Net neutrality zagrożona. Pierwszy poważny krok w kierunku całkowitej kontroli Internetu.
Stało się. 14 grudnia 2017r. FCC (Federal Communications Comision, odpowiednik naszej KRRiT, jednak o dużo większych możliwościach) w USA, przegłosowała możliwość zniesienia prawa gwarantującego jednakowe traktowanie danych przesyłanych przez Internet. Chodzi o Net Neutrality. Teraz nad zniesieniem będą głosować senatorowie w USA. Zatem pojawiła się realna możliwość założenia kagańca na Internet.
Czym jest FCC i net neutrality?
FCC czyli Federalna Komisja Komunikacji, to ciało, które między innymi reguluje zasady, na jakich można korzystać z Internetu, oraz w jaki sposób dostęp do tego medium jest dostarczany przez firmy telekomunikacyjne. Ta organizacja może zablokować dostęp do strony internetowej, jeżeli narusza ona w rażący sposób obowiązujące prawo. Komisja ma również wpływ na inne media. Może np. cenzurować programy telewizyjne. Jednak wypada zaznaczyć, że aby podpaść pod działania tej komisji, będąc dostawcą treści, trzeba naprawdę się postarać. Ekstremalne przypadki nawoływania do terroryzmu i sprawy podobnego kalibru zwracają uwagę komisji. Poza tym prawa przez nią stanowione są bardzo „wyrozumiałe”. Starają się regulować tylko te aspekty, które bez regulacji stanowią istotne zagrożenia dla społeczeństwa. Ponieważ komisja reguluje również dostęp do Internetu, ma ona wpływ na działania dostawców tej usługi.
Właśnie FCC w 2015 roku wydała prawie 500 stronicowy dokument traktujący między innymi o tym, jak ma wyglądać usługa dostarczania Internetu. W tym dokumencie dokładnie zdefiniowano, kto jest dostawcą Internetu, oraz czego taki dostawca nie może robić. Ten dokument to właśnie net neutrality i nakazuje on traktowanie wszystkich danych w Internecie jednakowo. Dostawca usługi nie może przyznawać priorytetów na przesyłane dane, albo odmawiać obsługi jakichkolwiek danych. Musi wszystkich traktować jednakowo.
Jak by nie patrzeć, jest to świeży dokument, ma zaledwie dwa lata. Jednak nie oznacza to, że wcześniej nie było jakichkolwiek regulacji. Były i to całkiem dobre. To właśnie na ich podstawie opiera się net neutrality. Skoro wcześniejsze prawo było dobre, to dlaczego powstał nowy dokument? Powstał dlatego, że wcześniejsze regulacje były omijane za pomocą kruczków prawnych. Zdecydowanie nie była to próba biurokratycznej kontroli Internetu. Wręcz przeciwnie, w owym kilkusetstronicowym dokumencie jest zapis gwarantujący wolny Internet. A jednak ta sama komisja, dwa lata po opublikowaniu net neutrality przegłosowuje jej zniesienie. Jak to możliwe? O tym w dalszej części artykułu.
Jak działa Internet?
Zanim napiszę, jakie są skutki potencjalnego zniesienia regulacji wydanych w 2015r. należy wyjaśnić jak działa Internet.
Internet zapewnia dostęp do przeróżnych treści. Strony internetowe, filmy z youtuba i nie tylko, portale społecznościowe, e-maile, komunikatory, aplikacje na telefonie… wszystko to działa za sprawą Internetu. No ale jak to działa? Po pierwsze trzeba sobie uświadomić, że nie zależnie od rodzaju danych jakie pobieramy lub wysyłamy, wszystko odbywa się w taki sam sposób. Dane dzielone są na porcje, tzw. pakiety. Każdy pakiet ma nagłówek, gdzie między innymi jest zapisany adres docelowy. Dzięki temu pakiet z danymi może trafić we właściwe miejsce. Np. oglądając film na youtube, jest on dzielony na pakiety, które są adresowane tak, aby trafiły do nas. Analogicznie działa poczta. Jeśli chcemy wysłać list to wkładamy go w kopertę, na której piszemy adres odbiorcy. Mimo, że listonosz nie zagląda do środka to może dostarczyć korespondencję we właściwe miejsce. Zaadresowane pakiety trafiają do sieci. Nazwa tej sieci to Internet. Za pośrednictwem sieci, pakiety mogą trafić we właściwe miejsce. Podłączając się do Internetu uzyskujemy unikalny adres, pozwalający przesyłać do nas dane. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wysłać dane. Wszystko co jest podłączone do Internetu ma swój adres i może komunikować się obustronnie. Wspomniany wcześniej youtube ma swoje komputery z przypisanymi adresami. Jeżeli chcemy obejrzeć film, musimy przesłać na ten adres prośbę o jego wyświetlenie. Youtube odpowiada przesyłając film wykorzystując do tego nasz adres, który zna, bo z niego przyszła prośba.
