T-Roc Salon VW Berdychowski Łukasz Grabowski radny w sejmiku woj. wielkopolskiego Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wielkanoc w Starym Browarze w Poznaniu - złap zająca w apce
Redakcja GMP | czwartek, 24 paź, 2019 | komentarzy 55

Mieszkańcy walczą ze smogiem

Z ostatniej chwili: Uchwała została przyjęta!

24 października podczas XVII Sesji Rady Miejskiej w Mosinie odbyły się obrady nad projektem uchwały obywatelskiej dotyczącej bezdymnego spalania i ograniczenia stosowania m.in węgla brunatnego i niektórych paliw. Pod projektem uchwały podpisało się oficjalnie 708 mieszkańców.

Aktualizacja: Uchwała została przyjęta. Teraz projekt zostanie przekazany Zarządowi Województwa Wielkopolskiego.

– To dopiero początek drogi ku lepszemu stanu powietrza w naszej gminie, teraz potrzebna jest dalsza dyskusja, analiza i dużo pracy. – informuje Mosiński Alarm Smogowy.

Uchwała antysmogowa w gminie Mosina

Jak czytamy w projekcie uchwały, jej celem jest :”(…) zapobieżenie negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi i na środowisko w granicach administracyjnych gminy Mosina. Projekt dotyczy wprowadzenia na obszarze gminy Mosina ograniczeń w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw.”

W walce ze smogiem mieszkańców reprezentować będą: Adam Moskal, Ewa Buksalewicz – Moskal i Marta Mantaj, którzy weszli w skład Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej.

obrady nad projektem uchwały dot. "bezdymnego spalania".

obrady nad projektem uchwały dot. „bezdymnego spalania”.

Według porządku obrad zaplanowanych podczas XVII Sesji Rady Miejskiej w Mosinie w punkcie 7 zapisano: Przyjęcie i przekazanie Zarządowi Województwa Wielkopolskiego projektu uchwały w sprawie wprowadzenia na obszarze gminy Mosina ograniczeń w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw (projekt uchwały przygotowany w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej).

Krosinko, widok z Mosiny - smog

Krosinko, widok z Mosiny fot. Czytelnik GMP

Wedle zasad samorządowych projekt skierowany jest do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego za pośrednictwem Zarządu Województwa Wielkopolskiego.

Jak czytamy w uzasadnieniu:

Konstytucyjnym obowiązkiem władz publicznych jest zwalczanie chorób epidemicznych i zapobieganie negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska (art. 68 ust. 4 Konstytucji) oraz ochrona środowiska (art. 74 ust. 2 Konstytucji). Zgodnie z Konstytucją obowiązkiem władz samorządowych Województwa Wielkopolskiego jest podjęcie działań, które ograniczą poziom zanieczyszczenia powietrza oraz ich negatywny wpływ na zdrowie ludzi i na środowisko.

Zgodnie z art. 96 ust. 1 Prawa Ochrony Środowiska sejmik województwa może, w drodze uchwały, w celu zapobieżenia negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi lub na środowisko, wprowadzić ograniczenia lub zakazy w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw.

Z uwagi na fakt, że do tej pory na terenie województwa wielkopolskiego nie ma przepisów pozwalających skutecznie eliminować emisję szkodliwych związków podczas spalania legalnych paliw w istniejących paleniskach obsługiwanych ręcznie, opracowaliśmy projekt „Uchwały o prawidłowym spalaniu”. Oparty jest on głównie o wytyczne Ministerstwa Środowiska RP.

Biorąc pod uwagę podstawę prawną, na której uchwała się opiera, może ona być skutecznie wprowadzona tylko przez sejmik województwa.

Dlatego kierujemy ten projekt do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego za pośrednictwem Zarządu Województwa Wielkopolskiego celem wprowadzenia na obszarze gminy Mosina.

Obywatelska inicjatywa uchwałodawcza – propozycje

Sprawę komentuje i wyjaśnia Radny Rady Miejskiej w Mosinie, Pan Marcin Ługawiak:

Proceduralnie sprawa nieco skomplikowana. Rada Miejska w drodze uchwały zwraca się do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego o to, aby ten podjął uchwałę w sprawie wprowadzenia na obszarze gminy Mosina ograniczeń w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw. – powiedział Marcin Ługawiak – Radny Rady Miejskiej w Mosinie.

smog, zanieczyszczone powietrze Mosina

Ale co właściwie ma Sejmik uchwalić dla Mosiny?

Zakazać stosowania:

  • węgla brunatnego oraz paliw stałych produkowanych z jego wykorzystaniem;
  • mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem;
  • paliw, w których udział masowy węgla kamiennego o uziarnieniu poniżej 3 mm wynosi więcej niż 15 %;
  • węgla kamiennego oraz paliw stałych produkowanych z wykorzystaniem tego węgla, nie spełniających któregokolwiek z poniższych parametrów jakościowych: a) wartość opałowa co najmniej 23 MJ/kg, b) zawartość popiołu nie więcej niż 10%, c) zawartość siarki nie więcej niż 0,8 %; d) biomasy stałej, której wilgotność w stanie roboczym przekracza 20%.
  • oraz zakazać rozpalania od dołu.

– Czy nasza gmina potrzebuje takich ograniczeń? Na pewno potrzebuje ratunku, bo się dusimy. – dodaje radny, Pan Marcin Ługawiak.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy podjęcie uchwały to dobry pomysł? Zapraszamy do komentowania.

