Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Ewa Kazimierska | sobota, 16 maj, 2020 | komentarzy 6

Dlaczego wzrosły koszty leczenia stomatologicznego?

Dla wielu z nas wizyta u stomatologa w czasach pandemii to konieczność. Nigdy nie należało to do najprzyjemniejszych czynności, a teraz dodatkowo spotykamy się z zupełnie nową rzeczywistością w gabinetach.

W wielu przychodniach stomatologicznych do kosztów leczenia dolicza się dodatkową kwotę w związku z wdrożeniem specjalnych środków ochrony. Leczenie stomatologiczne niosło ze sobą bardzo duże koszty już przed pandemią, a teraz wielu dentystów wprowadziło dodatkowe opłaty.

asystentka stomatologiczna

Tak wygląda teraz personel w większości gabinetów stomatologicznych.

– Zapisując się na wizytę, zostałem poinformowany, że muszę uiścić dodatkową opłatę za dezynfekcję i środki dezynfekujące. Pani z rejestracji powiedziała, że jest to kwota w wysokości 100 zł. Naprawdę aż tyle to kosztuje?- Żali się jeden z naszych Czytelników.

Co wpłynęło na wzrost cen? Za co musimy dodatkowo płacić?

Lekarz stomatolog oraz jego asystentka są szczególnie narażeni na zarażenie koronawirusem.

90 procent zabiegów stomatologicznych odbywa się z użyciem narzędzi tworzących aerozol wody i cząsteczek śliny, które zostają w powietrzu nawet po zabiegu, przez co możliwość zakażenia personelu, a także kolejnych pacjentów jest większa niż w poradniach innych specjalizacji. Lekarze stomatolodzy oraz pozostały personel gabinetów stomatologicznych są w grupie dużego ryzyka zarażenia koronawirusem. Dlatego wprowadzenie dodatkowych środków ochrony to konieczność w dzisiejszych czasach.

W wielu gabinetach personel wygląda jak załoga statku kosmicznego. Kombinezon, przyłbica, maseczka i często dodatkowo lupy. To wszystko, aby uchronić siebie i innych przed zarażeniem. Jednak nowy system to nie tylko spadek komfortu pracy poprzez tkwienie w takim przebraniu przez wiele godzin, ale także dodatkowe koszty. Jednak, czy naprawdę są one tak duże, że my- pacjenci musimy dopłacać aż tyle? Rekordzistą jest jeden z gabinetów w Wielkopolsce, który za dodatkowe środki ochrony dolicza 300 zł do każdej wizyty!

– Ceny środków ochrony powędrowały w górę. Paczka rękawiczek jednorazowych to obecnie koszt między 70 a 130 zł. Do tego należy doliczyć kombinezony, maski, czepki, płyny. Sumy są naprawdę kosmiczne. Wydłuża się także czas przeznaczony na wizytę jednego pacjenta, co automatycznie skutkuje tym, że w danym dniu musimy przyjąć mniej osób.- Tłumaczy mi asystentka stomatologiczna jednego z lokalnych gabinetów.

– Pacjenci płacą tak naprawdę za to, za co powinien płacić fundusz. – Dodaje inna kobieta pracująca w przychodni stomatologicznej.

maseczka

fot. Joanna Łapka

Jednak w czasach kryzysu gospodarczego, podczas gdy tak wielu z nas boryka się z problemami finansowymi, ceny w gabinetach stomatologicznych przyprawiają nas o ból głowy. Jakie jest leczenie na fundusz, wie każdy, a prywatne staje się powoli luksusem dla wybranych. Frustracja pacjentów wobec całej sytuacji rośnie. Owocem tego są wielowątkowe dyskusje w internecie.

– Uważam, że to w ich interesie jest czy mają strój czy nie. Co mnie to obchodzi, jeśli chcą otwierać gabinet to powinni z łaski swojej nie żerować jeszcze na tym żeby policzyć za strój.-Na portalu infodent24.pl możemy przeczytać cytaty z wielu negatywnych komentarzy, jakie pacjenci kierują wobec lekarzy.

– Wszystkich wdzięcznych Pacjentów zapraszamy najpierw do sklepu stomatologicznego w celu sprawdzenia cen – przebitka 300 proc. w stosunku do lutego. Później radzę przez 8 h popracować w kombinezonie, goglach, przyłbicy i dwóch parach rękawiczek to zobaczycie jaki to miód. Wdzięczność Pacjenta kończy się niestety zaraz za drzwiami. – Odbijają piłeczkę w komentarzach lekarze.

Organizacja służby zdrowia powinna się zmienić.

Jest wielu lekarzy, którzy chcieliby podpisać umowę z NFZ, jeżeli ten zapewniłby im warunki pozwalające na bezpieczne i profesjonalne leczenie pacjentów. Niestety na dzień dzisiejszy wydaje się, że te standardy są niemożliwe do spełnienia w naszym kraju. Droga do zmian jest długa i wyboista.