Jednak oprócz użytkowników pobierających i wysyłających dane, w sieci jest cała masa urządzeń, które odpowiadają za sprawne działanie całości. Takie urządzenie odbiera pakiet, sprawdza gdzie go wysłać i to robi. Np. wysyłając e-maila do kogoś w USA, pakiety odpowiadające za tą wiadomość przechodzą przez serie takich urządzeń. Nie można ich pominąć, gdyż po pierwsze odległość jest bardzo duża. Bez tych urządzeń sygnał biegnący po kablu, reprezentujący naszą wiadomość zanikłby przed dotarciem do celu. Urządzenia te wzmacniają sygnał.
Po drugie urządzenia są drogowskazami. Internet to bardzo rozbudowana i skomplikowana sieć. Zatem dostarczenie danych we właściwe miejsce nie jest proste. Umożliwiają to drogowskazy wbudowane we wspomniane urządzenia. Zawsze stoją one na rozgałęzieniach sieci (ale nie tylko), podobnie jak drogowskazy przy skrzyżowaniach drogowych. Te urządzenia to tzw. routery (czytaj rutery). Jest jeszcze kilka innych elementów składających się na infrastrukturę Internetu, ale nie są one istotne. Ważne, abyś wiedział, że dane dzielone są na pakiety, które się adresuje, a za przesłanie pakietów we właściwe miejsce odpowiadają routery.
Skutki
Wiedząc, że Ty wiesz jak działa Internet, mogę napisać o negatywnych skutkach braku net neutrality.
Właścicielami infrastruktury internetowej są w większość wielkie firmy telekomunikacyjne. To do nich należą wspomniane wcześniej routery, oraz kable i satelity z wykorzystaniem których przesyłane są dane. Co gorsza tych firm nie jest dużo, można je policzyć na palcach obu rąk. Do tej pory firmy te były zmuszone traktować wszystkie pakiety danych jednakowo. Nie było istotne co kto przesyła za pośrednictwem Internetu. Teraz może się to zmienić. Po zniesieniu net neutrality, wspomniane korporacje będą mogły traktować pewne pakiety lepiej niż inne. Te lepiej traktowane będą miały wyższy priorytet przy rozsyłaniu przez sieć, a co za tym idzie będą docierać do celu znacznie szybciej. Gorzej traktowane pakiety będą rozchodzić się wolno albo ich obsługa będzie całkowicie zablokowana. Z punktu widzenia technicznego, implementacja priorytetów jest banalnie prosta. Wiąże się ona z niewielkimi zmianami w oprogramowaniu routerów.
Drastyczny wzrost cen za dostęp do Internetu.
Do tej pory uiszczamy jedną opłatę za możliwość korzystania z Internetu, nie jest ważne do czego go wykorzystujemy. Jednak szybko to się zmieni. Zaimplementowanie priorytetów przy pakietach, spowoduje powstanie dodatkowych opłat za dostęp do konkretnych treści. Np. trzeba będzie wykupić pakiet aby móc korzystać z youtuba, inny pakiet aby używać portali społecznościowych i tak dalej. Podobnie jak w przypadku telewizji. Płacimy dodatkowo za dostęp do wybranych kanałów. Taki obrót sprawy nie tylko podniesie koszty dla użytkowników ale również dla dostawców treści. Jeżeli chcemy aby nasza strona była traktowana przyzwoicie, trzeba będzie zapłacić firmie telekomunikacyjnej. W przeciwnym wypadku, będzie chodzić bardzo wolno albo wcale.
Jak widzisz, możliwość wprowadzenia dodatkowych opłat jest po obu stronach. Nieważne czy dostarczasz czy odbierasz treść. Pośrednik, czyli firma telekomunikacyjna, będzie mogła Cię obciążyć dodatkowymi kosztami. Z kolei nie ominiesz pośrednika, bo on jest właścicielem infrastruktury.