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności, Mosina

Tagi: , ,

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (55)

  • mieszkaniec
    poniedziałek, 21 paź, 2019, 18:15:08 |

    Jedno jest pewne na pewno trzeba działać. Szkoda, że działania zaczynają się kiedy jest za późno…

  • Gość
    poniedziałek, 21 paź, 2019, 21:43:01 |

    Podjęcie uchwały to bardzo dobra inicjatywa,choć dramatycznie spóźniona!

    • Gorky
      poniedziałek, 21 paź, 2019, 23:07:39 |

      Podjęcie projektu uchwały i zebranie podpisów przez mieszkańców to ewenement w skali Mosiny. I brawo ludziska, bo problem jest i to niemały.

  • Polak Mały
    poniedziałek, 21 paź, 2019, 22:18:46 |

    Osobiście zakazałbym jeszcze spalania palet bo nie dosyć, że całą zimę tym dziadostwem palą to jeszcze drugie pół roku jeszcze tną na kawałki… albo smog albo hałas w dniach wolnych od pracy – zaradni mieszkańcy.

  • Pacze i płacze
    poniedziałek, 21 paź, 2019, 23:41:54 |

    Wiele innych czynników przyczynia się do smogu. Są to samochody, a zwłaszcza popularne na mosińskich drogach tiry. Są to elektrownie, dymki z kominka sąsiada czy jakiegoś pieca na tamto czy owamto. Ok. Jednak najwięszym problem są chętnie przez obywateli palone śmieci, zawierające toksyczne lakiery, meble, zadrukowane papiery,tonu plastyków itp. (Przecież jeat taniej niż segregowane – tyle tylko gdzie te hałdy plastyków upychać, do małego pojemniczka? … Wystarczy podejść sobie pod komin jednego z kopciuchów (znajdziecie ich bez problemu każdego wieczora). Owszem jedni palą normalnie i można się w najlepsze inhalować świeżutką sosenką czy węglem najwyższej klasy, od oczywiście polskiego rol.. górnika. Tak na zdrowie. Do tego nic nie mam. Zapach drewna, które jak kazdy, który smażył kiedyś kiełbaskę wie, że jest on nawet przyjemny i niemęczący. Ale nie tutaj. Tutaj idziesz i zaczynasz kaszleć. Większość kopciuchów jakie było mi niemiło sprawdzić (tak tak zaniuchać pod płotem od zawietrznej) a tu proszę jakieś szmaty, gumy, plastyki, i wole nie wiedzieć co jeszcze. W powietrzu lata popiół. Co w nim jest? Jak się straż miejska przyłoży to będziemy wiedzieć. Na razie mamy udokumentowane wypalanie kabli. O zgrozo! To już jest toksyczne, małym dzieciom zapewne przepala synapsy – takie styki w mózgach. A w innych, codziennych sytuacjach plastyki zbiwrają żniwa. Zapach nie do zapomnieniam A i seryjne wypalanie wysypisk śmieci w naszym regionie – pysznie, nie przepraszam – Pysząca! Skala zjawiska: Mosina razy 1000. Czy ktoś mi teraz powie, że nie ma problemu. Chętnie poczytam.

    • mieszkaniec
      wtorek, 22 paź, 2019, 8:51:15 |

      Problem jest jeszcze inny. Ludzie palą tym dziadostwem z dwóch przyczyn – albo z biedy (i głupoty), albo z faktu że nie ma co z tymi śmieciami zrobić (i głupoty wybranego rozwiązania).
      Przecież wchodząc z ustawami dotyczącymi wywozu smieci obiecywano nam, że zniknie problem zanieczyszczonych lasów ich spalania itd itp. Jak pokazało życie, jest dokładnie odwrotnie. Pozbycie się problematycznych śmieci jest bardzo utrudnione (bardziej niż w czasach gdy byliśmy w Selekcie) i płatne. PSZOK przy ZUKu ich nie przymuje, na Piotrowie trzeba za ich odbiór płacić. Cóż – konsekwencją tego jest ich spalanie, wywalanie po lasach itd itp.

      • mieszkaniec
        wtorek, 22 paź, 2019, 8:51:47 |

        spalania śmieci, a nie lasów oczywiście :)

  • mieszkaniec
    wtorek, 22 paź, 2019, 9:09:53 |

    Noo.. 700 osób podpisało się. Sukces, na ilu mieszkańców? A taki szum był przy okazji podpisywania petycji. Dobra – koniec złośliwości. Teraz konkrety.
    Ustawa będzie „martwa”. To jest znowu pseudo działanie w ramach pseudo ekologii. Dlaczego martwa? Proszę zobaczyć przykład Krakowa. Tam też działa podobna uchwała, nawet bardziej restrykcyjna. I co? I nic. Nadal są piece kopcące, co więcej osobom które w nich palą nic nie można zrobić. Z różnych przyczyn – od prawnych do techniczne.
    Uważam że uchwała powinna być, ale w trochę innym kształcie. Prawo nie powinno działać wstecz, a jeśli miałoby, to miasto powinno się zobowiązać do pokrycia części kosztów związanych z wymianą. I proszę nie pisać mi tu o programach „czyste powietrze” czy gminnych wymianach kotłów – to kpina a nie realne programy.
    Zresztą tak naprawdę zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi, to że jest smog to fakt. Jednak nie tylko problemem jest spalanie takiej a nie innej jakości paliwa. Na jego powstawanie mają wpływ także czynniki na które nie mamy bezpośredniego wpływu – takie jak zmiany klimatyczne. Kiedyś paliło się gorszym paliwem a smogu nie było. To problem także planowania przestrzennego i bezsensownej zabudowy która nie umożliwia przewietrzania miasta (co ważne w takiej lokalizacji jak Mosina). Zmiana sposobu palenia na wiele się nie zda – bo o ile być może – spadnie ilość pyłów PM to nadal będą wydobywać się inne mniej „widoczne” a tak samo negatywnie działające substancje szkodliwe (benzopierny, dioksyny itp). A gdzieś nawet czytałem artykuł naukowy o tym, że spalanie „górne” wcale nie jest lepsze od dolnego jeśli chodzi o wytwarzanie substancji szkodliwych.
    Zresztą – nawet jeśli nastąpi zmiana – to nie mamy jak jej zmierzyć. Z tego co wiem, na naszym terenie nie ma żadnego czujnika referencyjnego który mógłby to zbadać. Kiedyś myślałem że to co montuje Mosiński Alarm Smogowy to są porządne urządzenia. Jednak przestało mi to pasować gdy czujników pojawiło się kilkanaście a koszt referencyjnego to ponad tysiąc złotych. Skąd mieliby na to pieniądze. Zainteresowałem się bardziej i dowiedziałem się co Oni montują. To coś, może określić co najwyżej czy smog jest czy nie. A określanie w procentach to kpina. Dużo droższe mierniki mają duże odstępstwa od referencyjnych i nie można ich traktować poważnie, a co mamy mówić o „miernikach” wątpliwej jakości które nawet nie mają badań porównujących je do referencyjnych, że o kalibracji z nimi nie wspomnę. Szkoda.

