Opóźnienie w powołaniu spółki
Na ostatniej sesji Rada Miejska w Mosinie po raz kolejny zdjęła uchwałę o powołaniu spółki do budowy basenu. Dlaczego? O szczegóły zapytaliśmy radnych.
Podczas ostatniej sesji radni Rady Miejskiej debatowali nad basenem, który od bardzo długiego czasu ma powstać w Mosinie. Mosińscy włodarze wysłuchali nawet wykładu na temat prowadzenia basenu i jego wpływu na zdrowie.
Niestety radni nie doszli do porozumienia, problemem był akt założycielski spółki, która będzie zarządzała pływalnią. O szczegóły, dlaczego spółka zarządzająca pływalnią nie została powołana zapytaliśmy Dominika Michalaka, wice przewodniczącego RM w Mosinie:
– Tutaj niestety wina leży od strony przygotowania i przedstawienia koncepcji funkcjonowania spółki. Radni chcieli dowiedzieć się więcej szczegółów ze strony organizacyjno-prawnej oraz finansowej. Burmistrz nie przedstawił konkretnych liczb, żadnego (koncepcyjnego) biznesplanu. Następna sesja poświęcona tylko powołaniu spółki odbędzie się 3 września o godz. 17:00 w Mosińskim Ośrodku Kultury. – powiedział redakcji radny Dominik Michalak, wice przewodniczący RM w Mosinie.
Według uchwały przedmiotem działalności powoływanej spółki prawa handlowego pn. Park Strzelnica sp. z.o.o. miało by być m.in wybudowanie krytego basenu wraz z infrastrukturą oraz administrowanie i zarządzanie obiektem. Kapitał zakładowy spółki miałby wynosić 3 700 000 zł. Spółka ta będzie generowała koszty, nawet w przypadku, gdy do budowy pływalni jeszcze nie dojdzie .
– Nie mam wątpliwości, że basen jest nam bardzo potrzebny. Pozostaje tylko kwestia, w jakiej formie ma funkcjonować. Czy ma to być komunalna spółka prawa handlowego, czy jednostka organizacyjna lub część OSIR. Burmistrz nie przedstawił żadnych kalkulacji, choć słyszałem, że takowe posiada. Jedynym argumentem Burmistrza za powołaniem spółki jest odzyskiwanie VAT. W mojej opinii powoływanie spółki prawa handlowego z założeniem, że będzie przynosić straty, a gmina będzie jej co roku dopłacać, kłóci się z ideą powoływania spółki kapitałowej i jest czynnością, która ma charakter pozorny– dodaje Marcin Ługawiak, radny RM w Mosinie.
Tagi: basen, Dominik Michalak, inwestycje, Marcin Ługawiak, pływalnia, Radni o gminie, Sesja Rady Miejskiej, Urząd Miejski w Mosinie
Wasze komentarze (24)
Skąd takie opóźnienie? Przed wyborami wyglądało jakby basen miał powstać w ciągu kilku miesięcy. Skoszono nawet trawę i drzewa na działce, na której miał powstać, a teraz słyszę, że wszystko jeszcze w powijakach..
Cytat „Burmistrz nie przedstawił konkretnych liczb, żadnego (koncepcyjnego) biznesplanu.”
Działania pozorowane stają się powoli specjalnością burmistrza. Niestety mogę się mylić przy użyciu określenia „powoli”
Nie stać nas na taką przyjemność jak basen. Jest wiele innych potrzebnych inwestycji. Uważam, że najpierw powinno się realizować zasadnicze inwestycje jak zbiorniki retencyjne, drogi itp. a dopiero potem takie luksusy jak baseny.
Nawet jeżeli to prawda, że nas „nie stać” to kpiną jest forma jaką przybiera cała sytuacja z basenem – najzwyczajniej jest mi wstyd, że w Mosinie Wyborcy zostali znowu oszukani w tak perfidny sposób…
Przez przypadek zminusowałem, przepraszam. Jesteśmy zbyt biedną gminą, żeby stawiać od razu na takie luksusy jak basen. I ktoś kto się orientuje trochę w temacie, interesuje się sprawami budżetowymi bez trudu dojdzie do podobnego wniosku lecz większość wyborców nie ma o tym żadnego pojęcia. A włodarze co kadencję wykorzystują tą niewiedzę i obiecują takie złote góry jak basen. I tacy ludzie tutaj żyją, tacy ludzie tutaj rządzą.
