Tarka, ciarka, tarń, ciernie czarne – czyli śliwa tarnina
Nadeszła jesień. I tak oto po owocach bzu czarnego przyszedł czas na owoce śliwy tarniny. Zbierając tarki pamiętajmy o porządnej kurtce, której rękawy ochronią nas przed licznymi kolcami na gałęziach. A teraz kilka słów co, gdzie, jak i po co…
Śliwa tarnina
Te malutkie śliweczki możemy spożywać na surowo, pamiętając by nie rozgryzać ani nie rozgniatać pestek, ponieważ zawierają trujący cyjanowodór, czyli kwas pruski. Gdyby komuś zdążyło się połknąć pestkę w całości, to proszę się nie obawiać, to nie jest groźne, jeśli pestka została połknięta w całości.
Śliwa tarnina (łac. PRUNUS SPINOSA) to silnie rozgałęziony i bardzo ciernisty krzew, który znajdziemy przy drogach, w rzadkich lasach, w pobliżu domostw, na zboczach i obrzeżach pól. Kwitnie bardzo obficie w kwietniu i maju, natomiast owocuje jesienią. Miąższ śliwek tarniny jest zielony, przyrośnięty do pestki i cierpki w smaku. Ten cierpki smak zanika po pierwszych przymrozkach lub po przemrożeniu w zamrażalniku. Ze świeżych przemarzniętych owoców można przygotować soki, konfitury, galaretki, nalewki, odwary. Owoce możemy również ususzyć rozłożone cienką warstwą w piekarniku na pergaminie, rozpoczynając od bardzo niskiej temperatury, aż do osiągnięcia 60 stopni Celsjusza.
Właściwości lecznicze
Owoce zawierają garbniki, flawonoidy, witaminę C, kwasy organiczne, cukry, pektyny i sole mineralne. Dzięki garbnikom owoce działają zapierająco, ściągająco, przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie.
Poniżej jak zwykle kilka przepisów na wykorzystanie tych małych śliweczek.
Odwar z suszonych owoców tarniny
Jedną łyżkę owoców zalać zimną wodą i ogrzewać na małym ogniu przez 30 minut. Następnie odstawić do przestudzenia, odcedzić i pić ciepły płyn 2-3 razy dziennie po pół szklanki między posiłkami. Taki odwar wspomaga leczenie chorób nerek, pęcherza moczowego, moczowodów i narządów rodnych, a także pomaga w walce z chrypką, anginą oraz z zapaleniem dziąseł i gardła.
Wino z tarek
Bierzemy 50 gram świeżych lub 30 gram suszonych tarek, usuwamy z nich pestki i zalewamy 750 ml białego wina. Wszystko krótko gotujemy, przecedzamy i przelewamy do butelki. Wino ma trwałość około 2-3 tygodni, a stosujemy je do płukania gardła i dziąseł w stanach zapalnych.
Powidła ze śliwek
Jeden kilogram przemrożonych tarek wkładamy do garnka, zalewamy połową szklanki wody i gotujemy tak długo, aż woda wyparuje. Odstawiamy do wystygnięcia, a następnie przecieramy przez sito. Do otrzymanej masy dodajemy pół kilograma cukru, gotujemy na małym ogniu przez 30 minut, pamiętając o ciągłym mieszaniu. Gorące powidła przekładamy do wyparzonych słoików, zamykamy szczelnie i odwracamy „do góry nogami”, aby się dobrze zamknęły (sucha pasteryzacja). Jeśli ktoś lubi, można do powideł dodać troszkę cynamonu lub kawałek laski wanilii. Takie powidła spożywamy w przypadku biegunki, ale również pomocniczo w leczeniu chorób nerek, pęcherza i przewodu moczowego.
Nalewka z tarek
Jeden kilogram przemrożonych tarek wkładamy do słoja i zalewamy 500 ml spirytusu i dwoma szklankami wody. Następnie szczelnie zamykamy i odstawiamy na 4 miesiące w ciemne i chłodne miejsce. Po tym czasie nalewkę filtrujemy i dodajemy 100 gram cukru, 3 łyżki płynnego miodu, 2 goździki, 3 rozgniecione ziarna jałowca oraz sok z połowy cytryny. Wszystko dobrze mieszamy i odstawiamy ponownie na 2 tygodnie, pamiętając, by codziennie wstrząsać nalewką, aby cukier i miód dobrze się rozpuściły. Następnie filtrujemy ponownie nalewkę, przelewamy do butelek i odstawiamy w chłodne miejsce minimum na pół roku. Im dłużej nalewka stoi, tym jest lepsza. Nalewkę stosujemy w chorobach pęcherza moczowego, bólach żołądka, ale także jako środek przeciwkrwotoczny i przeciwbiegunkowy.
To na tyle w sprawie owoców śliwy tarniny. Przypominam Państwu, że jesień to także czas zbioru owoców głogu, jarzębiny (pisałam o tym zeszłej jesieni), a także kaliny koralowej, o której na pewno napiszę w którymś z kolejnych artykułów. Nie zapominajmy również o owocach dzikiej róży czy derenia. Jak widać, koniec lata wcale nie musi oznaczać końca owocowych zbiorów, a wręcz przeciwnie.
A zatem jak zwykle namawiam do wyjścia na spacer, by uraczyć nasze ciała jesiennymi promieniami słońca, a przy okazji nazrywać owoców na przetwory.
Pozdrawiam serdecznie i życzę uroczej, ciepłej, polskiej, złotej jesieni.
Wasze komentarze (2)
zimą taka nalewka to samo zdrowie. Gorąco polecam !
Stosuje odwar o którym mowa w artykule i muszę przyznać że działa skutecznie. Wszystkim polecam.