    • Mieszkaniec posiadający czujnik mosińskiej sieci obywatelskiej
      środa, 23 paź, 2019, 16:30:52 |

      „Kiedyś myślałem że to co montuje Mosiński Alarm Smogowy to są porządne urządzenia. Jednak przestało mi to pasować gdy czujników pojawiło się kilkanaście a koszt referencyjnego to ponad tysiąc złotych”
      Członkowie Mosińskiego Alarmu Smogowego na własny koszt sprowadzaja z Niemiec zestawy Lufdaten, uspawniają je poprzez dodanie grzałki osuszajacej powietrze przed pomiarem, tak by nie było zafałszowań. Czujnik w takiej postaci zostaje kupiony przez mieszkańca majacego ochotę dołączyć do sieci, zwraca jedynie koszty, montaż, włączenie do sieci oraz serwis jest gratis. Kosztowało mnie to 320zł.
      Projekt Lufdaten.info narodził się trzy lata temu w Stuttgarcie – niemieckim mieście przemysłowym “słynącym” z zanieczyszczonego powietrza. Miejscy aktywiści skupieni w społeczności OK Lab (programiści, naukowcy, dziennikarze) wystąpili wówczas do urzędu miejskiego z prośbą o udostępnienie informacji na temat stanu powietrza w Stuttgarcie. Okazało się, że urzędnicy wcale nie są chętni by się nimi dzielić.

      – Po trwającym kilka miesięcy „e-mailowym pingpongu” doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie jeśli sami zaczniemy mierzyć jakość powietrza i zaczęliśmy eksperymentować z dostępnymi na rynku tanimi czujnikami – mówi Lukas Mocek, Polak z pochodzenia, z OK Lab. – O pomoc poprosiliśmy specjalistyczny instytut naukowy, który sprawdzał wiarygodność pomiarów naszego sprzętu, porównując je z danymi zebranymi w tych samych lokalizacjach z detektorów wartych pół miliona euro. Naukowcy byli zaskoczeni, jak dobrze sobie radziły czujniki, które kosztują zaledwie 30 euro.

      Społecznicy postanowili więc zbudować sieć 300 niezależnych czujników mierzących stężenie pyłów zawieszonych PM 10 i PM 2.5 w Stuttgarcie i udostępniać zbierane przez urządzenia dane na ogólnodostępnej platformie. Finanse na realizację obywatelskiego projektu zebrali podczas kampanii crowdfundingowej.

      Dziś na serwerze Luftdaten.info (Lufdaten czyli “dane powietrzne”) dostępne są aktualizowane co 2,5 minuty dane z 5600 takich czujników, 4 tys. z nich monitoruje stan powietrza w Niemczech, reszta rozsiana jest w Europie i na świecie.

      • mieszkaniec
        czwartek, 24 paź, 2019, 8:39:27 |

        aha – niemieckie lepsze niż chińskie. Tak jak diesle VW. No gratuluje samozadowolenia. Szkoda tylko że nie odniósł się Pan do zarzutu braku kalibracji z miernikami referencyjnymi. Bo zapewne brak takich kalibracji czy w ogóle takiego badania. Dla mnie tyle w temacie. Będąc elektronikiem mogę zbudować urządzenie które będzie pokazywać że mamy super dobrą jakość powierza i co z tego? Nie mając kalibracji z urządzeniem referencyjnym mam taką samą wiarygodność. No może spojrzenie za okno spowoduje że wynik wyda się błędny. Niemniej coraz bardziej przekonuje się do tego, że tu nie o smog chodzi, ale jak zwykle o pieniądze.

        • do mieszkańca
          czwartek, 24 paź, 2019, 11:15:41 |

          A może zamiast krytykować tych, którzy poświęcają swój wolny czas dla innych, pochwali się pan swoimi działaniamii na rzecz mieszkańców?
          Zarzut braku kalibracji…, niech mnie pan nie rozśmiesza. Mam czujnik po to by wiedzieć, że w tej chwili lepiej na dwór nie wychodzić. A dużo istotniejsze dla mnie jest nie pokazanie, że jest problem, tylko przeciwdziałanie i likwidacja problemu.

