Jakość powietrza w Metropolii Poznań – wyniki za 2019
Z odczytów 211 czujników zainstalowanych na szkolnych budynkach w ponad 20 gminach aglomeracji poznańskiej wynika, że w żadnej dzielnicy Poznania ani gminie Metropolii nie stwierdzono przekroczenia norm dla średniorocznego stężenia pyłów PM10 i PM2,5. Gmina Mosina uplasowała się na drugim miejscu, zaraz za Czerwonakiem pod względem najwyższego poziomu zanieczyszczeń w całym badanym obszarze.
Jakość powietrza w Metropolii Poznań
To pierwszy tak kompleksowy pomiar jakości powietrza podsumowany przez Stowarzyszenie Metropolia Poznań. Czujniki są częścią projektu edukacji antysmogowej.
Czujki zainstalowane w ramach projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Metropolia pozwalają mierzyć poziom zanieczyszczenia pyłami PM10 i PM2,5. To stężenie tych pyłów jest wyznacznikiem jakości powietrza zarówno według Światowej Organizacji Zdrowia, jak i polskich przepisów.
Stężenie pyłów PM 10 i PM 2,5
Stowarzyszenie Metropolia Poznań przeanalizowało 1,5 miliona odczytów, odnotowanych przez szkolne mierniki. Wyniki pomiarów zestawiono z normami jakości powietrza. Dla PM10 wskazanie średnioroczne nie powinno przekraczać 40 µg/m3.
W żadnej z gmin na terenie metropolii nie odnotowano takiego stężenia pyłów. Najwyższy wynik zaobserwowano w gminie Czerwonak – 32,33 µg/m3, najniższy w gminie Rokietnica – 17,88 µg/m3.
W Poznaniu największe średnioroczne stężenie pyłu PM10 wystąpiło na Wildzie – 27,1 µg/m3. Wskazane wyniki to średnia dla wszystkich czujników na terenie danej gminy (w przypadku Poznania – dzielnicy). Minimalne przekroczenie średniorocznej normy (40,5 µg/m3) zanotowano jedynie w jednej z 211 szkół – w SP im. Arkadego Fiedlera w Przeźmierowie.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku średniorocznego stężenia pyłu PM2,5. Zgodnie z normą obowiązującą w 2019 roku, poziom stężenia nie powinien przekraczać 25 µg/m3 (od bieżącego roku jest to 20 µg/m3). Żadna z gmin na terenie metropolii w 2019 nie wyszła nawet ponad poziom 20 µg/m3. Jedynym punktem z miejscowym przekroczeniem normy była SP im. Jana Wójkiewicza w Radzewie – 26,6 µg/m3.
Dla pyłu PM10 wyznaczona jest jeszcze jedna norma – najwyżej 35 razy w roku średniodobowe stężenie może przekroczyć poziom 50 µg/m3. Największa liczba dni z przekroczeniami, jaką odnotowano na terenie Metropolii Poznań, wynosi 55 w przypadku poznańskiej Wildy oraz 50 w gminach Dopiewo i Czerwonak. Na drugim końcu listy są poznańskie dzielnice Nowe Miasto (32 dni) i Stare Miasto (34 dni) oraz gminy Skoki i Oborniki (14 dni z przekroczeniami).
Listę miast, w których w 2018 r. odnotowano najwyższą liczbę dni z przekroczonym dobowym poziomem PM10, zaprezentował Polski Alarm Smogowy. W wykazie wyszczególniono m.in. Kraków, Nowy Targ, Zabrze, Katowice, Gliwice czy Oświęcim. Rekordzistą jest Pszczyna – 125 dni z przekroczeniami. Żadna z gmin na terenie Metropolii Poznań nawet nie zbliża się do tego wyniku.
– Z danych wynika, że jakość powietrza w Metropolii Poznań nie jest tak zła, jak donoszą niektóre źródła. Oczywiście nie zwalnia nas to z podejmowania systemowych działań w zakresie poprawy sytuacji. Wiemy, jaki wpływ na jakość powietrza ma palenie w piecach węglowych i kominkach, dlatego nadal będziemy wspierać mieszkańców w wymianie źródeł ciepła na bardziej ekologiczne oraz kontynuować akcje edukacyjne i kontrolne. Na podstawie danych widzimy, w jakich dzielnicach te działania powinny zostać zintensyfikowane – mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, prezes zarządu Stowarzyszenia Metropolia Poznań.
