Milion złotych odszkodowania dla ofiary księdza pedofila
Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w głośnej sprawie księdza pedofila Romana B. Puszczykowskie Towarzystwo Chrystusowe musi zapłacić jeden milion złotych odszkodowania oraz dożywotnią rentę ofierze gwałtu.
Jak podaje portal Wirtualna Polska Towarzystwo Chrystusowe przelało należną kwotę w miniony piątek.
– Sąd zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki rentę w kwocie 800 zł miesięcznie, płatną do 10 dnia każdego miesiąca, począwszy od miesiąca stycznia 2018 roku, wraz z ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia w płatności oraz za okres od maja 2016 r do grudnia 2017 r. zasądził skapitalizowaną rentę w kwocie 16 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie – mówi Wirtualnej Polsce sędzia Elżbieta Fijałkowska, rzecznik prasowy Sadu Apelacyjnego w Poznaniu.
– Sąd wydał prawomocny wyrok i trzeba się do niego stosować. Zarówno odszkodowanie, jak i zaległa renta z odsetkami zostały już przelane – komentuje z kolei w rozmowie z portalem mec. Krzysztof Wyrwa, pełnomocnik Towarzystwa Chrystusowego.
Informację potwierdza pełnomocnik kobiety. – Wyrok jest już realizowany. Nie chcę mówić o szczegółach – mówi mec. Jarosław Głuchowski.
Chrystusowcy nie zgadzali się z wyrokiem pierwszej instancji sądu twierdząc, że Roman B. nie jest już księdzem. Jak podał portal epoznan.pl adwokat zakonu był zdania, że: „Ksiądz był ich «pracownikiem», a pracodawca nie odpowiada za czyn pracownika.”
Roman B., ówcześnie członek zgromadzenia został prawomocnie skazany na cztery lata więzienia i otrzymał czteroletni zakaz wykonywania zawodów związanych z nauczaniem dzieci. Po wyjściu z więzienia ksiądz Roman B. trafił do domu księży emerytów prowadzonego przez Towarzystwo Chrystusowe w Puszczykowie. Po nagłośnieniu sprawy przez media został wykluczony ze stanu kapłańskiego i nie kontaktuje się już z Towarzystwem Chrystusowym.
Ksiądz Roman B.
Ksiądz Roman uczył religii w jednej z parafii w woj. zachodniopomorskim. Udzielał się podczas pielgrzymek i był prefektem w szkole katolickiej. Tam poznał swoją przyszłą ofiarę. Przez wiele miesięcy byli w intymnej relacji. W latach 2006-2007 doszło między nimi do co najmniej kilkudziesięciu stosunków. Dziewczynka miała wtedy 13-14 lat. Po wyjściu sprawy na jaw, w 2008 roku ksiądz Roman planował wyjechać do Anglii. Po odprawieniu pożegnalnej mszy trafił jednak do aresztu. W lutym 2009 roku ofiara molestowania podjęła próbę samobójczą. Lekarze zdiagnozowali u niej zespół stresu pourazowego oraz zespół depresyjny z objawami psychotycznymi.
Więcej na temat m.in w artykułach:
Wasze komentarze (13)
I bardzo dobrze! Tylko dlaczego sam pedofil skazany jak za kradzież marchewek??
To całe Towarzystwo powinno nazywać się Pałacowe. Religia służy ostatnio do nabijania kabzy klerowi i zaspakajania zastępczych zachcianek. A stajenka pobrzmiewa tylko w starych pieśniach.
Jak patrze na ten ubogi domeczek tych biednych kataniarzy to aż jestem za tym żeby nie jednorazowo wypłacili 1mln. Tylko co miesiąc lub tyle razy ile temu z koloratką przychodziły chęci do grzeszenia.
Dokładnie tak
Przykre jest to, że konsekwencje czynów byłego księdza pedofila ponosi instytucja, która bądź co bądź chciała raczej pomóc, a nie zaszkodzić. To chyba nie ta instytucja jest odpowiedzialna za te gwałty? Chyba, że chodziło o coś jeszcze bo w końcu sprawa rozgrywała się za zamkniętymi drzwiami, a zakon grzecznie zapłacić odszkodowania.
” Po nagłośnieniu sprawy przez media został wykluczony ze stanu kapłańskiego i nie kontaktuje się już z Towarzystwem Chrystusowym.” A Towarzystwo płaci za niego? O co w tym wszystkim chodzi?
Rozprawa za zamkniętymi drzwiami – nie dowiesz się.
Chodzi o to,że wielka tajemnica wiary to „władza,złoto i dolary”
TAK ALE NIE W WIERZE W PANA BOGAA !!!!
tak macie racje wszyscy TYLKO DLACZEGO wy madrusie nie wierzycie w PANA BOGA to ON przyzwala a nastepnie rozlicza i te wasze madrosci ??????????????
Nie wierzymy,kiedy to ON przyzwala kapłanowi Towarzystwa Chrystusowego gwałcić 13 letnią dziewczynkę!
Kler ma się dobrze,a „Kler” rekordowo dobrze.
To i tak za mało. Brak słów…