          • Gość
            sobota, 26 paź, 2019, 13:34:07 |

            Aby wiedzieć, że na dwór lepiej nie wychodzić wystarczy otworzyć okno. Te czujniki są moim zdaniem do robienia „afery” i gównoburzy na fejsbuczku.

          • Do gościa
            sobota, 9 lis, 2019, 15:15:23 |

            Niestety cechuje pana brak zrozumienia tematu. Czujnik jest po to, zeby wiedzieć kiedy można, a kiedy nie można otwierać okna. Spaliny z niskiej emisji przedostają się przez nieszczelności domu, po co otwarciem okna podwyższać sobie liczbę zanieczyszczeń niską emisją w pomieszczeniach?

      • iksi
        czwartek, 24 paź, 2019, 11:14:06 |

        „O pomoc poprosiliśmy specjalistyczny instytut naukowy, który sprawdzał wiarygodność pomiarów naszego sprzętu, porównując je z danymi zebranymi w tych samych lokalizacjach z detektorów wartych pół miliona euro. Naukowcy byli zaskoczeni, jak dobrze sobie radziły czujniki, które kosztują zaledwie 30 euro.”
        Ha ha ha… dobre!
        Dziwnym trafem wszystkie testy które widziałem a które były robione u nas w kraju są co najmniej dalekie od wskazań urządzeń referencyjnych. Ba, nawet urządzenia postawione obok siebie potrafią generować inne dane wyjściowe. Przykro mi, ale gdyby urządzenia za 30$ były tak dobre to instytuty też z nich by korzystały, a problemem jest to, że nawet te za 300$ mocno odstają wynikami pomiarów od tych stosowanych w instytutach. Tyle na temat wiarygodności pomiarów.

        • Gość
          sobota, 26 paź, 2019, 13:39:49 |

          Ktoś na smogu przecież musi zarobić. Sprawdzasz dane z takich z tych całych rejestratorów i aplikacji a obok masz zakładkę, gdzie może kupić maseczki i oczyszczacze powietrza. Normalnie „czysty” biznes.

    • W temacie
      środa, 23 paź, 2019, 17:02:08 |

      Postaram sie odpowiedzieć na kilka poruszonych kwestii.
      1. Wprowadzenie uchwały obywatelskiej wymaga złożenia 300 podpisów. Podpisy zostały zebrane w bardzo krótkim czasie. Z inicjatywy samych mieszkańców (w tym i mojej) zebrano ich dużo więcej. 700 oddano Radzie, a ludzie chcieli się dalej podpisywać, stąd na sesję zostana doniesione kolejne listy z podpisami.
      2. Powołuje się pan na przykład Krakowa, Kraków zakazał spalania paliw stałych w celach grzewczych, uchwała obywatelska mówi o nakazie prawidłowej eksploatacji urządzeń. Czyli jeśli w Krakowie pozostały kotły/piece/kominki na węgiel/drewno nadal sie w nich źle pali.
      3. Kolejny błąd, jaki pan popełnia to porównywanie emisji przy dolnym i górnym paleniu. Błąd polega na tym, że w uchwale wyraźnie nakazuje się PRAWIDŁOWO spalać opał, w urządzeniach dolnego spalania od dołu, a w urządzeniach górnego spalania od góry. Jest na to uniwersalne określenie – spalanie współprądowe, czyli zgodne z kierunkiem przepływu powietrza.
      4. Przypuszczalnie powołuje się pan na badania Instytu z Zabrza zlecone przez Krakowski Alarm Smogowy. Poddany w wątpliwość wskaźnik emisji BaP – rzekomo wyższy dla drewna w zastosowaniu współprądowym został zaobserwowany tylko 1 raz w porównaniu do dziesiątek badań naukowych, które pokazują, że jest odwrotnie. To jedyne badanie jest kontrowersyjne a nie pozostała reszta. Świadczy o tym wiele dowodów:
      1. Drewno spalano w kotle, w którym podstawowym paliwem jest węgiel a nie drewno. (To tak jak nalać naftę do silnika na dieslowskiego – pojedzie ale będzie strasznie kopcić). Używanie kotłów w ten sposób nie jest regułą ani nawet nie jest częste, drewno służy w nich do rozpalania węgla. Poza tym w badaniu wykonano tylko 1 próbę tego rodzaju a przyjęte jest naukowo, że powinno zrobić się ich co najmniej 5.
      Zapewne dlatego szefowa 5 naukowców naukowców, którzy w tych badaniach uczestniczyli (dr inż. Katarzyna Matuszek z IChPW) podsumowała ten temat w następujący sposób (nagranie z konsultacji antysmogowych w Krakowie 11.02.2019, dostępne w internecie): „Szanowni Państwo, a propos palenia od góry, w ogóle palenia, na pewno krzewienie kultury palenia, kultury tego jak palimy w paleniskach było by świetną sprawą i ograniczyli byśmy tak czy siak zanieczyszczenia. Czy do odpowiedniego poziomu? Na pewno nie – konieczna jest wymiana urządzeń”.
      Uchwała obywatelska ma działać do czasu wymiany urządzeń co nakazuje w Wielkopolsce Sejmik uchwałą antysmogową.
      5. „Kiedyś paliło się gorszym paliwem a smogu nie było”, kiedyś w sprzedaży detalicznej nie było węgla klasy energetycznej 33, a tylko taki można było kupić w Mosinie. Węgiel tej klasy był sprzedawany dawniej jedynie zakładom przemysłowym. Musi być spalany w wyższych temperaturach, domowe kotły rozpalane w sposób niewłaściwy nie radzą sobie ze spaleniem go i znaczna część w postaci czarnych cząstek energetycznych ulatuje z dymem.
      Do tego dochodzi brak kiedyś obowiązkowych kontroli i czyszczeń przewodów kominowych.
      Część dot. czujników została już wyprostowana przez innego komentującego.

