Radosne powroty do Gaju
Dnia 20 stycznia uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego im. Janusza Korczaka w Mosinie po raz kolejny odwiedzili Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Gaju. Dla uczniów był to długo wyczekiwany wyjazd, ponieważ wiązał się z ważnym dla nich przedsięwzięciem. Od października na terenie Ośrodka, w ramach szkolnego projektu „Podaj Łapę” prowadzona była zbiórka koców, poduszek, i ręczników, czyli rzeczy, które pomogą zwierzętom przetrwać zimę. W zbiórkę zaangażowała się cała społeczność Ośrodka.
Uczniowie klas podstawowych, gimnazjalnej i przysposabiającej do pracy przekazali zgromadzone rzeczy pracownikom Schroniska. Następnie uczestnicy wycieczki wzięli udział w warsztatach edukacyjnych prowadzonych przez Pana Grzegorza Kałużnego w nowopowstałym Centrum Edukacji na Cztery Łapy. Warsztaty obejmowały zagadnienia związane z odpowiedzialnym traktowaniem zwierząt i opieką nad nimi w czasie zimy oraz uczyły jak zachowywać się w obecności psów, których uczniowie nie znają lub w sytuacji zagrożenia. Warsztaty oprócz prezentacji multimedialnej i rozmowy kierowanej obejmowały również część praktyczną, podczas której prezentowany był sposób bezpiecznego zachowania w obecności psa w różnych sytuacjach.
Radosne powroty do Gaju
Następnie uczniowie bogatsi o nową wiedzę wybrali się z ich czworonożnymi Przyjaciółmi na spacer po przepięknej okolicy. Mimo zimowej aury mieli przy tym wiele radości.
Ktoś mógłby zapytać:, dlaczego akurat schronisko dla bezdomnych zwierząt? Odpowiedź jest prosta. Psy merdające z zadowoleniem ogonami i uśmiechy na twarzach podopiecznych – to najlepsze dowody na to, że wyjazdy do Gaju były, są i będą znakomitą formą spędzania czasu. Służą nie tylko dawaniu czasu, uwagi i czułości psiakom, ale również uwrażliwiają podopiecznych Ośrodka, rodzą w nich łagodność i czułość, uczą bycia odpowiedzialnym.
Rafał Kania
Wasze komentarze (2)
To fantastyczny pomysł 🙂 Brawo dla pomysłodawców i dla dzieciaków. Kochajmy zwierzęta kochani 🙂
Super pomysł. Ja osobiście tylko raz byłam w schronisku po psa i mówiąc szczerze to bardzo to przeżyłam. Chciałoby się wziąć je wszystkie ze sobą. Niestety tak się nie da. Szacunek dla ludzi którzy pracują tam codziennie.