Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Jesienna moda w Starym Browarze w Poznaniu Wielkopolska Akademia Społeczno-Ekonomiczna w Środzie Wielkopolskiej - Akademia Nauk Stosowanych
Marta Mrowińska | poniedziałek, 6 lis, 2017 |

Od Salvadora Dali do Podkowińskiego – dzieła znanych twórców w każdym domu

Dzisiaj w naszej Galerii Lokalnych Twórców prezentujemy mieszkańca Pecnej: Sławomir Salamon, artysta wszechstronny (choć sam siebie artystą nie nazywa). Przedstawiamy twórcę, a do obejrzenia jego prac zapraszamy do naszej galerii!

M.M.: Jakie były początki Pana twórczości?

Ukończyłem Państwowe Liceum sztuk Plastycznych w Poznaniu. Potem, po wojsku, przyjąłem się do pracy w centrum Kultury w Czempiniu – ta instytucja miała wcześniej inne nazwy, a ja przepracowałem tam trzydzieści lat. Przez ostatnie kilkanaście lat byłem redaktorem naczelnym miesięcznika lokalnego „Czempiń”. Galeria w Pecnej zafunkcjonowała w 2001 roku i oficjalnie istniała do 2007 – 2008 roku. Mieściły się w niej większości obrazy mojego autorstwa, repliki znanych dzieł. Maluję głównie techniką olejną na płótnie, ale używam również farb akrylowych.

Sławomir Salamon

M.M.: Skąd pomysł na galerię?

Oprócz pracy zawodowej chciałem jakoś wykorzystać moją umiejętność malowania i rzemiosło, jakie posiadam. Założeniem było, że galeria ma przynosić dochód, była to zatem działalność typowo komercyjna. Skupiłem się na obrazach, które – moim zdaniem – mogły się spodobać szerokiemu gronu potencjalnych odbiorców. Pomyślałem, że może ludzie będą chcieli kupić sobie replikę obrazów znanych twórców. Celowo używam słowa: replika, ponieważ kopia powinna powstawać przy oryginale. Ja malowałem ze zdjęć i są to wierne odtworzenia danych dzieł – w większości także zachowywałem wymiary oryginałów. Zdarzało się też, że jeden obraz został przeze mnie namalowany w różnych rozmiarach.

prace S. Salamona w galerii

M.M.: A czy ma Pan swoją ulubioną tematykę?

We wczesnej młodości interesowałem się surrealizmem – moim guru był Salvador Dali i Zdzisław Beksiński, którego uważam za jednego z najwybitniejszych polskich malarzy. Do dziś mam jeszcze kilka obrazów z tamtego czasu :) Lubię twórców takich jak Matejko, Malczewski, Podkowiński, ale również malarstwo impresjonistyczne, np. Cezanne, Manet, Szyszkin. Bardzo lubię Malczewskiego, często zatem kopiowałem jego dzieła. Starałem się też zawsze mieć duży wybór obrazów: konie, pejzaże, portrety – tak, by klient przychodzący do galerii miał cały przekrój tego, co może u mnie zamówić. Oferta była szeroka. Malowałem też znane obiekty, np. pałac w Czempiniu, Rogalin itp. Potem przyszła pora na portrety, które powstawały najczęściej ze zdjęć na daną okazję, na przykład urodziny, rocznice ślubu itp. Zdarzyło się kiedyś, że ojciec zamówił u mnie wykonanie portretu swego zmarłego syna – było to trudne zadanie, malowałem z fotografii czarno-białej, potem trzeba było jeszcze nałożyć kolor, przy tym towarzyszyło mi sporo emocji.

M.M.: Jakie były dalsze losy galerii?

Galeria funkcjonowała. W pewnym momencie jednak dochód był mniejszy niż opłaty z nią związane i została zamknięta. Teraz w tym pomieszczeniu mieści się sklep motoryzacyjny :) A moje prace można znaleźć w innych miejscach, także w internecie, poza tym – jeśli będą klienci, chętnie namaluję obraz na zamówienie. Nie chciałbym całkowicie porzucić malowania – nie uważam co prawda, że moje dzieła są sztuką, jest to jednak rzemiosło, umiejętności, które posiadam i chciałbym to wykorzystać.

prace S. Salamona – cd.

M.M.: A Pana plany na przyszłość?

Mam kilka pomysłów związanych z malowaniem obrazów i wyjściem z nimi bezpośrednio do klienta. Wymaga to jednak jeszcze głębszego przemyślenia i zaplanowania.

M.M.: Życzę zatem realizacji planów i spełnienia na wszelkich płaszczyznach.

Skomentuj