      • mieszkaniec
        czwartek, 24 paź, 2019, 8:46:49 |

        Tak ogólnie to widzę że zmieniacie retorykę.
        ad1. Tak, jeszcze na sesji przez okno podpisy wrzucali… ehh
        ad2. Radze doczytać
        ad3. A jeszcze nie tak dawno słyszałem na lewo i prawo ze we wszystkich piecach można palić od góry, jak ktoś sugerował że nie, to gromy na niego leciały że nic nie wie. Wydaje mi się, że w końcu porozmawialiście z ludzi którzy się na tym znają i powiedzieli Wam, że jednak nie zawsze i nie wszędzie się da! Ale taka jest różnica między ludźmi którzy się znają a takimi którym wydaje się że się znają.
        ad4. Nie. Znajde linka to podeślę
        ad5. Zaklinanie rzeczywistości. Paliło się węglem lub jego pochodnymi (bo takie były dostępne) które są w całości nie spalały, dymiły tak, że to co mamy teraz to SPA. Proszę mi nie mówić o czymś o czym nie ma Pan jak widać najmniejszego pojęcia.

        • W temacie
          czwartek, 24 paź, 2019, 11:22:15 |

          Nie wiem co pan chce osiągnąć i nie interesuje mnie to. Lubię konstruktywne działania na rzecz mieszkańców. Dyskusja z osobą która takimi pochwalić się nie może jest stratą czasu.

    • W sprawie czujnika WIOŚ
      środa, 23 paź, 2019, 18:27:12 |

      Wadą stacji WIOŚ jest cena – według różnych źródeł jej koszt to 100, 200 a nawet 300 tysięcy złotych. Jak mieszkańcy maja go kupić wg pana?
      Ja sie cieszę, że mam wgląd do sieci poprzez Kanarka https://mosina.aqi.eco/all/100 lub na mapę
      https://mosina.aqi.eco/map
      Pracuje dla nas kilku społeczników, ale jak to zwykle w Mosinie i to się nie podoba. Co krytykanci zrobili w temacie poprawy jakości powietrza?

      • mieszkaniec
        czwartek, 24 paź, 2019, 8:51:08 |

        Nie mają jej kupować, ale mają kupić urządzenie referencyjne – czyli zgodne z profesjonalnymi pomiarami. W innym przypadku to demagogia i straszenie ludzi bardziej niż to konieczne. Ale co kto woli.
        A ktoś mówił że się nie podoba? Krytyka boli?
        Jeśli tym społecznikom „pseudoekologia” się podoba to niech sobie dalej to robią. Tylko to jest leczenie syfa pudrem. A wprowadzając pewne rozwiązania i obostrzenia ociera się to nawet o „ekoterroryzm”.
        A co krytykanci zrobili dla poprawy jakości? Można np. od wielu lat siedzą na niskoemisyjnym lub bezemisyjnym ogrzewaniu? I to wiele lat wcześniej niż „smog” stał się modny? Zgodnie z zasadą zacznij najpierw od siebie a później innych pouczaj…

        • Mieszkańcu
          czwartek, 24 paź, 2019, 11:36:53 |

          „Jeśli tym społecznikom “pseudoekologia” się podoba to niech sobie dalej to robią. Tylko to jest leczenie syfa pudrem. A wprowadzając pewne rozwiązania i obostrzenia ociera się to nawet o “ekoterroryzm”.”
          Projekt uchwały o prawidłowym spalaniu ma na celu przekonanie do prawidłowej eksploatacji urządzenia spalajacego paliwo stałe, co pozwoli zaoszczędzić 30% opału wzt. ma ekonomiczne uzasadnienie.

          „A co krytykanci zrobili dla poprawy jakości?”
          Przeprowadzili społecznie 8 pokazów prawidłowego rozpalania, opracowali i wydrukowali ulotki i instrukcje dot. prawidłowego spalania, na własny koszt sprowadzaja z Niemiec zestawy Lufdaten, montuja serwisują, prowadzą grupę, która stała sie bardzo popularną w Mosinie i nie tylko.

          „Można np. od wielu lat siedzą na niskoemisyjnym lub bezemisyjnym ogrzewaniu? I to wiele lat wcześniej niż “smog” stał się modny?”
          członkowie Mosińskiego Alarmu Smogowego są praktykami. Niektórzy ogrzewali dom węglem inni nadal to robią. Swoją wiedzę opierają nie tylko o własne doświadczenia, maja kontakty z działaczami w całej Polsce.

          „Zgodnie z zasadą zacznij najpierw od siebie a później innych pouczaj…””
          to nasza maksyma :), my najpierw zaczęliśmy zmiany od siebie (osoba pisząca już w latach 90. paliła od góry w kotle węglowym bez dmuchawy).

      • fan
        niedziela, 27 paź, 2019, 20:44:12 |

        Czyli co, nie sprawdzone pomiary i terror z powodu byle jakich i w dodatku wątpliwych wskazań. Nagrania idiotycznej kobiety która straszy smarkami dając gluty do wąchania radnym. Wielki wywód gościa, który szuka pracy w urzędzie. To są poważni ludzie? Jak to jest, że wystarczy tupnąć nogą a rada miejska z burmistrzem na czele natychmiast ustępuje.

