Redakcja GMP | środa, 14 cze, 2017 | komentarze 4

Efekty „szyszkowej” ustawy

Nie tak dawno pisaliśmy o nowych przepisach dotyczących wycinki drzew i niepokojących zjawiskach zwiększonej wycinki, jakie dało się zaobserwować na terenie naszej gminy (https://www.gazeta-mosina.pl/2017/wycinka-drzew-okres-legowy-ptakow/). Od tego czasu wiele się zmieniło: nowe przepisy ewoluują, ale wyciętych drzew nie da się już odzyskać. Tymczasem do redakcji wpłynął list od jednego z Czytelników – publikujemy go jako ważny głos w sprawie, która dotyczy przecież nas wszystkich.

Rosło sobie drzewo (chyba dąb), miało z pewnością ponad 100 lat, metrowej grubości pień i prawie 25 metrów wysokości, było zdrowe, kwalifikowało się na pomnik przyrody. Stanowiło ozdobę okolicy w której nie ma podobnych drzew. Każdy z okolicznych mieszkańców widział je z daleka i mógł podziwiać, póki było… Nikt z wcześniejszych właścicieli nieruchomości nie pomyślał, że można je ściąć. Być może komuś przeszkadzało, że rzuca cień, że trzeba grabić liście, ale nikt nie okazał się takim barbarzyńcą, aby je ściąć. Dopiero ustawa szyszkowa umożliwiła jego bezkarne zniszczenie. Gmina Mosina nie miała ponoć żadnego pytania, ani wniosku w tej sprawie. Dawniej za samowolne wycięcie drzewa o takich parametrach właściciel posesji płaciłby ogromną karę. Dzięki ustawie zrobił to teoretycznie zgodnie z prawem. Ściął drzewo, którego nie zasadził ani on, ani przypuszczalnie jego przodkowie. Pewnie „kupił” je wraz z działką (Mosina). Należy zwrócić uwagę, że drzewo stanowiło z wielkim prawdopodobieństwem dom dla ptaków, nietoperzy, owadów, etc. Nie wiem kiedy dokładnie drzewo zostało wycięte, czy przypadkiem nie w okresie lęgowym zamieszkujących je ptaków. Aktualnie wygląda ono tak:

Wycięte drzewo w przydomowym ogrodzie

Ustawa „szyszkowa” zostanie znowelizowana i w zmodyfikowanej formie, która nie dopuszcza do samowolnej wycinki każdego drzewa (będą ponoć jakieś ograniczenia co do wieku, grubości itp.) zostanie ogłoszona 17 czerwca – informacja z RDOŚ (niesprawdzona).
Właściciele tej nieruchomości zdążyli :o(.

(nazwisko autora znane redakcji)

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności, Mosina

Tagi: ,

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (4)

  • Gość
    czwartek, 15 cze, 2017, 23:24:38 |

    BEZNADZIEJNY artykuł! Co za bzdury.
    Może i Szyszko przesadził, ale dzięki temu przywrócono na chwilę ludziom możliwość decydowania o własności. Dlaczego tyle drzew zostało usuniętych w tak krótkim czasie po wprowadzeniu ustawy?. Odpowiedź jest prosta bo wiele jest takich miejsc w których stanowiły one zagrożenie i niestety też ze strachu, ze zakaz ponownie wróci! Gdyby nie było wcześniejszej tak bezsensownej ustawy to nikt by nawet tego nie zauważył i nie miałoby miejsca tak masowe wycinki. Podziękujmy takim pseudo ekologom, których nadgorliwość prowadzi często do bardziej opłakanych rezultatów niż można sobie to wyobrazić.

  • mosiniak
    piątek, 16 cze, 2017, 21:29:12 |

    Ja bym nie przesadzał z tą własnością. Jesteśmy elementem przyrody i powinniśmy odnosić się do niej z należnym jej szacunkiem. Stajemy się coraz bardziej aroganccy w stosunku do innych ludzi, ale także do innych istot żyjących na ziemi. Warto pomyśleć o tym, czy jesteśmy w stanie sami przeżyć na ziemi…

  • Anonim G.
    wtorek, 4 lip, 2017, 20:42:48 |

    Wiadomo. Kazdy sie zatrzymywal i podziwial . Zdjecia sobie z nim robili . A nie pomysleliscie, ze drzewo moglo stanowic dla mieszkancow zagrozenie? Np podczas burzy mogly spadac galezie… drzewo moglo sie obalic na dom… najlepiej oceniac nie znajac przyczyny. Przykladem jest drzewo przy rondzie ktore zostalo sciete rok temu bo wielka galaz podczas burzy i wichury spadla na dach domu ktory tam stoi… na szczescie nikomu nic sie nie stalo. Nie oceniajcie zanim nie zapoznacie sie z prawda…

  • Sąsiad
    środa, 5 lip, 2017, 13:12:49 |

    Akurat mieszkam obok tej posesji. Owszem drzewo było ładne i duże. Ale sprawiało tak samo dużo problemów. Wydaje mi się autora listu znam. Owszem ładnie się patrzy na takie drzewo ale z daleka. Jestem ciekaw czy autor tego listu zaoferował choć raz pomoc w usuwaniu liści żołędzi, czyszczeniu rynien(nigdy ale robić zdjęcia i wysyłać do gazet to pierwszy Panie Waldku), spadające żołędzie gałęzie niszczyły zaparkowane w okolicy samochody. To drzewo było od zawsze problemem dla właścicieli poprzednich i obecnych.

Skomentuj