Mieszkańcy pytają burmistrza o Czerwonkę
Finalizowane są uzgodnienia dotyczące budowy „Czerwonki” z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich.
– Po uzyskaniu ostatecznego uzgodnienia, będziemy wnioskowali o odstępstwo do Ministerstwa Infrastruktury, jeżeli chodzi o kwestie odległości między skrzyżowaniami na drodze wojewódzkiej. Równolegle będziemy kończyli projektowanie „Czerwonki”, zgodnie z uzgodnieniami z WZDW. Będzie również konieczna procedura wydania decyzji środowiskowej do tego projektu. – informuje burmistrz Przemysław Mieloch.
Jak wyjaśnia dalej burmistrz, ta długotrwałość procedowania wynika ze zmiany zapatrywania Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich na kwestie rozwiązania przyjętego w sprawie skrzyżowania „Czerwonki” z drogą wojewódzką.
– Wcześniej WZDW przyjmował dwuetapową budowę tego skrzyżowania. Teraz chcą je wykonać za jedynym razem, co wymusza decyzję środowiskową i wydłuża czas procedowania. Ostateczne decyzje będą wydane najpóźniej w pierwszym pół-roczu kolejnego roku – powiedział Przemysław Mieloch.
Źródło: UM w Mosinie
Tagi: burmistrz, inwestycje, Przemysław Mieloch, Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, WZDW, władze Mosiny
Wasze komentarze (29)
Panie Burmistrzu. Taką wiedzę Urząd posiada już od około roku. Pan natomiast tak to relacjonuje, jakby dopiero wczoraj odszedł od stołu negocjacyjnego z kierownictwem Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. Proszę trzeźwo ocenić sytuację. Leży przebudowa DW 431, nie wiadomo kiedy ruszy budowa nowej przeprawy przez Wartę w jej ciągu, leży koncepcja projektowa zjazdu w Czerwonkę i to od roku. Nie wiadomo dlaczego projektant nie tylko zjazdu, ale i samej Czerwonki nie rozmawiał o rozwiązaniu zjazdu na etapie przystępowania do projektowania. Stanowisko dyrektora WZDW w Poznaniu od dawna było takie, jakie ponoć prezentuje teraz. Dlaczego zatem projektant upierał się przy swoim rozwiązaniu? Dlaczego ktoś ukrył przed ówczesnym burmistrzem fakt, że dyrektor ma w tej kwestii odrębne stanowisko, aniżeli projektant i Gmina?
Można wnioskować z tego, że Marszałkowi nie zależy na tych inwestycjach z prostego powodu: zachowuje kasę na inne zadania, które winien jest swoim kumplom. Nasz obecny pierwszy był blisko Marszałka i co? Nic? Nie zaskarbił sobie sympatii nawet u Jankowiaka? Tak na marginesie ludzie gadają, że kiedy obecny włodarz odchodził z Urzędu Marszałkowskiego do UM w Mosinie, to w Marszałkowskim z radości ludzie pili szampana…
Pominę walory merytoryczne tej „obwodnicy”, bo to przedsięwzięcie, moim zdaniem, śmiechu warte, ale nad nazwą inwestycji pomstować zamierzam. Otóż sama ta nazwa budzi tak nieznośne i śmierdzące skojarzenie, jak, za przeproszeniem, to czerwone g.. które w jej wyniku powstaje. Dyzenteria, nadto, uważana jest za chorobę notorycznych brudasów i flejtuchów. Z uporem maniaka, czy może bardziej – pijaka – używa się tej nazwy. Czegoś bardziej durnego, czegoś bardziej obrzydliwego nie można już było do tej naszej nieszczęsnej Mosiny przykleić. Ocknijcie się durnowaci i zacznijcie używać bardziej strawnej i nie odstręczającej nazwy na tą inwestycję. Z psychologicznego tylko punktu widzenia daleko od czerwonki i to obojętnie czy z małej „c” czy dużej!
Masz jakiś problem człowieku?