– Nikt nie refunduje dentystom zakupu środków, które Pacjentom pozwalają czuć się bezpiecznie na fotelu dentystycznym. My również wielokrotnie jesteśmy zaskakiwani wysokimi cenami, a większość naszych środków ochrony indywidualnej jest jednorazowego użytku.- Czytamy wypowiedź prof. Marzeny Dominiak prezydenta Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego w stanowisku dotyczącym głosów krytyki wobec lekarzy dentystów.

przyłbica

fot. Joanna Łapka

Stomatologów, którzy współpracują z NFZ jest coraz mniej. Stawki, na których współpracują są nierentowne i nie mogą zapewnić odpowiednich standardów leczenia, mimo to NFZ nie ma zamiaru ich podnosić. W 2018 roku kontrakt podpisało tylko 7121 stomatologów, czyli o 730 mniej niż w 2017 roku. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej w czasach pandemii koronawirusa. Wiemy, że okres walki z wirusem będzie długi, zaś NFZ nie daje twardej gwarancji na zaopatrzenie w dodatkowe środki, co prowadzi do radykalnego ograniczenia aktywności wielu gabinetów. Wygląda na to, że pacjenci coraz częściej będą musieli decydować się na leczenie w prywatnych placówkach i płacić za dodatkową ochronę przed wirusem.

Skoro już płacimy, to jak powinna wyglądać nasza wizyta?

Ministerstwo Zdrowia wydało oficjalne zalecenia i wytyczne dla gabinetów dentystycznych funkcjonujących w czasach koronawirusa. Gabinet, w którym leczymy zęby powinien spełniać następujące warunki:

Niezbędna jest standardowa wentylacja, ze stałą wymianą powietrza podczas wizyty stomatologicznej i po wyjściu pacjenta. Stąd zalecenie, aby przyjmować jednego pacjenta na godzinę. Po wyjściu pacjenta z gabinetu musi pozostać czas przeznaczony na sprzątniecie stanowiska, dezynfekcję unitu i powierzchni dotykowych, włączając klamki, uchwyty, umycie podłogi itp. oraz wymianę narzędzi.

Niezbędna jest wymiana sprzętu na sterylne końcówki do turbiny, mikrosilnika, skalera oraz dmuchawki wodno-powietrznej.

Ze względu na wysokie ryzyko transmisji koronawirusa podczas zabiegów stomatologicznych, personel medyczny powinien być wyposażony w odzież ochronną, która zapewnia bezpieczeństwo. Zarówno lekarz dentysta jak i asystujący mu zespół powinni być zabezpieczeni:
– fartuchem jednorazowym z długim rękawem, czepkiem i ochraniaczami na buty, lub fartuchem z długim rękawem i czepkiem i ochraniaczami materiałowymi użytymi jako jednorazowe w przypadku możliwości prania w pralce znajdującej się w gabinecie;
– maską chirurgiczną;
– goglami/okularami oraz przyłbicą;
– rękawiczkami jednorazowymi (powinny pokrywać mankiet fartucha).

kombinezon

Wielogodzinna praca w takim stroju to nie lada wyzwanie.

Za co więc obecnie płacimy dodatkowo w gabinecie stomatologicznym? Za konieczność stosowania najbardziej rozbudowanych środków ochrony zabezpieczających przed koronawirusem i dostosowanie się gabinetów do kosztownych standardów wytyczonych przez Ministerstwo Zdrowia. Oczywiście, jak w każdej grupie zawodowej znajdą się naciągacze, którzy nie przykładając się tak bardzo do nowo wyznaczonych standardów, będą życzyli sobie dodatkowo horrendalnych sum. Jednak większość stomatologów chce jak najlepiej dla swoich pacjentów. Przy czym jako zwykli ludzie też mierzą się z nową rzeczywistością, przed którą stawia ich pandemia koronawirusa. Wydaje się, że obecnie jedynym wyjściem dla pacjentów zostaje przyzwyczajenie się do sytuacji i odkładanie większej sumy na leczenie zębów.

Napisano przez Ewa Kazimierska opublikowano w kategorii Aktualności, Informacje, Mosina, Puszczykowo

Tagi: , ,

Wasze komentarze (6)

  • Nowy
    sobota, 16 maj, 2020, 21:57:34 |

    I tak właśnie politycy wolą dawać środki na propagandę w środkach masowego przekazu niż wspomóc lekarzy i szpitale

  • JWB
    sobota, 16 maj, 2020, 22:02:45 |

    Dobry artykuł, końcówka aż przerażająca. Jest to jeden z wielu przykładów, tego co nas czeka w niedalekiej przyszłości.

    • Krzysztof
      sobota, 16 maj, 2020, 22:13:24 |

      Święta prawda. Takim tokiem myślenia (stomatologów) każdy mógłby podwyższyć ceny, ponieważ nawet w sklepach potrzebne są płyny do dezynfekcji, maseczki i rękawiczki dla personelu, a to przecież też jest koszt.

  • Jp
    sobota, 16 maj, 2020, 22:10:36 |

    Myślę, że każda osoba która chodzi prywatnie do stomatologa jest w stanie wydać 10 czy 20 zł więcej aby czuć się bezpieczniej. Jednak inną kwestią jest przestrzeganie wytycznych. Jestem pewna na 99%, że podłoga przed moim wejściem nie była umyta i pacjenci byli zapisywani standardowo co pół godziny.

    • JWB
      sobota, 16 maj, 2020, 22:14:01 |

      Dokładnie @Jp, wszystko jest ok, dopóki ktoś nie zaczyna żerować na strachu i panice. Oczywiście współczuje stomatologom ich obecnych warunków w gabinecie ale właścicielom, którzy zwietrzyli już koronawirusowy biznes nie.

  • kamillo69
    czwartek, 21 maj, 2020, 18:27:17 |

    To jest nasza chrześcijańska Polska.Za granicą maseczki za darmo rozdają,a u nas zdzierają grubą kasę.

Skomentuj