Redakcja GMP | niedziela, 4 lis, 2018 |

Kącik motoryzacyjny – Od przypadkowego spotkania do VOLVO

Życie to sekwencja przypadkowych sytuacji, które składają się w jeden ciąg. Na niektóre mamy większy lub mniejszy wpływ, ale nie da się ukryć, że naszym losem często rządzi przypadek. Niektórzy mają szczęście i wygrają sporą sumę na loterii, inni zainwestują swoje pieniądze, a ich inwestycja zwróci się z bardzo dobrym oprocentowaniem, jeszcze inni zaś przez przypadek trafią do najlepszej pracy na świecie.

Wyobraźmy sobie jednak, że przypadkowe spotkanie dwójki ludzi może wpłynąć na życie wielu osób oraz sprawić, że nasz codzienny powrót samochodem z pracy zawsze kończy się szczęśliwie. Brzmi jak śmieszna bajka wciskana nam na spotkaniu motywacyjnym z podrzędnym trenerem personalnym?

Aby zrozumieć jak jedno spotkanie może zmienić nasze codzienne życie, musimy cofnąć się w czasie.
Jest rok 1924, czyli tak naprawdę cały rynek motoryzacyjny jest w fazie niemowlęcej, a część dobrze znanych nam obecnie marek zajmuje się produkcją rowerów. Jesteśmy w miejscowości Göteborg czyli trafiliśmy na tereny Szwecji, a konkretniej do jednej z restauracji znajdujących się w tym mieście. Zaglądając do środka możemy dostrzec dwóch panów spożywających obiad, tych dwóch panów to nikt inny jak ekonomista Assar Gabrielssonoraz inżynier Gustaf Larsson. Dwójka ta miała dwie wspólne cechy, pierwszą z nich była miłość do motoryzacji, a drugą natomiast miejsce pracy. Obydwoje pracowali w fabryce łożysk kulkowych SKF, która z motoryzacją miała niewiele wspólnego. Fabryka ta natomiast od 1915 roku miała jednak coś, co dziś zna większość mieszkańców ziemi. W posiadaniu firmy był zastrzeżony znak firmowy, który po łacinie znaczył „toczyć się”, chodzi mi o skromnie brzmiące słowo, które jest dziś synonimem słowa „bezpieczeństwo”. Dokładnie tak, spotkanie dwójki przypadkowych ludzi doprowadziło do powstania marki VOLVO.

Oficjalna data narodzin Volvo wypada jednak 14 kwietnia 1927 roku. Wtedy właśnie z fabryki w Hisingen wyjechał pierwszy egzemplarz modelu o nazwie OV4.Już przy projektowaniu pierwszego pojazdu producenci ustalili trzy założenia, którym Volvo również w przyszłości miało być wierne: samochód powinien mieć prostą konstrukcję, jego sukces rynkowy powinien opierać się na wysokiej jakości, a nie na niskiej cenie, jego konstrukcja zaś miała być oparta na własnych, a nie zakupionych komponentach. Później jednak volvo do swoich postanowień dodało jedną rzecz, do filozofii marki dołączyło słowo „bezpieczeństwo”, które dziś jest najważniejszym aspektem przy wyborze samochodu.

Co ciekawe, Volvo nigdy nie patentowało swoich wynalazków. Dlatego też niezależnie od tego jakim pojazdem jeździcie, większość systemów bezpieczeństwa zostało wymyślone przez Volvo. Jak zatem wyglądała ewolucja bezpieczeństwa na drodze, której Volvo było pionierem?

Volvo PV444 – Laminowana przednia szyba – Rok 1944.

Coś co dziś jest standardem w 1944 roku było nowością. Volvo jako pierwsze wpadło na pomysł, że latające kawałki ostrego szkła, które tłucze się podczas wypadku nie są zbyt bezpieczne dla osób znajdujących się w pojeździe. Wprowadzili oni laminowane szyby, które pękały, ale nie rozpadały się na kawałki.

Volvo PV544 – Bezpieczna deska oraz pasy bezpieczeństwa – Rok 1958.

