Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Tomasz Kaczmarek | niedziela, 9 lip, 2017 | komentarzy 6

„Trzy rzeki” – wielka przygoda bez wyjeżdżania z Mosiny

Wakacje to zawsze czas podróży, odkrywania nowych miejsc, beztroski, wolności, przeżywania przygody. Jak już wspominaliśmy, zaprosiliśmy naszych Czytelników do konkursu pt. „Wakacje w mojej okolicy”. Dziś prezentujemy zwycięską pracę konkursową.

Chcieliśmy pokazać, że nie trzeba odbywać dalekich podróży, żeby spędzić wakacyjny czas w sposób ciekawy i dostarczający niepowtarzalnych wspomnień. Zadanie polegało na opisaniu miejsca w naszym regionie, które zdaniem Czytelników warte jest odwiedzenia, zobaczenia, spędzenia tam czasu. Słowem – miejsca dobrego na wakacje.

Bardzo dziękujemy za nadesłane materiały. Zwycięzcą okazał się pan Tomasz Kaczmarek, od czterech lat mieszkaniec Mosiny, członek klubu motorowodnego Kotwica Rogalinek, pasjonat kajakarstwa; z wykształcenia inżynier budownictwa, z zawodu przedsiębiorca budowlany. Serdecznie gratulujemy i zachęcamy do skorzystania z tej wakacyjnej oferty!

Poniżej publikujemy artykuł nadesłany przez pana Tomasza do redakcji.


Szlaki kajakowe Mosina

Wakacje w mojej okolicy: „Trzy rzeki”

Tak oto śpiewał swego czasu Piotr Fronczewski wcielając się w rolę tytułowego bohatera filmu „Podróże Pana Kleksa”:

Biegać, skakać, latać, pływać,
W tańcu w ruchu wypoczywać.

Tekst tej piosenki to co prawda przepis na sekret młodości, ale czyż to nie również znakomity przepis na spędzanie wolnego czasu, zwłaszcza czasu letnich wakacji?

Więc dlaczego by z tego przepisu nie skorzystać? Jest on przecież na pozór banalnie prosty, choć jak się okazuje dla wielu z nas bywa niezwykle trudny do zrealizowania. Często wydaje nam się, że aby przeżyć jakąś przygodę, lub poznać jakieś nieznane miejsce trzeba pojechać niemal na koniec świata, a najlepiej to na Wyspy Bergamuta.

Do latania natomiast trzeba mieć koniecznie kolejno: lotnisko, samolot oraz licencję pilota. No i po podróżach. Ehh… Pozostaje wrócić na kanapę złapać za pilota, na którego licencja nie jest już potrzebna i „poskakać sobie”. Jedynka, dwójka, polsat, tvn, 1, 2 …158 i na każdym nuuuuda, słowem istny kanał. Normalnie kanał mosiński.

Kanał Mosiński

Samica Stęszewska – Kanał Mosiński – Warta

A no właśnie, Kanał Mosiński. Ciekawe skąd i dokąd on płynie? Może to przypadkowa myśl, ale pozostańmy przy niej. Wiadomo, że współczesny człowiek odpowiedzi na nurtujące go pytania szuka w internecie. Cóż on na to?

„…to jeden z czterech głównych kanałów należących do wielkiego systemu kanałów obrzańskich. Został zbudowany w XIX w. Do jego budowy wykorzystano dolny odcinek rzeki Samicy Stęszewskiej (ok. 3 km powyżej Mosiny)…”

„…Jest lewobrzeżnym dopływem Warty. Długość kanału wynosi około 26 km…”

„…Jest częścią składową tzw. Małej Pętli Wielkopolskiej, która na długości 370 km łączy rzekę Wartę, kanały obrzańskie i rzekę Obrę…”

„…to szlak wodny łatwy i dostępny nawet dla początkujących kajakarzy oraz dla większych grup wodniaków. Nadaje się do uprawiania masowej turystyki kajakowej przez cały sezon…”

(źródło: http://powiat.poznan.pl/turystyka-item/kanal-mosinski-szlak-kajakowy/)

To Kanał Mosiński jest szlakiem kajakowym i to w dodatku zwanym Małą Pętlą Wielkopolski?! Że zarówno z prądem i pod prąd dopłynie się nim do Warty? To przez Mosinę płynie jeszcze jakaś rzeka Samica Stęszewska? No takie rzeczy i to tuż pod domem?

