Zaginięcie Michała Rosiaka – list strażaków z OSP Mosina
Publikujemy oświadczenie strażaków z Heavy Rescue SGRT OSP Mosina w sprawie zaginięcia i poszukiwań Michała Rosiaka. Z lektury dowiemy się m.in jak okiem strażaków wyglądają poszukiwania osób zaginionych i z jakimi problemami borykają się oni w trakcie tego typu akcji. Bardzo pouczający tekst, publikujemy z nadzieją, że sytuacja strażaków ulegnie poprawie, i otrzymają oni więcej wsparcia w postaci specjalistycznego sprzętu, jakiego zdecydowanie potrzebują.
Zaginięcie Michała Rosiaka
Dotarła do nas wczoraj smutna wiadomość o odnalezieniu w Warcie ciała Michała. Składamy w tym miejscu szczere wyrazy współczucia rodzinie, której staraliśmy się pomóc, jak potrafiliśmy.
Staramy się w trosce o rodzinę nigdy nie komentować przed zakończeniem poszukiwań ich przebiegu. Tym razem z uwagi na presję oraz pojawiające się mało realne hipotezy w mediach społecznościowych, które w naszym przekonaniu pogłębiały dramat rodziny udostępniliśmy już wcześniej część informacji z przebiegu naszych działań, które uważamy pohamowały niepotrzebną dyskusję. W związku z powyższym opiszemy kolejny raz na naszej stronie przebieg poszukiwań, uważamy, że jest to celowe by dać dowód temu, że działania w sposób przemyślany i merytoryczny były prowadzone wspólnie z Policją i sprawa nie była pozostawiona sama sobie. Natomiast podejmowane działania były uwarunkowane warunkami pogodowymi i posiadanymi możliwościami.
Do sprawy zaginięcia Michała włączyliśmy się w porozumieniu z rodziną oraz Policją w dniu 20 stycznia. W okolicach ulic Garbary oraz Szelągowska pracował nasz zespół poszukiwawczy z psem tropiącym. Udało nam się wyznaczyć dość dokładnie ostatnią drogę Michała. Poza tropem, wykonaliśmy również z wykorzystaniem naszego psa inne czynności, które bazują na naszych doświadczeniach (próby wznowień tropu i odcięć terenu w różnych miejscach), a mają za zadanie w jak największym stopniu wykluczyć ewentualną pomyłkę. Po opuszczeniu przystanku Michał zatrzymał się prawdopodobnie jeszcze raz na ławkach na początku Wartostrady dalej podążał nią w kierunku plaży miejskiej, gdzie w pewnym momencie urwał się jego trop. Z uwagi na bezpośrednie sąsiedztwo wody przyjęliśmy, że mógł wpaść do Warty. W związku z powyższym oraz mając na uwadze prognozy pogody i zapowiadane silne mrozy, które uniemożliwią działania na rzece jeszcze tej nocy wspólnie z Policjantami Komisariatu Wodnego w Poznaniu wykonaliśmy pierwszy sonogram dna na odcinku 1 km. Niestety Warta na odcinku Poznańskim jest dość zanieczyszczona i interpretacja materiału nawet na tak krótkim odcinku zabiera sporo czasu. Udało nam się jednak wyodrębnić 2-3 cele, które mogły być ciałem. Niestety pogarszające się warunki na rzece nie umożliwiły już w tym momencie ich sprawdzenia i potwierdzenia.
Wspólnie z Państwową Strażą Pożarną oraz Policją wracaliśmy na Wartę jeszcze kilkukrotnie (28.01, 01.02, 02.02, 06.02, 16.02) za każdym razem poszerzając obszar poszukiwań zgodnie z nurtem rzeki. Niestety na obiekt, który mógł być ciałem Michała, niezwykle trudny do interpretacji z uwagi na jego położenie i sposób odwzorowania na materiale ostatni raz trafiliśmy 28.01. gdy nadal Wartą płynęły sporej wielkości kry lodowe oraz śryż i nie było warunków do wykonania szczegółowych prac przez nurków. Wraz z wydłużaniem obszaru poszukiwań (ostatnie o długości 5 km), rosła ilość trudnych do zinterpretowania obiektów. Niestety w wielu takich przypadkach sprzęt, który posiadamy jest za mało precyzyjny, a po prostu nie stać nas na zakup lepszego i nasze możliwości pomimo zaangażowania naszych ratowników kończą się na pewnym etapie. Oczywiście każde poszukiwania są dla nas kolejnym doświadczeniem i mają bezpośredni wpływ na doskonalenie naszej taktyki. Po poszukiwaniach Michała również wypracowaliśmy wnioski które wpłyną na zmianę naszej taktyki i będą wykorzystane przy kolejnych naszych akcjach.
Refleksja, to już kolejne zakończone tragicznym finałem poszukiwania w tym roku w których braliśmy udział. Niestety w wielu przypadkach, gdy ginie osoba w dużym mieście i nie można jej szybko odnaleźć należy liczyć się, że jest w miejscu trudno dostępnym i konieczne jest wykorzystanie bardzo specjalistycznych rozwiązań w tym psów i sprzętu elektronicznego. Niestety pomimo ogromnego zaangażowania naszego zespołu nie zawsze udaje się taką sprawę szybko rozwiązać. Często borykamy się z problemami odpowiednie go sprzętu czasami również braku zaufania i determinacji. Michał powinien zostać odnaleziony 21-22 stycznia. Niestety nie udało się. Oczywiście można założyć, że ciało kiedyś samo wypłynie, co nie jest tak oczywiste, ponieważ znamy przypadki, gdzie jesteśmy pewni, że ciało jest w wodzie a nie udało się go odnaleźć i prawdopodobnie już nigdy to nie nastąpi. To ogromne dramaty rodzin, ale również problemy np. ekonomiczne, gdy ginie jedyny żywiciel rodziny, a brak ciała uniemożliwia uznanie go za osobę zmarłą. Również w przeżywaniu zaginięcia osoby bliskiej nie pomagają również dyskusje w mediach społecznościowych. Z pełnym zrozumieniem podchodzimy do empatii w stosunku do rodziny, która jest tam wyrażana jednak również w wielu miejscach dyskusje wykraczają poza ramy przyzwoitości i współczucia. Oczywiście każda rodzina oczekuje pomocy i działania, jednak skutecznego i merytorycznego niewywołującego dodatkowego bólu w przeżywaniu rodzinnej tragedii. Apelujemy o rozwagę i zastanowienie w tym przypadku. Z naszej strony podejmujemy działania by w taki sposób dopracować naszą taktykę i możliwości by maksymalnie skracać czas prowadzenia takich poszukiwań. Nie jest to proste, ponieważ w wielu przypadkach wiąże się z poszukiwaniem środków na specjalistyczny sprzęt i wyposażenie, jednak wydaje się to obecnie jedyną drogą by zwiększyć skuteczność, ale również chronić rodziny osób zaginionych przed przeżywaniem długiego okresu niepewności w otoczeniu niekończących się dyskusji i hipotez.
Heavy Rescue SGRT OSP Mosina
źródło: Heavy Rescue SGRT OSP Mosina
Tagi: OSP, OSP Mosina, poszukiwania, Straż pożarna, zaginięcie