Uwaga! Wysokie stężenie szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5
Od kilku dni jakość powietrza w naszym regionie jest bardzo zła. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu oraz władze Puszczykowa informują, że na wielu stacjach pomiarowych w Wielkopolsce odnotowano przekroczenie poziomu dopuszczalnego dla szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5. Prezentujemy aktualne dane na temat zanieczyszczenia w naszym regionie.
Zanieczyszczenie powietrza wzrasta. Stan na sobotę – 10 lutego:
Ostrzeżenie
Z powodu niskich temperatur oraz zupełnego braku wiatru przekroczone zostały normy zanieczyszczenia powietrza w naszym regionie.
Jak informują eksperci ludzie starsi i dzieci, osoby z chorobami serca oraz dróg oddechowych, astmatycy i inne grupy szczególnie podatne na negatywne skutki zanieczyszczenia powietrza powinny unikać spędzania czasu na zewnątrz. Zwłaszcza, gdy doświadczą takich symptomów jak kaszel czy podrażnione gardło. Pozostali mieszkańcy powinni je ograniczyć, nie zalecane są wszelkie aktywności sportowe odbywające się na „świeżym” powietrzu.
Ze względu na prognozowane warunki atmosferyczne przekroczenie dopuszczalnych norm będzie utrzymywać się co najmniej w dniach 08-10.02.2018 r.
Czym są pyły zawieszone?
Występowanie smogu
Na występowanie smogu ma wpływ przede wszystkim sezon grzewczy, warunki meteorologiczne, np.: prędkość wiatru, występowanie pogody bezwietrznej, niski pułap chmur. Na stan jakości powietrza wpływa również komunikacja miejska, ilość samochodów. Problemem naszego regionu jest przede wszystkim spalanie w piecach CO2 na prywatnych posesjach. Nierzadko palone są tam śmieci i inne materiały zatruwające powietrze.
Sezon grzewczy, większa liczba mieszkańców i większa ilość samochodów na ulicach. To wszystko wpływa na to, że problem wciąż jest aktualny.
źródło: Puszczykowo.pl; wios.gov.pl
Kilka praktycznych wskazówek, które ułatwiają palenie w piecu bez produkowania kopcącego dymu oraz pomagają oszczędzić ciepło i pieniądze w artykule: Sposoby jak oszczędzać ciepło w domu.
Wasze komentarze (41)
Postanowiłam dziś wywietrzyć sobie mieszkanie. Po 15 minutach wietrzenia pokój śmierdzi jak w kotłowni. Wymieniłam powietrze na smog. A mam ogrzewanie gazowe…
O tej porze powinny działać lotne patrole antysmogowe.
Jak nie samorządowe, to warto powołać doraźnie obywatelskie!
ludzie palą czym popadnie bo to taniej. A potem narzekają, że choroby, alergie i rak. Znam przypadki masowego spalania plastików albo specjalnie przerobione piece na zużyty olej silnikowy. A śmieci nie wystawiają, bo wszystko już przez komin przeleciało.
Edukacja takich „spryciarzy” już nie pomoże – tylko kary !!!
Niestety straż miejska nie interweniuje bo czeka na donosy. A regularnych kontroli nie ma, bo mandaty karne dla mieszkańców źle wpływają na słupki poparcia dla władzy gminnej. Lepiej ogłosić alarm smogowy?
Palenie śmieci nie tylko wyżera płuca palącego i osobom w jego otoczeniu. Również mocno przyspiesza degradację komina i korozję kotła. Jeśli teraz ktoś nie ma na dwie tony węgla, to czy za parę lat będzie go stać na nowy piec albo przemurowanie komina, gdy zacznie się sypać?
Każdy gminny czy miejski ośrodek pomocy społecznej oferuje wsparcie finansowe dla najbiedniejszych na zakup opału. Zwykle dotacja nie wystarczy na pokrycie całych kosztów ogrzewania, ale lepiej mieć dodatkowe kilkaset złotych niż ich nie mieć.