Minęło kilka lat zanim Volvo wprowadziło kolejną nowość czyli bezpieczną deskę rozdzielczą oraz coś, co dziś jest przymusem. Mowa tutaj oczywiście o pasach bezpieczeństwa. Co ciekawe, były one wtedy w opcji, a nie w standardzie. Jako standardowe wyposażenie można było znaleźć jest od 1959 roku w modelu Amazon.

Volvo 140 – Kontrolowane strefy zgniotu i hamulce tarczowe na wszystkie koła – Rok 1966.

Tym razem Volvo postanowiło uderzyć z „grubej rury” i całkowicie wpłynęli na konstrukcje swoich pojazdów. Tak oto pojawiły się kontrolowane strefy zgniotu, które dziś chronią wasze nogi i sprawiają, że skrzynia biegów podczas wypadku, zamiast wbicie się w pasażera siedzącego na środku, posłusznie wbija się w ziemię. Volvo skróciło także drogę hamowania wprowadzając hamulce tarczowe na wszystkie koła.

Pozwolę sobie w skrócie przeskoczyć kilka lat poprzez wypunktowanie najważniejszych rozwiązań, które nie wymagają szerokiego skomentowania.

Volvo Amazon – fotelik dla dziecka – Rok 1967.

Volvo 142 – zagłówki foteli – Rok 1968.

Rok 1970 – powołanie pierwszego na świecie zespołu, który zajmował się analizą wypadków samochodowych.

Volvo – test zderzeniowy

Volvo 240 – najbezpieczniejszy samochód na świecie – Rok 1977.

Samochód ten był tak bezpieczny, że Stany Zjednoczone zamówiły kilkadziesiąt egzemplarzy, potem je rozbiły i na tej podstawie określiły normy bezpieczeństwa obowiązujące w USA oraz standardy rozwoju systemów bezpieczeństwa.

Volvo 960 – pierwszy na świecie zintegrowany fotelik dla dzieci – Rok 1990.

Volvo 850 – pierwszy na świecie samochód z bocznymi poduszkami powietrznymi – Rok 1994.

Volvo XC90 – Wprowadzenie systemu RCS (system zapobiegający dachowaniu przy nagłych manewrach) – Rok 2002.

Volvo S60 – Wprowadzenie systemu BLIS (system monitorujący martwe pole w lusterku bocznym) – Rok 2004

System Volvo On Call – Rozwiązanie, które z automatu informuje służby ratunkowe o wypadku – Rok 2005 – Volvo posługuje się sloganem „Pomoc zawsze jest obok”.

Volvo X60 – System City Safety (system automatycznie uruchamiający hamulce w przypadku wykrycia przeszkody) – Rok 2008

System ten był rewolucją w zredukowaniu potrąceń pieszych. Jak wiadomo, komputer myśli szybciej niż człowiek, dzięki czemu czas reakcji człowieka nie był już brany pod uwagę. Samochód sam uruchamiał za nas hamulce, ratując niejednego człowieka od nieprzyjemnego spotkania z samochodem.

Volvo V40 – Pierwsza na świecie poduszka powietrzna dla pieszych – Rok 2012

System wykrywania rowerzystów w ruchu – Rok 2013

Volvo City Safety

Obecnie volvo wdraża coraz bardziej zaawansowane systemy bezpieczeństwa, które jak pokazuje historia, będą pojawiały się w każdym pojeździe. Można śmiało powiedzieć, że Twoje volvo wie o niebezpieczeństwie przed Tobą i na pewno Cię o tym poinformuje, a jeżeli zignorujesz jego przekazu to samo za Ciebie zahamuje. Czy to dobre? Jeżeli ratuje życie to jak najbardziej, pamiętajmy jednak, że komputer się nie myli, człowiek tak. Nic nie zastąpi jednak wypoczętego, skupionego i doświadczonego kierowcy, który potrafi przewidzieć niebezpieczeństwo swoim dodatkowym zmysłem.

Przemysław Raźny – Stowarzyszenie Mosińskie Spoty Samochodowe

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności, Mosina

Tagi:

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Skomentuj