Śmiertelny wypadek na torach kolejowych w Mosinie
Dzisiaj około godz. 13:30 w Mosinie na wysokości cmentarza doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął mężczyzna.
Według wstępnych informacji, mężczyzna został potrącony przez pociąg na moście kolejowym przy Kanale Mosińskim. Miał ze sobą rower. Pociąg zatrzymał się kilometr dalej, na przejeździe kolejowym przy ul. Sowinieckiej.
Na miejscu działają służby ratownicze: pogotowie, straż pożarna (JRG 9) oraz policja. Przebieg zdarzenia pomaga również ustalić maszynista. Istnieje prawdopodobieństwo, ze było to samobójstwo, jednak przyczynę wypadku zbada prokuratura.
W okolicy przejazdu kolejowego na ul. Sowinieckiej panuje spore zamieszanie, zgromadziło się tam sporo osób, pasażerowie wysiadają z pociągu – prosimy o zachowanie ostrożności.
Jak informują pasażerowie, pociągi, które pojechały w kierunku Leszna były cofane w stronę Lubonia, by mogły pojechać drugim torem.
Kolejne pociągi wyruszające z Poznania zatrzymywały się przed stacją w Mosinie, gdyż ruch został zablokowany. Pociągi jadące w przeciwnym kierunku przemieszczają się powoli (w stronę Poznania).
W chwili obecnej kolejne pociągi wyruszają z Poznania. Trasa jest przejezdna, pociągi kursują wyłącznie jednym torem. Jednak w związku z zaistniałą sytuacją przez jakiś czas mogą potrwać utrudnienia w ruchu kolejowym i opóźnienia w kursowaniu pociągów.
Niestety, to nie pierwszy wypadek na linii Poznań – Leszno. Często zdarza się, że piesi przechodzą przez tory w miejscach niedozwolonych lub przy zamkniętym przejeździe. Miejsce wypadku należy także do niebezpiecznych na tej trasie. Apelujemy zatem o zachowanie szczególnej ostrożności.
Tagi: JRG 9, PKP, Policja, prokuratura, śmiertelny, Straż pożarna, wypadki
Wasze komentarze (41)
Pytanie dlaczego pociąg zatrzymał się prawie na peronie, czy droga hamowania mogła być aż tak długa?
Raczej ,dlaczego nie zatrzymał się na peronie dla bezpieczeństwa podróżujących.
Zatrzymał się tam, gdzie wyhamował. Maszynista raczej nie mógł według właśnie widzimisię zatrzymać się tam, gdzie było najwygodniej.
Mógłby zatrzymać pociąg nieco dalej przy peronie st. Mosina gdyby był nieco bardziej rozgarnięty.
A jak myślisz?
Zamieszanie straszne ludzie biegali po torach jak zwariowani a tam cisnęły jeszcze inne pociągi!
Brawo Rys i Mielich. Jak zwykle gdy cis się dzieje to ich nue ma na miejscu… pensje pobierać to pierwsi ale cis działać to już nie koniecznie…
Chyba powinno być Miszcz… bo co mają do tego włodarze?
Właśnie, niekoniecznie Mistrzu!
Może dlatego że był to pociąg ICC gdzie te pociągi potrafią śmigać.
Vol, wychamować kilkadziesiąt ton z prędkości około 100km/h nie jest tak łatwo a pociąg był pełen pasażerów którym też mogło się coś stać podczas ostrego hamowania, trochę rozumu i wyobraźni wystarczy.
Może jednak wyhamować?
Nie kilkadziesiąt, a 284 tony, nie licząc pasażerów i bagażu.
Ciekawe dlaczego miejsce w którym przechodził ten człowiek nie jest zasłonięte ekranami skoro jest takie niebezpieczne, albo po co te schody które ludziom ułatwiają wejście na te tory
Tam jest ścieżka, którą można przejść wzdłuż kanału. Być może jest taki wymóg. Np. przejście byłoby przydatne podczas prowadzenia akcji ratunkowych na wodzie.
