W trosce o zdrowie
Nie zauważyliśmy, jak poddaliśmy nasze życie kontroli lub przynajmniej sugestiom wąskiej grupie specjalistów. Nie tylko pedagogom i lekarzom, politykom i policjantom kierujących nas na właściwe ścieżki, pilnując, byśmy nie przekroczyli w danych miejscach tempa poruszania, przestrzegali linii. Staliśmy się też uzależnieni od codziennych porad, sugestii tych wszystkich, którzy mają nad nami przewagę przyswojonej sobie wiedzy.
Kilka dziesięcioleci temu dzień powinien rozpocząć się od codziennej gimnastyki prowadzonej przed mikrofonem Polskiego Radia w Poznaniu przez Karola Hoffmana z towarzyszeniem pianisty Franciszka Wasikowskiego. Ale oni byli jedni, dziś nie tylko poznańskie studio radiowe radzi, co powinniśmy robić, co i jak jeść, by czuć się lepiej, być zdrowymi.
Poradnictwo wszędzie
Od lat uważano, że najwięcej jest lekarzy. Bo kogo spytać, ten wiedział, jak i co leczyć, radził z największym przekonaniem o sugerowanym sposobie. Dziś upowszechnił się jeszcze natrętniejszy zwyczaj przychodzenia innym z poradą. Celują w tym kanały telewizyjne, które w mniej czy bardziej ciekawy i odpowiedzialny sposób starają się służyć swym odbiorcom. Najbardziej kwitnie poradnictwo kulinarne. Niektóre audycje są na granicy programów kabaretowych, wręcz widz czeka na powód do zabawy. Jak się do tego odnosić? Może z wielu uwag o odżywianiu, robieniu zakupów, sposobie przyrządzania potraw, wyniknie jakiś pożytek dla konsumentów? Może. Konieczny jest dystans i zdrowy rozsądek.
Potrawy regionalne
Zapewne każda dobra gospodyni tworzy własny jadłospis, ma pewne tajemnice gotowania, wie, jak i gdzie (u kogo) kupować zdrową żywność. Trzeba założyć, że z podobnym nastawieniem stają przed kamerami telewizyjnymi kucharze z różnych stron kraju i wtedy warto poznać ich przepisy, okraszone często gwarą regionu.
Kiedy jest się poza domem, w innym mieście, np. w Poznaniu, nie zapomnijmy, że jest tam wynajem samochodów Poznań i udajmy się do restauracji serwującej potrawy typowe dla tego miasta, regionu. Nawet jeżeli dostaniemy danie nie bardzo odpowiadające naszemu podniebieniu, to przecież liczy się też wartość poznawcza, kulinarna przygoda, wzbogacająca opowieści z podróży.