Edukacja antysmogowa
Istotną częścią projektu edukacji antysmogowej było zainstalowanie w 211 szkołach (w tym 86 w Poznaniu) mierników czystości powietrza. Umowę z wykonawcą, firmą INEA podpisano w październiku 2018 r. Realizacja projektu będzie trwać trzy lata, a jego wartość to prawie 1,5 mln zł.
– Warunkiem rozwoju aglomeracji poznańskiej jest współpraca. Mamy już pierwsze połączenia Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Uznaliśmy jednak, że ważny jest nie tylko transport. Projekt edukacji antysmogowej ma przede wszystkim wymiar edukacyjny. Mierniki umożliwiają nam również stworzenie szczegółowej mapy zanieczyszczeń, co pozwoli jeszcze skuteczniej zwalczać ich źródła – mówi Jacek Jaśkowiak.
– Za stan czystości powietrza odpowiedzialni jesteśmy w dużej mierze my sami, dlatego niezwykle ważna w naszej akcji jest kampania edukacyjno-informacyjna wśród dzieci i młodzieży. Przez najmłodszych bardzo często docieramy bowiem do ich rodziców. Nie od dziś wiadomo, że zanieczyszczone powietrze wywołuje alergie, choroby układu oddechowego, układu krążenia, a także przyczynia się do rozwoju nowotworów. Celem naszego działania jest właśnie uświadomienie mieszkańcom skali tego problemu. Młodzież jest ambasadorem tej akcji. Dlatego przeprowadzamy kampanię właśnie w szkołach. Tylko wyedukowane społeczeństwo może działać i pracować dla swojego dobra, w tym przypadku na rzecz zdrowia – tłumaczy Jan Grabkowski, starosta poznański.
Czujki umieszczone na budynkach pozwalają na mierzenie stężenia pyłów, a także temperatury i wilgotności powietrza oraz ciśnienia atmosferycznego. Dane, wraz z treściami edukacyjnymi, prezentowane są na ekranach informacyjnych w szkołach i na portalu projektu. Uczniowie mogą monitorować stan powietrza w ich najbliższym otoczeniu oraz wykonywać pod kierunkiem nauczycieli własne analizy. Pomóc w tym mają materiały dydaktyczne i kompleksowe szkolenia dla kadry pedagogicznej. Właśnie edukacja dzieci i młodzieży oraz ich rodziców, a także dostarczenie narzędzi dydaktycznych dla nauczycieli w obszarze ochrony czystości powietrza, ze szczególnym uwzględnieniem problematyki smogu, to najważniejszy cel projektu.
źródło: Stowarzyszenie Metropolia Poznań
Tagi: gmina Mosina, Jacek Jaśkowiak, Jan Grabkowski, Metropolia Poznań, powiat poznański, smog, starosta, Starostwo Powiatowe w Poznaniu, Wielkopolska
Wasze komentarze (4)
Wynik uśredniono, sezon grzewczy trwa od końca września do kwietnia, nie cały rok. Typowa manipulacja by zminimalizować problem.
Nawet gdyby uśredniono, to jeśli są przekroczenia po 300-400% jak to niektórzy wypisują, to wartości powinny oscylować w okolicach 150-200% przekroczenia normy. Teraz należy sobie zadać pytanie o jakość „prowizorycznych” czujników montowanych w garażach i przyrównać je do wartości wyników dawanych przez czujniki referencyjne. Niestety – te wszystkie w cenach poniżej tysiąca odpowiadają jedynie na pytanie czy jest smog, czy go nie ma. Wartości przez nie podawane należy traktować z przymrużeniem oka a nie jako pewnik. Dodatkowo nawet gdyby chcieć je traktować serio, to należałoby cały teren pokryć ich siatką i brać wartość uśrednioną z takich odczytów. Bo często jest tak, że są instalowane w okolicy najbardziej dymiącego sąsiada a wyniki podawane jako reprezentatywne dla dzielnicy/miasta. To jest, delikatnie mówiąc, lekkie przegięcie. Ale walka ze smogiem, bardzo słuszna zresztą, jest teraz modna i wszelkie środki (nawet te bezsensowne) są dopuszczalne. Jak to mawiał klasyk – ciemny lud to kupi. :/
Jakby zmierzyć średnią w sezonie grzewczym to byłby dopiero dramat. Przecież większość roku, gdy się nie pali powietrze jest czyste.
Kłamstwo zwyczajne, krzywoprzysięstwo i STATYSTYKA. Zimą wprost nie ma czym oddychać, a dzieciaki trenują na Orliku na Niwce… proszę sobie porównać poziomy alarmowania w Polsce i za granicą.