To są schody serwisowe po to, żeby np. toromistrz idący na obchód torów miał ułatwiony do nich dostęp a nie po to, żeby debile po nich włazili i kończyli skróceni o głowę
Czemu ci ludzie stoją za szlabanami zamiast przed?
Bo to Mosina właśnie…
@anka ponieważ takie było zarządzanie konduktorów.
Kiedyś jeden konduktor na stacji w Mosinie, powiedział „witamy w czyścu”
lol
Tylko tam nie było nikogo z Mosiny
Najgorzej to ma maszynista. Nie dość, że wszystko widział i nic nie mógł zrobić to na jego głowie masy rozwcieczonych pasażerów -pewnie tym, że nie siądą szybciutko pod kocykiem i do kompa.
Biedny młody człowiek.
Totalny chaos i dezinformacja , kazali ludziom jadącym do Wrocławia wyjść i czekac na pociąg , który miał się zatrzymać specjalnie i ich zabrać a tym jadącym do Katowic zostać w pociągu , sami nie wiedzieli dlaczego , chyba obawiali się, że nie zmieszczą się wszyscy , postawili tych ludzi za szlabanem 1m od torów i kazali czekać ,doszło do niebezpiecznej sytuacji gdy jechał pociąg , całe szczęście że zwolnił praktycznie do zera , później poprowadzono ludzi na stację , druga część została w pociągu czekając nie wiadomo na co bo sam kierownik nie wiedział jedyne co wiedział ,to że szybko nie ruszą , nie wiem jak długo Ci ludzie tam jeszcze siedzieli , ale Ci którzy pojechali do Wrocławia byli w lepszej sytuacji , bo mogli od razu po przyjeździe przesiąść się na pociąg do Katowic , chyba są jakieś procedury ,tylko w tej sytuacji nikt o nich nie pamiętał , pasażerom warto powiedzieć że należy im się zwrot kosztów podróży
Przejazd na Sowinieckiej jest zaledwie 600 m od Kanału Mosińskiego a nie kilometr więc proszę o rzetelność państwo ‚„redachtorzy”
Proszę o rzetelność państwo ”redachtorzy” bo albo „kilometr od kanału Mosińskiego” czyli jesteśmy w peronie w Mosinie, albo „na przejeździe na Sowinieckiej” czyli jesteśmy 600 m od kanału Mosińskiego
@pablo w zasadzie to było praktycznie na peronie. Tzn pociąg tam sie zatrzynal. Odległość była spora, nie wiem czy kilometr ale na pewno coś blisko tego.
Jakiś namolny jesteś pablo. Wystarczyłoby w sumie napisać około kilometr. Ale jakie to ma znaczenie???
wy jesteście wieśniaki w tej mosinie…szkoda gadać szczekacie dupami…
jj- jbnienty jełop
Beti. Ty ale masz wiedzę szkoda że się marnujesz z tym talentem peqnie zaraz odazkodowanie byś chciał widać że jesteśwyliczony co do złotówki dobrze że Ty w tym pociągu nie jechałeś bo byś był stratny i mógłbyś tego nie przeżyc. Żal mi Ciebie.
Powiem tak znałam ta osobe co nie zyje i wiem ze to bylo samobojstwo [*] ;(
Samobójstwo nie wynika ze znajomosci ofiary lecz z decyzji prokuratora.
Zanim coś chlapniesz zastanów się co chcesz przekazać. Samobójstwa popełniane są w wyniku decyzji prokuratorskich? Brednie wypisujesz.
Po śledztwie lub dochodzeniu w sprawie przyczyny śmierci prokurator podejmuje decyzję merytoryczną kierując akta sprawy do Sądu wraz z aktem oskarżenia bądź też umarzając postępowanie.
jeśli znałaś to zrobiłaś jemu i sobie największe
świństwo w twoim już życiu że to napisałaś
To na 100-lecie odzyskania niepodległości …
i na „dobrą zmianę” …
samobójca nie bierze ze sobą roweru – tak mi się wydaje.
Ludzie – życie jest jedno. nie warto tak strasznie ginąć. Uważajcie na siebie i słuchawki z uszu!
Może nie chciał iść pieszo na tamten świat? Przecież jemu spieszyło się.
Cpun