Czy jest miłość?
W ramach rubryki pod tym tytułem przedstawiamy Państwu kolejny dowód na…
Już jako kilkuletnia dziewczynka straciła głowę dla koni. Rodzice byli bezradni, musieli zaakceptować tę miłość i zainteresowania córki. Edyta tak pokochała konie, że od tamtego czasu jej życie zawsze wiązało się z tą pasją. Jako młoda dziewczyna świetnie jeździła konno, potem została instruktorem jazdy.
Ma takie podejście do koni, że największy koński „rozrabiaka” z czasem staje się przy niej łagodny jak baranek. Ratuje konie, wykupuje chore i zabiedzone, opiekuje się nimi z wielką czułością. Nie ma zwierzęcia, które na jej widok reagowałoby negatywnie. Jej pupil – Zarino, którego ma od 11 lat pozwala swojej pani dosłownie na wszystko. Może przechodzić mu pod brzuchem, siedzieć z nim lub tarzać się w stajni na słomie i na wiele innych sposobów się z nim bawić. Kiedy wchodzi do boksu koń natychmiast oplata ją szyją i chrapkami muska jej ręce. Właściwie trudno to wszystko opisać – Edyta ma przy tym śliczną buzię dziecka z ufnością oddającego się pieszczotom z zakochanym w niej olbrzymie…
Od wielu lat, w Czerwonaku pod Poznaniem prowadzi Naukę Jazdy Konnej „Mustang”. W jej stajni odbywają się także zajęcia dla dzieci niepełnosprawnych.
Na koniec warto dodać, że opisywane na naszych łamach kucyki z Mosiny – Antoś i Julek – z przyczyn losowych, trafiły właśnie do pani Edyty. Kiedy tu po nie przyjechała, kucyki od pierwszej chwili zajęły się nią z wielkim uczuciem, tuląc się, skubiąc delikatnie i liżąc jej ręce. I rzecz niespotykana, bo na obcych zawsze reagowały z rezerwą, potrafiły niektórych mocniej ugryźć, wtedy bez oglądania się za siebie wsiadły do przyczepki i bez protestu odjechały…Dobrze odnalazły się w stajni z innymi końmi, natychmiast zaakceptowały nowe środowisko.
Niebawem planujemy napisać reportaż o pani Edycie i jej pasji.
E.B.
Tagi: czy jest miłość