Stora Enso – jest odpowiedź!
Jest odpowiedź dyrektora firmy Stora Enso ws. artykułu, który ukazał się na portalu „Czas Mosiny” pt. „Czego nie wiemy o firmie Stora Enso?”. Firma przybliża w nim m.in fakty dotyczące działalności spółki, prostuje zamieszczone w artykule informacje oraz obala pewne krążące na jej temat mity.
W przesłanej odpowiedzi czytamy m.in:
„(…)Zakład w Mosinie powstał w roku 2004. Obecnie w zakładzie w Mosinie zatrudnionych jest 102 pracowników. Z zakładem współpracuje około 300 kooperantów i dostawców. Suma podatków odprowadzanych w Polsce przez Stora Enso za rok 2018 wyniosła 352.600.000 PLN. Z tej kwoty część wynikająca z prawa podatkowego przypadła gminie Mosina. Nadto w 2018r. z tytułu podatku od nieruchomości Spółka odprowadziła do gminy 264.000 PLN.”
Dowiadujemy się pokrótce, w jaki sposób spółka stara się dbać o środowisko i o mieszkańców.
„(…)Zakład prowadzi regularne badania dla potwierdzenia dotrzymania wszelkich norm określonych w decyzjach środowiskowych. Mając zaś na względzie sąsiedztwo gospodarstw domowych organizuje procesy i planuje godziny pracy, w taki sposób, aby zminimalizować ewentualną uciążliwość dla otoczenia, w tym załadowywanie lub odstawianie pustego kontenera na odpad makulaturowy odbywa się z wyłączeniem pory nocnej. Przy czym jest to hałas porównywalny do zaparkowanej pod domem śmieciarki, która okresowo zabiera i opróżnia pojemniki na śmieci.
Firma planuje też zorganizować Dni Otwarte.
Wsłuchując się w głosy mieszkańców jesteśmy gotowi do zorganizowania dni otwartych w Zakładzie Stora Enso w Mosinie, aby umożliwić lepsze poznanie wzajemnych potrzeb i oczekiwań oraz poszukiwać najbardziej efektywnych sposobów komunikacji pomiędzy nami.”
Zapraszamy do dyskusji.
Tagi: gmina Mosina, inwestycje, Stora Enso
Wasze komentarze (24)
Sama firma broni się przed oskarżeniem choć co ma robić. Dopóki za rękę nie zostaną złapani niewiele z tego wyniknie.
No właśnie zostali złapani, w wyniku doraźnej kontroli WIOŚ. W zeszłym roku działali przez ponad miesiąc bez pozwolenia na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza, ale mimo to starosta dał nowe i nie powiadomił innych instytucji i mogę się domyślić, że firma nie poniosła podwyższonych opłat za korzystanie ze środowiska, z których część powinna wpłynąć do budżetu Mosiny.
A czy jest dokumentacja dokumentacja z komtroli WIOŚ?
Odnoszę wrażenie, że nie czytałeś nawet odpowiedzi SE. JWB zapytał o dokumentacje z kontroli.
Piszesz „No właśnie zostali złapani, w wyniku doraźnej kontroli WIOŚ”. Wychodzi, że nie zostali na niczym złapani, jedynie na hałasie, do którego się sami przyznają, a ty dalej powielasz jakieś bzdury.
Do tego próbujesz zmieniać temat na spalarnię opon, która nie ma żadnego związku z tym artykułem.
Na hałasie także nie zostali złapani. WIOŚ przeprowadził takie badania, ale hałasy nie przekroczyły dopuszczalnych norm…
Zdaje się, że była publikowana na Czas Mosiny.
Przy okazji i trochę poza tematem, gratulacje dla osób z Mosiny, które powiedziały kiedyś adios Dudkowi&Kostkowi. Mieszkańcy Jastrzębia Zdroju nie byli tak czujni i tam dostali wszystko co potrzeba, bo podszyli się pod inny podmiot.
Ze spalarnią opon to byłaby dopiero Mosina Zdrój. :)
http://jasnet.pl/?m=publicystyka&id=39984
O czym w piszecie? Nie macie zielonego pojęcia.
Tak bardzo dbającego zakładu o środowisko to ja jeszcze nie widziałem.
Myślę że najpierw trzeba się zorientować jak zakład robiący kartoniki z tektury może źle wpływać na środowisko a potem pisać głupoty.
To że ktoś mieszka blisko i przeszkadza mu trzaśnięcie drzwiami od auta to inna sprawa.
Tak to jest, kupuje się działkę tanio, buduje dom a potem , to hałas , komary itp.
Inne gminy się rozwijają dzięki takim zakładom, a Mosina zostaje w tyle.
Ty to jesteś takim bardziej niezorientowanym gościem, bo nie masz bladego pojęcia jakie substancje emituje zakładiach.