        • Fan???
          poniedziałek, 28 paź, 2019, 12:17:59 |

          Fan czego – smrodu w mieście? Jak już tutaj napisano nie trzeba mieć czujników zanieczyszczeń, żeby wiedzieć, że smród spalin z kominów jest w godzinach rozpalania rano i wieczorem ogromny. Wspomniany gość nie szuka pracy w urzędzie, byłby pan na sesji, to słyszałby sam jego odpowiedź i bzdur nie pisał. Nikt nie tupał, rada zadawała pytania przez dwie i pół godziny, jak miała wątpliwości i słyszała merytoryczne odpowiedzi „gościa”, który pracy w urzędzie nie szuka i robi to co robi społecznie dla całej gminy.

        • ...
          poniedziałek, 28 paź, 2019, 18:27:24 |

          Histeria straszna z tym smogiem. Jak pisze fan takie zachowania raczej nie pomogą tylko pogorszą sytuację bo zniechęcą ludzi do walki ze smogiem bo zaraz ich wrzucą do jednego worka z lgbt. A tutaj potrzeba merytorycznych rozmów i dyskusji, a nie kłótni i chamstwa. Z resztą takie smogowe tematy powinno się załatwiać latem, żeby zimą był skutek, a nie na początku sezonu grzewczego żeby była gównoburza i nic więcej. To wygląda jakby ktoś chciał zaistnieć w mediach a nie rozwiązać problem i to niestety tak właśnie wygląda.

          • Do ....
            poniedziałek, 28 paź, 2019, 18:42:11 |

            Racja, tylko pomoc finansowa znikoma w stosunku do potrzeb. Mosina płaci 5tys. do wymiany od 2018 roku. Po pierwsze dopłaty zgłosiło sie 80 osób, dopłaty dostało 20. Czy zwiększono kwotę dopłat w budżecie na 2019 rok? Nie, dostało ją kolejne 20 osób. Po połowie roku dorzucono dla pieniądze dla kolejnych 10 osób. Mamy wymienionych 50 kotłów z 80. Szacunkowo wysokoemisyjnych źródeł do wymiany jest 2500.
            Pisze pan/pani „smogowe tematy powinno się załatwiać latem, żeby zimą był skutek, a nie na początku sezonu grzewczego” – błąd. Co prawda modernizację kotłowni nie robi się w trakcie sezonu grzewczego, ale dzieli budżet właśnie jesienią.

  • Mosiniak
    wtorek, 22 paź, 2019, 9:51:07 |

    Jeżeli tak uchwała wejdzie w życie to rozumiem że inicjatorzy biorą odpowiedzialność i przejmują gwarancje na piece wyprodukowane przed rokiem 2012. https://powietrze.malopolska.pl/aktualnosci/eksperci-ostrzegaja-przed-metoda-spalania-od-gory-w-zwyklych-kotlach/
    “Każdy użytkownik kupując urządzenie grzewcze powinien je eksploatować w sposób zgodny z dołączoną przez producenta instrukcją obsługi, co obejmuje również typ i jakość stosowanych paliw. Inna eksploatacja może powodować zagrożenie dla zdrowia i życia użytkownika oraz być przyczyną awarii czy utraty gwarancji udzielonej na kocioł c.o.”
    Jestem za ochroną środowiska ale ludzie nie dajmy się zwariować.

    • W temacie
      środa, 23 paź, 2019, 17:10:24 |

      Z załączonego przez pana artykułu jasno wynika, że „Każdy użytkownik kupując urządzenie grzewcze powinien je eksploatować w sposób zgodny z dołączoną przez producenta instrukcją obsługi, co obejmuje również typ i jakość stosowanych paliw. Inna eksploatacja może powodować zagrożenie dla zdrowia i życia użytkownika oraz być przyczyną awarii czy utraty gwarancji udzielonej na kocioł c.o.”
      Uchwała obywatelska właśnie na tym sie opiera – w kotłach górnego palenia ma byc rozpalane od góry w kotłach dolnego palenia od dołu, czyli jednym słowem współprądowo (zgodnie z przepływem powietrza).

      Wielu włascicieli starych kotłów/piecy kaflowych nie posiada instrukcji, wielu włąścicieli kominków układa w nich drewno tak, jak ognisko. Można spalać opał węgiel/drewno ekonomicznie, bez wytwarzania trujących spalin. Dlatego pochwalam projekt i podpisałem listę. Brawo za inicjatywę, innego działania majacego na celu zmniejszenie niskiej emisji w Mosinie nie widzę.

      • Mosiniak
        czwartek, 24 paź, 2019, 11:15:08 |

        Zakazać stosowania:

        oraz zakazać rozpalania od dołu.
        Polecam sprawdzić co się podpisało ostatni punkt.(jak wyżej) Nie ma że zgodnie z instrukcją tylko jest zakaz.

        • W temacie
          czwartek, 24 paź, 2019, 11:40:39 |

          Mam projekt uchwały przed sobą. Jest w nim mowa jedynie o nakazie palenia współprądowego.

          • Mosiniak
            czwartek, 24 paź, 2019, 12:58:59 |

            No to gdzieś kogoś ktoś wprowadza w błąd. Ja uchwały przed sobą nie mam a tu jest ostatni punkt zakazać rozpalania od dołu. Jeżeli jest tak jak Pan mówi to nie było tematu.

  • Ggg
    środa, 23 paź, 2019, 11:35:54 |

    Następną ustawą będzie zakaz hodowli krów i świń.

