wydatki stałe. Należy podkreślić, iż chcąc utrzymać stan zastany nie należy się spodziewać poprawy. Dlatego też nie wszystkie zadania własne, jakie ustawodawca nałożył na gminę będą mogły być naraz realizowane na takim poziomie, aby wszyscy czuli się zadowoleni.
Radna Agata Wójcik
Minął rok od wyborów samorządowych – także w Puszczykowie. Pora na mały bilans i spojrzenie z rocznej perspektywy na sprawy miasta i mieszkańców.
Pisałam już wcześniej o moim niedosycie i rozczarowaniu, wynikających z faktu, że moje decyzje i wybory jako radnej, nie przekładają się na konkretne zmiany i decyzje dotyczące naszego miasta i jego przyszłości. Mam też świadomość, że nie czego innego, jak właśnie konkretów i efektów działań oczekują mieszkańcy i wyborcy.
Mogę spotkać się z zarzutem, że być może jestem „bezradna”- jak zostałam nazwana w komentarzu oraz nieskuteczna, ale demokracja zakłada, że każdy ma możliwość wypowiedzenia się w dowolny sposób na każdy temat. Szczęśliwie jednak, w ciągu całego minionego roku, spotykałam się często z życzliwymi spostrzeżeniami na temat mojej pracy, wieloma wyrazami uznania i sympatii ze strony mieszkańców. Jestem za nie bardzo wdzięczna, ponieważ pozwalają mi one wierzyć, że moja praca ma sens i choć w skromnej mierze – służy mieszkańcom i jest przez nich zauważona.
W ciągu tego roku służyłam mieszkańcom pomocą i bieżącą informacją oraz interwencją w doraźnych sprawach, z którymi się do mnie zwrócono, np. zalanie posesji po ulewnych deszczach, reprezentowanie stanowiska mieszkańców po interwencji Straży Miejskiej, pomoc w sprawach bytowych – wskazanie możliwości skorzystania z pomocy społecznej itp. Odbyłam także, na prośbę mieszkańców wizję lokalną, związaną ze sprawą zabudowy terenów dawnego Boltexu, o czym pisałam w osobnym tekście.
Jestem do dyspozycji mieszkańców osobiście oraz za pośrednictwem poczty mailowej.
W kwestii moich decyzji i wyborów – mam nadzieję, że są one jasne i transparentne dla tych, którzy obdarzyli mnie wyborczym zaufaniem. Moje poglądy na temat kierunków rozwoju miasta, inwestycji na jego terenie, sposobu gospodarowania publicznymi funduszami, komunikacji z mieszkańcami – są znane większości mieszkańców i czytelników Forum. Nie zmienił się mój stanowczy sprzeciw wobec zadłużania się na budowę hali, która obecnie nie jest już widowiskowo- sportowa, a jedynie sportowa, skoro w ubiegłym roku ogólne zadłużenie miasta zmniejszyło się zaledwie o trochę ponad 3 TYSIĄCE złotych. Na zdrowy rozum – kto zadłuża się mając niespłacony jeszcze stary dług?
Nie chcę też deweloperskich bloków w naszym mieście i nie nazywam rozwojem nawet hipotetycznej możliwości zabudowania każdego wolnego miejsca w Puszczykowie. Nie wychodzę z założenia, że jestem członkiem ostatniej istniejącej Rady Miasta, a jedynie jednej z wielu przed nami i wielu następnych po nas i staram się, aby moje wybory były odpowiedzialne i dalekowzroczne.
Nie akceptuję sposobu procedowania najważniejszych i perspektywicznych projektów w naszym mieście – pośpiech jest tu ze wszech miar nie na miejscu – decydujemy wszak o kształcie i przyszłości miejsca, w którym żyjemy my sami i nasze dzieci. W chaosie sprzecznych opinii i przeciwstawnych poglądów łatwo zgubić miarę rzeczy.
Ponieważ, po moim ostatnim tekście publikowanym w Forum, wielu z Państwa, także w osobistym kontakcie ze mną, prosiło o przesłanie go do publikacji w Echu Puszczykowa- informuję z przykrością, że tekst przesłałam drogą mailową, ale nie tylko nie doczekał się on publikacji, ale także nie otrzymałam żadnej odpowiedzi z redakcji Echa.
Zapraszam Państwa do kontaktu ze mną. Nie będę obiecywać „gruszek na wierzbie”- wiem, jak trudno jest dotrzymać słowa i obietnicy. Z racji mojej drugiej – dziennikarskiej profesji, SŁOWO ma dla mnie szczególną ważność. Mam nadzieję, że także w opinii Państwa nie sprzeniewierzyłam się wypowiadanym publicznie słowom.
Z wyrazami szacunku, Agata Wójcik
Tagi: gmina Puszczykowo, Radni o gminie, Szpital w Puszczykowie
Wasze komentarze (2)
Przypomną sobie o nas w roku wyborczym. Niestety najbardziej boli postawa radnej Dydowicz i radnego Krzyżańskiego. Na radnych burmistrza się nie zawiodłam, bo nie oczekuję z ich strony niczego dobrego.
O pewnych radnych wiem wszystko bo niestety ich myślenie to myślenie „RESORTOWYCH DZIECI” .KTO nie wie co to jest polecam literaturę Targalskiego Marosza i Kani /ale kto to będzie czytał gros inteligentów wybiły reżimy/.