Pan Dyrektor podał kwoty wpłacane do budżetu, ale gdyby zestawić je z ilościami szkodliwych substancji, to wyglądałyby blado. Zapewne przez roztargnienie nie napisał czy zakład powiadomił Marszałka Województwa Wielkopolskiego o działaniu bez pozwolenia w roku 2018.
Dziś wszystkie zakłady działające w Mosinie mogą powoływać się stosowne pozwolenia.
Był jednak w najnowszej historii Mosiny okres błędów i wypaczeń, kiedy to działki oddawały się tanio panu Pyzie,a wszystkie decyzje środowiskowe odbywały się bez udziału społeczeństwa. Władze Mosiny i osoby zajmujące się środowiskiem miały problem z uczciwością wobec suwerena. W decyzji wydanej dla Story czytam, że nikt nie złożył żadnych uwag. Kto wiedział o postępowaniu?Dlaczego stronami było np. tylko kilku mieszkańców ulicy Gałczyńskiego. Ogarnij się gościu, poproś spółkę o raport przygotowany na jej zlecenie, zapoznaj się z tym co emitują, a następnie zapakuj się w karton i wyślij do Pacanowa.
A żeś się człowieku uruchomił… Nie pasuje że ktoś zarabia kasę? Stroną było kilku mieszkańców gałczyńskiego bo pewno więcej ich nie było. Jak tereny zakładu powstawały to pewno nawet i ulicy Gałczyńskiego nie było.
Tak samo był lament że Tiry jeżdżą po płytach, a jak zrobili im drogę żeby było ciszej to znowu lament że w ogóle jeżdżą i chcą wywalić ruch na Śremską. Taki prezent od mieszkańców Gałczyńskiego dodatkowo zwiększyć ruch na tamtej ulicy. To wiele tłumaczy o poziomie ludzi tam mieszkających…
Tereny zakładu – czytaj – fabyki mebli. A ziemie na Gałczyńskiego z racji sąsiedztwa fabryki były sprzedawane za bezcen. Ale o tym to już cicho sza… bo się wyda
Dlatego przez tamte tereny powinna przebiegać teraz obwodnica a tak mamy tiry w mieście.
@gość
Jeśli nie jesteś gościem z obcej planety, to łatwo się dowiesz, że starosta nie wydał spółce pozwolenia na emisję kartonów do powietrza.
Jest tam mowa między innymi o octanie metylu.
Wyguglaj sobie co to jest. Starosta chyba nie wyguglał…Panie Starosto, to pan jest gościem ?
Taki sam zakład tylko większy i innej marki jest w Kórniku, Śremie, Poznaniu.
Przyciągajmy inwestycje do Mosiny.
Była pralnia chemiczna i farbiarnia, szwalnia, cegielnia i wiele innych trucicieli i ludziom nie przeszkadzało. Jest hałas i od razu wielki lament. Cieszmy się, gmina się bogaci na podatkach i niech wszyscy będą w końcu zadowoleni. Oczywiście kontrola musi być ale lepiej żeby się nasi samorządowcy zabrali za smog, bo to jest realny problem, z którym nie słyszę żeby cokolwiek było robione.
Widzę, że pracownicy zostali uruchomieni.
@Gorky
Przeczytaj sobie jeszcze raz.
[strona niedostępna – red.]
Nikt nie twierdzi, że palą kartony, ale mają pozwolenie na wprowadzenie do powietrza 18.1 Mg
lotnych związków alifatycznych (LZO).
Jak wół stoi napisane,że od 15.10.2018 do dnia ostateczności decyzji z 7.11.2018 działali bez pozwolenia. Czytamy ze zrozumieniem.
Pracownicy na badania.
Piszesz, że działali bez pozwolenia ale mieli pozwolenie. Pisz proszę bardziej zrozumiale,bo ciężko Cię skumać Karpiu. I jacy pracownicy? Jaka spalarnia? …
Mam pisać cyrylicą?Przeczytaj po prostu pismo WIOŚ. Mieli, później nie mieli, teraz mają.
Możesz pisać cyrlicą, nie zrobi to różnicy, i tak jej nie znam.
Chciałbym spytać o te podobne zakłady w Śremie,Kórniku, Śremie?Jaka to firma?
Czy w Stora Enso w Mosinie jest tekturnica?
Rusz tylek, to skumasz leniu smierdzacy. Nie masz co robic w luboniu? Jestes tam spalony bo obrobiles tyłasy wszystkim porzadnym ludziom. Teraz jatrzysz w Mosinie. Kto ciebie wynajal? Nie widzisz ze Mosina ciebie nie chce? I nie merdaj ogonem bo ciebie nie potrzebujemy. Spadaj tam skad cie smrodliwe wiatry przywialy. Lubon zapaskudzil siebie i okolice takze nasza gmine. Popatrz na ludzi z Czapur i Wiorka. Podobni do ciebie. Juz wiesz dlaczego? Zacznij kumac spadochroniarzu.
Cały jesteś jak ta tekturnica.
Ach te mosińskie potyczki … nic się nie zmieniło.