Tłumy na peronach i ścisk w pociągach
Poniedziałek z nowym rozkładem jazdy. Na peronach w Mosinie czy Puszczykowie tłumy pasażerów nie mogących wsiąść do pociągu. Tym, którym udało się już wejść, o komfortowych warunkach podróży mogli jedynie pomarzyć. W sieci huczy – sytuację komentują pasażerowie. „W Mosinie połowa osób została na peronie. Pociąg ruszył po 5 minutach upychania„.
Jak relacjonują pasażerowie na stronie Linii kolejowa E59: Poznań Główny – Leszno:
– 7:18 nie weszłam bo ścisk. Myślę sobie, dobra, uczelnia nie ucieknie, pojadę kolejnym. 8:16, powtórka z rozrywki. Jesteśmy w Puszczykowie i ludzie zostają na peronie. Mosina tez cała nie weszła. Znowu JEDEN SKŁAD – komentuje sytuację Pani Lena
– W Mosinie połowa osób została na peronie. Pociąg ruszył po 5 minutach upychania. Osoby z Puszczykowa już powinny szukać innego transportu. – pisze Pan Marcin
– Pociąg 77335 z Czempinia 8:36 w Poznaniu to nieporozumienie. Mina ludzi na peronie w Mosinie – groza. Później został już tylko sprint do drzwi, żeby w ogóle mieć szansę wejść. To chyba jakaś ukryta kamera. O dalszych stacjach nie wspominam, pozostawiam to Waszej wyobraźni... – dodaje Pani Wiktoria
– 8:03 z Czempinia- czułem się jakbym na Woodstock jechał. W takim ścisku to można jechać jeśli metą są laski w bikini, browar, dobra muzyka i Tokarczuk jako gość. Tymczasem metą jest 8h w robocie. Wiem, że jest coś takiego jak odpowiedzialność zbiorowa, ale optuje za tym by Przewozy dogadały się z Marszałkiem i przysłały jedną osobę, która jutro pojedzie z nami. Lincz gwarantowany. – komentuje na stronie Linii kolejowej E59 Pan Maciej
– Od września w godzinach szczytowego obłożenia jest jak w puszkach. Człowiek się cieszy, że w ogóle dał radę wejść. Dotyczy to zarówno pociągów do Poznania między 6:12, a 7:09 jak i tych popołudniowych od godz 15:05. Jeździmy upchani w zbyt krótkich składach …. ale to żadna nowość. W sumie chyba PKP uważa że powinniśmy się cieszyć że w ogóle jeździmy – pisze Pani Beata
– Nie dość że ścisk bo za krótkie składy jeżdżą to jeszcze ogrzewanie na full a co tam niech sobie ludzie mdleją nie ich sprawa! – dodaje Pani Monika
Powodem sytuacji była awaria lokomotywy. Wielu z podróżujących rozważa złożenie skargi i reklamacji do przewoźnika (firmy Polregio) oraz Urzędu Marszałkowskiego.
źródło: Linia kolejowa E59: Poznań Główny na facebooku
obrazek wyróżniający: wikimedia.org (zdjęcie symboliczne)
Wasze komentarze (4)
Jakiś dramat, i to sytuacja nie od dzisiaj. Ludzie płacą za bilet, a nawet do pociągu nie wsiądą. Jak już się uda to ścisk na maxa, ogrzewanie na maxa. A na koniec brakuje nawet zwykłego słowa przepraszam.
I nic nie zapowiada się aby było lepiej.
Nie stój w korku, wybierz pociąg mówili …
Wygląda, że to stanie w korkach to jest komfort w porównaniu do tego, co proponuje kolej.
Wybraliście PO to macie burdel.Marszałek jest zajęty tęczowymi piątkami a nie pasażerami z jakiegoś zadupia