@wiorecki nie myślałem że nadejdzie taki dzień. Ale zgadzam się z Toba w całej rozciągłości, ta nazwa to taka sama tragedia jak caly proces jej powstawania
Gdzie byliscie jeden z drugim, kiedy rozpoczeto debate na temat tej drogi. Juz w 2010 roku pojawiała sie ta nazwa, ale wtedy mor… w kubeł. Teraz wam sie przypomnialo?
Jak dla mnie większość wypowiadających się negatywnie to osoby nowo przybyłe do Mosiny.
Takich mieszkańców nam trzeba ( oczywiście w odwrotnym słowa znaczeniu )
A ja lubię nazwę „czerwonka”, bo jest związana z nieistniejącą już cegielnią położona obok tej drogi. Nazwa bierze się od koloru pokruszonych cegieł wysypywanych m.in. na drogę.
taka jest właśnie historia tej drogi, której nazwy niektórzy się wstydzą.
No tak, ale Wiórecki ma swoje zdanie na ten temat. Człowiek, który swoim obscenicznym zachowaniem wzbudza obrzydzenie. Obrażanie wszystkich wokół to sposób na dyskusje tego śmiesznego pana z Wiórka. Dostał po du…e w wyborach i teraz się wścieka. Ludzie go nie chcą widzieć w Radzie Sołeckiej, to dobra wiadomość.
MP co Ty bredzisz? Ja w jakiś wyborach? Ledwo wiem, że Wiórek ma, i kogo ma, za sołtysa, a Ty mi tu takie dyrdymały imputujesz! Czuję się Poznaniakiem z krwi i kości a z Gminą Mosina nic dosłownie mnie nie wiąże. Jestem biernym obserwatorem i staram się być zawsze zdroworozsądkowy. A co do obsceniczności to operujesz pojęciem zupełnie ci obcym. Reasumując: kłamcą jesteś zdradzieckim, małomiasteczkowym głupkiem i wodą na młyn dla takiego prześmiewcy jak ja. Weź i spadaj dupku mosiński. Mógłbym tak walić w ciebie jak w bęben, ale nie zasługujesz już na więcej.
Podobnie myślę, więc z lenistwa posłużę się Twoimi słowami: kłamcą jesteś zdradzieckim, małomiasteczkowym głupkiem i wodą na młyn dla takiego prześmiewcy jak ja. Weź i spadaj dupku mosiński. Mógłbym tak walić w ciebie jak w bęben, ale nie zasługujesz już na więcej.
Toż to przecież wiórecki w swojej osobie właśnie..
Taki obrzydliwy typ tylko w tej gminie mógł się trafić. Pewnie taki z ciebie Poznaniak jak z koziej d…y Reisentasche. Chciałbyś nim być, ale to fizycznie niemożliwe.
Byś nie zapomniał, jaki jesteś:
https://synonim.net/synonim/obsceniczny
Most na kanale na przedłużeniu ul .Sowińskiego trzysta metrów drogi wzdłuż torów do drogi na Kórnik połowa Mosiny nie musi wjeżdżać na rondo (oczywiście zakaz dla ciężarówek.Trzeba odkorkowywać miasto małymi krokami a nie czekać dziesiątki lat na obwodnice…
To doskonały pomysł i ponoć infrastruktura już kiedyś była po to szykowana, ale raczej nie przejdzie bo pewnie będzie ciężko upłynnić cały powstały ruch a i jest blisko posiadłości burmistrz co mu pewnie zakłóci spokój bytu.
Gdzieś już tłuczono ten temat. Pchał go między innymi po cichutku obecny burmistrz, jako prezencik dla obecnego swojego zastępcy… Musi, miał jakieś zobowiązania, że taki kit chciał przepchnąć, a jak nie wyszło, uczynił turystę mistrzem od planowania przestrzennego. Czuję się tak, jakbym żył w nierealnym świecie pełnym Szwejków!
Mam odczucie, że Mosina żyje iluzją. Są strategiczne inwestycje do wykonania ale więcej się na ich temat mówi i pisze, niż w rzeczywistości robi.