To wszystko prawda i nawet więcej bo w Mosinie spotykają się dwa szlaki kajakowe Wielkiej i Małej Pętli Wielkopolski, a wraz z Samicą Stęszewską, Kanałem Mosińskim i Wartą mamy łącznie trzy rzeki po których możemy pływać kajakiem.

Trzy Rzeki – spływ kajakiem:

Czuć już przygodą? A jakże!

I bardzo słusznie, bo wakacje w kajaku to niewątpliwie hit sezonu. Rozwoju tej dziedziny turystyki wodnej, która w ostatnim czasie staje się coraz bardziej popularna, nie sposób przeoczyć. Wystarczy w słoneczny weekend udać się nad Wartę np. na przystań kajakową w Puszczykowie, by zaobserwować spływające grupy kajakarzy. Świadczy o tym również coraz większa liczba powstających marin, przystani oraz stale powiększająca się oferta wypożyczalni kajakowych. Trzeba przyznać, że na Warcie w ostatnim czasie dzieje się coraz więcej. Ale cóż się dziwić, w końcu to jedna z większych i piękniejszych polskich rzek, która na całe szczęście przepływa przez tereny naszej gminy. Nad jej walorami nie będziemy się tu rozpisywać, gdyż to odrębny temat, dosłownie i w przenośni temat rzeka. Naszą uwagę skierujmy ponownie na Samicę Stęszewską oraz Kanał Mosiński, których właściwości przydatne dla turystyki kajakarskiej są mniej znane.

Samica

Ta pierwsza, jak już sama nazwa wskazuje, płynie ze Stęszewa przez Jeziora Witobelskie i Dymaczewskie. Z uwagi na sąsiedztwo Wielkopolskiego Parku Narodowego pływanie kajakami po tych jeziorach jest obecnie zabronione. Co innego odcinek od Jeziora Dymaczewskiego do Kanału Mosińskiego. Tutaj pływać można i to jak. Rzeczka jest wąska i płytka, zarazem bezpieczna, ale atrakcji i ładnych widoków tu nie brak. Liczne meandry, bujna zieleń oraz kilka przeszkód w postaci powalonych drzew i przegradzających ją mostków sprawiają, że choć nurt jest słaby to akcja spływu toczy się wartko.

przepływanie pod rurowym mostkiem

Po przepłynięciu ponad 5 km odcinka wypływamy na Kanał Mosiński, który w porównaniu z przepłyniętą wcześniej rzeczką wydaje się być bardzo szeroki i co dziwne znacznie szerszy niż postrzegamy go na co dzień. To ciekawa sprawa, że wiele osób na pytane o średnią szerokość Kanału Mosińskiego podaje wartość od 4 do 5 m, podczas gdy w rzeczywistości jest to dwa, a nawet trzy razy więcej. Od Kościana do Mosiny, Kanał jest faktycznie łatwym szlakiem kajakowym, po którym pływa się spokojnie i przyjemnie. Emocje pojawiają się wraz z pierwszym progiem wodnym, który znajduje się tuż przed centrum Mosiny na wysokości Stadionu Sportowego OSIR. Po nim są kolejne dwa, a dalej aż do Warty to już nieomal dzika rzeka. Tu wymagana jest bardzo dobra znajomość rzemiosła kajakarskiego. Na czym polega ta dzikość? W jakimś stopniu jest ona zobrazowana na poniższym zdjęciu. Jednak jak to wygląda w rzeczywistości to już koniecznie trzeba sprawdzić samemu.

Kanał Mosiński

Kanał Mosiński

Świat widziany z perspektywy wody jest nieco inny od tego, który oglądamy na co dzień z lądu. Potrafią zaskoczyć na pozór znane miejsca, które odsłaniają często swoje nowe nieznane oblicze. Znaczenia nabierają szczegóły nie dostrzegane wcześniej. Uważniejsze przyjrzenie się tym szczegółom odkrywa przed nami historię w nich zawartą.