Oszukani, to słowo najbardziej tutaj pasuje. Mieloch od początku szafował basenem wyłącznie po to, by mieć dobre notowania u niczego nie świadomych wyborców. Ten człowiek cały czas manipuluje ludźmi myśląc wyłącznie o sobie i utrzymaniu stołka. Na basen jeszcze jest zbyt wcześnie. Potężne pieniądze wtłoczono w szkoły, a jeszcze tych inwestycji nie zakończono. Krosinko czeka na salę gimnastyczną, której nie wybudowano z ewidentnej winy Mielocha. Nie uregulowano spraw z gospodarką odpadami i rok do roku tracimy miliony na jej dofinansowanie. To też wina Mielocha! Lista knotów tego pana jest bardzo długa dlatego należy sie dziwić, że tak miernego człowieka poparli wyborcy.
Spółkę powołają przed wyborami. W następnej kadencji, może będzie jakaś wycinka i tak w kółko..
I dobrze, że nie powołano spółki, dlaczego mielibyśmy płacić z podatków ludziom za prowadzenie czegoś co prawdopodobnie nigdy nie powstanie. Gminy nie stać na basen. Koniec. Kropka.
Przed wyborami karczowano miejsce pod basen ktos wziął pieniądze za prace z naszych podatków a krzaciory odrosly
Zgadzam się z wypowiedzią Radnego Ługawiaka oraz z wieloma przedmówcami. Podoba mi się określenie Matrix dla przestrzeni w której poruszają się Burmistrz ministrant ze swoimi przybocznymi ministrantami. To faktycznie Matrix i wolałbym, żeby wreszcie ktoś rozsądny wyłączył zasilanie tego zawirusowanego komputera, w którym ów Matrix się zagnieździł! Moim skromnym zdaniem burmistrz powinien podać się do dymisji. Stracił całkowicie kontrolę nad urzędem, którym powinien zarządzać, a tego nie robi. Wcześniej nie mógł, bo przeszkadzał mu pryncypał (opowieść dla maluczkich), teraz nie może bo? Zastanawiam się co by się stało w minionej czterolatce, gdyby ten człowiek zarządzał w pełni gminą… jak myślicie?
Zamiast pozbywać się problemów- samemi sobie stwarzamy- polityka gminy jest niezrozumiała. Sprzedać teren za 1 PLN ze zobowiązaniem wybudowania pływalni przez prywatny kapitał, dodatkowo zwolnić go ze wszelkich gminnych podatków tak długo jak będzie to obiekt ogólnodostępny, oraz finansować zajęcia z wf na obiekcie dla wszystkich SP w godzinach do 15. A pieniądze z budowy i utrzymania przeznaczyć na ważniejsze wydatki.
@to według mnie o wiele lepszy pomysł. A to co zaoszczędzimy przeznaczyć na pilniejsze wydatki
Czy nie byłaby to powtórka z rozrywki? Czy ten, kto podpowiada pomysł takiego zadysponowania terenu nie jest tym samym gościem, który miał już wybudować pływalnię na zakupionym przez siebie terenie? Czy tajemniczy TO, nie jest przypadkiem mniej tajemniczym panem S, który chciał przechytrzyć gminę, a teraz pewnie mizdrzy się do Miernocha o warunki zabudowy na terenie niedoszłego basenu sprzed lat?
@lol powtórka z rozrywki będzie jeśli urząd nie potrafi sporządzić dobrej umowy i przypilnować wywiązania się z niej- jeśli tak by było, to lepiej niech nie zabierają się za budowę czegokolwiek. Tajemniczy TO jest mieszkańcem, któremu zależy na rozwoju gminy a nie stwarzaniu jej dodatkowych problemów i kosztów w imię obietnic przedwyborczych. Jakie Ty lol’ku proponujesz rozwiązanie bo widzę samą krytykę?