    • czytelnik
      środa, 23 paź, 2019, 12:18:47 |

      Zgadzam się. Dlatego powinny być ustalane plany zagospodarowania przestrzennego. Gdyby były robione to wcześniej i na szerszą skalę – byłoby jasne: tutaj powstaną budynki mieszkalne, a tutaj hodowla świnek czy zakłady produkcyjne, – w miejscach gdzie nikomu przeszkadzać nie będą, a nie oszukujmy się – są potrzebne. A tak, mamy przestrzenny chaos i kłótnie między nami. Ale może o to właśnie chodzi, żeby skłócić ludzi między sobą czego efektem jest komentarz w stylu Ggg, a o nieudolności administracyjno-urzędniczej nawet nie wspominać. Bo przecież ten hodowca jest zły.

      • mieszkaniec
        czwartek, 24 paź, 2019, 11:07:52 |

        ale planów nie będzie, a przynajmniej do momentu, aż ktoś nie pomyśli i nie będzie na tyle zdesperowany żeby je wprowadzić. Bo każda „konsultacja” społeczna kończy się tym, że oczywiście każdy chce drogi utwardzone, miejsca pracy, firmy – ale nie pod swoim domem. Tym sposobem nie da się ustalić planu zagospodarowania przestrzennego. O sensownym planie nie wspominając. I tak Mosina staje się sypialnią bez szans na rozwój. Ba nawet sypialnią przestaje być z powodu zadymienia w chłodne dni.

  • Ggg
    środa, 23 paź, 2019, 11:38:53 |

    Nie po to wzięli duże kredyty na swoje „posiadłości” za miastem, by im jakiś rolnik smrodził za oknem.

  • marek
    środa, 23 paź, 2019, 15:07:14 |

    Kiedyś były szklarnie ludzie palili byle czym, nie było instalacji gazowych, było mniej samochodów i nie było smogu. Śmieszy mnie ta inicjatywa, paliłem i będę palić bo nie stać mnie na gaz. chyba że gmina będzie dopłacać do moich rachunków.

    • W temacie
      środa, 23 paź, 2019, 17:14:01 |

      Uchwała obywatelska nie zabrania panu palić w kotle grzewczym. Jeśli pali pan zgodnie z instrukcją z pewnością nie kopci, jeśli nie dzieki uchwale odwiedzi pana osoba, która nauczy jak palić ekonomiczniej.
      Po co wywalać przez komin pieniądze?

      • marek
        czwartek, 24 paź, 2019, 11:04:33 |

        Ekonomiczniej? Tzn jak? Proszę zauważyć, że dym o którym mówimy leci z komina tylko na etapie rozpalania, czyli kilka-naście minut. W momencie gdy piec dostaje odpowiednią temperaturę przestaje dymić. Nawet automatyczne piece na groszek w momencie rozpalania dymią (może nie tyle co zasypowe, ale jednak). Problem jest inny, ile trwa rozpalenie i rozgrzanie instalacji przy spalaniu od góry (czy np. w piecu na groszek) a ile przy paleniu tradycyjnym (przy założeniu że to nie jest piec wyposażony w nawiewy czy inną elektronikę)? No właśnie tutaj jest pies pogrzebany. Bawić się w rozpalanie można gdy ma się na to czas…

        • Odpowiedź
          czwartek, 24 paź, 2019, 11:46:06 |

          Przy rozpalaniu współprądowym, czyli np. od góry w kotle górnego spalania zdecydowanie wolniej spala się paliwo, wzt. nie dochodzi do wychłodzenia instalacji i domu. Jestem praktykiem, dom 120m2, nieocieplony, częściowo podpiwniczony, stolarka drewniana, kocioł 18Kw. Nie doładam, oczyszczam, ładuję mniej jak jest ciepło, więcej jak zapowiadaja ochłodzenie nad ranem, zapalam ok.17.00 i więcej do kotłowni nie schodzę.

          • mieszkaniec
            piątek, 25 paź, 2019, 15:36:08 |

            Nie pisałem o tego typu piecach. Ja swój rozpalam w październiku / listopadzie i gaszę w kwietniu (średnio, bo to zależy od temperatury) i czasami jak zapomnę do zasobnika załadować i piec się wyłączy :) Ale co to ma do tematu i dyskusji o piecach dolnego spalania?

          • odpowiedź
            poniedziałek, 28 paź, 2019, 12:22:22 |

            Urządzenia grzewcze z zasobnikami są mniejszością w gminie i generalnie nie ma z nimi problemu. Uchwała obywatelska ma przynieść korzyści nam wszystkim (zdrowotne), a finansowe tym, którzy w swoich np. kotłach zasypowych, kominkach spalaja opał przeciwprądowo.

          • no
            piątek, 25 paź, 2019, 18:12:23 |

            Mając nieocieplony dom spalasz dwukrotnie więcej paliwa co powoduje zwiększenie emisji pyłów i gazów…

  • Gość
    środa, 23 paź, 2019, 20:52:18 |

    Przez moment zastanawiam się czy to tak naprawdę nie chodzi o niemieckie lobby, któremu zależy aby wyniszczyc polski węgiel, który jest dla nich olbrzymią konkurencją. Bo jakoś o samochodach tutaj się nie wspomina. A może tak zakazać kupowania kopcących Volksvagenów z silnikamy tdi. Też byłoby takie poruszenie? Wątpie. A prosze się przejsć chodnikiem, gdy są korki. To jest trucizna. I o tym się nie mówi głośno.

    • Niemieckie lobby???
      czwartek, 24 paź, 2019, 7:04:44 |

      Uchwała obywatelska nie zakazuje spalać węgla, dotyczy prawidłowej eksploatacji urządzenia, tzn. w kotłach dolnego palenia ma być palone od dołu, a w kotłach/piecach kaflowych/kominkach/piecykach górnego palenia ma być palone od góry.

