Po leki do Poznania
Do naszej redakcji zgłosił się Pan Henryk, mieszkaniec Mosiny, który poruszył ważny problem. Otóż, zarówno w całej gminie Mosina, jak i w Puszczykowie brakuje nocnych dyżurów aptek, a po leki w nagłych sytuacjach chorzy muszą wybierać się do … Poznania. Na stronie internetowej Gminy widnieje wykaz aptek pełniących nocne dyżury. W praktyce apteki te są jednak zamknięte.
Pan Henryk opowiada nam w redakcji o tym, jak pewnej nocy przybył wraz z dzieckiem do Szpitala w Puszczykowie:
– W puszczykowskim szpitalu działa pomoc doraźna i SOR. Po zbadaniu (młodego) pacjenta lekarze wypisują recepty. Jednak okazuje się, że najbliższa apteka pełniąca nocny dyżur znajduje się … w Poznaniu.
Rodzi to duży problem. Jeśli pacjent nie posiada własnego środka transportu to nie ma możliwości dojazdu do apteki w Poznaniu. A co w przypadku kiedy lek, który został przepisany przez lekarza jest pilnie potrzebny?
Okazuje się, że opublikowany na stronie Urzędu Miejskiego rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie powiatu poznańskiego jest łagodnie ujmując … nieaktualny.
W związku z zaistniałą sytuacją mieszkaniec zwrócił się z pismem do Burmistrza Gminy Mosina. Oto treść listu:
Mosina, 02.02.2019
Pan Przemysław Mieloch
Burmistrz Gminy Mosina
W dniu 3 stycznia 2019 r. w internecie Gminne Centrum Informacji w Mosinie opublikowało informację stanowiącą Załącznik do uchwały Nr III/41/VI/2018 Rady Powiatu w Poznaniu z dnia 19 grudnia 2018r, dotyczącą godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie powiatu poznańskiego, w tym aptek na terenie gminy Mosina. Ponieważ jestem zainteresowany tematem dyżurów aptek w naszej gminie i okolicy z uwagi na konieczność wykupu leków często w godzinach poza standardowym otwarciem tych placówek, sprawdziłem prawdziwość podanych w.w. informacji udostępnionych przez GCI. Niestety, ku mojemu rozczarowaniu godziny i terminy dyżurów aptek są niezgodne z prawdą. W związku z powyższym zwracam się o weryfikację tych informacji, wnosząc jednocześnie o podjęcie próby rozmów Referatu Spraw Obywatelskich z właścicielami aptek na terenie gminy Mosina (ewent. w porozumieniu z gminą Puszczykowo) na temat potrzeby dyżuru jednej apteki w godzinach nocnych oraz dniach świątecznych.
(nazwisko autora do wiadomości redakcji)
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, urzędnicy rozkładają ręce. Jak na razie nic nie wskazuje na to, że będziemy mieli nocne dyżury w Mosinie i/lub w Puszczykowie. Jeśli coś się zmieni, będziemy informować o tym na naszych łamach.
Jako uzupełnienie tematu, radny Mosiny, Dominik Michalak przesłał nam pismo z grudnia 2017 r., z którego wynika m.in., że apteki nie są zobowiązane respektowania harmonogramu, a jak zaznacza izba aptekarska – takie narzucenia to ingerencja w swobodę funkcjonowania podmiotów gospodarczych. Więcej tutaj: http://bip.mosina.pl/…/kadencja…/kpgiws37-odpowiedzi.pdf
Tagi: Dominik Michalak, gmina Mosina, Poznań
Wasze komentarze (12)
A może by tak apteka szpitalna pełniła dyżur całodobowy? Szpital ma SOR, pomoc doraźną – blisko z Mosiny, Puszczykowa, Lubonia. Nie wiem w czyjej gestii to leży ale może można się dogadać w sprawie takiego dyżuru!
Zdecydowanie byłoby to najlepszym możliwym rozwiązaniem. Tylko ktoś musiałby w końcu z tym coś zacząć robić.
Apteki myślą tylko jak zarobić. Dobro klienta nie jest w ogóle brane pod uwagę.
Nie zarobić, tylko kupowanie potrzebnych rzeczy w przypadku dyzuru to niestety rzadkość, pojemniki na mocz itp to nie są leki ratujace życie
Zwykłe tabletki przeciwbólowe są już dla niektórych lekiem ratującym życie. Dla rodziców małych dzieci zwłaszcza.
No ok, ale jeśli apteka ma dyżur to co jej za różnica czy sprzeda pojemnik na mocz czy lek ratujący życie?
Ktoś potrafił „zmusić” do dyżuru nocnego lekarza, więc należny właśnie w bezpośrednim sąsiedztwie tych pomocy doraźnych opłacić pracę aptekarza. Przecież jak nie wiadomo o co chodzi to o pieniądze. Taki stan to połowiczna opieka nad chorym, czyli Państwo nie wypełnia swej powinności i tyle!
Dlatego moja propozycja – apteka szpitalna, bo na empatię i dobroczynność nie liczę!!!
Moim zdaniem jest to wielki problem. Nieraz miałem taką sytuację gdzie do najbliżej otwartej apteki miałem po kilkanaście kilometrów, a nie było innego wyjścia.
Nie kypujcie nic w tych aptekach co nie chca sprzedawac w nocy.Leki to nie chleb.Dacie im nauczke.Otworza nowi wlasciciele i ci beda mieli szacunek do chorych
Ja się zastanawiam czy tym aptekom naprawdę aż tak źle? Ledwo wiążą koniec z końcem, żeby opłacić jednego pracownika. Przecież widać, że skala problemu jest spora i otworzenie takiej apteki to nie tylko prestiż ale jak widać również i pieniądze.
Chciałem ostatnio kupić lek w aptece w Mosinie na receptę. Pan aptekarz oznajmił, że cena jego cena normalnie to 300 zł ale może sprowadzić taniej – specjalnie dla mnie za 150 zł. Zadowolony zamawiam lek. Później przypadkiem znajduję ten sam lek, w innej aptece za … 79 zł. Oczywiście recepty nie mam i muszę wykupić w pierwszej bo już zamówiony. Po tej sytuacji widać o chodzi aptekom. Dlatego może lepiej, że nie ma nocnych dyżurów bo takie manewry w jedynej czynnej w okolicy aptece byłby jeszcze większe.