Nie ma żadnej gwarancji, że ktokolwiek sporządzi taką umowę, która w pełni zabezpieczy interesy właściciela spółki. Zawsze pozostanie jakiś margines ryzyka. Nawet prelegent z ostatniej sesji (jeśli zwróciłeś na to uwagę), nie daje takiej gwarancji – ja także bym mnie dał. Moje zdanie na temat budowy pływalni jest jednoznaczne. Uważam, że taki obiekt w Mosinie może powstać, ale nie w tej chwili. Mosina potrzebuje mądrych inwestycji wokół miejsca, gdzie z racji nie tylko budowy, ale i późniejszej działalności pływalni, pojawi się szereg utrudnień komunikacyjnych. Te trzeba przewidzieć i rozwiązać teraz. Kolejna sprawa, to nieukończone inwestycje w budowie szkół oraz niedopracowana komunikacja miejska. Ta ostatnia jest niezbędna do umożliwienia korzystania z pływalni wszystkim, niezależnie od miejsca zamieszkania w gminie. Powiązany z tym problem odpłatności za ww. komunikację. Miały być karty stałego mieszkańca i przewidywano komunikację darmową. To wiele by rozwiązało, także w kwestii pływalni. Sprawa kolejna, to nieznane prawodawstwo podatkowe w niedalekiej przyszłości. Za chwilę może się okazać, że utworzenie spółki nie rozwiąże kwestii odzyskania podatku VAT. Co wówczas? Będzie spółka, która musi się utrzymać i VAT, którego nie da się odzyskać. Moja propozycja, to wstrzymać decyzję tak długo jak się da, a w tym czasie uporządkować sprawy, o których wspomniałem nie wyłączając uporządkowania spraw związanych ze zmianami osobowymi w UM Mosina. Te ostatnie idą w takim kierunku, że nie gwarantują prawidłowego nadzoru nad tym wszystkim o czym tutaj rozmawiamy. Celowo nie wracam do sprawy Świtalskiego i konsekwencji tamtych decyzji. To już historia, chociaż czka się gminie do dziś. Urząd jest zdewastowany. Wystarczyło kilka miesięcy samodzielnego zarządu Mielocha i mamy jednostkę niezdolną do podejmowania racjonalnych decyzji. To nie koniec tej dewastacji stąd moje propozycje, by w czasie tak niepewnym nie wnosić dodatkowego ryzyka. Zacząłem od umowy, ale warto wspomnieć o powołaniach zastępców burmistrza. W czasie tak dużego wzrostu budżetu koniecznym było, by na tych stanowiskach znalazły się osoby kompetentne. Burmistrz jest z wyboru i prawo pozwala, by się nie znał na większości spraw związanych z zarządzaniem. Od zastępców wymaga się, by byli absolutnie kompetentni. Dlatego w wielu gminach ogłasza się konkursy na te stanowiska i moim zdaniem jest to właściwe. Nie byłoby sytuacji, że tak ważnymi referatami zarządza człowiek po turystyce. To jakiś absurd, a cała sprawa mosińska z ostatnich miesięcy to matrix.
Jeżeli Rada podjęła już decyzję o budowie komercyjnego basenu to powinna zadecydować w jakiej formie organizacyjnej będzie realizowany i póżniej prowadzony.
Decyzja powinna być podjęta głównie w oparciu o rachunek efektywności ekonomicznej czyli szerzej niż sam biznes plan.
Już decyzja o powołaniu spółki z o.o.,a nie np. akcyjnej lub innej powinna być merytorycznie uzasadniona.
Bardzo ważne jest powołanie kosztownego(!)zarządu spółki,który nie wyprowadzi jej na manowce!
Tutaj istotna jest jakość,a pośpiech raczej niewskazany.
To jakiś żart? Bezkosztowy zarząd spółki? Kolesie bez kasy za zarządzanie tak trudnym przedsięwzięciem? Jestem przekonany, że analizy SWOT nikt nie robił bo po pierwsze po co, a po drugi, trzeba się na tym znać. Biznes plan robi Kowalski uruchamiając stragan na targowisku, tutaj to dopiero wstęp do analiz.
Z ostatnim zdaniem zgadzam się całkowicie!
Złe przeczytałeś. Przecież napisałem kosztownego czyli wysoko wynagradzanego i na dodatek z grona znajomych królika.
Macie rację – z panem Mielochem u steru to my daleko nie dotrzemy. Takiej stagnacji w gminie i tak beznadziejnej pracy urzędu nie pamiętam, mam wrażenie, że zatrudnia się tam „po znajomości”, a nie zgodnie z kompetencjami.
Kaśka a ja pamiętam.Tak jest odkąd tu żyję czyli ładnych kilkanaście lat. Te same obietnice, to samo nicnierobienie tylko inne buzie. Może szansą będą młodzi, jedyna nadzieja bo wiem, że tacy tu są i chcą działać aktywnie i szczerze.
Dlaczego ich nie widać i dlaczego nic nie robią? Myślę podobnie, że młodzi są nadzieja, ale niestety nie ma ich w przestrzeni publicznej.
Sorki, masz rację.
Jak ja będę burmistrzem. To postawię skocznie mamucia na pożegowie
Basen na dwóch kartkach brzmi wspaniale. Zamiast basenu będzie ciepła posadka i nic nierobienie. Urzędowy klasyk.