Cenzura z niespotykaną jak dotąd skutecznością.
Załóżmy, że publikujesz w Internecie treści niewygodne dla firmy telekomunikacyjnej. Co w takiej sytuacji może ona zrobić? Nie obsługiwać pakietów z twoimi danymi. Mało tego, firmy telekomunikacyjne często są powiązane z różnymi mediami, posiadają swoje serwisy z filmami video, swoje kanały telewizyjne itd.. Zatem jeżeli będziesz stanowić konkurencję, to Twoja działalność szybko się skończy a pozycja monopolisty nie będzie zagrożona. Wszelka konkurencja będzie tłamszona w zarodku. Powszechnie wiadomo, że media to czwarta władza, zatem monopol w tej dziedzinie to bardzo poważna sprawa.
Anonimowa komunikacja przez Internet? Możesz o tym zapomnieć.
Obecnie istnieje szereg technologii wykorzystujących Internet, gwarantujący anonimową wymianę danych. Jednak bardzo szybko mogą one przestać działać, jeżeli pakiety danych związane z tymi technologiami przestaną być obsługiwane.
W tym momencie ktoś może podnieść argument, że jak ktoś nie ma nic do ukrycia to nie musi korzystać z takich rozwiązań i takiemu użytkownikowi nie przeszkadza możliwość potencjalnej inwigilacji. Jest to bardzo płytkie myślenie, a tego kogoś wystarczy poprosić aby podał numer swojej karty kredytowej wraz z pinem i numerem cvv. W końcu nie ma nic do ukrycia.
Kolejnym, równie płytkim, argumentem za ograniczeniem anonimowości, są sytuację w których anonimowa komunikacja i szyfrowanie danych są wykorzystywane w złych celach. Np. taki pedofil nie zostaje skazany, gdyż nie można odszyfrować jego dysku z materiałami graficznymi związanymi z jego działalnością, a komunikacja z innymi tego typu osobnikami była zaszyfrowana i również nie ma do niej dostępu. Gdyby nie technologie szyfrujące siedziałby więzieniu. Faktycznie tak by było, ale w podobny sposób można by zrezygnować z zasady domniemania niewinności w sądach, bo są sprawy w których wszyscy wiedzą że ktoś jest winny, ale nie ma jak go skazać ze względu na brak solidnych dowodów. Zniesienie domniemania niewinności zaradziłoby takim sprawom, ale spowodowałoby lawinę innych nadużyć. Podobnie jest z prywatnością i anonimowością w Internecie i nie tylko.
Bat na bitcoina
Ostatnio bardzo popularna stała się kryptowaluta o nazwie bitcoin (czytaj bitkojn). Głównie za sprawą drastycznego wzrostu jej wartości. Obecnie jeden bitcoin jest wart kilkadziesiąt tysięcy złotych. Bitcoin jest zdecentralizowanym środkiem płatniczym, nie podlegającym kontroli żadnego państwa czy banku. Do tego ilość bitcoinów jest ograniczona i nigdy nie przekroczy ustalonej wartości. Ze względu na te cechy jest to bardzo dobra i odporna na manipulacje waluta. Jednak przedstawiciele banków i rządów bardzo się jej boją i robią wszystko aby się jej pozbyć. Właśnie ze względu na brak kontroli nad nią i niemożność tworzenia nowych bitcoinów na życzenie, co notorycznie ma miejsce w przypadku standardowych walut.
To jak dokładnie działa bitcoin jest tematem na osobny artykuł. Na razie wystarczy wiedzieć, że korzysta on z Internetu, a dokładnie z protokołu p2p. Pakiety z protokołu p2p są charakterystyczne i nic nie stoi na przeszkodzie aby przestać je obsługiwać. Co będzie możliwe po zniesieniu net neutrality.
Ostry jak brzytwa hamulec postępu
Załóżmy, że ktoś wymyślił zupełnie nowy Internet. Sieć, która działa na całkowicie innych zasadach, bez możliwości kontroli. Aby wprowadzić i dopracować swoje rozwiązanie, musi on podjąć współpracę z wieloma osobami. Jednak będzie miał poważny problem, jeżeli narzędzia do komunikacji zostaną ograniczone poprzez niski priorytet. Jest to bardzo prawdopodobne, gdyż firmy telekomunikacyjne nie będą przychylnie patrzeć na rozwój takich projektów. Ogólnie jakikolwiek projekt wymagający współpracy większej ilości osób będzie zagrożony, gdyż taką współpracę organizuje się przez Internet.