Czerwonka tak samo jak BASEN jak Park nad kanałem jak renowacja rynku (chyba że zasadzenie kwiatków jest brane jako renowacja)jak Scieżka rowerowa nad kanałem, jak Parking przy dworcu PKP wszystko w „fazie”…… a co konkretnie zrealizowano NIC NIC jeszcze raz NIC
Marek jak już coś będą realizować to tylko prze wyborami jako kiełbasa wyborcza a później znów długo, długo nic. Teraz nie ma sensu z punktu widzenia pierdzistołka.
Jak posłuchać co do powiedzenia ma np. Przewodnoczaca Rady Pani Kaptur to rozkorkowanie miasta i zamkniecie tranzytu nastąpo najwcześniej w nastepnym wieku. Swoja droga z takim podejsciem radnych burnistrza i urzedu do tematu nie dziwi mnie ze nic w tej gminie nie udaje sie zrealizowac. Nie da się bo… I tylko to slysze odkad tutaj mieszkam.
Da się zrealizować przecież bardzo konkretnie basen,na kolejne wybory,
Jak nigdy trwają umizgi pomiędzy Burmistrzem, a Przewodniczącą RM. Polubiła się woda z ogniem, albo jakoś tak. Historyk demoluje dalej UM i tak sobie ustawił Radę, że ta prosto jak koń owies je mu z ręki. Pani Przewodnicząca też pojada z wystawionej łapki, bo nie ma wyjścia. Właściwie ma, może być szeregowym radnym, gdy historykowi znudzi się z nią przepychanka. Podsumowując, z dawnej walecznej grupy nic nie pozostało, tylko garstka niewydarzonych ludzików. No może z wyjątkiem jednego radnego, który próbuje pyskować, ale za ostry język dostaje po głowie od Przewodniczącej. A na Czasie Mosiny niejaki karp odstawia monologi w imieniu burmistrza jak przed laty gość o ksywie Kierdziołek tyle, że nudniej. I tak kręci się karuzela śmiechu w Mosinie: zneutralizowana Rada, zneutralizowana pierwsza tuba lokalnej opozycji i całkowicie unieruchomiona Przewodnicząca Rady i Administrator strony, w której mnóstwo wody i muliste dno, w sam raz dla najemnego karpia…
tez odkrycie. Kto oczy miał to widział. Kto znalaz Mielocha?
Widzę, że na tym ugorze zostałem sam. Niezależny, samorządny i porządny. Za brudny piach w tej mosińskiej piaskownicy, za mętna woda w tym Kanale (nomen omen).
Można powiedzieć smialo ze na linii Rada Miejska Burmistrz jak w filmie Marco Ferrari „Wielkie żarcie”. Ciezko pojac. Do 2014 była ostra walka, potem w miarę poprawna z beznadziejnym koncem, ateraz zupełne dno niepodobne do mosinskiej tradycji. To niehigieniczne. Co przetracilo karki grupie Marcinaiaka. Czemu chcą popelnić polityczne samobojstwo?
Czemu? Najczęściej dla iluzji władzy i kasy.
Najwięksi przegrani w ostatnich wyborach samorządowych to Stowarzyszenie Jana Marciniaka. Popełnili kolejny błąd i dzisiaj są jak pusty baner wyborczy. Wcześniej wpuścili lisa do kurnika, ostatnio postawili na bezzębnego wilka i popłynęli. Dobił brak wyobraźni, pazerność na władzę i nieumiejętność przewidywania. Władzę mieli w zasięgu ręki, ale wybrali subtelne gierki i przegranego kandydata, które w polityce się nie liczą. Teraz machają ogonami przed lisem i błagają o litość. Danonek ma rację, nic tutaj nie można dodać. Dobrze to spuentował wiórecki.
Nie ma do czego wracać. Za cztery lata będą staruszkami, a młodsi zmienią szaty, albo pójdą w Pamiętniki.
No to jak będzie z tymi drogami, burmistrzu??? A z innej beczki, pan Tomek oderwał się od farmacji? Radzi sobie w planowaniu Przestrzennym? Przyda się, kiedy zabrakło kierownika w referacie. Żwirek pewnie panu stopu umył własnymi łzami ze szczęści i wytarł do sucha własnymi włosami…