Salon VW Berdychowski Łukasz Grabowski radny w sejmiku woj. wielkopolskiego Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wielkanoc w Starym Browarze w Poznaniu - złap zająca w apce
Marta Mrowińska | poniedziałek, 7 lis, 2016 | 1 Komentarz

Morsem być… czyli morsowanie w gminie Mosina

W minioną niedzielę, 6 listopada, na plaży w Dymaczewie przy Hotelu Szablewskim, odbyło się pierwsze Wielkie Morsowanie.

Jesień to czas coraz krótszych dni i nasilających się chłodów. Wielu z nas najchętniej wówczas zasiada w zaciszu ciepłego domu z książką i filiżanką herbaty. Dla niektórych jednak jest to czas specyficznej formy aktywności – swój sezon rozpoczynają bowiem morsy.

W minioną niedzielę, 6 listopada, na plaży w Dymaczewie przy Hotelu Szablewskim, odbyło się pierwsze Wielkie Morsowanie. Okazuje się, że amatorów zimnych kąpieli przybyło sporo, zarówno doświadczonych morsów jak i tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z morsowaniem. Pod fachowym okiem przeprowadzona rozgrzewka, wskazówki dotyczące zarówno zachowania w wodzie jak i po wyjściu z niej, gorąca herbata serwowana na plaży, pochodnie na piasku, a na koniec ognisko – wszystko to spowodowało, że uczestnictwo w wydarzeniu było wielką przyjemnością. Organizatorzy zapraszają ponownie już w najbliższy piątek, 11 listopada – tym razem Wielkie Morsowanie rozpocznie się o godz. 17:00.

pochodnie na plaży w Dymaczewie tworzyły niepowtarzalny klimat wydarzenia (morsowanie)

pochodnie na plaży w Dymaczewie tworzyły niepowtarzalny klimat wydarzenia

Dla zdrowia i urody

Kąpiele w zimnej wodzie od dawna cieszą się dużym powodzeniem. Okazuje się, że wyczyn nie jest taki straszny jak by się mogło wydawać. Temperatura powietrza, mimo, że jest dodatnia, jest już jednak nieco niższa od temperatury wody – to sprawia, że kontakt z wodą nie jest dla organizmu dużym szokiem. Po chwili wydaje się wręcz, że woda jest ciepła (co jest prawdą – jest cieplejsza od powietrza). Stąd najlepiej jest rozpoczynać przygodę z morsowaniem właśnie jesienią, kiedy woda nie jest jeszcze lodowata, a temperatura powietrza dodatnia. Wówczas organizm stopniowo przystosowuje się do chłodu.

Morsowanie dla każdego

Morsem może zostać każdy, niezależnie od wieku, płci, masy ciała, kondycji. Okazuje się, że nawet bez uprzedniego hartowania organizmu jesteśmy w stanie wejść na krótką chwilę do lodowatej wody i to bez negatywnych konsekwencji zdrowotnych (oczywiście po uprzedniej rozgrzewce). Ważne, by być zdrowym, bez przeziębień, infekcji, w pełni sił. Przeciwwskazaniami do zimowych kąpieli mogą być jednak zaawansowane choroby serca, problemy z ciśnieniem krwi czy rozlegle zmiany żylakowe. Najbezpieczniej przed podjęciem tego typu aktywności skonsultować się zatem z lekarzem, by rozwiać wszelkie wątpliwości.

pierwsze morsowanie w świetle lamp i pochodni na długo pozostanie w pamięci

pierwsze morsowanie w świetle lamp i pochodni na długo pozostanie w pamięci

Zaczynamy!

Jak zacząć przygodę z morsowaniem? Właściwie nie są potrzebne specjalne przygotowania, wśród rzeczy niezbędnych w naszym wyposażeniu powinny znaleźć się: ręcznik, strój kąpielowy, buty, w których wejdziemy do wody, czapka, rękawiczki (wszystko dla ochrony przed wychłodzeniem organizmu), wygodny strój, w który po wyjściu z wody możemy szybko się przebrać, a także karimata czy pled, na którym swobodnie będziemy mogli stanąć po kąpieli. Ze względu na bezpieczeństwo najlepiej rozpocząć (kontynuować również) morsowanie w grupie, gdzie pod okiem fachowca dowiemy się, jak zachowywać się przed, w czasie i po kąpieli. Jak dodają organizatorzy dymaczewskiego morsowania – najważniejszy jest dobry humor, relaks, odpoczynek i pozytywne nastawienie. Samo wejście to sprawa psychiki – im człowiek pewniejszy, tym jest łatwiej.

Bez kataru przez cały rok

Amatorzy zimowych kąpieli uważają, że jest to idealny sposób na to, by nie „dopadały” nas choroby – katar, grypa, bóle gardła, stawów – tutaj lista jest bardzo długa. Doświadczeni w morsowaniu twierdzą, że jeśli tylko przestrzega się zasad i zażywa kąpieli ciesząc się zdrowiem, nie ma mowy o skutkach ubocznych. Efektem systematycznego korzystania z zimnych kąpieli jest bowiem zahartowanie ciała, zwiększona odporność na infekcje, a co za tym idzie – rzadsze zapadanie na choroby górnych dróg oddechowych. Zwiększa się także nasza odporność na chłód. Poprawia się wydolność układu sercowo-naczyniowego, ukrwienie skóry i metabolizm. Panie z kolei cenią sobie w morsowaniu jego właściwości wyszczuplające i zmniejszone występowanie cellulitu. Kąpiele w zimnej wodzie wpływają także pozytywnie na nasz stan emocjonalny. Dzieje się to dzięki wydzielaniu w organizmie substancji odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności, popularnie zwanych hormonami szczęścia.

po kąpieli na uczestników czekała gorąca herbata

po kąpieli na uczestników czekała gorąca herbata

Nie pozostaje nam nic innego jak tylko zaprosić do Dymaczewa na kolejne morsowanie. Dla chcących rozpocząć swoją drogę „bycia morsem” to idealne miejsce na stawianie pierwszych kroków. Dla niezdecydowanych będzie to z pewnością okazja do rozmów i rozwiania wszelkich wątpliwości dotyczących tej formy aktywności. Dla wszystkich natomiast – przyjemne chwile spędzone na łonie natury, w miłym klimacie, z niepowtarzalną atmosferą.

Napisano przez Marta Mrowińska opublikowano w kategorii Aktualności

Tagi: , ,

Wasze komentarze (1)

  • Jm
    poniedziałek, 7 lis, 2016, 20:28:04 |

    Chyba nigdy nie odważylabym się wejść do wody jak jest mniej niż 20 stopni. Ale wielki szacunek dla tych, którzy dają radę :-)

Skomentuj