Dokładnie Pani Mariolo,, dlatego trzeba zaczynać od podstaw. A taką podstawą jest właśnie technika prawidłowego rozpalania, o której co raz więcej się pisze. Jak już się zobaczy rezultaty, i człowieku uwierzy, że małymi krokami można sporo zdziałać to takie małe kroki zamieniają się duże. Rosnąca świadomość zagrożenia jakim jest smog i odpowiednie działania to jest właśnie recepta na to niebezpieczne zjawisko. Może następna zima będzie zdrowsza :)
Krótko o zaletach rozpalania od góry.
*oszczędzamy czas – do kotłowni schodzimy raz na dobę na 15min. (nie dokłada się),
*oszczędza się paliwo – spala się o 1/3 mniej,
*chroni się piec i komin – nie osadza się sadza i smoła, bo ulegają spaleniu,
*oszczędza się zdrowie – o 80% emituje się w powietrze mniej zanieczyszczeń,
*polepsza się efekt cieplny domu – wsad spala się wolniej przez co nie dochodzi do wychłodzenia pieca, instalacji grzewczej i domu.
Jednym słowem – WARTO!
Ups, zapomniałam o podpisie :)
Na Poznańskiej w Puszczykowieto samo – nie idzie okna otworzyć wieczorem bo po 5min dymu tyle jakbymognisko w domu robił. Parę domów dalej palą czym si.ę da… zgłaszanedo straży miejskiej ale oni nic z tym nie robią… Na następną zimę na pewno już tu mieszkać nie będę – mam dwójkę małych dzieci i już szuakmy innego domu:(
Takie realia, jak tak dalej pójdzie wszyscy się tutaj zadusimy.
Podobno gdzieś na morenie jest czujnik pyłu – gdzieś można odczytać dane? Swoją drogą od dawna zgłaszam straży jak tylko widzę większy dym u sąsiadów i ani trochę się z tym nie kryję. Mam tylko nadzieję, że dobiorą się im wszystkim w końcu do tyłków, przed domem mercedes a kotle opony. Cebulaki.
wlącz aplikacje na androida kanarek beda wyniki z Krosna i Puszczykowa
W centrum Mosiny brakuje stacji pomiarowych, a wydaje mi się, że tutaj sytuacja jest jeszcze gorsza. Chociaż to może i dobrze, że nie ma. Chyba dla zdrowia lepiej tego nie wiedzieć.
W Mosinie jest o wiele gorzej niż w Puszczykowie. Przydałyby się jakieś dane z czujników żeby to potwierdzić. Żeby nie było, że zabrudzam własne gniazdo uroczyście oświadczam: cieszmy się z czystego powietrza, gdyż to zasługa naszych wspaniałych urzędników, że nie przekraczamy żadnych norm.
Spalanie dobrej jakości węgla kamiennego nie jest zabronione póki co .
30-40 lat temu wszystkie kotłownie od przemysłowych po gospodarstwa domowe były opalane węglem i o smogu nikt nie słyszał , ni za bardzo go czuł . Powód dzisiejszego to brak naturalnych korytarzy powietrznych , których pojęcie nie jest naszym urzędnikom znane ( przed 2 wojna światowa w Niemczech było to bardzo restrykcyjnie przestrzegane ) , przez co buduje się byle gdzie i w byle jakim porządku .
A odnośnie donoszenia do Straży miejskiej , to może zamiast czujnika na Morenie należałoby posadzić całodziennego obserwatora z lornetką ? Wtedy by nie musiał udawać ze się nie kryje ? Cóż za wspaniałe poświęcenie dla walki na froncie o czyste powietrze :-)
Masz słuszną rację, ale pomyliłeś korytarze. Nie o takie korytarze oni zabiegali, a ty chyba wszystko pomyliłeś.
Sluszna uwaga
Polskie kopalnie sprzedają węgiel zawierający do 1,8% siarki. Według naukowców węgiel zawierający powyżej 1,5% siarki jest uznawany za mocno zasiarczony. Jak twierdzi Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego akceptowalny poziom zawartości siarki w węglu wynosi do 0,8 proc. Domowe kotły i piece nie są wyposażone w żadne filtry ograniczające emisję siarki i trafia ona do powietrza, którym oddychamy. do tego dochodzą inne zanieczyszczenia węgla, zanieczyszczenia pochodzące ze spalin pyły PM10, PM2,5 oraz benzo(a)piren.