Mało tego, startujące firmy z deficytem kapitału, nie będą mogły pozwolić sobie na dodatkowe opłaty za przyzwoite traktowanie ich stron internetowych czy aplikacji. Zatem nie będą miały możliwości rozwoju. Trzeba wiedzieć, że wiele firm, które odniosły sukces i rozrosły się do kolosalnych rozmiarów, zaczynało jako jednoosobowe działalności, bardzo często pracując w domowym garażu. To właśnie za pomocą sieci udało im się odnieść sukces.
Taka sytuacja będzie tylko wzmacniać pozycję wielkich graczy na rynku. Co, jak wiadomo, nic dobrego nie wróży.
Najczarniejszy scenariusz
Najgorsze co może się stać to wytworzenie listy dozwolonej. Jedynie rzeczy umieszczone na liście będą mogły komunikować się przez Internet. Wszystko inne będzie odrzucane. Tyczy się to nie tylko firm czy dostawców treści ogólnie, ale również osób. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zaprogramować routery tak, by odrzucały pakiety przychodzące od konkretnej osoby. W końcu komputer czy inne urządzenia tej osoby mają swoje adresy, które można zablokować. Tym samym tłumiąc w zarodku wszelkie nieprzychylne idee, które są głoszone przez takie osoby.
Jak doszło do przegłosowanie zniesienia net neutrality w FCC?
Jasne jest, że net neutrality chroni nas przed wieloma scenariuszami, których wprowadzenie zmieni nasz świat na gorsze. Można powiedzieć, że chroni nas przed niewolnictwem.
Nasuwa się zatem pytanie, dlaczego komisja która wydała tak istotny dokument, wycofuje się z niego po niespełna dwóch latach.
Tak jak wspominałem wcześniej, przed wprowadzeniem net neutrality dochodziło do bardzo wielu nadużyć, miedzy innymi do nadawania priorytetów pakietom. Np. w 2006 roku, telekomunikacyjny gigant w stanach, Comsat, został przyłapany na macoszemu traktowaniu pakietów z serwisów i usług służących do udostępniania plików. Ponieważ firma Comsat była i jest właścicielem wielu kanałów telewizyjnych, dzielenie się niejednokrotnie pirackimi plikami nie było jej na rękę. Zamiast poprawnie rozwiązać problem i walczyć z piratami, postanowili wszystkich wrzucić do jednego worka i obniżyć priorytet pakietom wykorzystywanym przy dzieleniu plików. Jednak nie wszyscy korzystali z tych technologii w celu rozpowszechniania pirackich treści.
W każdym bądź razie użytkownicy przeprowadzili wielokrotne testy i sprawa trafiła do FCC. Comsat początkowo kłamał i nie przyznawał się przed użytkownikami ani przed FCC. Komisja postanowiła przeprowadzić własne testy, które potwierdziły praktyki Comsatu. Ukarali firmę grzywną (ponad 100 mln $). Comsat w wyniku przytłaczających dowodów przyznał się do winy, zapłacić grzywnę i… pozwał FCC. W tamtym czasie regulacje nie były wystarczająco jasno sprecyzowane, co dawało firmie możliwość walki w sądzie. Sąd w oparciu o ówczesne przepisy nie miał wyboru i przyznał rację Comsatowi. W związku z tym FCC postanowiła poprawić swoje regulacje. Takich poprawek było wiele, gdyż przegrywali w sądzie wielokrotnie. Z kolei nadużyć, z którymi FCC walczyła, było jeszcze więcej.
Najczęściej sprawy wyglądały tak, że jeżeli firma telekomunikacyjna oferowała swoją płatną usługę, a ktoś inny oferował to samo taniej, albo za darmo, to jego dane były zdecydowanie gorzej traktowane.
Liczne nadużycia i sprawy w sądzie doprowadziły w końcu do powstania net neutrality w 2015 roku. Ten dokument nie pozwalał już na nadużycia i nie zostawiał żadnych furtek do wykorzystania.
Zatem net neutrality nie jest dokumentem, który powstał z powietrza po to aby gnębić „uczciwych” przedsiębiorców. Został utworzony na bazie prób i błędów popełnionych w walce z nieuczciwą konkurencją. Zatem dlaczego został zniesiony?
