Redakcja GMP | poniedziałek, 25 lis, 2019 | komentarzy 5

Napad na kobietę

Wczoraj (24.11) w godzinach wieczornych, przy ulicy Dożynkowej w Kamionkach doszło do ataku na kobietę wysiadającą z autobusu, na przystanku w Daszewicach. Mimo wezwań pomocy, nikt z przejeżdżających w tym czasie kierowców nie udzielił pomocy przerażonej kobiecie. Sprawa została zgłoszona mosińskiej policji, która wysłała w to miejsce dodatkowe patrole.

Daszewice, Kamionki: Napad na kobietę

Jak poinformowała mieszkanka Kamionek, ofiara napaści:

– Godzinę temu (18:15) [24.11 – przyp. red.] byłam ofiarą napaści. Mężczyzna, około 40 l., ubrany na czarno zaczął mnie dusić koło ul. Dożynkowej w Kamionkach. Po wyjściu z autobusu na przystanku Daszewice, ul. Lipowa. Pozdrawiam auta które się nawet nie zatrzymały kiedy krzyczałam i ten Pan uciekał – napisała na facebooku mieszkanka Kamionek.

Sprawca napadu jest na wolności. Jak poinformowała strona „Sołectwo Daszewice” sprawa została zgłoszona Policji w Mosinie, która wysyła w to miejsce dodatkowe patrole.

Rysopis napastnika

Mężczyzna w wieku 30-40 lat. 175 cm wzrostu, 110 kg wagi. Ubrany w czapkę z elementami białymi, czarną pikowaną skórzaną kurtkę, czarne, luźne dresy. Twarz z licznymi bliznami po trądziku.

Daszewice Kamionki - miejsce zdarzenia

Daszewice Kamionki – miejsce zdarzenia

Prosimy o ostrożność i zgłaszanie wszystkich niepokojących sygnałów i zdarzeń.

Komisariat Policji w Mosinie, tel:  61 84 148 40 w godz.8:00 – 16:00 kom. 500 107 120 czynny całą dobę.

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności

Tagi: , , , , ,

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (5)

  • Jp
    poniedziałek, 25 lis, 2019, 14:06:29 |

    To się po prostu w głowie nie mieści jaka panuje u nas znieczulica. Trzymam kciuki za odnalezienie tego bandyty który napadł na Kobietę.

    • fazi
      wtorek, 26 lis, 2019, 9:41:27 |

      Piszesz o znieczulicy bazując na ocenie napadniętej, że mimo krzyku nikt się nie zatrzymał? Jeżeli tak to tylko zapytam – jechałeś/aś kiedyś samochodem z działającym radiem i nawiewami? Naprawdę wydaje Ci się że coś słychać z zewnątrz? To jest oczywiście dramat tej pani i ogólnie nieciekawa sytuacja, ale nie popadajmy w paranoję.

      • Lucek
        wtorek, 26 lis, 2019, 10:44:24 |

        Kobieta krzyczy, o pomoc na drodze, gdzie zwykle raczej się nic nie dzieje. Raczej nie mogło to wyglądać na codzienną sytuację, więc nie wiem co nawiewy mają tutaj do rzeczy. Problemem jest to, że większość ludzi nie chce się w nic angażować, zależy im tylko na jak najszybszym dojeździe do swojego gniazda i odpaleniu TV/FB.

        • fazi
          środa, 27 lis, 2019, 14:34:00 |

          Mieszkam w okolicy, a miejsce zdarzenia mijam kilka razy dziennie. Jest tam odcinek niezabudowany z teoretycznie ograniczeniem do 90kmh. W praktyce na drodze ruch jest nawet szybszy. Nie ma szans żeby po zmroku ktoś widział co się dzieje na nieoświetlonym poboczu a tym bardziej słyszał jakieś krzyki. Trochę rozsądku w ocenie sytuacji i ludzi.

  • ven
    środa, 27 paź, 2021, 22:39:54 |

    Kiedyś jeździłem tym autobusem i rzeczywiście zdarzały się różne sytuacje. Pamiętam taką grupkę młodych lumpów, którzy ewidentnie szukali zaczepki. Czasami niestety miałem okazję jeździć z nimi wspólnie. Najlepsze, że nikt nie reagował na ich zachowanie… Kierowca, policja, nic, zero.

    M.in. za sprawą takich „atrakcji” wyprowadziłem się z tych rejonów i teraz już takie problemy są dla mnie czystą abstrakcją. Ale bardzo dużo nerwów na te „atrakcje” straciłem i zwyczajnie kiedyś bałem się jeździć busem, co powodowało, że niejako przymusowo spędzałem sporą część czasu w domu.

Skomentuj