Można zmieniając metodę spalania „od dołu” na metodę spalania „od góry” w wyższej temperaturze dopalić spaliny (przestać kopcić i truć okolicę) oraz zacząć oszczędzać pieniądze – wsad pali się dłużej http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-palic-czysto-weglem/
A jo palę wszystkim co mom pod łapą i kto mi zabroni, przestoncie pieprzyć i zacznyjcie jezcić koeją
Plus za podjęcie tematu. Szkoda, że tylko GMP widzi ten problem. W Puszczykowie ludzie są mocno zaangażowani, nawet urząd nie przymyka oka, a w Mosinie trucie się pyłem zawieszonym to jakby było coś normalnego :-)
Jeśli czujesz zmęczenie z powodu zanieczyszczenia w Mosinie załóż maskę!
albo wyprowadź się z Mosiny
Co się dzieje codziennie na Leszczyńskiej w Mosinie na wysokości Dino to jest jakaś masakra. Nikt nie zwraca na to uwagi, a ludzie duszą się i służby miejskie nie reagują!
dino jest przy Szosie Poznańkiej
Raczej Poniatowskiego…
https://www.google.pl/maps/place/Market+Dino/@52.2489913,16.8476147,15z/data=!4m5!3m4!1s0x0:0x92b9e39a3f7260ed!8m2!3d52.2499897!4d16.8495459
Pomyłka chodziło o Polo. p.s ludzie zaczynają dostrzegać to co się tutaj kopci.
Zalozyl bym ogrzewanie gazowe tylko nmnie niestac ,dostane dotacje wymienie piec a po roku bede siedzial o zimnie ,bo niebedzie mnie stac na ogrzewanie ,dotacja jedenorazowa a co dalej.Najwiecej krzycza ci co maja cieplo ogrzewanie z sieci miejskiej.
Podobno dyrektor Biura Metropolii Poznań zwrócił się do wszystkich członków Metropolii o zaopiniowanie projektu Rady Metropolii Poznań dotyczącego możliwości rozmieszczenia czujników pomiarowych o jakich tutaj mowa na terenach członków Metropolii. Byłyby to czujniki jednego typu, co przy porównywaniu odczytów może mieć istotne znaczenie. Jak słusznie ćwierkają wróbelki, projekt jest realny i może być dobrym, kompleksowym rozwiązaniem dla całej Metropolii.
Dokładnie @mosiniak, gdyby już montować to lepiej skupić się na czujnikach od jednego dostawcy i aby dane o zanieczyszczeniach pobierane były z GIOŚ. Są zdecydowanie bardziej wiarygodne niż nieznanego pochodzenia urządzenia firmy „krzak”.
Nie umieszcza w Mosinie czujnika, bo lepiej aby obywatele nie wiedzieli jak tragiczne jest tutaj powietrze.
Nie ma czujników,bo mieszkancy nie zgłosili tego zadania w projektach obywatelskich.
Wiec nie zoladkujcie się teraz kochani.
Tak bo głosowanie nad BO odbywa się latem, a nie zimą :)
Odbiorę stare niepotrzebne meble najlepiej lakierowane potrzebuję na ogrzanie domu bo skończył mi się wyngiel.
mail mosiniak-eko@wp.pl
Zaducha na mieście jak po ataku chemicznym w okopach I wojny światowej. Rozumiem, że ciężko jest cokolwiek zrobić ale jak tak dalej pójdzie to się wszyscy tutaj zatrujemy na amen.
Czy przypadkiem nie my sami siebie podtruwamy, a teraz szukamy pomocy u samego Pana Boga? Nie chce się nam nic zmienić we własnym postępowaniu, więc wskazujemy na innych, by za nas wykonani tę robotę. Posuwamy się tak daleko, że proponujemy karanie samych siebie za naszą własną bezmyślność.