Na czele FCC stoi 5 osób, które za pomocą głosowania wprowadzają lub usuwają regulacje. W 2016 roku odbyło się głosowanie w tej samej sprawie. Jednak net neutrality została zachowana z wynikiem 3 przeciw odrzuceniu, 2 za odrzuceniem. Można przypuszczać, że już wtedy dwie osoby głosujące za, były pod wpływem firm telekomunikacyjnych. W przeciągu ostatniego roku zmienił się prezes FCC, który również jest jedną z głosujących osób. To właśnie on w ostatnim „skutecznym” głosowaniu był za. Jak się okazuje pan prezes, 3 lata przed objęciem stanowiska pracował w firmie Verizon – jednym z wielkich amerykańskich telekomów. Zatem jego głos nikogo nie zdziwił.
Tym oto sposobem, prawdopodobnie za pomocą silnego lobby ze strony firm telekomunikacyjnych, przegłosowano pozbycie się regulacji, które były solą w oku telekomów.
Narracja w mass mediach
Mimo tak niepopularnej i ewidentnie szkodliwej decyzji, mass media, będące niejednokrotnie pod kontrolą firm w których interesie leży brak net neutrality, przedstawiają zniesienie tych przepisów jako sukces i uwolnienie Internetu.
Niejednokrotnie przewija się argument, że wszystko należy pozostawić działaniu wolnego rynku. Konkurencja sprawi, że nie będzie dochodzi do nadużyć. Podobnie często można spotkać opinie, że przed 2015r. nie było żadnych regulacji i wszystko było w porządku. Do tego sam prezes FCC Ajit Pai, wystąpił w filmiku na youtubie, starając się uspokoić opinie oglądających, poprzez pokazanie w idiotyczny sposób, że po zniesieniu net neutrality, dalej będzie można wrzucać do Internetu zdjęcia uroczych kotów, korzystać z portali społecznościowych, oglądać swoje ulubione seriale itp.
Oczywiście wszystkie te argumenty są kłamliwe, gdyż:
- Konkurencji tak naprawdę nie ma tym rynku. Istnieje kilka wielkich korporacji, które mają w swoich rękach infrastrukturę internetową.
- Przed 2015r. regulacje były ale niedoskonałe. Przez co dochodziło do licznych nadużyć.
- Pan prezes ma rację, to wszystko będzie można dalej robić w Internecie, ale trzeba będzie za to dużo więcej zapłacić.
Podsumowanie
Od tych wydarzeń oddziela nas ocean, zatem nie możemy nic zrobić. Jednak trzeba mieć świadomość zaistniałej sytuacji, gdyż w przypadku zniesienia net neutrality w USA, bardzo szybko pojawi się presja aby w Europie zrobić to samo. Wtedy również miejscowe media nie będą przedstawiać całego obrazu sytuacji, a jedynie zachwalać takie rozwiązanie.
Piszę ten artykuł właśnie w celu poszerzenia świadomości czytelników. Nawet jeżeli nie korzystasz często z Internetu, wiedz, że ten problem dotyczy również Ciebie i twoich bliskich. Jeżeli w przyszłości zetkniesz się z tym tematem, pamiętaj że net neutrality jest konieczne i należy robić wszystko aby utrzymać ten dokument w mocy, jak również jego odpowiedniki w Europie.
Dariusz Pieślak
źródła:
- https://www.huffingtonpost.com/timothy-karr/net-blocking-a-problem-in_b_5695997.html
- https://ecfsapi.fcc.gov/file/10726214500114/2016-07-26-complaint.pdf
- http://archive.is/9DGoB
- https://www.youtube.com/watch?v=nqJDW_s93rc
- https://www.youtube.com/watch?time_continue=21&v=FI8SdBHhwqY
- https://www.theverge.com/2017/12/14/16776154/fcc-net-neutrality-vote-results-rules-repealed
- https://tech.wp.pl/tak-umiera-wolny-internet-6198583199872641a
- https://www.wykop.pl/link/4066475/tak-umiera-net-neutrality/
Wasze komentarze (1)
Autor artykułu trafniej przewidział co się będzie działo jeśli chodzi o wolność internetu. Mamy Rodo, i kilka innych zagrożeń dla wolności. Smutne i niestety prawdziwe.