Choćby pochodzenie stawku zwanego potocznie przez mieszkańców Mosiny Stawkiem Bosego. Dla niewtajemniczonych znajduje się on przy Kanale Mosińskim tuż przy jego prawym brzegu, w okolicach ulicy Strzeleckiej i Strzałowej. Miejsce to z pewnością znają dobrze osoby spacerujące wzdłuż Kanału Mosińskiego oraz wędkarze, ale najlepiej znają je bobry, które prowadzą tam nieustanną wycinkę otaczających go drzew. Stawek ten to pozostałość po starym korycie Samicy Stęszewskiej, które zostało odcięte po wykonaniu nowego koryta Kanału Mosińskiego. Śladów dawnego koryta Samicy Stęszewskiej można dopatrzyć się również na mapach geodezyjnych w widocznymi często wzbudzającym zastanowienie, kształcie granic niektórych działek. Skoro jesteśmy już przy mapach to w Przewodniku dla kajakarzy – Warta nadal widnieje w miejscu Kanału Mosińskiego nazwa Samica Stęszewska i choć to oczywista pomyłka autora owego przewodnika, to jak się okazuje, ma ona swoje historyczne uzasadnienie.

Rzeki przyciągają coraz większą rzesze osób poszukujących wypoczynku. Trend ten widoczny jest w wielu polskich miastach. Najbliżej oddalony od Mosiny Poznań, zdaje się, dostrzegł już zalety tej formy rekreacji. Niewątpliwy sukces takich miejsc jak KontenerART potwierdza chęć spędzania wolnego czasu przez mieszkańców,w tym przypadku Poznania, nad rzeką.

Kajaki na Samicy Stęszewskiej

na Samicy Stęszewskiej

Przypomnę, że my w Mosinie mamy aż trzy rzeki. Poświęćmy może zatem czas zbliżających się wakacji na odkrycie ich tajemnic i dostrzeżenie możliwości jakie one nam oferują. To jaki rodzaj aktywności wybierzemy zależy tylko i wyłącznie od nas samych i od indywidualnych upodobań każdego z nas.

Wracając już na koniec do wakacyjnego przepisu podanego na początku artykułu okazuje się, że wszystkie produkty do jego zrealizowania mamy w naszej przydomowej spiżarce.

I może nie wyjdzie z nich ekstrawaganckie i egzotyczne danie, ale smaczna regionalna potrawa z pewnością już tak.

(Autor: Tomasz Kaczmarek)

zwycięzca konkursu GMP z córką ;)

Tomasz Kaczmarek z córką w redakcji

Tomasz Kaczmarek

Dziennikarz, radiowiec, organizator spływów kajakowych.

Wasze komentarze (6)

  • Many
    poniedziałek, 10 lip, 2017, 10:47:21 |

    Świetna sprawa, kajakarstwo rośnie w siłę, i dobrze bo to bardzo interesujący sport.

  • Gm
    poniedziałek, 10 lip, 2017, 10:57:18 |

    Puki co, tak jak pisze autor tego artykułu przepłynięcie kanału m. za ostatnim progiem w jego odcinku na wysokości Aquanetu wymaga już pewnych umiejętności. Na szczęście jest grupa pasjonatów, która postanowiła udrożnić kanał tym samym umożliwiając przepłynięcie go dla nawet mniej zaawansowanych kajakarzy.Trzymamy kciuki żeby się udało. Fajna inicjatywa i bardzo fajna rzeka warto o nią zadbać.

  • drwale z Puszczykowa
    poniedziałek, 10 lip, 2017, 12:15:12 |

    Obecnie udrożniony został już odcinek sięgający aż do piaszczystej plaży w okolicach ulicy Obrzańskiej

    Jutro (11.07.2017) tniemy dalej ;)

  • poniedziałek, 10 lip, 2017, 13:13:41 |

    Postaramy się o relację :)

  • stary mosiniak
    poniedziałek, 10 lip, 2017, 14:27:38 |

    Doskonały,interesujący i przydatny artykuł. Gratulacje dla autora i redakcji.

  • środa, 26 lip, 2017, 11:11:32 |

    Zdjęcia z zachodem Słońca nad wodą sa najpiękniejsze.

Skomentuj