      Kominiarz Robert Chodkiewicz widząc czarny dym z komina pisze: „Jedni widzą dym, zaś ja jako kominiarz widzę marnowane pieniądze, które bezsensownie i bezpowrotnie wylatują kominem. Tam musi mieszkać jakiś bogacz”

      Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pan widząc problem dot. samochodów spróbował go rozwiązać.

      • IXI
        czwartek, 24 paź, 2019, 8:52:55 |

        i płacze przy okazji że kontrole nie są obowiązkowe. Tyle pieniążków przelatuje mu koło nosa.

        • Gość
          czwartek, 24 paź, 2019, 19:56:58 |

          Kominiarze raczej robią przeglądy,abyś się razem z sąsiadem nie spalił.
          Co do kontroli to jestem ciekawy : kto , ile i z jakim wynikiem je przeprowadził.
          Wyniki kontroli wiele mówią o corocznej walce lokalnej władzy ze smogiem .

          • iti
            piątek, 25 paź, 2019, 15:38:36 |

            Bo kontrole są nie obowiązkowe. Nie ma żadnych konsekwencji w przypadku braku ich przeprowadzenia. Zresztą wszystko tak naprawdę zależy, czy ktoś ma komin przekroju 30cm czy np. 1.5m :)

  • Książkocholik
    piątek, 25 paź, 2019, 1:30:31 |

    Dobre te dyskusje. Brawa dla mieszkańca. Rozsądek górą. Też czytałem, że spalanie od góry to lipa. Ta sama emisja spalin, ale rozłożona w czasie a i dosypać do pieca przecież też trzeba. Ciekawe co na ten temat sądzą firmy robiące piece, szczególnie te mosińskie . Najlepiej nasłać im kontrolę za kontrolą niech się spowiadają z tego co robią. Przecież piecy na pelet i ekogroszek też powinno się zakazać bo są toksyczne. A co z kominkami?. Tego też zakazać. Wszystkiego zakazać. Śmieszne jest to jak można robić i rozbujać awanturę bazując na lipnym chińskim laserze tylko dlatego, że ma się ogrzewanie z elektrociepłowni ( też toksyczne).Rozumiem, że tępić ludzi palących plastikiem, ale normalnych uczciwych zjadaczy chleba? I Rada na to przysłała? Na własnym smogu wychodowaliśmy SMOUGA.

    • Polak Mały
      piątek, 25 paź, 2019, 14:20:04 |

      Chciałem tylko podnieść kwestię terminologii – obecnie powinno się raczej używać słowa kocioł nie piec. Mało kto używa już pieców do ogrzewania. PZDR

    • V
      sobota, 26 paź, 2019, 13:45:28 |

      Już nie uprawiajmy demagogii, nie ma w 100% czystych paliw. Na początku wydawało się, że ludzie z tego antysmogu chcą poprawić jakość powietrza poprzez walkę ze spalaniem śmieci i poradami na temat ich zdaniem odpowiedniego rozpalania, a teraz się okazuje, że najlepiej by było żeby siedzieć w furtach i najlepiej oddać piece na złom, bo komuś każdy dymek już zaczyna przeszkadzać, no nie popadajmy w paranoję ludzie.

      • Odpowiedź
        poniedziałek, 28 paź, 2019, 12:30:38 |

        Ludzie z antysmogu chcą by eksploatowano urządzenia grzewcze w sposób współprądowy i tego dotyczy projekt uchwały, czyli dolnego rozpalania od dołu, a górnego rozpalania od góry.
        Na jakiej podstawie doszedł pan do tak błędnego wniosku?

  • mieszkaniec
    piątek, 25 paź, 2019, 8:23:14 |

    Ale to nie tak do końca. Smog jest faktem, wystarczy wyjrzeć za okno i porządnie się zaciągnąć. Tak swoją drogą to dziwię się użytkownikom papierosów że nadal wydają na tę używkę kasę, skoro na dworze mają te same substancje za free :)
    Co do piecy na pelet czy eko-groszek, to też racja. Miałem – wiem. Problem jest taki, że w piecach tradycyjnych „wyrzut” dymu i reszty substancji jest skumulowany w czasu (najczęściej w momencie rozpalania) i bardzo widoczny. A piece te nie pracują non stop, tylko są np. rozpalane raz-dwa dziennie. Piece na eko-groszek (swoją drogą bardzo wprowadzająca w błąd nazwa) produkują do atmosfery te same związki, które co prawda nie są widoczne, ale przez to że taki piec działa 24/7 to skumulowana ilość pewno jest podobna.
    Najbardziej czystym paliwem w tym przypadku jest gaz. Też nie jest idealny ale lepszy od węgla czy peletu.

  • Książkocholik
    sobota, 26 paź, 2019, 22:44:12 |

    Słucham i nie wierzę! Przecież tu chodzi o jedno! Nikt tego nie widzi? O zatrudnienie kolejnego dziwadła w urzędzie tzw. Ekodoradcy!? To się p. Moskal natrudził żeby stołek i ciepłą posadkę wymusić. Kolejny Eko truteń do wykarmienia z naszych podatków. Smoug ewaluuje

    • Odpowiedź
      poniedziałek, 28 paź, 2019, 12:25:51 |

      Pan Moskal niegdy nie pretendował do stanowiska ekodoradcy, to co robi dla mieszkańców robi za darmo w swoim czasie wolnym.

  • Gość
    piątek, 6 lis, 2020, 18:06:22 |

    gadanie,gadanie,i co z tego wynika ? nic.

  • roni
    piątek, 6 lis, 2020, 18:07:41 |

    gadanie,gadanie,i co z tego wynika ? nic.

Skomentuj