Jak zawsze nie my jesteśmy winni, ale ktoś inny czyli ON…
Dobrze jest zapoznać się z tym materiałem z linka, by spokojniej spać.
http://powietrze.gios.gov.pl/pjp/content/show/1000919
„Oferowane na rynku komercyjnym tzw. niskokosztowe czujniki do pomiarów zanieczyszczeń powietrza, a w szczególności do pomiarów stężeń pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 w powietrzu, nie są urządzeniami pracującymi zgodnie z wyżej opisaną metodyką referencyjną. Z powodu braku wykazanej równoważności metody stosowanych w czujnikach niskokosztowych do metodyki referencyjnej nie mogą być one traktowane jako źródło wiarygodnych danych, a na ich podstawie nie można określać czy nastąpiło przekroczenie norm jakości powietrza (poziomów dopuszczalnych, docelowych, informowania czy alarmowych) i dokonywać oceny jakości powietrza.
Z powyższych powodów czujniki te nie są stosowane do pomiarów jakości powietrza prowadzonych w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska.
Niejednokrotnie lokalizacja czujników niskokosztowych stosowanych przez osoby indywidualne czy też w ramach różnego rodzaju projektów, nie spełnia wymogów zapisanych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 13 września 2012 r. w sprawie dokonywania oceny poziomów substancji w powietrzu ponieważ są one montowane w miejscach mało reprezentatywnych dla danego obszaru, na przykład na balkonach, przy oknach, na dachach, drzewach itp.
W związku z powyższym, śledząc w Internecie informacje na temat stężeń pyłu zawieszonego, które są generowane za pomącą niskokosztowych czujników, należy mieć na uwadze, iż pomiary te mogą być obarczone bardzo dużym błędem, a w przypadkach skrajnych mogą być one całkowicie nieprawidłowe, co w konsekwencji może wprowadzać użytkowników tych informacji w błąd.”
A ja już w ubiegłym roku znalazłam coś takiego:
https://www.dobreprogramy.pl/LookO2-jak-dziala-polski-czujnik-zanieczyszczen-powietrza,Komentarze,Publikacja,82742.html
Po przeczytaniu tego materiału, wpisów i odsyłaczy w linkach do innych stron przestałam sie przejmować tą nową modą na pomiary jakichś tam pyłów zawieszonych, czy jakoś tak.
Też uwazam, ze mierzyć można urządzeniem pomiarowym, a nie czymś, co moze pomylić sie o kilkaset procent.
O co tu z tym wszystkim chodzi?
Nie palmy byle czego, ocieplajmy domy i nie oszukujmy samych siebie, a problem zniknie.
Celem tego typu urządzeń powinna być również edukacja. Nawet jeśli dane nie są w 100% pewne, to dzięki temu ktoś się interesuje jakością powietrza i tym, że on i jego rodzina są od lat zatruwani, często nieświadomie przez samych siebie
Jakie działania takie stężenie. Tu mamy przykład jak mało robione jest u nas, ale i na skalę powiatową (100 tys zł dofinansowania na termoizolacje) – to chyba jakiś żart.
https://www.gazeta-mosina.pl/2017/poprawa-jakosci-powietrza-gmina-mosina/
Naprawdę ani nie potrafimy czytać ze zrozumieniem, ani też nie potrafimy ze zrozumieniem słuchać.
Mosina uzyskała 6 947 365,9 zł na przedsięwzięcia niskoemisyjne, dokonała wymiany instalacji grzewczej w kilku budynkach użyteczności publicznej, cały czas kontynuuje termomodernizację budynków oświatowych, ma przeznaczyć 100 tys. zł na wymianę pieców starej generacji (przypomnę iż powiat poznański na podobny
cel przeznacza aż 200 tys. zł!), ma zamiar instalować czujniki zanieczyszczenia powietrza w ramach projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Metropolia itd. W Mosinie takie działania “idą” już w wiele milionów zł, ale nikt z mieszkańców Mosiny, a już tym bardziej z mieszkańców sąsiedniego Puszczykowa tego nie chce widzieć.
Podobno Puszczykowo na wymianę pieców chce przeznaczyć już tylko 20 tys. zł, a nie jak zapowiadało 50 tys.
Nie ma w tym nic złego bo jak mówią, “tak krawiec kraje, jak materii staje”.
Właśnie od lat chcemy to widzieć,tylko smog ciagle przesłania !