Bądźcie czujni!
Jedna z naszych Czytelniczek wysłała nam informację o podejrzanym mężczyźnie, który wtargnął w nocy z 11 na 12 lutego na jej działkę. Był to wysoki człowiek w czapce i krótkiej kurtce. Niestety w ciemności nie udało się dostrzec nic charakterystycznego. Na posesję przy ul. Gombrowicza wszedł od strony lasu, około godziny 2 w nocy. Mało prawdopodobne, aby był to przypadek. ,,Zakładam, że uczciwych zamiarów nie miał, bo 2 w nocy to dziwna godzina na wchodzenie na czyjś teren” – pisze nasza Czytelniczka, która o tej godzinie spokojnie spała. Na szczęście o incydencie poinformowała ją od razu sąsiadka, która go zaobserwowała. Mężczyzna uciekł, kiedy usłyszał otwierające się drzwi balkonowe. Od tego czasu podobne sytuacje nie miały miejsca. Mamy nadzieję, że tak zostanie i będziemy mogli cieszyć się spokojem jednak warto pozostać czujnym.
Sprawa została zgłoszona na Policję, która zareagowała natychmiastowo. Nasza Czytelniczka pisze, że była bardzo miło zaskoczona profesjonalnym podejściem do sprawy. Funkcjonariusze odpowiedzieli na wszystkie pytania, udzielili cennych wskazówek i zajęli się całą sytuacją. Podkreśla, że poczuła się bezpieczniej a postawa naszej Policji zasługuje na uznanie. ,,Wiem, że w różnych miejscach ludzie mają bardzo różne doświadczenia z funkcjonariuszami, ale Ci nasi? Uważam, że są super”- takimi słowami zakończyła swoją wiadomość do nas.
Mieszkańcy Osiedla za Barwą bądźcie ostrożni i uważajcie na siebie.
Tagi: kronika policyjna, Policja
Wasze komentarze (5)
Macie refleks, nie ma co…
Miło, że policjanci tacy uczynni, ale z bezpieczeństwem nie ma to za wiele wspólnego. Niestety, jeżeli napadnięty sam się nie obroni – nikt nie stanie w jego obronie.
Fajnie, ze Policjanci tak zareagowali i wykazali się pełnym profesjonalizmem. Zapewne doradzili jak należy zachować się w podobnej sytuacji w przyszłości. Najlepszy ALARM to czujny sąsiad.
Tak czytam i czytam i brakuje mi dopiska – Artykuł sponsorowany przez Policję Mosina.
Nie możliwe żeby nasza lokalna policja odebrała telefon po 2 w nocy, a żeby jeszcze w czymś pomogła to niesamowite wprost. Ile razy nie można się dodzwonić jak od tunelu na śremskiej do lasu urządzają wyścigi motocykli. W sumie to ani razu nie odebrali… Więc ta opowieść powyżej to chyba z innej Mosiny.
Taki wysoki na czarno ubrany w czarnej czapce/siwe włosy regularnie „tankuje” za jadłodzielnią.Mają pijaczki pożytek z „zielonego rynku”.