Brutalna seria ataków w Mosinie
4 marca 2020 r. około godziny 23 zamaskowany mężczyzna napadł na trzy sklepy na rynku. Poszkodowane zostały trzy osoby, pracownicy sklepów.
Sytuacja miała miejsce w środę (04.03) po godzinie 23. Mężczyzna był najprawdopodobniej pod wpływem narkotyków. Jest to mieszkaniec Mosiny, który był już wcześniej karany. Po napadnięciu na sklepy uciekał rowerem, a następnie skradzionym autem. Po rozbiciu samochodu wtargnął na strych przypadkowego domu i zabarykadował się. Policjanci otoczyli budynek i ewakuowali mieszkańców, a zatrzymania dokonali wezwani na miejsce funkcjonariusze grupy realizacyjnej KMP Poznań.
Rozmawialiśmy rano z kilkoma pracownikami napadniętych sklepów. Są bardzo roztrzęsieni całą sytuacją. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jeden z poszkodowanych został poważnie raniony w nogę.
Do zdarzenia odniósł się rzecznik prasowy policji w Poznaniu – Mężczyzna wtargnął z siekierą w ręku do trzech sklepów i ranił w sumie trzy osoby. Następnie skrył się w jednym z domów. Na miejsce wysłano funkcjonariuszy z grupy realizacyjnej, którzy dokonali zatrzymania – poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy policji w Poznaniu.
Mężczyzna przebywa w areszcie. Czynności w tej sprawie trwają. Policja nie udziela na razie bardziej szczegółowych informacji.
Informacje z zespołu prasowego wielkopolskiej policji
Jak podała Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji – Mężczyzna wtargnął kolejno do trzech sklepów spożywczo-monopolowych. Żeby zmusić sprzedawców do wydania mu pieniędzy, ranił ich toporkiem. Trzy osoby odniosły obrażenia, ale jak podaje policja, były to rany powierzchowne, niezagrażające życiu ani zdrowiu poszkodowanych. Żadna z pokrzywdzonych osób nie wymagała hospitalizacji.
– Jak ustalili policjanci, sprawca z ukradzioną gotówką uciekł do mieszkania swojej konkubiny, a stamtąd kontynuował ucieczkę, najpierw skradzionym rowerem, a później samochodem, który również ukradł. Ale szybko rozbił auto – relacjonuje Iwona Liszczyńska. Następnie 29-latek wtargnął do pobliskiego domu i tam zabarykadował się na poddaszu.
– Policjanci w pierwszej kolejności, ze względów bezpieczeństwa, ewakuowali mieszkańców tego domu. Po chwili napastnik został obezwładniony i zatrzymany – powiedziała Iwona Liszczyńska, policjantka z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Aktualizacja: Mężczyzna usłyszał zarzuty – grozi mu dożywocie
Napastnik usłyszał zarzuty. Łącznie jest ich osiem, a najpoważniejsze to usiłowanie zabójstwa z użyciem siekiery, rozbój, włamanie i naruszenie miru domowego. Ponieważ to nie pierwsze jego przestępstwo, może mu grozić nawet dożywocie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy – Najpoważniejszy zarzut to usiłowanie zabójstwa w związku z rozbojem przy użyciu siekiery. Sprawca ma 29 lat, był uprzednio karany. Co ważne, wszystkich tych czynów dopuścił się w warunkach recydywy w związku z popełnionym przestępstwem przeciwko mieniu – podaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak
Tagi: kronika policyjna, plac 20 Października, Policja, rynek w Mosinie
Wasze komentarze (16)
To jest niewiarygodne co się tutaj dzieje.
Generalnie to już jest kolejny przykład, że w Mosinie brakuje policjantów. Kierowcy robią co chcą, patrolów jak na lekarstwo, a przestępcy mają tutaj swoje El Dorado. I to nie od dzisiaj, nie od wczoraj.
To jest kolejny przykład, że ludzie nie mają się czym bronić. Zanim przyjedzie policja, wariat zdąży posiekać na kawałki ludzi.
W sytuacji gdy naćpany waćpan z siekierą na ciebie napiera to bym j dnak zalecił ucieczkę. To samo powie ci każdy instruktor sztuk walki. Ostatecznie, gdy walczysz o życie a nie o utarg sklepu Panie
Sklepy są przeważnie ubezpieczone od tego rodzaju zdarzeń i narażanie się nie ma żadnego sensu.
Sklepy – tak. Gorzej jak taki wariat wpadnie do domu. Jak się bronić? Uciekać? Z dziećmi? Chorymi członkami rodziny?
Jak nie da się uciec to trzeba się bronić.
Za to straży miejskiej jest pelno. Ludzie którzy są utrzymywani przez miasto a nic kompletnie nie robią. Oj sorry były fotoradary teraz będą kosze na śmieci
tą pseudo straż miejską już dawno powinni u Nas zlikwidować
Mosina miasto grzechu
czujemy się i boimy w maszym miasteczku to straszne.
Policja jest od bezpieczeństwa a straz miejska od porządku publicznego!
Problemem jest to, że w gminie ludności przybywa, a policjantów z roku na rok do tego coraz mniej. Wygląda na to, że nikt nie chce tutaj pracować w lokalnym komisariacie w Mosinie, bo jak można zaobserwować psycholi w tym rewirze nie brakuje. Dziwi tylko brak chęci i prób zatrudniania nowych policjantów, nie ma plakatów informujących o wolnych wakatach, promocji pracy w tych szeregach, nic. A rada gminy też się tym nie interesuje. Szkoda bo tutaj chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo.
Aktualizacja: Dodatkowych informacji udzieliła Iwona Liszczyńska, policjantka z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Całą ta akcja pokazała po raz kolejny jak bardzo brakuje policjantów w Mosinie. Jak nikt nie pomoże to może patrole obywatelskie zwrócą uwagę na ten problem.
Tacy powinni być utylizowani .